Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Ani szczury ani kuny nie jedzą kabli. Odpalasz samochód i pasek robi Tatar ze zwierzątka. W zimę często koty wchodzą żeby się ogrzać bo silnik ciepły

Cześć. Służew nad Dolinką. Na parkingu grasują kuny i wyżerają kable oraz te miękkie osłony silnika na masce. Smacznego i pozamiatane. Wiem, bo widziałem osobiście. A takie one ładniutkie . Uwaga; wolą benzyniaki niż diesle.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łasiczki nie wiem co gryzą, ale są fajniejsze niż szczury, kuny i inne takie. Wprawdzie gronostaje są bardzo zabawowe (w zeszłym roku jeden aportował mi ciężarki....), ale jak spotkacie młode łasiczki to ciężko się nie śmiać :) Wyderki młode też terapia antydepresyjna pierwsza klasa :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bedac wczoraj nad woda spotkalem "wedkarza" ktory bedac strasznie uchachany chwalil sie zlowionym okazem, pokazal mi i mojej dziewczynie ponad metrowego wegorza zlapanego pod mostem grota. Gdy powiedzialem ze ten gatunek ma wlasnie okres ochronny usiadl na rower i pojechal w strone zerania. Stad tez pytanie, szczegolnie dla starych bywalcow tego odcinka, ktos mial podobne przylowy? Nigdy nie spodziewalbym sie ze w tak szybkim nurcie, i w takim miejscu sa takie piekne ryby.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj poszedłem na ryby pomimo wiejącego wiatru. Na początku bez przekonania bo fala, balon z żyłki i utrudnione rzuty małymi woblerkami. Już czułem że zejdę na zero. No ale jak już byłem to trzeba było próbować i opłaciło się. Branie blisko brzegu i mocny odjazd z hamulca obudziły mnie z letargu. Po chwili mam go- kleń życiówka 48cm :) trzęsącymi się rękami robię fotki telefonem i wypuszczam rybę. Doławiam kilka małych kleni i okoni. Jak słońce dotknęło horyzontu nastąpiło ładne branie, po zacięciu wyskok nad wodę (chyba jaź ze 40cm) i ryba się spięła. Cóż, nie można mieć wszystkiego. Szczęśliwy kończę łowienie i wracam do domu.29531f0932ad95b2d995cd594ca29fd7.jpg2137ad2f872253ae4e96494909d812cd.jpg

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj poszedłem na ryby pomimo wiejącego wiatru. Na początku bez przekonania bo fala, balon z żyłki i utrudnione rzuty małymi woblerkami. Już czułem że zejdę na zero. No ale jak już byłem to trzeba było próbować i opłaciło się. Branie blisko brzegu i mocny odjazd z hamulca obudziły mnie z letargu. Po chwili mam go- kleń życiówka 48cm :) trzęsącymi się rękami robię fotki telefonem i wypuszczam rybę. Doławiam kilka małych kleni i okoni. Jak słońce dotknęło horyzontu nastąpiło ładne branie, po zacięciu wyskok nad wodę (chyba jaź ze 40cm) i ryba się spięła. Cóż, nie można mieć wszystkiego. Szczęśliwy kończę łowienie i wracam do domu.

@Błachy, a czy ten kleń nie miał czegoś, lub śladu po czymś, w paszczy :) jeden taki rozwiązał mi zestaw i odpłyną z Rudi'm 64. Na Chubster 3.05?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...