Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Nie takie bezrybne ;) "

Haha na taką ripostę czekałem....i spodziewałem się od kogo:) Bezrybne powinno być w "-" ....czyżby znowu Rapid?

 

Swoją drogą mega pionowa ta burta i trochę inna od tych wiadomo których, jest jedno takiej miejsce które przychodzi mi do głowy bo jest wypisz wymaluj....jeśli tam się zdesantowałeś to...szacun :)

 

BTW dzisiaj doszła do mnie przesyłka z Ławicą od "nowwwak-a", otworzyłem w pracy i trochę mnie zamurowało. Szczerze mówiąc to najlepiej wykonane HM-y jakie widziałem, a trochę tego przerzuciłem....serio, aż żal będzie je wrzucać do Wisły....

 

Wojtek jeszcze raz gratuluję skuteczności - piona :highfive:

 

Pozdrawiam,

malcz

Edytowane przez malcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam te tereny, ale szczerze przyznam ze dawno tam nie byłem. Z reguły łowię trochę bardziej w górę rzeki.

Jak woda i miejscówki na Dębówce? Warto się tam przejechać

Czasami się pojawiam na dębówce. Kleń jest ale drobny. Na jeden wypad można coś złapać ale szału nie ma, za to w klatce strasznie gania bolek. Ostatnio próbowałem go trochę postraszyć przynętami, jednak nie chciał współpracować. Ataki bardzo widowiskowe i miłe dla oka. Jeśli umiesz łapać te ryby to jest ich tam sporo, tylko wszystko siedzi na stojącej płyciźnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w sobotę nareszcie zawisł bolek, 58cm, złowiony na obrotówkę (!) Lecha Lewandowskiego.

Mam pytanie do kolegów boleniarzy - jak długo zostajecie na jednej miejscówce?

 

 

Takimi maluchami chwalimy się na Facebook'u. Tutaj jest jerkbait.pl i tutaj obowiązują wyższe standardy.

Zdjęcie malucha usunąłem.

Edytowane przez woblery z Bielska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wspomianałem.

Ryba w wodzie waży mniej o wagę wody wypartej przez objętość ciała...a w powietrzu ucisk na trzewia może powodować poważną kontuzję.

To nie jest krytyka...raczej zachęta do przemyślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wspomianałem.

Ryba w wodzie waży mniej o wagę wody wypartej przez objętość ciała...a w powietrzu ucisk na trzewia może powodować poważną kontuzję.

To nie jest krytyka...raczej zachęta do przemyślenia.

darek1

Jak rozumiem chodzi o sposób w jaki trzymamy ryby. Czy możesz w takim razie podpowiedzieć jak poprawnie je fotografować? W końcu chodzi o to żeby duże i zdrowe rosły.

Edytowane przez Franciszek Buchner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym forum musisz najpierw zasięgnąć korepetycji z prawidłowego trzymania ryb, najlepiej od forumowego mistrza . Następnie kurs prawidłowego robienia zdjęć tzn tak żeby przynęta była widoczna itp itp. Ostateczny werdykt administracji czy ryba nie jest za krótka przypadkiem i dopiero wtedy wklejać i cieszyć się razem z nami twoimi złowionymi rybami . Jak czytam ryba ciężko wywalczona i tym bardziej moje DUŻE GRATULACJE. Osobiście z jednej miejscówki zdarzało mi się łowić kilka sztuk. Preferuję jednak zmiany lokalizacji dla urozmaicenia wyprawy, taki mój zwyczaj nic więcej. 

Edytowane przez cometopudge
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wspomianałem.

Ryba w wodzie waży mniej o wagę wody wypartej przez objętość ciała...a w powietrzu ucisk na trzewia może powodować poważną kontuzję.

To nie jest krytyka...raczej zachęta do przemyślenia.

 

darek1

Jak rozumiem chodzi o sposób w jaki trzymamy ryby. Czy możesz w takim razie podpowiedzieć jak poprawnie je fotografować? W końcu chodzi o to żeby duże i zdrowe rosły.

Franciszek , prawidłowego trzymania ryby to może musisz się nauczyć , ale fotografowania to raczej Ty możesz nas uczyć. :D

http://magazynszum.pl/rozmowy/artysta-z-aparatem-rozmowa-z-franciszkiem-buchnerem

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj wieczorem nad królową ale poza klenikiem i okonkiem nic nie chciało współpracować. Zapuściłem się po ciemku w mega krzaczory i jak usłyszałem że coś sunie w moją stronę, łamiąc po drodze gałęzie, to puściłem się takim sprintem że żyłkę porwałem i mało wędki nie połamałem. Chyba jednak będę uczęszczał w bardziej cywilizowane strony :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj wieczorem nad królową ale poza klenikiem i okonkiem nic nie chciało współpracować. Zapuściłem się po ciemku w mega krzaczory i jak usłyszałem że coś sunie w moją stronę, łamiąc po drodze gałęzie, to puściłem się takim sprintem że żyłkę porwałem i mało wędki nie połamałem. Chyba jednak będę uczęszczał w bardziej cywilizowane strony :D

a może to była jakaś dziewica :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu powstały sztuczne pływające wyspy na Wiśle . Największa i najkosztowniejsza powstała w tak zwanym Zimnym Porcie. Komentowaliśmy to wydarzenie tu na forum . Wyspa miała zachęcić mewy do gniazdowania zapewniając im ochronę przed lądowymi drapieżnikami i podwyższonymi stanami wody. Ponieważ mewy nie chciały skorzystać z tego dobrodziejstwa , tworzono wokół wysp specjalne strefy ochronne .

 

Tak to wyglądało na początku , a tak wygląda dziś.wall.gif

Bezsens i zmarnowane duże pieniądze ?omg.gif

Zimny Port który był tarliskiem wielu gatunków ryb i ostoją drobnicy zarasta i zamienia się w łąkę , a jeszcze kilka lat temu o tej porze roku łowiłem tam szczupaki i bolenie.

post-52308-0-07501500-1501190806_thumb.jpg

post-52308-0-06573600-1501190914_thumb.jpg

post-52308-0-50113600-1501190944_thumb.jpg

post-52308-0-52426300-1501192068_thumb.jpg

Edytowane przez pisarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich miejsc na Wiśle jest oczywiście wiele. Jest to wina przeróżnych prac melioracyjnych, ale moim skromnym zdaniem przede wszystkim coraz niższego poziomu wody w Wiśle. Wystarczy sobie przypomnieć, jak Wisła wyglądała np. 25 lat temu . Gdyby poziom wody był wyższy, to wiele z tych miejsc nigdy by nie pozarastało.

Edytowane przez Tomek St.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sypania sztucznych wysp dla ptaków na Wiśle to nie wiem co za debil wpadł na taki genialny pomysł. To są zmarnowane publiczne, duże pieniądze i ktoś powinien za to odpowiedzieć. Mewy i rybitwy na Wiśle mają akurat głęboko gdzieś co sobie ubzdurał człowiek i gniazdują tam gdzie im się podoba, a głównie w tych miejscach gdzie jest mało ludzi. Znam wyspy gdzie ptaki co roku gniazdują, są takie gdzie już nie gniazdują i bardzo dobrze bo miały zalewane co roku gniazda.Ten rok akurat był bardzo dobry dla wiślanych ptaków, szczęśliwie powyprowadzały młode, nie było żadnych kataklizmów które powodują straty w lęgach, choć to też  normalna sprawa, to jest wpisane w ich życie że raz się lęg uda, a raz nie. Są też takie wyspy gdzie bez względu na stan wody są w stanie wyprowadzić lęg. Akurat na Wiśle ptaki mają miejsc do gniazdowania pod dostatkiem, piaszczystych łach jest dużo i mogą wybierać. Sypanie kolejnej sztucznej łachy na tej rzece gdzie jest ich multum jest szczytem kretynizmu. Nie wiem co kto sobie wyobrażał, że z mostu będzie obserwował jak ptaszki siedzą na gniazdach? 

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię zrozumieć co powoduje, że ptaki są tak szczególnie traktowane. Czy jest tylu "ornitologów" z zamiłowania wśród ludzi i jednostek decyzyjnych, że powstają takie kretyńskie pomysły ? Dlaczego np nie są tak traktowane jeże, krety czy zwięrzęta nie wspomnę już o rybach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ptaki składając jaja w maju gdzie okres inkubacji trwa 2-3tyg nie są w stanie przewidzieć ze powódź przyjdzie w czerwcu. Jak pójdzie przybór to i tak zaleje jaja lub małe pisklęta. Po opadnięciu część przystąpi do legu powtórkowego ale nie sądze że na wyspie usypanej przez człowieka tylko często na tej samej. One sa dość mocno przywiązane do miejsc lęgowych i opuszcza wyspę tylko w przypadku jakiś zmian typu wyspa odcięta od lądu przestanie byc odcięta. W przypadku długotrwalego przyboru trwającego np kilka tyg moze by założyły gniazda na sztucznej wyspie ale może tym bardziej że takie długotrwale przybory zdarzają sie bardzo rzadko, ja znam jeden w 2010. Ktos może chciał dobrze ale nie znał specyfiki tej rzeki i zachowań ptaków. Błednie uznał że głupim ptaszkom wystarczy usypać kupę piachu i zagnieżdża się gdzie sobie wymyśli człowiek, a wybór miejsca koloni często zależy od iluś czynników ktore często przewidziec, choc zakładanie że ptaki zagnieżdza sie w mieście wśród ludzi gdzie poza miastem mają kupe miejsc lęgowych już jest wystarczającą głupotą.

Jedynym sensownym rozwiązaniem jak już ktoś chcial pomóc ptakom i wydać kasę byłoby zabezpieczenie i umocnienie wysp już funkcjonujących jako kolonie, choc też nie ma gwarancji że Wisla nie rozprawi się z nimi przy pierwszej większej powodzi. Mew i rybitw akurat na Wiśle nie brakuje więc dla mnie ogólnie to jest bez sensu, one dadzą sobie radę bez nas.

Edytowane przez wujek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytując klasykę:

 

Miś: Powiedz mi po co jest ten miś?
Hochwander: Właśnie, po co?
Miś: Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi?
Hochwander: Protokół zniszczenia...
Miś: Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach.

 

Zarobili, zarobili. Potrzebne to komu - nie, ale kasa się zgadza. :)

Edytowane przez psulek
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj wieczorem nad królową ale poza klenikiem i okonkiem nic nie chciało współpracować. Zapuściłem się po ciemku w mega krzaczory i jak usłyszałem że coś sunie w moją stronę, łamiąc po drodze gałęzie, to puściłem się takim sprintem że żyłkę porwałem i mało wędki nie połamałem. Chyba jednak będę uczęszczał w bardziej cywilizowane strony :D

Może to była jakaś starosłowiańska dziwożna i szukała przystojnej ofiary do oszpecenia? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...