AdamD Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Szkoda, nikt nie mógł i ostatecznie ku mojemu zdziwieniu żona chciała popłynąć na Narew ale ok 22 na meteo wyskoczyły burze i deszcz w niedzielę. Zostałem sam a w pojedynkę na Wisłę to za duże ryzyko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Szkoda, nikt nie mógł i ostatecznie ku mojemu zdziwieniu żona chciała popłynąć na Narew ale ok 22 na meteo wyskoczyły burze i deszcz w niedzielę. Zostałem sam a w pojedynkę na Wisłę to za duże ryzyko.Bezpieczeństwo na wodzie to podstawa. Nie będę nikogo namawiał do odstępstw w tym zakresie, ale z ciekawości - jakie ryzyko pływania samemu pontonem masz na myśli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2017 (edytowane) Adam jaki masz motor podpięty pod to pływadło? Edytowane 27 Sierpnia 2017 przez malcz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek1 Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2017 (edytowane) Szkoda, nikt nie mógł i ostatecznie ku mojemu zdziwieniu żona chciała popłynąć na Narew ale ok 22 na meteo wyskoczyły burze i deszcz w niedzielę. Zostałem sam a w pojedynkę na Wisłę to za duże ryzyko.Zawsze mogę potowarzyszyć...ratownik,mechanik,nurekI wiele innych. PzdrP.S.Tylko z wyprzedzeniem 24 g. n.p. SMS bo czasem poza netem. Edytowane 27 Sierpnia 2017 przez darek1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamD Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Bezpieczeństwo na wodzie to podstawa. Nie będę nikogo namawiał do odstępstw w tym zakresie, ale z ciekawości - jakie ryzyko pływania samemu pontonem masz na myśli?Przy dwójce dzieci inaczej postrzegasz niebezpieczeństwo [emoji3]. Jeśli ponton ma podwyższone właściwości nautyczne to niestety w pojedynkę nie widzisz co jest przed pontonem. Podczas pływania na płyciznach na wytrymowanym silniku nieoceniona jest pomoc kompana z bosakiem, który pierwszy wyczuje lub zauważy przytopiony konar. Unikniesz rozcięcia pontonu. Podczas łowienia na stojąco lub przemieszczania na pontonie możesz stracić równowagę i wpaść do wody uderzając głową w silnik. No i rzecz działająca najmocniej na moją wyobraźnię: gdy zakotwiczysz ponton w mocnym nurcie a niepostrzeżenie będzie na Ciebie płynąć duże drzewo możesz nie zdążyć odciąć nożem kotwice (nie ma wtedy czasu na wyciąganie kotwicy) i tragedia gotowa. Wspomnę jeszcze tylko o zasłabnięciach i omdleniach, które mogą się pojawić nie tylko w słoneczne dni ale też po ciężkim tygodniu pracy lub niedospanych nocach przy małych dzieciach. To tylko kilka zagrożeń, które budzą we mnie respekt do Wisły. Druga para oczu na Wiśle jest dla mnie w tych sytuacjach nieoceniona. 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamD Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2017 Adam jaki masz motor podpięty pod to pływadło?Yamaha 8hp w 2T. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tymon Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Przy dwójce dzieci inaczej postrzegasz niebezpieczeństwo [emoji3]. Jeśli ponton ma podwyższone właściwości nautyczne to niestety w pojedynkę nie widzisz co jest przed pontonem. Podczas pływania na płyciznach na wytrymowanym silniku nieoceniona jest pomoc kompana z bosakiem, który pierwszy wyczuje lub zauważy przytopiony konar. Unikniesz rozcięcia pontonu. Podczas łowienia na stojąco lub przemieszczania na pontonie możesz stracić równowagę i wpaść do wody uderzając głową w silnik. No i rzecz działająca najmocniej na moją wyobraźnię: gdy zakotwiczysz ponton w mocnym nurcie a niepostrzeżenie będzie na Ciebie płynąć duże drzewo możesz nie zdążyć odciąć nożem kotwice (nie ma wtedy czasu na wyciąganie kotwicy) i tragedia gotowa. Wspomnę jeszcze tylko o zasłabnięciach i omdleniach, które mogą się pojawić nie tylko w słoneczne dni ale też po ciężkim tygodniu pracy lub niedospanych nocach przy małych dzieciach. To tylko kilka zagrożeń, które budzą we mnie respekt do Wisły. Druga para oczu na Wiśle jest dla mnie w tych sytuacjach nieoceniona. Adamie, ale to co, co wypisałeś, równie dobrze może przytrafić się podczas zwykłego, codziennego życia. Już nawet nie mówię o jeździe samochodem. Przecież wystarczy zakupić sobie dobrej jakości kamizelkę ratunkową i praktycznie eliminujesz większość, co napisałeś. Też wolę pływać z kompanem, tak jak i wole jechać w trasę z kimś, ale życie jest jakie jest i nie zawsze się tak da Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamD Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Adamie, ale to co, co wypisałeś, równie dobrze może przytrafić się podczas zwykłego, codziennego życia. Już nawet nie mówię o jeździe samochodem. Przecież wystarczy zakupić sobie dobrej jakości kamizelkę ratunkową i praktycznie eliminujesz większość, co napisałeś. Też wolę pływać z kompanem, tak jak i wole jechać w trasę z kimś, ale życie jest jakie jest i nie zawsze się tak da Kamizelki, koło ratunkowe i kilka innych to obowiązkowe wyposażenie jednostek pływających powyżej 3,5m (taką pływam) natomiast woda i ląd to zupełnie co innego. Zaczynając od znikomego ruchu na Wiśle a kończąc na szybkim wychłodzeniu organizmu czas na udzielenie pomocy jest bardzo krótki. Moja wyobraźnia skutecznie hamuje mnie przed samodzielnym pływaniem pontonem po Wiśle. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tymon Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Kamizelki, koło ratunkowe i kilka innych to obowiązkowe wyposażenie jednostek pływających powyżej 3,5m (taką pływam) natomiast woda i ląd to zupełnie co innego. Zaczynając od znikomego ruchu na Wiśle a kończąc na szybkim wychłodzeniu organizmu czas na udzielenie pomocy jest bardzo krótki. Moja wyobraźnia skutecznie hamuje mnie przed samodzielnym pływaniem pontonem po Wiśle.Wiadome, każdy postępuje tak jak mu podpowiada rozum. Faktycznie, jeżeli takie obawy są w głowie, to rzeczywiście nie ma co ryzykować. Ja mam całkowicie odmienne zdanie na ten temat. Uważam, że zdrowy rozsądek to podstawa i zdecydowanie mniej złego może mnie spotkać na pływadle niż chociażby brodząc, łażąc po skarpach wiślanych itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamD Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Wiadome, każdy postępuje tak jak mu podpowiada rozum. Faktycznie, jeżeli takie obawy są w głowie, to rzeczywiście nie ma co ryzykować. Ja mam całkowicie odmienne zdanie na ten temat. Uważam, że zdrowy rozsądek to podstawa i zdecydowanie mniej złego może mnie spotkać na pływadle niż chociażby brodząc, łażąc po skarpach wiślanych itp.Dokładnie, zdrowy rozsądek to podstawa. Ważne aby czuć się bezpiecznie a wędkowanie sprawia wtedy dużą frajdę [emoji3]. Mimo wszystko pływając we dwójkę po rafie emocje są[emoji3]. Pzdr. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Kamizelki, koło ratunkowe i kilka innych to obowiązkowe wyposażenie jednostek pływających powyżej 3,5m (taką pływam) natomiast woda i ląd to zupełnie co innego. Zaczynając od znikomego ruchu na Wiśle a kończąc na szybkim wychłodzeniu organizmu czas na udzielenie pomocy jest bardzo krótki. Moja wyobraźnia skutecznie hamuje mnie przed samodzielnym pływaniem pontonem po Wiśle.Adam, to Wisła, a nie Ocean . Przy odrobinie zdrowego rozsądku nic się nie stanie. Ponton to najbezpieczniejsza jednostka pływająca, ma płytkie zanurzenie, jest bardzo stabilny a w przypadku przebicia komory na pewno nie zatonie. Pływam od 10 lat po Wiśle i wierz mi że dużo bardziej niebezpieczna jest jazda samochodem. Jak masz obawy to pierwszy raz płyń z kimś, sam zobaczysz że pływanie po tej rzece to fajna zabawa. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamD Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Adam, to Wisła, a nie Ocean . Przy odrobinie zdrowego rozsądku nic się nie stanie. Ponton to najbezpieczniejsza jednostka pływająca, ma płytkie zanurzenie, jest bardzo stabilny a w przypadku przebicia komory na pewno nie zatonie. Pływam od 10 lat po Wiśle i wierz mi że dużo bardziej niebezpieczna jest jazda samochodem. Jak masz obawy to pierwszy raz płyń z kimś, sam zobaczysz że pływanie po tej rzece to fajna zabawa.Kilka razy już pływałem [emoji3], frajda jest, polecam każdemu kogo woda przyciąga jak magnes. Zgadza się - ponton to bardzo bezpieczne pływadło, świetnie radzi sobie nawet na górskich, kamienistych, rwących rzekach a przy sztywnej podłodze stabilność pokładu jest nieoceniona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RulleZ Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Chyba się mijaliśmy nad woda pod mostem, siedziałem na kamieniu i wertowałem przynęty 2,5h w poszukiwaniu bolenia i bez kontaktu, jutro próbuje ponownie, do zoba nad woda.Faktycznie. Ja się przeniosłem później na Wilanów, bo kolegę z pracy przekonuję do wędkarstwa, najpierw grunt, potem spin. Na tych plażach to Bolenie przez główki przeskakiwały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
silurus Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Adam, to Wisła, a nie Ocean . Przy odrobinie zdrowego rozsądku nic się nie stanie. Ponton to najbezpieczniejsza jednostka pływająca, ma płytkie zanurzenie, jest bardzo stabilny a w przypadku przebicia komory na pewno nie zatonie. Pływam od 10 lat po Wiśle i wierz mi że dużo bardziej niebezpieczna jest jazda samochodem. Jak masz obawy to pierwszy raz płyń z kimś, sam zobaczysz że pływanie po tej rzece to fajna zabawa. ponton jest mega bezpieczny, ale znajomy opowiadał mi jak zginęli jego znajomi na pontonie. Płynęli bez silnika, nie wędkarze, taki rekreacyjny wypad. Podpłynęli za blisko barki, a był tam silny nurt i zostali wciągnięci pod wodę. Dwie osoby zgięły i chyba dwie przeżyły . Żywioł to żywioł, zawsze głowa na karku musi być. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamD Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 ponton jest mega bezpieczny, ale znajomy opowiadał mi jak zginęli jego znajomi na pontonie. Płynęli bez silnika, nie wędkarze, taki rekreacyjny wypad. Podpłynęli za blisko barki, a był tam silny nurt i zostali wciągnięci pod wodę. Dwie osoby zgięły i chyba dwie przeżyły . Żywioł to żywioł, zawsze głowa na karku musi być.No niestety bez silnika pływanie staje się trudniejsze. Mocny wiatr pod prąd i ponton stoi w miejscu lub spychany może być na przeszkodę - wiosła niewiele pomogą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Dzisiaj krótka ale przyjemna randka z Królową Na początku nieśmiało zdradził swoją obecność jegomość ze zdjęcia. Po 10 min skusił się na drewniany kołek ze sterem Soczyste odjazdy świadczyły o godnych gabarytach. Nie mam pewności ile ma cm bo mierzony do kija ale jest gruby i bardzo silny. Po szybkiej sesji wrócił tam gdzie będzie mu najlepiej. Następnie na kolejnym miejscu w 10 ostatnim rzucie przyjemna fala odprowadziła ten sam wabik pod same nogi... Na samym końcu w warkoczu w drewniany kołek bez steru uderzył kolejny niestety nie powstrzymałem odruchu zacięcia i był po ptakach Było miło. Pozdrawiam Wytarmoszony ale ważne, że skutecznie : 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pieczywko Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2017 Mój dzisiejszy burtowy zbój. Rapidzik Bielikowy na końcu zestawu. 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Brawo : )Ja dziś na chwilę się zatrzymałem przed pracą i w ostatnim rzucie (często tak mam w tym roku) wziął mi boleń lub sandacz. Niestety ryba się spięła pod nogami, moja wina bo nie dociąłem jak miękko siadła. Specyfika miejsca nie pozwoliła mi na odgadnięcie gatunku po holu. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2017 (edytowane) Dzisiaj krótka ale przyjemna randka z Królową Na początku nieśmiało zdradził swoją obecność jegomość ze zdjęcia. Po 10 min skusił się na drewniany kołek ze sterem Soczyste odjazdy świadczyły o godnych gabarytach. Nie mam pewności ile ma cm bo mierzony do kija ale jest gruby i bardzo silny. Po szybkiej sesji wrócił tam gdzie będzie mu najlepiej. Następnie na kolejnym miejscu w 10 ostatnim rzucie przyjemna fala odprowadziła ten sam wabik pod same nogi... Na samym końcu w warkoczu w drewniany kołek bez steru uderzył kolejny niestety nie powstrzymałem odruchu zacięcia i był po ptakach Było miło. Pozdrawiam Daniel - fajny. Myślisz że to może być ten sam co wtedy? Bo wielkościowo chyba znacznie 70+... Poza tym 1. szczęśliwa czapka...i 2. przede wszystkim szczęśliwa kurtałka. Edytowane 29 Sierpnia 2017 przez malcz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Mi dzisiaj z rana kolega podniósł ciśnienie smsem, trafił bolka z 7 z przodu. Pewnie jak zwykle miał fart :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek1 Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2017 No...miał!Bo do wody wrócił, a mógł gorzej trafić(bolek)... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2017 (edytowane) Daniel - fajny. Myślisz że to może być ten sam co wtedy? Bo wielkościowo chyba znacznie 70+... Poza tym 1. szczęśliwa czapka...i 2. przede wszystkim szczęśliwa kurtałka.mógł być ten sam tylko mocno masy złapał muszę foty porównać. Kurtałka zawsze daje radę Edyta: Porównałem...zdecydowanie to nie ta sama ryba. Edytowane 29 Sierpnia 2017 przez Qcyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Włóczykij Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2017 (edytowane) ponton jest mega bezpieczny, ale znajomy opowiadał mi jak zginęli jego znajomi na pontonie. Płynęli bez silnika, nie wędkarze, taki rekreacyjny wypad. Podpłynęli za blisko barki, a był tam silny nurt i zostali wciągnięci pod wodę. Dwie osoby zgięły i chyba dwie przeżyły . Żywioł to żywioł, zawsze głowa na karku musi być.Przykra sprawa. A wystarczyła by odrobina wyobraźni i wiedzy na temat tego jak zachowują się pływadła przyparte do przeszkody w nurcie i można by uniknąć takiej sytuacji, albo się z niej wyratować. Mnie kiedyś przyparło kajakiem do burty barki zaparkowanej w poprzek Narwi i szybki przechył, tak aby burta kajaka stykającą się z barką była wyraźnie niżej niż ta na którą napierała woda i rozpłaszczenie się na barce, uratowały mnie przed oglądaniem jej dna. Analogicznie w pontonie czy łódce, trzeba by obciążyć burtę przypartą do przeszkody, i powoli przepychać się tak żeby nurt ściągnął pływadło. Z kolei jak się wpadnie i nurt znosi człowieka na drzewo w nurcie i nie da rady uciec w bok, trzeba spływać twarzą do kłody i w ostatniej chwili wybić się tak żeby przejść góra/wciągnąć się, unikając gałęzi o które można sie zaczepić pod wodą. No i przede wszystkim, bez paniki i najpierw ratować siebie nie sprzęt. To tak z doświadczeń własnych i specjalistów od samoasekuracji na wodach płynących. A poza tym to Wisełka jest piękna i da się z nią oswoić. Ja się na niej czuję bezpieczniej pływając w wyczynowym kajaku, niż na rowerze na Warszawskich ścieżkach Ostatnio po długiej przerwie w wędkowaniu zacząłem zabierać na treningi wędkę do kajaka i parkować przy ciekawszych miejscówkach, ale na razie bolki konsekwentnie ignorują cały mój boleniowy arsenał który był skuteczny kilka lat wstecz. Edytowane 29 Sierpnia 2017 przez Włóczykij 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zator Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Dziś jeden Bolek 65 na spirita powyżej mostu siekierkowskiego, na wodzie od 16 do 18 i tylko on się raz chlapnal za wodzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2017 Mi dzisiaj z rana kolega podniósł ciśnienie smsem, trafił bolka z 7 z przodu. Pewnie jak zwykle miał fart :-)Miałem rację :-) Przyłów, wziął na seledynowe kopyto z ciężką główką, na dość sporej głębokości z resztą. Gruby wolframowy przypon nie był przeszkodą :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.