Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Cały tydzień tyrałem jak traktor w żniwa :( , a wieści od kolegów wędkarzy były niepokojąco optymistyczne :)  , co tylko potęgowało narastanie głodu nałogowca  :D . Dziś pracę wykonywałem z prędkością światła poruszając się na wysokości lamperii  ;)  :D . Dzięki temu pracę skończyłem przed zachodem słońca :o  . Włączam nitro w samochodzie i o 17- tej jestem nad Wisełką angel.gif.

Rzeka dziś była łaskawa  ,  nakarmiła nałogowca :good:

post-52308-0-96722200-1505501716_thumb.jpg

post-52308-0-71664400-1505501733_thumb.jpg

Edytowane przez pisarz
  • Like 28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pogoda nie rozpieszcza i może skutecznie demotywować.

Ale ciągłe opady prognozują podniesienie się stanu wody (z wysokim prawdopodobieństwem, że już nie opadnie).

 

Dlatego też się przemogłem i wyskoczyłem na godzinę - olać deszcz. Trzeba złowić Baśkę, bo może to już tegoroczny koniec.

 

Kilka rzutów i stanowczy odjazd. Niestety, po kilkunastu metrach opór gwałtownie maleje. Co jest? - myślę sobie.

Na zestawie siedzi krąp - jedna kotwica w pysku, druga z boku, ogona brak, pozostał kikut.

 

attachicon.gifP9075308.JPG attachicon.gifP9075309.JPG

 

Wszystkie znaki na niebie wskazywałby na dużego szczupaka, ale one zjedzone przecież. I do tego w takim nieszczupakowym miejscu z b. silnym nurtem? Ale fart.

Mógłby być jeszcze sandacz, one wychodzą na kamieniska jak jest ciemno i pochmurno, ale raczej zostawiają na niedoszłych ofiarach pasy.

Tak, czy inaczej ciekawa odmiana od gnębiących mnie sumów. Poniżej owner po przedostatniej "akcji" wąsatego stwora.

attachicon.gif1.jpg

 

Łowię dalej, siedzi. Tym razem zgodnie z planem. Ryba jest spora, wędruje po łowisku, trzy razy odczepiam żyłkę z zawad. Niestety ma więcej szczęścia przy próbuje podebrania. A mogłem zrobić to spokojniej, za 5 minut...

 

Tymczasem zegarek wskazuje 10min do końca umówionego czasu. Trzeba walczyć. Jeszcze kilka rzutów i znów jest. Tym razem nie popełniam błędu. Ryba też jest mniejsza, pod 70. Gdy chowam aparat dzwoni budzik.

 

attachicon.gifP9075314.JPG attachicon.gifP9075315.JPG attachicon.gifP9075316.JPG

 

Pada dalej.

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

 

Kolego tak się narzeka na Wisłę jaka wyrybiona, ze tu nic nie pływa...To co ty przeżyjesz w 1 dzień, to ja nie miałem u mnie na sieradzkiej Warcie przez 5 lat w sumie wszystkich wypraw. Jesteś w stanie sobie to wyobrazić? Tak więc cieszcie się wiślacy, bo macie raj na ziemi. Chiałbym, żebyś pobył na mojej wodzie tak ze 2 miesiące i porównał. Jak można zmarnować wodę tego się nie da opisać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego tak się narzeka na Wisłę jaka wyrybiona, ze tu nic nie pływa...To co ty przeżyjesz w 1 dzień, to ja nie miałem u mnie na sieradzkiej Warcie przez 5 lat w sumie wszystkich wypraw. Jesteś w stanie sobie to wyobrazić? Tak więc cieszcie się wiślacy, bo macie raj na ziemi. Chiałbym, żebyś pobył na mojej wodzie tak ze 2 miesiące i porównał. Jak można zmarnować wodę tego się nie da opisać.

Ja słyszałem że na Wiśle wystarczy z podbierakiem na brzegu stanąć i same ryby wyskakują do środka...

 

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh. Rajem bym tego nie nazwał. Ale oczywiscie jest dużo lepiej niż na przyklad na moim Bugu. Jak się ma do tego Warta, niestety nie mam pojęcia.

 

Wiem za to, że na podlaskiej rzece wyniki mam zblizone. Slabsze ilościowo, lepsze wielkosciowo.

 

Jest jeszcze jeden element układanki . Nie tak latwo wejść na środek rzeki w nurt po pachy, podczas deszczu i zimnego wiatru...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiący na Wiśle myślą w ten sposób o kolegach łowiacych na Odrze.. Prawda jest taka że wszędzie jest dobrze.... tam gdzie nas nie ma. Swoje trzeba wychodzić i nic za darmo nie ma. A kolega Karol swoje wychodził i teraz zbiera owoce.

Ja swoje wychodziłem 5 lat chodziłem żeby 2 takie brzany wyjąć. A w ogóle to chodze nad tą rzeką już 30 lat więc chodzić umiem :) Wiec kolego to nie o brak doswiadzcenia chodzi. Ale ja rozumiem twoją reakcję, mierzysz po prostu swoją miarą. NIe masz pojecia jak jest u mnie, nawet nie jesteś sobie w satnie wyobrazić, że można tak wyzerować rzekę. Ilość takich brzan na 100 km odcinku Warty okręgu Sieradz wątpię, żeby pzrekroczyła 20-30 sztuk. Co 5-10 km jedna miejscówka, gdzie uchowały sie jeszcze ostatnie sztuki, oczywiście sukcesywnie dobijane przez fachowców od smażenia. Reszta rzeki to jałowy ciek z drobnicą średnimi klenikami i trafiają się bolki, wele gatunków już bezpowrotnie wyginęło, a brzana następna w kolejce. (Dla nieznajacych tego regionu powiem, że to środkowa Warta powyżej zapory Jeziorsko, włąściwie już pozbawiona zycia jałowa). Dlatego napisałem, że na tym tle Wisła to raj. Obiecałem, że wszedzie gdzie się da bede robił reklame PZW Sieradz. Tym gnojom. 

Edytowane przez Mreno
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie udostępniam ogłoszenie fejsbukowego profilu SPŁAWIK ZNAD WISŁY

 

POSZUKIWANY, POSZUKIWANA !!!

 

Pół godziny temu jakieś płetwiaste bydle zabrało mi wędkę. Zwijałem drugą i wystarczyła chwila nieuwagi. Byłem o trzy metry za daleko. Gdyby ktokolwiek z łowiących na warszawskim odcinku Wisły zobaczył, znalazł, wyłowił będę dozgonnie wdzięczny za zwrot i oczywiście się zrewanżuję. Poszukiwana to teleskop karpiówka 3,9 metra z dzieloną rękojeścią. Kołowrotek z wolnym biegiem /którego kurwa nie odpiąłem/ brązowa żyłka i czerwona bombka 40 gram ... Wiem że jest ledwie promil szansy, ale spróbuję....

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie udostępniam ogłoszenie fejsbukowego profilu SPŁAWIK ZNAD WISŁY

 

POSZUKIWANY, POSZUKIWANA !!!

 

Pół godziny temu jakieś płetwiaste bydle zabrało mi wędkę. Zwijałem drugą i wystarczyła chwila nieuwagi. Byłem o trzy metry za daleko. Gdyby ktokolwiek z łowiących na warszawskim odcinku Wisły zobaczył, znalazł, wyłowił będę dozgonnie wdzięczny za zwrot i oczywiście się zrewanżuję. Poszukiwana to teleskop karpiówka 3,9 metra z dzieloną rękojeścią. Kołowrotek z wolnym biegiem /którego kurwa nie odpiąłem/ brązowa żyłka i czerwona bombka 40 gram ... Wiem że jest ledwie promil szansy, ale spróbuję....

 

Ehhhhhhhhh te bobry  :lol:  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie  :)

Dawno się nie odzywałem, ale to nie znaczy, że odpuściłem  :) Odwiedzam „mój” sektor przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu.

Przy zmiennym stanie wody (w ostatnim okresie) trzeba się nieźle nagłówkować, aby skutecznie „zapolować”  :D 

Ale zawziąłem się. Główny cel boleń, kleń i oczywiście Pani Basia, czyli standard „mojego” sektora :)  gdzie byłem też przedwczoraj.

Do miejscówek dostępnych przed przyborem nie mam szans się dostać, ale przecież znam ten brzeg, muszę tylko uruchomić wyobraźnię i zobaczyć nad kamieniami, wysepkami, dodatkowe strugi wody.

Widzę to, widzę i analizuję. Tu „musi” być kleń, tam bolek, tu znowu kleń, a tam … tam Baśka. Kolejność ustalona, przynęty wybrane. Mam do kija (3-18) podpięty kołowrotek z żyłką 0,20.

Rzucam małymi woblerkami sprawdzonymi już wielokrotnie, więc jeśli coś jest w tej wodzie i chce jeść to zapraszam  ;) 

Pierwsze minuty, kwadrans, godzina .. i nic. Nic nie reaguje na małe woblerki. Docieram do miejsca gdzie sięgnę dalej w nurt i nie muszę się bać o zaczepy. Zakładam większe, zmieniam, kombinuję, głębiej, płycej, szybciej, wolniej … nic. Następna miejscówka, wracam do małych woblerków, bo znowu jestem w miejscu, gdzie „musi” być kleń :)  - napływ na duże kamienie (wyspę) w dużej części już pod wodą.

W drugim rzucie zaczep (?), tak zaczep. Ulubiony wobler, więc próbuję odstrzelić, ale nie idzie L. Zrywam L Wściekam się, kur..e ale cóż, ehhh.

Zaraz, zaraz jakie ehhhh. Może to znak-sygnał do założenia plecionki i … schowania woblerów, czyli ... teraz Baśka.

Tak, to dobre miejsce. Rzut pod prąd, przed napływ i … puk, puk, puk… Pani Basiu… to ja Skorio… Pani Basiu, proszę otwierać… halo, jest tam kto ?

Rzut drugi w ten sam punkt, puk, puk, puk, … - Baśka otwieraj nie pie…, przyniosłem przekąski. I …BUM (!) i klasycznie.. zaczep, który ożywa i jest jazda :)  :)  :) mega jazda :rockon: 

Bardzo silna zawodniczka. W końcowej fazie holu, obok mnie pojawia się wędkarz („spławikowiec sektorowiec”). Jestem mocno zmęczony, ale udaje mi się samemu podebrać. Jestem pod wrażeniem jej siły, jej waleczności, jej piękna (chociaż jest mocno styrana życiem, ogon przycięty, jeden bok mocno przytarty). Pan wędkarz mówi, że dawno tu takiej nie widział. Przynętą też był zaskoczony ;) Szybka fota, miarka (72) i jeszcze fota zrobiona przez Pana :lol: (mistrza kadrowania). 

Baśka wraca do wody, a Pan wędkarz: - Wypuszcza Pan? Ja: - Tak. Pan: -No, warto. To królowa naszej rzeki.

Łza kręci się w oku - Żegnaj Królowo !!!

 

post-55187-0-82520800-1505984558_thumb.jpg

 

post-55187-0-18798500-1505984573_thumb.jpg

  • Like 35
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skorpio, jeszcze raz gratulacje. Było coś jeszcze potem? u mnie nic.

 

Wobler od Ciebie schowałem do pudełka, szkoda nim było po zmroku rzucać... jeszcze by w wodzie został :)

 

Już więcej nic tego dnia  :(

Woblera trzeba używać  :D Będę jeszcze skrobał, więc rzucaj Robercie  :) Twój nowy kijaszek jest chyba stworzony do takich przynęt  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już więcej nic tego dnia  :(

Woblera trzeba używać  :D Będę jeszcze skrobał, więc rzucaj Robercie  :) Twój nowy kijaszek jest chyba stworzony do takich przynęt  :D

nie przetestowałem go jeszcze aż tak dobrze.

 

jak patrze na jedno ze twoich zdjęć, z tym Excelerem + RedArc'iem i Basią... to wiem, że sprzęt sam ryb nie łowi :D Jakoś chyba poszukam jeszcze tego 3-18, a jak nie to może 5-25g, bo RedArc nie może leżeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Skorio!

 

Wujek, mam takie samo zdanie. Też wolę samemu, bo przy najmniej nie ma takich baboli.

Żadnych zdjęć bo obcięta głowa i ogon to standard i żadnego podbierania przez obcych bo kotwica w siatce też pewna :). Tak mi gość spi...olił wiślanego zębola 90+.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...