Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Bo sandacze w warszawskiej Wiśle są jak jesiotry

Nie do końca :) Trochę jeszcze zostało ,ale fakt ,trzeba wyczekać moment i klika da się złowić . Na szczęście trzeba bardzo często być nad wodą . A tych co czekają tylko na info kiedy biorą ,na szczęście ta sytuacja najczęściej omija . Ja w tym roku mialem dwa tygodnie ,gdzie się ich nalowiłem naprawdę sporo . A po tym czasie nastala totalna kicha- chyba gdzies sobie poszly bo od dobrych kilku dni nie moge zlwić nawet jednego :( Swój dzień dziecka w tym roku już miałem, a raczej tydzien lub dwa :)

 

Natomiast potwierdzę slowa kolegi ,że z roku na rok jest ich na Naszym odcinku coraz mniej :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Ja też na końcówkę sezonu nie mogę narzekać. Brały falowo. 4 dni biorą fajnie a potem znikają i czekasz, musisz być często bo przegapisz moment. Można sprawdzać prognozy, czekać na stabilne ciśnienie, stan wody a tak na prawdę nie ma reguł. Trzeba być. W tym roku zdziwiło mnie to, że nie zlowilem ani jednego niewymiarka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku zdziwiło mnie to, że nie zlowilem ani jednego niewymiarka.

 

To chyba dobrze wróży u mnie przeważnie brały same maluchy. Wśród nich pływają także konkretne sztuki ale jest ich jak na lekarstwo. Trzeba by mieszkać nad Wisłą a nie tylko być by je trafiać regularnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W wątku Klenie 2018 widać że da się ładnie połowić w styczniu na Wiśle....inny odcinek co prawda, ale ryby miazga...

Ryby piękne  i widać że łowca konkret. :)

 

Marcin , jeśli piszesz o tym koledze co łowi poniżej Krakowa , to byłem na tym odcinku latem jakieś 5 lat temu.

Jakbym miał szukać wspólnych cech, łączących ten odcinek Wisły z warszawską  wodą ............... -_-  to , i tam i tu płynie  H2O. :D

Edytowane przez pisarz
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, Pisarz dobrze napisane. Łowiłem w Wiśle w okolicy Krakowa i było to jedyne miejsce gdzie powtarzalnie łowilem zimą klenie. Nie brały tylko przy mrozach. Łowienie proste jak konstrukcja cepa bo ryby stały w brzegu. Rapala 5cm floating i zawsze coś miałem. Jak przyjechałem do Wawy skończyło sie łowienie zimnych kleni, za to u nas brały wieksze :)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...