zator Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 I na zero, rano widać było pojedyncze oznaki żerowania. Boleń wyszedł raz do bezsterowca i raz do wobka że sterem. Wyszedł ale nawet nie puknął. Ogólnie spoko:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 I na zero, rano widać było pojedyncze oznaki żerowania. Boleń wyszedł raz do bezsterowca i raz do wobka że sterem. Wyszedł ale nawet nie puknął. Ogólnie spoko:)Jak wyszedł to znaczy że byłeś w odpowiednim momencie i w odpowiednim czasie - grunt to się nie zrażać, następnym razem przydzwoni 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zator Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 Nie zrażam się, tylko nie miałem więcej czasu bo musiałem iśc do roboty:) Po za tym ryby tak mają, że nie zawsze biorą z naciskiem na nie zawsze:D 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mako150 Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 A Warszawie drugi Gdańsk... Pełno gówna w Wiśle. Nie da się stać na brzegu a co dopiero łowić. Maskara. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 Gdzie wyciekło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tost Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 Taki urok- STOLICA 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mako150 Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 Karowa pełną mocą daje i kolektor przed poniatkiem też musi, bo powyżej karowej też płynie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zator Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 (edytowane) Kiedyś wedkowalem poniżej bergla, wtedy nie wiedziałem, że jakieś 5 km wyżej jest kolektor ściekowy. Piękne tereny nadrzeczne, tylko ta woda i to co płynęło..... Nazwałem to klockową krainą Edytowane 16 Maja 2018 przez zator 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sener1986 Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 A nie miało już nie być zrzutów gówna? Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miko89 Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 Miało nie być, a po każdej większej ulewie leci z każdej rury gówno do spółki ze szczurami... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 Nie mam słów. A ostatnio na komitecie mialem dyskusję o jaKosci zycia w stolicy. Że niby taka wysoka:) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 Przy każdym deszczu ścieki będą wpadać do rzeki, bo kolektory mają małą przepustowość i gówna się zwyczajnie przelewają. Taka tam inwestycja za miliardy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harp Opublikowano 16 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2018 Dzisiaj na Warszawskim odcinku miało miejsce zarybienie boleniem. 28 worków po 5tyś sztuk trafiło do rzeki.Boleniem i wegorzem zostało zarybionych kilka jeziorek Warszawskich. Osobiście niestety nie byłem, ale warto podziekować kolegom, którzy przybyli nad wodę i pomogli wypuścić rybki. Dzięki! 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sajdol1 Opublikowano 17 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2018 Dzisiaj na Warszawskim odcinku miało miejsce zarybienie boleniem. 28 worków po 5tyś sztuk trafiło do rzeki.Boleniem i wegorzem zostało zarybionych kilka jeziorek Warszawskich. Osobiście niestety nie byłem, ale warto podziekować kolegom, którzy przybyli nad wodę i pomogli wypuścić rybki. Dzięki!Cholera. Michał trzeba było pisać. Pływałem wczoraj i widziałem 2 łódki przy porcie na plaży, później jedna mijała mnie kilka razy. Przeszło mi przez myśl, że to zarybienie, ale worków nie widziałem i powiedziałem, że to nie może być zarybienie bo jakoś mało ludzi. Gdybym wiedział to bym pomógł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 17 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2018 Dzisiaj na Warszawskim odcinku miało miejsce zarybienie boleniem. 28 worków po 5tyś sztuk trafiło do rzeki.Boleniem i wegorzem zostało zarybionych kilka jeziorek Warszawskich. Osobiście niestety nie byłem, ale warto podziekować kolegom, którzy przybyli nad wodę i pomogli wypuścić rybki. Dzięki!Super inicjatywa i akcja !! Szkoda, że akurat pewnie zbiegnie się to z przyborem i część rybek spłynie....no ale niestety na to nie mamy wpływu. Czy do Czerniakowskiego coś było wrzucone? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiek170476 Opublikowano 17 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2018 Super, byle większymi rybkami niż takimi maleństwami jak w zeszłym roku sandaczem, gdyby kumpel nie wziął kilku rybek do akwarium na jakiś czas to pewnie nawet nie wiedziałby co to jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harp Opublikowano 17 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2018 Malcz, to jest zarybienie ze składek PZW. Każdy wedkarz ma prawo uczestniczyć w takim "święcie" . Warto, bo worków czasem dużo a ludzi do noszenia mało. Co do jeziorka Czerniakowskiego z tego co wiem nie należy ono do wód PZW, więc zarybień tam PZW raczej nie zrobi. Szkoda. Rexxx daj koledze po łapach za zabieranie ryb z zarybień. Widzisz gdyby miały z 20cm to pewnie znalazł by się inny baran który zabrałby kilka na patelnię sprawdzić jak smakują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiek170476 Opublikowano 17 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2018 Wziął dwie z ciekawości bo nawet nie poinformowali ich co to jest, kolega dba o Wisłę i ściga kłusoli, sandaczyki już dawno pływają tam gdzie powinny. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiek170476 Opublikowano 17 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2018 Taki mały narybek ma niewielkie szanse na przeżycie, nawet krąpie to wpierdzielą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 17 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2018 Malcz, to jest zarybienie ze składek PZW. Każdy wedkarz ma prawo uczestniczyć w takim "święcie" . Warto, bo worków czasem dużo a ludzi do noszenia mało. Co do jeziorka Czerniakowskiego z tego co wiem nie należy ono do wód PZW, więc zarybień tam PZW raczej nie zrobi. Szkoda.Rexxx daj koledze po łapach za zabieranie ryb z zarybień. Widzisz gdyby miały z 20cm to pewnie znalazł by się inny baran który zabrałby kilka na patelnię sprawdzić jak smakują.Ja bym chętnie uczestniczył, ale potrzebne jest jakieś info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harp Opublikowano 17 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2018 Ale rozumiesz problem. Część zarybień trzeba ukrywać. Czasem w wodzie lądują przepiękne ryby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bolesław Opublikowano 17 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2018 Wpuszczane na plaży przy Porcie Czerniakowskim czy gdzieś wyżej na przestrzeni kilometrów rzeki ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 17 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2018 (edytowane) Ja dzisiaj odwiedziłem swoje standardowe mety - blisko bazy, tak żeby po pracy nie tracić cennego czasu na dojazdy, światła, korki itp. Tak na prawdę jak się dobrze zepnę to z Józefosławia nad wodą na potencjalnie "dobrych" miejscach jestem w 15-18 minut.....niestety mam tylko wrażenie że to takie bycie nad wodą dla samej satysfakcji z tego, że się nad nią jest i nadzieja na magiczną odmianę...bo kiedyś te miejscówki na prawdę darzyły - raz lepiej raz gorzej - ale jednak zawsze coś człowiek wyskubał, albo przynajmniej widział walące w ukleje bolki. Nie trzeba było mieć pływadła żeby poszaleć, wystarczyła dobra znajomość topografii i prześwitów w krzakach za wałem....a teraz pustynia....co raz bardziej dociera do mnie, że odwiedzam te miejsca tylko z sentymentu....znam je jak własną kieszeń i ciągle się łudzę, że ich czar wróci...chyba nic bardziej mylnego. Czas wynieść się na północ i dać sobie szansę, na południowych pustyniach - "pustynia" Edytowane 17 Maja 2018 przez malcz 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 18 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2018 Ja dzisiaj odwiedziłem swoje standardowe mety - blisko bazy, tak żeby po pracy nie tracić cennego czasu na dojazdy, światła, korki itp. Tak na prawdę jak się dobrze zepnę to z Józefosławia nad wodą na potencjalnie "dobrych" miejscach jestem w 15-18 minut.....niestety mam tylko wrażenie że to takie bycie nad wodą dla samej satysfakcji z tego, że się nad nią jest i nadzieja na magiczną odmianę...bo kiedyś te miejscówki na prawdę darzyły - raz lepiej raz gorzej - ale jednak zawsze coś człowiek wyskubał, albo przynajmniej widział walące w ukleje bolki. Nie trzeba było mieć pływadła żeby poszaleć, wystarczyła dobra znajomość topografii i prześwitów w krzakach za wałem....a teraz pustynia....co raz bardziej dociera do mnie, że odwiedzam te miejsca tylko z sentymentu....znam je jak własną kieszeń i ciągle się łudzę, że ich czar wróci...chyba nic bardziej mylnego. Czas wynieść się na północ i dać sobie szansę, na południowych pustyniach - "pustynia" Marcin , przyjmij wyrazy współczucia z powodu " wypustynienia" Twojego odcinka Wisły . Wiedz że nie jesteś osamotniony , bo wielu z nas ma tak samo . Ja w tym roku byłem tylko raz nad Wisłą , bo jak patrzę poprzez pryzmat wspomnień na dzisiejszą rzekę , to ogarnia mnie poczucie smutku . Chwała kolegom zarybiającym naszą Wisłę , ale jakoś mam poczucie że to jak leczenie trędowatego aspiryną . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiek170476 Opublikowano 18 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2018 Rzeka umiera, czasami się zastanawiam jak przyjeżdżam nad Wisłę, czy to już agonia, czy jeszcze chwila. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.