Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Nie doceniasz mojego strategicznego działania :) Już wszystko poplanowane.

 

Do Turcji i Egiptu nie, bo przecież "nie mogę pozwolić, by jakiś szaleniec się wysadził i skrzywdził dzieci".

Poza tym żona woli aktywny wypoczynek. Tak jak ja, nie będzie leżała plackiem. Delikatnie ją motywuje na chodzenie po górach, tak na zasadzie, "że nie da rady, że na Rysach była jak miała 13 lat, ile już upłynęło" itd.

W przyszłym roku wyślę ją na Mont Blanc, a potem to już z górki. :D

 

 

A na Wiśle główki przelane. Wpadłem wczoraj popatrzeć na wodę. Spotkałem kolegę z forum, wyciągnęła go ta sama ciekawość, trochę pogadaliśmy o łowionych rybkach.

 

Rozmowa pewnie była taka: 

Kolega : "Siema, ale uj... sezon w tym roku na Wiśle, w ogóle w tej Wiśle to nie ma ryb chyba wcale, bo nie mogę nic złowić ?"

Piotr: " Dopiero koniec lipca a ja już mam tyle gigantów na rozkładzie, a tu jeszcze brzany czekają przeplatane grubymi bolkami, Wisła to jednak Wisła " 

Kolega:  :unsure:  :unsure:  :unsure:  :ph34r:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jak popatrzyłem po datach to...okazuje się, że ten szczupły padł jeszcze w trybie "Narzeczona" :D

W trybie "Dziewczyna" lub ewentualnie "Narzeczona" Panie łowią dość chętnie uczestnicząc w naszych wędkarskich przygodach. Często (nie mówię, że zawsze) odnosimy nawet naiwnie wrażenie, że im się to podoba. Niestety tryb "Żona" kasuje wcześniejsze "nastawy", a w przypadku pojawienia się dzieciaków zmuszeni jesteśmy sami przejść w tryb "wyczekiwania" na korzystną dla nas koniunkcję zdarzeń, dzięki którym uda nam się niepostrzeżenie wymknąć nad wodę na kilka godzin ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy po kilku minutach przetarł pletkę o kamienie, dziś wyprostował kotwicę w SIEKU.

 

 

Praktycznie we wszystkich woblerach, wymieniam przed łowieniem kotwice na Owner-y. W Siekach także. Dobre kotwice, podniosłyby znacząco cenę w popularnych wyrobach, producenci unikają tego. Nawet w droższych (Rapala,Salmo), wiele kotwic wymieniam na odpowiadające mnie. Unikam rozczarowań z powodu kotwic, ale przetarta plecionka, a w zasadzie przecięta, to zmora niskiej wody w rzece.

Edytowane przez Z.Milewski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W trybie "Dziewczyna" lub ewentualnie "Narzeczona" Panie łowią dość chętnie uczestnicząc w naszych wędkarskich przygodach. Często (nie mówię, że zawsze) odnosimy nawet naiwnie wrażenie, że im się to podoba. Niestety tryb "Żona" kasuje wcześniejsze "nastawy", a w przypadku pojawienia się dzieciaków zmuszeni jesteśmy sami przejść w tryb "wyczekiwania" na korzystną dla nas koniunkcję zdarzeń, dzięki którym uda nam się niepostrzeżenie wymknąć nad wodę na kilka godzin ;)

Trafione w punkt !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa pewnie była taka: 

Kolega : "Siema, ale uj... sezon w tym roku na Wiśle, w ogóle w tej Wiśle to nie ma ryb chyba wcale, bo nie mogę nic złowić ?"

Piotr: " Dopiero koniec lipca a ja już mam tyle gigantów na rozkładzie, a tu jeszcze brzany czekają przeplatane grubymi bolkami, Wisła to jednak Wisła " 

Kolega:  :unsure:  :unsure:  :unsure:  :ph34r:

Tak jest zwykle :)

 

Ale to akurat bardzo dobry wędkarz. Nie narzeka, tylko bywa jak najczęściej nad wodą. W tym roku złowił ode mnie więcej boleni i więcej sumów.

Rozmiarowo wypadł trochę słabiej, także sumarycznie mniej więcej po równo, ze wskazaniem na kolegę.

 

 

U nas grasuje pyton, a na Phuket krokodyl. Uwaga, jeśli ktoś się wybiera do Tajlandii.

http://podroze.onet.pl/plaze/na-tajskiej-wyspie-phuket-trwa-oblawa-na-krokodyla/p0t814

 

Edytowane przez korol
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie sprawy :)

- byłem dziś nad Wisłą z wędką... mogłem zostać w pracy dużej. zniechęciłem się.

post-63249-0-48096600-1532457918_thumb.jpg

 

- w kwestii Żony, trochę to napisano "negatywnie" ;) u mnie było odwrotnie. Wędkowałem na granicznym Bugu za gówniarza, jak Schengen nie było to nocki w wakacyjne spędzałem z kolegami na rybach, w roku szkolnym mniej. Jak zacząłem dojeżdżać do liceum to jakoś wędkarstwo zaczęło odchodzić na drugi, trzeci plan bo czasu nie było, bo siatkowa. Potem studia w Wawie też bez wędki. Moją Żonę znam od 2 klasy liceum, byliśmy zwykłymi znajomymi. W 2014 wzięliśmy ślub po 12 latach znajomości :) Żona wiedziała, że kiedyś łowiłem, Ona sama też preferuje aktywniejsze spędzanie czasu i w polskim lesie/górach lub nad morzem niż w Egipcie z "all ekskjuzmi" :D Jakoś przed majówką 2015:

Ż.: Gdzie jedziemy?

J:: Nie wiem, jakaś wieś i weźmiemy rowery.

Ż.: o tu (pokazuję mapę). Padło na Drohiczyn z planem jazdy rowerem.

J:. Może być :)

Ż.: a masz jeszcze wędki i to wszystko co tam jest do tego całego łowienia potrzebne?

J.: <zdziwiony pytaniem szczerze odpowiadam>. Nie,

Ż.: to kup sobie...

 

i tak od 2015 kupuję... czasem coś odsprzedam na Jerku, czasem coś odkupię. Czasem coś dostanę w prezencie, a czasem muszę Żonę siłą wyprowadzać ze sklepu wędkarskiego gdy podoba się jej jakiś wobler i chce mi go kupić. A jeszcze innym czasem robię za "obiekty fotograficzny" nad Pilicą, Bugiem, Wisłą :) Więc myślę, że funkcja "Żona" nie jest taka zła.

Edytowane przez ASAPfishing
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypad tak czy tak byl bardzo udany, ponieważ moja Monika złowiła swoją pierwszą rybę na spinning, samodzielnie, od zarzucenia do końca holu ;) chyba złapała bakcyla ;)

Bo Moniki to fajne dziewczyny :) I powiem Wam że moja żona nie dość że ładna, mądra, zaradna to jeszcze łowi ze mną ryby nieraz większe od moich, ale nie patrzcie na mój przykład, takich kobiet już nie robią :P .

Edytowane przez wujek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Moniki to fajne dziewczyny :) I powiem Wam że moja żona nie dość że ładna, mądra, zaradna to jeszcze łowi ze mną ryby nieraz większe od moich, ale nie patrzcie na mój przykład, takich kobiet już nie robią :P .

W życiu jak na rybach , trza mieć trochę szczęścia. ;)

Kobieta idealna !? :blush: Same superlatywy !? :o

Przekładając słowo idealna na język wędkarski ;) , to Janek trafił na żonę "uniwersał" :clappinghands: 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawid, jak koledzy pisali kobietom często perspektywa i priorytety zmieniają się nie tyle po ślubie co po urodzeniu dziecka, ale jak dziewczyna dobrze rokuje to powinno być ok, na pewno rodzynki jeszcze się trafiają. Zawsze będziesz mógł powiedzieć że widziała co brała :).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko się cieszyć, na takiej wodzie można mieć dobre efekty. Wolę taką niż długotrwałą niżówkę. Poza tym znowu będę rozpracowywał nowe miejscówki, na Wiśle nie można się nudzić :D A czy woda opada zawsze można zobaczyć na pogodynce w zakładce hydrologia.

Edytowane przez wujek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opada coś zauważalnie, bo wczoraj ciężki szok przeżyłem? Dziś miałem sobie zrobić prezent imieninowy i spędzić cały dzień nad wodą, ale w obliczu pozalewanych miejscówek zrezygnowałem...

 

Raczej bardzo powoli opada. Wczoraj zrobiłem zwiad rowerowy i przejechałem się w lika miejsc zobaczyć jak wyglądają miejscówki. To co fajne to część bajorek na stałe odciętych od Wisły wypełnione świeżą wodą. Za wlewami w stojącej wodzie widać było grzbiety rybek pływających sobie między zalanymi krzakami. Co się zorientuje to wróci do rzeki, reszta zostanie. Tak więc kilka starorzeczy za kilka dni może ciekawie zaskoczyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej bardzo powoli opada. Wczoraj zrobiłem zwiad rowerowy i przejechałem się w lika miejsc zobaczyć jak wyglądają miejscówki. To co fajne to część bajorek na stałe odciętych od Wisły wypełnione świeżą wodą. Za wlewami w stojącej wodzie widać było grzbiety rybek pływających sobie między zalanymi krzakami. Co się zorientuje to wróci do rzeki, reszta zostanie. Tak więc kilka starorzeczy za kilka dni może ciekawie zaskoczyć.

Do jutra woda opadnie o 50 cm i dalej ma szybko spadać . Niewiele czasu na połowienie.

Kto ma czas i zdrowe ręce :(omg.gif , nad wodę. :)

 

Te ryby które dziś pływają w trawach i krzakach będą wracać , a tam będą na to czekać drapieżniki :) . Wybór miejscówki wręcz oczywisty. :ph34r:

sum.gif   bolen.gif   Połamania angel.gif

http://www.pogodynka.pl/hydro/wisla/

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj pojeździłem nad Wisłą rowerem i jeżeli chodzi o poziom wody to w sumie dość fajna woda jest w odnogach i portach, tyle że jest trącona i niesie sporo śmiecia. Jak trochę opadnie i się wyklaruje, to spokojnie w takich miejscówkach można powędkować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...