Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Dodasz jakiś optymistyczny wątek do zdjęcia ;)? Akcja z dużą ryba jakaś ;)?

Pistolet, glut szczupaczy podczas wyczepiania kotwiczki woblera z pyska, szarpnął się i zespawał mnie z woblerem.

I tak sobie dyndaliśmy: ja na jednej kotwiczce a szczupaczek na drugiej. Na szczęście kolega miał multitoola i nas poodcinał od woblera  :rolleyes:

Chyba przestaję lubić woblery....

Edytowane przez slawek_2348
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pistolet, glut szczupaczy podczas wyczepiania kotwiczki woblera z pyska, szarpnął się i zespawał mnie z woblerem.

I tak sobie dyndaliśmy: ja na jednej kotwiczce a szczupaczek na drugiej. Na szczęście kolega miał multitoola i nas poodcinał od woblera  :rolleyes:

Chyba przestaję lubić woblery....

Podobną przygodę miałem kilka dni temu, już zagojone :) . Najpierw szczupaczek (żaden okaz, o60-65cm), tak majtnął się w ręku, że moje szczypce do wyhaczania, poleciały do wody. Chwilę później brzana tak zakręciła twista, że zawisła na moim ręku( także nieduża, ok 50cm, całe szczęście). Nie chciało się sięgnąć po awaryjne szczypce, gdzieś do torby. Nikt nie chciał wyciągnąć żelaza, sam jakoś miałem opór szarpnąć kleszczami. Wylądowałem u lekarza. Niepotrzebnie, biurokracja, zastrzyk przeciwtężcowy, znieczulenie :lol: !, dużo czasu o nic. Mogłem po prostu wyjść od tego lekarza i kogoś znaleźć do kleszczy. Drobnostka na jeden ruch, kotwiczka nr 12.

PS

Nikt się nie chwali rybami z Wisły, u mnie na Odrze także porażka. Dwa poranne wyjazdy bezrybne, od tygodnia. Od kiedy zniknęły chmury i podniosła się woda. Może to przez słońce i wysoką temp. wody (23,5-24oC)?

Edytowane przez Z.Milewski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek, małe pocieszenie ...  B) (przed szpitalem)

 

Sławek współczuję , słabo to wygląda :( .

Zdjęci mojej ręki , to tylko dla ludzi o naprawdę mocnych nerwachfacepalm.gif. Ale idzie ku lepszemu . :)

Dzisiaj z żoną pojechaliśmy na spacer nad Wisełkę :) . Było pięknie. :)

post-52308-0-79220700-1532533727_thumb.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam , zamierzam od tego sezonu zacząc łapać Bolki :) na  Warszawski odcinku oraz w okolicach Warszawy, będę wdzięczny za porady odnośnie miejscówek , mogą być tutaj lub na PW , dodam tylko że nie jestem zjadaczem ryb :) 

Pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc !!!! Niech s

iła i moc bedzie z wami , AVE :) !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam , zamierzam od tego sezonu zacząc łapać Bolki :) na  Warszawski odcinku oraz w okolicach Warszawy, będę wdzięczny za porady odnośnie miejscówek , mogą być tutaj lub na PW , dodam tylko że nie jestem zjadaczem ryb :)

Pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc !!!! Niech s

iła i moc bedzie z wami , AVE :) !!!

Witaj na forum...

Jak zamierzasz "łapać" Bolki na Warszawskim odcinku to zalecam zakupić dużą ilość Nervosolu. Co do miejscówek -> są wszędzie i nigdzie - żaden namiar nie będzie dobry.

 

Wytrwałości życzę.

malcz

Edytowane przez malcz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś godzinkę nad Wisłą i chociaż już opada to nadal czuć moc. Zamiast bolenia był pierwszy w życiu sumek nie duży taki ok 40 cm na ukleję RH 10 ale pierwszy wąsaty cieszy. Średnia aktywność ryb, rzadkie chlapnięcia bolenia ale powoli zaczyna robić się obiecująco.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś godzinkę nad Wisłą i chociaż już opada to nadal czuć moc. Zamiast bolenia był pierwszy w życiu sumek nie duży taki ok 40 cm na ukleję RH 10 ale pierwszy wąsaty cieszy. Średnia aktywność ryb, rzadkie chlapnięcia bolenia ale powoli zaczyna robić się obiecująco.

 

U mnie woda żyła, boleni całkiem sporo - niestety jak to zwykle bywa te kilka największych poza zasięgiem rzutu najbardziej lotną przynętą....łowienie tak mnie pochłonęło, że na szczycie główki zastała mnie ciemnica. Telefon rozładowany całkowicie, a czołówka po ostatniej Szwecji została w skrzyni ze sprzętem....trzeba było wracać po przelewającej się główce po ciemku na macanego....ciekawe doznanie, ale raczej powtórki nie planuję :)

 

Ogólnie w wodzie czuć moc, niestety ryby pomimo aktywności nie chciały zeżreć nic z mojego pudełka. Aktywność powierzchniowa znacznie spadła od 20:40. Apogeum 20:15-20:40.

 

Po ciężkim dniu w fabryce, pomimo wyzerowania było na prawdę miło - a już najbardziej rozbroił mnie bóbr któremu chyba wlazłem z butami do domu. Na szczycie główki naniesione gałęzi i konarów tyle co w jakiejś dżungli - praktycznie gotowe żeremie - do tego lejąca się przez gumowce woda w tym ja i rozstawione na konarach pudełka z przynętami....pan bober co 5min podpływał na 10m sprawdzić czy intruz już sobie polazł - ależ był rozczarowany jak cały czas słyszał świst plecionki...

Edytowane przez malcz
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam trzecią nogę, do kupienia za około 90 zł, a pomoc nieoceniona. Przetestowałem na ostatnim wyjeździe do Rosji, uratował mi dupę.

http://www.jaxon.pl/Katalog/257_183_sprzet-muchowy/5058_sprzet-muchowy/Produkt/55635_kij-do-brodzenia-ak-wsa01.aspx

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ciężkim dniu w fabryce, pomimo wyzerowania było na prawdę miło - a już najbardziej rozbroił mnie bóbr któremu chyba wlazłem z butami do domu. Na szczycie główki naniesione gałęzi i konarów tyle co w jakiejś dżungli - praktycznie gotowe żeremie - do tego lejąca się przez gumowce woda w tym ja i rozstawione na konarach pudełka z przynętami....pan bober co 5min podpływał na 10m sprawdzić czy intruz już sobie polazł - ależ był rozczarowany jak cały czas słyszał świst plecionki...

A idz... Wczoraj byłem parę godzin... Niestety wodery zostały w bagażniku i do paru miejsc nie doszedłem ale znalazłem fajnie zalane krzaki i tak sobie rzucam i rzucam... Nagle cichy plusk 2 metry od prawej nogi. Zerkam za pluskiem a tam dwa ślepia wpatrzone w moje ślepia.... O ku...wa PYTON!!! Nie, to tylko bóbr... Uffff...

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malcz, kręcisz się po stolicy czy raczej preferujesz podwarszawskie rewiry?

Siema Przemo,

 

na ogół staram się 50/50, ale w tym roku jakoś najczęściej jestem w okolicach ujścia jeziorki i gassów.

 

Muszę odwiedzić opaskę za północnym, bo jeszcze w tym roku tam nie byłem a zawsze jakaś dyżurna lepsza ryba raz w roku na mnie czeka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam zwykłe tanie trampki. Pełna wygoda, woda ciepła,przyjemna- luksus.

 

W ciepłej wodzie używam takich merrelków z dopasowaną skarpetą neoprenową i jest idealnie. Z wyjątkiem gumek do ściągania wszystko guma i pianka więc nawet nie ma co schnąć.

post-48179-0-73723100-1532693283_thumb.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tych co wybierają się dzisiaj na wieczorną sesję. Warto zostać nad wodą dłużej. Około 22:21 całkowite zaćmienie księżyca, cały księżyc będzie czerwony.

Następne takie zjawisko za 123 lata, także raczej nie będzie nam dane...:P

 

Cała akcja rozpocznie się około 19:15 i będzie trwała do około 01:28.

Zapowiada się nieźle, bo początkowe prognozy były kiepskie i wyglądało na to że będzie pochmurno.

 

Może z tego tytuły rybska zgłupieją i wpadną w braniowy amok ??? :D

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś poranna sesja, niestety bez sukcesów, ale chciałem napisać ku przestrodze o ostrożność przy trawiastych brzegach. Woda poszło już trochę w dół i ślisko jest jak cholera. Zaliczyłem kilka ślizgów, jeden z podparciem i cała dłoń w błocie. Dupsko na szczęście czyste, bo słabo bym w robocie wyglądał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś poranna sesja, niestety bez sukcesów, ale chciałem napisać ku przestrodze o ostrożność przy trawiastych brzegach. Woda poszło już trochę w dół i ślisko jest jak cholera. Zaliczyłem kilka ślizgów, jeden z podparciem i cała dłoń w błocie. Dupsko na szczęście czyste, bo słabo bym w robocie wyglądał...

 

Dłoń w błocie to pikuś...spodnie w błocie to pikuś....dobrze że nadgarstek cały....Ja kiedyś tak na spójni gruchnąłem na błocie po opadającej wodzie już w momencie robienia kroku wiedziałem jak to się skończy jednak było za późno... idealnie trafiłem łokciem w kamień. A z racji tego że oba łokcie mam mocno zużyte przez koszykówkę, miło nie było. Bulwa na dwa tygodnie. Na szczęście bez chirurga. Inna równie niekorzystna opcja to podparcie się w strefie miejskiej gdzie szkieł jest tyle samo co kamieni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...