Night_Walker Opublikowano 7 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2018 Ta, brodzenie w rzece jest bezpieczne a w ogóle to osoba co raz basen rozpaczliwcem przepłynie to nie ma szans się utopić jeśli w panikę nie wpadnie. Natomiast ci, co się co roku topią to robią to po prostu z nudy. Pływają sobie w rzece i nagle myślą 'o kurde, a może bym się tak utopił? Świetny pomysł. tak właśnie zrobię!'. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olczykim Opublikowano 7 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2018 Nie rozpędzajcie się tak z umiejętnościami pływackimi. Nigdy nie wiecie co was czeka w wodzie. Czasami w sytuacji kryzysowej człowiek traci głowę... Czego byłem nie raz świadkiem. Trafisz na korzenie czy inną przeszkodę, nurt cię przyciśnie i co wtedy ? ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lark99 Opublikowano 7 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2018 Takie pytanie mi się nasunęło, mianowicie, jak to jest być w spodniobutach na głębokiej wodzie, (znaleźć się w głębokiej wodzie)? Ktoś mówił, że spodnie przylegają do ciała i nie ma możliwości aby woda dostała się pomiędzy nie a człowieka i tym samym ciągnęła go do dna. Może któryś z Was robił jakieś testy, np. na basenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olczykim Opublikowano 7 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2018 Moim zdaniem jeden pies czy wodery czy śpiochy... Przecież pod prąd nie będziesz płynął chyba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 7 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2018 Ja tam otwarcie mówię że cykam się wchodzić do Wisły mimo że świetnie pływam . A przynajmniej tak myślę [emoji6] Do Bugu wchodzę chętniej...Ale jak patrzę na rrafę to jakoś tak dziwne się czuję. Może po prostu leszcz ze mnie [emoji23] dobra idę spać bo głupoty gadam a za 2h trzeba wstawać [emoji4] Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Najlepiej splyw przemialem na przeciw spojni. Siatkaz, Nie znasz specyfiki i nie wiesz co piszesz. Nie opanujesz nurtu, obroci Cie 10 razy. Uderzysz głowa o wystający kamień i tyle z pływania. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Co do przylegania. Zaliczyłem w tym roku zimny poranek w rynnie w dechatlonowych respi3 i tak przylegaja że wylalem ze spodniobutow masę wody przy samochodzie. Portfel i reszta wszystko mokre. Zresztą, w opisane miejsce i w piance bym nie wskoczył. Rzeka rzece nie równa. Bugiem splywalem za ryba z wędką nad glowa. W kapielowkach. Ale się umordowalem jak wracałem pod prąd. Brzegiem zapomnij, nie dało sie Podsumowując rzeka to rzeka. Z tych co się topia przeważająca większość umie pływać. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 I o tym każdy kto wchodzi do rzeki powinien pamiętać. Rzeka rzece nie równa. Podsumowując rzeka to rzeka. Z tych co się topia przeważająca większość umie pływać. Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sajdol1 Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Siatkaz ja umiem pływać, jednak gdy jestem na napływie i żeby dojść na miejscowkę muszę przeciąć rynnę gdzie brakuje 5 cm zeby mi się woda wlała do śpiochów a nurt jest taki że mogę się na nim oprzeć, to nie jest mi do śmiechu. Tym bardziej jak na przemiale są wielkie głazy. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Ja tam otwarcie mówię że cykam się wchodzić do Wisły mimo że świetnie pływam . A przynajmniej tak myślę [emoji6] Do Bugu wchodzę chętniej...Ale jak patrzę na rrafę to jakoś tak dziwne się czuję. Może po prostu leszcz ze mnie [emoji23] dobra idę spać bo głupoty gadam a za 2h trzeba wstawać [emoji4] Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu TapatalkaStrach jest dobry i potrzebny. Jak się nic nie boisz , to zamula ci ostrożność i szarżujesz. A od tego to już tylko krok , żeby wąchać kwiatki od dołu na Powązkach, tudzież inszej nekropolii.Dotyczy nie tylko brodzenia w Wiśle. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MARCUS Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 (edytowane) Jak coś na Wiśle też można popływać Zapraszam!Chętnie popatrzę jak pływasz na rafie, bo jeszcze nie widziałem nikogo tak odważnego. Edytowane 8 Września 2018 przez MARCUS 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siatkaz Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Wywołalem malą burze to i ją zakończę. Macie rację, że rzeka rzece nie równa i Warszawskiej rafy na oczy nie widziałem. Bug, Wieprz i San tutaj specjalnego strach nie mam a specyfiki waszych miejsc nie znam tak więc nie zachęcam do kąpieli. Ps. Jest bardzo duża różnica w woderach a spodniobutach pod warunkiem że jesteśmy dobrze paskiem ściśnięci co nie znaczy że wody nam się nie naleje. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeżyna Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Takie pytanie mi się nasunęło, mianowicie, jak to jest być w spodniobutach na głębokiej wodzie, (znaleźć się w głębokiej wodzie)? Ktoś mówił, że spodnie przylegają do ciała i nie ma możliwości aby woda dostała się pomiędzy nie a człowieka i tym samym ciągnęła go do dna. Może któryś z Was robił jakieś testy, np. na basenie?Ja robiłem takie testy na Wiśle.Niechcąco rzecz jasna bo się wyłożyłem potknąwszy na głazie. Nie było to na głębokiej , ale woda wlewa się do spodniobutów aż "miło".Ponadto mam doświadczenie z pływania surfingowego w piance neoprenowej. Mimo że przylega ona do ciała dużo szczelniej od spodniobutów, to po jakimś czasie i tak dostaje się pod nią woda (oczywiście w znacznie mniejszej ilości niż do spodniobutów ale jednak masa wzrasta).Myślę że najgorsza nie jest głęboka woda, bo spodniobuty pełne wody będą mieć trochę gorszą niż neutralna wyporność i jeśli ktoś w miarę pływa to nie utonie z tego powodu.Najbardziej niebezpieczny jest silny nurt który może człowieka wtłoczyć miedzy np. głazy a masa wody napierającej nie pozwoli się podnieść. Dodatkowo spodniobuty mocno ograniczają swobodę ruchu. Jeżeli do tego dodać panikę która jak najbardziej ma prawo się pojawić szczególnie u słabszych pływaków (choć tu raczej nie ma mocnych) to przepis na problemy gotów.Myślę że kto był w w spodniobutach w silnym nurcie przynajmniej do pasa w wodzie i dodatkowo zaczął np. troszkę grzęznać w ruchomym piasku to wie o czym piszę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 (edytowane) Jak jeszcze brodzilem sam nieraz się stracha najadłem tyle że dobrze pływam. Pchać się w wodę bez dobrych umiejętności pływackich i opanowania w wodzie to po prostu głupota. Każdy powinien ocenić swoje możliwości indywidualnie, ale trzeba pamiętać że ryby często nie są warte ryzykowania własnego życia. Zawsze można dodatkowo nałożyć kamizelkę asekuracyjną.Różne historie słyszałem np. w ubiegłym roku na Islandii w jeziorze utopilo się małżeństwo muszkarzy ze Stanów, kobieta stała na kamieniu, poslizgneła się i poszła na głęboką wodę, mąż rzucił się na ratunek i utopii się oboje. Gdyby mieli kamizelki pewnie by żyli. Edytowane 8 Września 2018 przez wujek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacekp29 Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Zamiast siedzieć przed komputerem to nad wodę i nie kombinować z chodzeniem po nieznanej wodzie[emoji6] Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupły Krzysiek Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Wczoraj przed południem szaleństwo bolków. Poszedłem na lekko i z przynęt bolkowych mialem tylko przypadkową rapale original????????????. Wziął taki 60tak, chyba w 4,5 rzucie. Zrobił beczkę pod nogami i odpłynął, by wraz ze swymi 2 braćmi (a może był tylko jeden lub trzech) wkur... mnie przez kolejną godzinę, kręcąc się w promieniu 30m i demolując zamieszjujacą okolicę ukleję. Rapalka już ryby nie poczuła... Jutro idę ze Spiritem, Hunterem i resztą rodzinki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacekp29 Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Wywołalem malą burze to i ją zakończę. Macie rację, że rzeka rzece nie równa i Warszawskiej rafy na oczy nie widziałem. Bug, Wieprz i San tutaj specjalnego strach nie mam a specyfiki waszych miejsc nie znam tak więc nie zachęcam do kąpieli. Ps. Jest bardzo duża różnica w woderach a spodniobutach pod warunkiem że jesteśmy dobrze paskiem ściśnięci co nie znaczy że wody nam się nie naleje.Wody więcej niż w tych trzech rzekach razem , kamyki dwu metrowej średnicy których nie widać . Woda do kolan a krok dalej po szyję albo i głębiej a do brzegu 300 metrów poprzecinane wlewami z nurtem zwalającym nóg o głębokości 2 metrów. Do tego kołki , faszyna, pręty a i pewnie jakaś niespodzianka z wojny. Wiele jeszcze by wymieniać .Wisła to potężna rzeka 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 (edytowane) Wywołalem malą burze to i ją zakończę. Macie rację, że rzeka rzece nie równa i Warszawskiej rafy na oczy nie widziałem. Bug, Wieprz i San tutaj specjalnego strach nie mam a specyfiki waszych miejsc nie znam tak więc nie zachęcam do kąpieli. Ps. Jest bardzo duża różnica w woderach a spodniobutach pod warunkiem że jesteśmy dobrze paskiem ściśnięci co nie znaczy że wody nam się nie naleje. Bug to luz, ale nie do chodzenia po piachu, bo jest podwójne dno i bardzo dużo ludzi się tak utopiło. Nie pamiętam już gdzie, ale na jednym odcinku była rzeka pod rzeką. Znajomi strażacy tam kogoś szukali, nie znaleźli oczywiście nigdy.Do samego pływania ok. W większości miejsc dam radę płynąc pod prąd. Jak wspomniałem wyżej, spływałem sobie dobry kawałek za rekordową brzaną, dwa razy odczepiałem ją z gałęzi na głębokości ok 1,9 - 2m (mam 182cm).Ale miałem też sytuację, akurat w tym roku (przy stanie wody ok 96cm we Frankopolu), że ze spokojniejszej wody nie byłem w stanie dopłynąć pod prąd i utrzymać się w miejscu by spokojnie odczepić rybę zaczepioną w mocnym nurcie. Jedna opcja, to spłynięcie, ale tak nigdy nie robię. Odpuściłem, chciałem zerwać, brzana sama się odczepiła, miała tylko 75cm. Głupio by było ryzykować. Jeśli chodzi o umiejętności pływackie, jest ok - robię 100+ basenów 25 metrowych w 60 minut i około 45 basenów w minut 20. Pod wodą 2 baseny z nawrotką, czyli 50 metrów.Ale to ma się nijak do przemiału, gdzie ciska człowiekiem jak kukłą po kamieniach. PSw tym roku ktoś się utopił na triatlonie (chyba w Augustowie) (moja siostra w nich startuje, to jestem na bieżąco). Na jeziorze, umiał pływać, raczej dobrze. Najprawdopodobniej dostał od innego pływaka w głowę, lub splot i się zachłysnął. A czym jest taka noga do głazu. Edytowane 8 Września 2018 przez korol 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siatkaz Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Zmienie temat, Korol we Fronolowie jest wodowskaz? Gdzies przy kolejowym, po lewej czy prawej stronie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 (edytowane) Nie sorka, oczywiście Frankopol. Nie wiem skąd ten Fronołów, pewnie z czasów, jak jeździłem pociągiem Edytowane 8 Września 2018 przez korol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Tak właśnie szukam w głowie ciekawych miejsc we Franołowie i nie znajduję [emoji23][emoji6] Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz1982 Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Dzisiaj z ranca 2 bolki wiekszy 55 ale byl tak gruby ze myslalem ze to ryba 70 + , pytanie do znawco Brzan , czy one zeruja przy brzegu w glebszych miejscach z silnym nurtem ?? Dzis mialem dziwne branie na malego wobla glebiej chodzacego . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Różnie, raczej srodrzeczne rafy, jeszcze przy tym stanie wody ryby odchodzą od brzegu, szczególnie brzany. Na przykładzie przelewu na początku do środka najczesciej spotykamy klenie a na końcu na szpicy brzany. Do tego raczej brzany się zapinają, mało jest pustych brań, można też je łatwo podczepić jednak 9 na 10 holi kończy się wtedy niepowodzeniem. Za to jak już ja zatniesz prawidłowo za pysk spinka jest mało prawdopodobna. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rebeli Opublikowano 8 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Września 2018 Na Wiśle oprócz drutów zbrojeniowych...kłopotliwe są też naniesione drzewa z których tylko niektóre widoczne lub wykrywalne po zafalowaniu powierzchni.Rafa niełatwa,brodziłem-spływałem też...dla kleni,brzany;-) raczej nie warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 9 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Września 2018 (edytowane) Woda się podniosła, ledwo przeszedłem na miejscówkę i.... zostałem brutalnie wyrwany z nurtu i ściągnięty do domu. Tyle!W te 15-20 minut łowienia podhaczyłem leszcza. Agresywnie zaatakował woblera swoja płetwą grzbietową. Zbój.Jeszcze zapomniałem w nerwach (bo próbowałem wyjść na ryby wcześniej o zmroku, co się spotkało z gniewną reakcją) wyhaczacza, ale poratował spotkany nad wodą kolega z forum.Ktoś wyżej wspominał o modliszkach, uważajcie!Wolna sobota i niedziela = 15-20 minut łowienia :/ Edytowane 9 Września 2018 przez korol 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.