korol Opublikowano 18 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2018 (edytowane) U mnie jeden ledwowymiarowy. Kilka dotkniec glutow w duży wobler.Całe szczęście że zmieniłem plecionke na cieńsza, bo bym nie polowil. Przelotki juz odmarzaja, trzeba sie przygotowac na zimę.Generalnie wyjście na minus ze wzgledu na efekty, bo się przełożyłam i lowilem skupiony. Nie mówiąc już o negocjacjach przed. Mogłyby lepiej brać.Żona chyba wyczuła komizm sytuacji i spytała się o zdjęcie dużego sandacza, a gdy zaprzeczyłem stwierdziła, że nie zasłużyłem na ciepłą herbatę i żebym wracał nad wodę Spotkałem kolegę z forum. Też słabo, potem gdzieś mi zniknął z pola widzenia.Mało brakowało i podhaczyłbym bobra. Edytowane 18 Listopada 2018 przez korol 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CacY55 Opublikowano 18 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2018 Te bobry w nocy to tragedia.. Prawa strona Wisły po zmroku to ich autostrada.. Ostatnio do wody prawie wpadłem bo wynurzył mi się pod nogami w trakcie rzutu i nie wiem kto bardziej sie wystraszył ja czy on.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekCIN Opublikowano 18 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2018 Te bobry w nocy to tragedia.. Prawa strona Wisły po zmroku to ich autostrada.. Ostatnio do wody prawie wpadłem bo wynurzył mi się pod nogami w trakcie rzutu i nie wiem kto bardziej sie wystraszył ja czy on..Poczekaj aż jednego przypadkowo zapniesz woblerem, hol życia jest wtedy. Nocne łowienie to świetna zabawa, ja uwielbiam. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ryboman Opublikowano 18 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2018 Pamietajcie koledzy że to jednak są dzikie zwierzęta i to My wchodzisz do ich świata cyt.,,Wędkarz został zagryziony na śmierć przez bobra po tym, jak spróbował zrobić mu zdjęcie. Zwierzę przegryzło mu tętnicę.Do zdarzenia doszło w okolicach białoruskiego jeziora Szestakow. Mężczyzna wybrał się nad nie, by wraz z dwoma przyjaciółmi spędzić dzień na łowieniu ryb. W pewnym momencie zauważył bobra i, chcąc zrobić mu zdjęcie, zbliżył się do niego. Zwierzę rzuciło się na wędkarza i ugryzło go w udo.Przyjaciele próbowali zatamować krew, jednak bóbr uszkodził główną tętnicę wędkarza. Mężczyzna pochodzący z Brześcia stracił życie. To rzadkie, ale ma miejsceBobry bardzo rzadko atakują ludzi. Jak zaznaczają eksperci, najczęściej robią to zwierzęta chore na wściekliznę. W ostatnim czasie bóbr zaatakował mieszkańca rosyjskiego obwodu twerskiego, a w ubiegłym roku głośno było o dwóch Amerykankach, które zostały poważnie pogryzione przez bobra w jeziorze Wirginia. Na Białorusi bóbr chory na wściekliznę zaatakował ludzi w 2003 roku. Obrażenia odnieśli mężczyźni, którzy próbowali wypędzić je ze stodoły" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz1982 Opublikowano 18 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2018 W tym rok idąc brzegiem , praktycznie w wodzie metr od brzegu siedział jeden na wysokiej skarpie w trawach jak go zauważyłem było już za poźno , zaczął na mnie .... szarżować !!! Mówię całkiem serio odgłos wydawał taki jak galpujący koń , wybił sie z wysokiej skarpy i skoczył do wody niczym pływak na główkę na basenie , tuż obok mnie , to wszystko wydaje się smieszne ale naprawdę mnie dziad nieźle wystraszył , wiele razy wpadałem na nie na brzegu w lecie jak siedziały w trawach ale zazwyczaj nie reagowały , radzę uważać najgorzej jak się je zaskoczy wtedy właśnie mogą szarżować niczym Ułani , śmierdzą niczym mokre psy , czasami najpierw je czujesz a dopiero poźniej zobaczysz , nie ma żartów z tymi gościami !! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pikehiro Opublikowano 18 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2018 Dzisiaj po 9 rano przed deszczem nawet calkiem spoko, u mnie lepiej niz wczoraj Co prawda tylko jeden +/-50 wyjety, ale az trzy spadly w czasie holu i jakies drobne brania. Jak na godzinke to mnie satysfakcjonuje. Brania bardzo delikatne dlatego slabo zacinalem. Z ciekawostek, to chyba male szczupaczki z zarybienia grasuja... wczoraj dwa ogony u mnie zjedzone a dzisiaj jeden po sasiedzku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Wybrałem się wczoraj popołudniu na wiślane starorzecza. Pogoda dała w kość: zimno, mgła, opady. Zmarzłem i zmokłem, ale nie ma co narzekać, w końcu to połowa listopada. A jak zaczął padać gruby śnieg to sceneria nad wodą zrobiła się iście bajkowa. Odnośnie ryb - ilościowo nieźle, wielkościowo słabo. Złowiłem 4 szczupaczki, ale tylko jeden ponad wymiar i to nieznacznie bo 56 cm. Za to znowu przyłowiłem przyzwoitego okonka 32 cm, skusił się na twistera prowadzonego tuż nad dnem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bobby0404 Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 U mnie w ubiegłym tygodniu jedno branie w ciągu 4 godzin łowienia (10.00-14.00) i sandacz 71 cm wyjęty. Typowe branie na gumę z dna. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 W tym rok idąc brzegiem , praktycznie w wodzie metr od brzegu siedział jeden na wysokiej skarpie w trawach jak go zauważyłem było już za poźno , zaczął na mnie .... szarżować !!! Mówię całkiem serio odgłos wydawał taki jak galpujący koń , wybił sie z wysokiej skarpy i skoczył do wody niczym pływak na główkę na basenie , tuż obok mnie , to wszystko wydaje się smieszne ale naprawdę mnie dziad nieźle wystraszył , wiele razy wpadałem na nie na brzegu w lecie jak siedziały w trawach ale zazwyczaj nie reagowały , radzę uważać najgorzej jak się je zaskoczy wtedy właśnie mogą szarżować niczym Ułani , śmierdzą niczym mokre psy , czasami najpierw je czujesz a dopiero poźniej zobaczysz , nie ma żartów z tymi gościami !!Nasze hobby generuje wiele niebezpiecznych sytuacji tak więc trzeba uważać . Byleby nie popaść w paranoje. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JaroSpinn Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Od 3 lat kiedy to 5 dzikich psów napedziło mi stracha oskarżając mnie na rybach i szczekając jak poj..ane to na ryby zawsze zabieram raz pieprzowy przypiety do paska.. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dreadknight Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Mocny gas pieprzowy, pałka teleskopowa, maczeta, paralizator - nie zaszkodzi mieć przy sobie do wędrówek w samotności nad wodą.???? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Mocny gas pieprzowy, pałka teleskopowa, maczeta, paralizator - nie zaszkodzi mieć przy sobie do wędrówek w samotności nad wodą.???? Zapomniałeś Grześ o najważniejszym 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dreadknight Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Zapomniałeś Grześ o najważniejszym Jak ktoś ma możliwość to i owszem ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 (edytowane) Zapomniałeś Grześ o najważniejszym Ulubiona broń .............. , bo to taki uniwersał .Niezawodny w każdych warunkach pogodowo klimatycznych . Jednak na ryby za ciężki , za duży i mocno kopie. Edytowane 19 Listopada 2018 przez Pisarz.......ewski Piotr 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz1982 Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Jest w tym troche prawdy , już 2 razy będąc sam na rybach wbiłem sobie kotwice tak że nie mogłem jej wyjąć , brak sprzętu cążków lub czegokolwiek do ucięcia dłubałem przy ręce z 15 min , czułem jak mdleje od cięcia palca miałem dzwonić na 112 i powiedzieć że zaraz zemdleje i podać namiary , oczywiście cążków dalej nie noszę , więc sprzętu na dziki , psy i bobry też pewnie nie będę brał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Ja w swoich pudełkach mam na klapkach poprzyklejane taśmą skalpelki chirurgiczne. Są fabrycznie, sterylnie zapakowane w mocną alufolię więc żadne bakterie nie mają prawa się tam dostać. Takim skalpelem wystarczy delikatnie naciąć skórę przy wbitym grocie i wychodzi jak z masła 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 U mnie to samo: fabrycznie zapakowane ostrza, cęgi i plastry z opatrunkiem ...obowiązkowo! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Mi tam zawsze wystarczały szczypce chirurgiczne do wyhaczania ryb i kotwę miałem może raz w ręce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Takie skalpele można normalnie w aptece dostać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupły Krzysiek Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Ja w swoich pudełkach mam na klapkach poprzyklejane taśmą skalpelki chirurgiczne. Są fabrycznie, sterylnie zapakowane w mocną alufolię więc żadne bakterie nie mają prawa się tam dostać. Takim skalpelem wystarczy delikatnie naciąć skórę przy wbitym grocie i wychodzi jak z masła A jak haki nie mają zadziorów, to nie trzeba ani sklpelków ani, tym bardziej, nacinania... 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz1982 Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Te skalpele to naprawde dobry patent !!!! Jak pisał przedmówca w aptece do dostania ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JaroSpinn Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Zależy od apteki, u mnie w Ziko są w różnych rozmiarach i kształtach i pod różne rączki wiem bo kupuję na warsztat modelarski.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Takie skalpele można normalnie w aptece dostać? Te skalpele to naprawde dobry patent !!!! Jak pisał przedmówca w aptece do dostania ??? W aptekach raczej nie, tutaj do wyboru do koloru w śmiesznych pieniądzach https://allegro.pl/skalpel-chirurgiczny-ostrze-z-trzonkiem-ribbel-18-i7006662564.html?reco_id=52440f23-ec2f-11e8-974a-b4b52f70fed0 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Ja mam zapas że szpitala. Kiedyś siostra rozcinała mi nogę by wyjąć kleszcza. Nadają się też do ostrzenia kredek i ołówkow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morisss Opublikowano 19 Listopada 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2018 Też mialem sytuację, kiedy przy wyciąganiu wiślanej rapy takiej z 55cm, zaczęła się ona szarpać i wyślizgnęła mi się z rąk i spadając wbiła mi kotwicę od woblera tuż nad kolanem. Wyglądało to trochę śmiesznie: na jednej kotwicy boleń, druga w mojej nodze. Rapę odhaczyłem w ekspresowym tempie, z nogi nie mogłem wyjąć haka, bo przeszedł przez skórę na wylot. Nie miałem żadnych narzędzi, ale znalazłem potłuczona butelkę. Ostre cięcie i po sprawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.