Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Gość DAWIDspinn

Miałem nosa żeby po nocnej zmianie w pracy odwiedzić jeszcze Wisełke. Brały naprawdę grube bolenie. Ryba ze zdjęcia miala tak wysoki i gruby kark, że wyglądało to dość nie propocjonalnie ;) Do tego była bardzo silna, uwielbiam takie bolenie ;)

 

post-49243-0-09946900-1562241100_thumb.jpeg

post-49243-0-24975600-1562240965_thumb.jpeg

Edytowane przez DAWIDspinn
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemanooo

 

Dziś dwa wyjścia nad wodę i dwa razy pusto.

 

Za to miałem "piękne" widoki już nie pierwszy raz w tej okolicy i niestety niektórych nie interesuje to że nie każdy chce oglądać starego dziada nago. Choć w tym miejscu raz już mogłem podziwiać piękna Panią która postanowiła opalać się toples ????????

 

 

Pan już chyba więcej nie będzie wchodził do wody podczas opalania nad Wisłą ???? przynajmniej będzie bardziej czujny.

 

p.s 22.50 TVP1

post-66274-0-17270000-1562273011_thumb.jpg

post-66274-0-59543100-1562273018_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj po dłuższej przerwie. Jedno branie średniego bolenia - spóźniłem się chyba o "godzinę" z zacięciem niestety bo myślami byłem gdzie indziej:D

 

Dodatkowo jeden szczupak ~50 cm, który obawiam się nie przeżył tego spotkania - macie jakieś patenty na wyciąganie wobków zażartych bardzo głęboko?

Pozaginaj wszystkie zadziory w przynętach.

Spadów nie będziesz miał znacząco więcej i spadają raczej małe ryby (duże lepiej napinają zestaw) a odchaczanie trwa kilka razy krócej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....ciężki ten Lipiec póki co, oj ciężki....prognozy na najbliższe dni też niezbyt ciekawe....

 

Jak były upały to sobie tłumaczyłem, że za gorąco i czekałem na ochłodzenie. Jak przyszło to stwierdzam, że za zimno jak na lato. Starzeję się chyba bo szukam pretekstów by nie iść z wędką. Pora się ogarnąć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lipiec? Zajebisty;)

haha no tak czego innego można było się spodziewać.... :) Ja póki co byłem raz nad wodą, także nie mam prawa głosu - ale widzę ogólnie po wpisach innych, poza tym osoby z którymi rozmawiałem też póki co narzekają....

 

Pioterk dobrałeś się do Basiur?

Edytowane przez malcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak były upały to sobie tłumaczyłem, że za gorąco i czekałem na ochłodzenie. Jak przyszło to stwierdzam, że za zimno jak na lato. Starzeję się chyba bo szukam pretekstów by nie iść z wędką. Pora się ogarnąć.

Raczej się nie starzejesz, pogoda w tym roku wariuje, nic przyjemnego łowić w tempereaturze 30+,  tak samo gdy wiatr łeb chce urwać i cieżko normalnie rzucić.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....ciężki ten Lipiec póki co, oj ciężki....prognozy na najbliższe dni też niezbyt ciekawe....

Niestety.

Prognozy na najbliższe <_< ............... lata są niezbyt ciekawe . :angry:

Trzeba się asymilować z nową rzeczywistością , bo za parę lat można usłyszeć.......... :D 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to że na początku lipca o godz. 14 łowię ryby ubrany w taki sposób to są jakieś pogodowe jaja. Dobrze że na dnie plecaka miałem czapkę, bo bym chyba całego dnia na tym wietrze nie wytrzymał. No i dobrze, że sprawdziłem prognozę i pojechałem na odcinek gdzie wiało w poprzek rzeki, bo inaczej ze względu na falę pływać by się w ogóle nie dało. Przez cały dzień byłem świadkiem dosłownie jednego powierzchniowego ataku bolenia. Okazja wykorzystana - to ten na filmie  :)  Wieczorem trafił się jeszcze jeden podobny, co daje jedną rybę na 7h łowienia. Przy takim załamaniu pogody współpracować powinny sumy, ale też nie chciały. Do tego mikrofon w GoPro łapie tylko szum wiatru. Lekko nie jest :angry:  

 

Edytowane przez Traq
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w nocy zdarzył mi się "przyłów" o jakim nawet bym nie pomyślał, że jest wykonalny.
Biedny nietoperz miał pecha i wleciał w plecionkę w trakcie lotu przynęty do wody. W pierwszej chwili nie miałem pojęcia co się dzieje.

Wobler który zarzucałem w kierunku wody nagle ciągnie się po brzegu, dwie sekundy później zwijam go już od strony wody, a za chwilę wyciągam jakiegoś zwierzaka. Operacja odplątywania nietoperza z plecionki prosta nie była, przede wszystkim ze względu na straszne dźwięki jakie z siebie wydawał.

Okaz oczywiście trafił z powrotem do powietrza.
C&R :D

post-66149-0-43870900-1562408048_thumb.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja trafiłem kiedyś woblerem takiego ziomka, wpadł do wody razem gloogiem, trochę się podtopił ale wyszedł z tego. Chociaż siedział na kamieniu i wysychał kilkanaście minut. Obok akurat spacerował Ojciec z małą córką, ale była atrakcja....z drugiej strony patrząc na To co były w POZ w tym tygodniu, to nie wiem czy teraz po prostu nie udydoliłbym pleciugi.

 

Pozdrawiam,

Malcz

P.S A podobno takie są czujne...

Edytowane przez malcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poranny podwarszawski, lekko ponad minimum forumowe. Miał być sandacz a wziął taki bolesław,

na gumę z opadu.

Ja byłem wieczorem to same maluchy się trafiały... 3 szt. które razem miały z 70 cm i komary... masakra wytrzymałem 2 godziny i wróciłem do domu. Żywcem by człowieka zeżarły. Ale jest plus bo namierzylem fajną metę pod klenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wypad przed obiadem na podwarszawskie wioski, nie wiedziałem jak długa to będzie sesja ze względu na to że byłem uzależniony od "Kobity". Już wczoraj między wierszami słyszałem: zróbmy coś razem w ndz...rower chwilowo niesprawny, muszę coś wymyślić bo skończy się na jakimś spacerze albo innym muzeum(był pomysł muzeum neonów) w związku z tym do późnych godzin nocnych konserwowałem rolki, czyściłem łożyska, smarowałem itp. - podszedłem do tematu PRO. A rano z uśmiechem zaproponowałem: może pod wał - sprawdzisz rolki, a ja chwilę porzucam?

Idea zaakceptowana, nie liczyłem co prawda na jakiś długi wypad, poza tym mega wiało - stwierdziłem zatem, że wezmę wszystko co mam boleniowego aby poustawiać, posprawdzać, zrobić porządek i ewentualnie sprzedać. Niemniej nad studnię nie pojechałem, więc po cichu nadzieja na jakiegoś bola była. Kobita się spisała - ja widocznie w roli serwisanta również - wytrzymała 27km, czyli miałem 1,45h łowienia....no i zaliczyłem klasyczne 0...taķże tak...

Spotkałem dwóch trollingujących za sumem na pontonie. Panowie jak wyniki?

 

Pozdrawiam,

Malcz

Edytowane przez malcz
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze ża partnerka zadowolona :-)

 

Ja cały weekend się zbierałem aby wyskoczyć choć na chwilę, ale pogoda mnie jakoś dziwnie zniechęcała. Fajna pogoda była wczoraj wieczorem, ale dzieciaki skutecznie odciągnęły mnie od wędkowania. Wyskoczę na tygodniu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...