Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Łowić... jak będziesz te sumy tak wynosił to nie będzie co :D

 

Ładne rybki

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

 

Hahaha Marcin nie mam czasu na ryby :D wczoraj byłem DRUGI raz na Wiśle z pontonu, ale z tego co obserwuję, to łatwiej o suma jak o klenia ... także tego :lol:

post-52196-0-80381500-1563530729_thumb.jpeg

Edytowane przez spinnerman
  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, dzięki że się martwicie ale to miejsce nie jest niebezpieczne, tam musiał być jakiś dołek, rafa ogólnie jest dość płytka. W innym miejscu bym nie ryzykował, po 20 latach łowienia w tej rzece potrafię szacować ryzyko gdzie i na co mogę sobie pozwolić. Co do Krystiana to on nie umiał pływać, więc ryzykował podwójnie.

 

Ja w zeszłym roku miałem taką niemiła sytuację. Próbowałem dojść do suma, który mi wpłynął w zaczep w głębokiej rynnie z wartkim nurtem i cóż, jeden krok za daleko. Machnąłem mocniej nogami, chwyciłem się ręką kamienia i wylazłem. Zadziałał refleks, bo sekunda dłużej i bym dłużej popływał. To była 4 rano, noc zimna, zmarzłem jak cholera. Już nie łowiłem. Telefon do wymiany, na szczęście z tych mniej cennych.

 

A tak, ze dwa - trzy razy potknąłem się o jakiś kamień biegając po rafach, bez większych strat, jakieś zamoczenie rękawa, czy tam lekka wlewka.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie gadać! Łowić! B)

O proszę, a miałem właśnie pytać jak Ci poszło. Minęliśmy się wczoraj. Ja mogę napisać, że łatwiej o suma niż o brzanę[emoji3] Zawziąłem się na nie, wiem gdzie są, ale brać skubane nie chcą. Zaliczyłem natomiast sympatyczny sumowy przyłów na 4cm wobler.

 

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość DAWIDspinn

Po wyjazdach na morskie trocie nie ruszają mnie w ogóle kąpiele w letniej Wiśle. Tyle zaliczyłem nurkowań w lodowatej wodzie która ma nie raz poniżej 6 stopni, że takie wypadki bardziej mnie śmieszą niż denerwują ;) Wisla jest dość łatwa do brodzenia, plaże np. Bornholmu i te śliskie kamienie to bardzo trudne łowisko, ciężko nie zaliczyć kilku gleb na wyjazd.

 

Zresztą kto mnie zna wie że kiedyś nie potrzebowałem śpiochów do brodzenia w Wiśle, każda rynnę pokonywałem w krótkich spodenkach i tenisówkach ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wyjazdach na morskie trocie nie ruszają mnie w ogóle kąpiele w letniej Wiśle. Tyle zaliczyłem nurkowań w lodowatej wodzie która ma nie raz poniżej 6 stopni, że takie wypadki bardziej mnie śmieszą niż denerwują ;) Wisla jest dość łatwa do brodzenia, plaże np. Bornholmu i te śliskie kamienie to bardzo trudne łowisko, ciężko nie zaliczyć kilku gleb na wyjazd.

 

Zresztą kto mnie zna wie że kiedyś nie potrzebowałem śpiochów do brodzenia w Wiśle, każda rynnę pokonywałem w krótkich spodenkach i tenisówkach ;)

 

Wyjście na kamień, by się ogrzać na słońcu i z powrotem do wody.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O proszę, a miałem właśnie pytać jak Ci poszło. Minęliśmy się wczoraj. Ja mogę napisać, że łatwiej o suma niż o brzanę[emoji3] Zawziąłem się na nie, wiem gdzie są, ale brać skubane nie chcą. Zaliczyłem natomiast sympatyczny sumowy przyłów na 4cm wobler.

 

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

 

Widziałem Twoje auto i miałem dzwonić ale nowy tel i jak zwykle książka nie przeniesiona... był na przystani kolega z forum i powiedział, że popłynąłeś w stronę Chmielewa, ja poplynalem w dół. Ogólnie bardzo dużo kontaktów ale ryby się nie zapinały. Czasami naprawdę fajne strzały i pusto. Wnoszę, ze to sprawka pełni. Po niedzieli warto odwiedzić rzekę... ja niestety na dwa tyg wyjeżdżam ale w sierpniu im nie odpuszczę hehe

Bartek daj na Priv tel

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą kto mnie zna wie że kiedyś nie potrzebowałem śpiochów do brodzenia w Wiśle, każda rynnę pokonywałem w krótkich spodenkach i tenisówkach ;)

To były stare dobre czasy . :)

Wtedy na rafach było jeszcze niewielu łowiących .

A widok wędkarza  łowiącego na środku Wisły w wodzie po pachy :D(był taki jeden :ph34r:  ), albo wynurzającego się z głębokiej rynny w samych majtkach z wędką trzymaną nad głową    :D przyprawiał brzegowych widzów o konsternację :o

Edytowane przez Pisarz.......ewski Piotr
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można było wejść przy znacznie wyższym stanie. Całe połacie rafy żyły, w każdej rynience chlapalo.

A teraz przekopane, zamulone i mega zapiaszczone. W takim krótkim czasie takie szkody. Tam, gdzie było wszystko pozostały małe kleniki i jeszcze w nocy kilka większych nocujacych rybek ;(

Edytowane przez korol
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, zawsze możesz założyć sobie swoje forum, być na nim adminem, panem i władcą absolutnym, a skoro korzystasz z forum, na którym nie jest zabronione używanie angielskiego, to w czym problem? Może łatwiej byłoby nie włączać komputera, telewizora, radia, zamiast czepiać się innych o coś, co jest nieuniknione, bo język się zmienia - czy się to komuś podoba, czy nie.

A co to,towarzystwo wzajemnej adoracji ,przyjacielu nie odnosiłem sie do Twojej wypowiedzi to dla czego  zabierasz głos,i mówisz mi co mam robić .Resztę Twojej wypowiedzi zostawiam bez komentarza ,a może bys zrozumiał powinienem napisać -no comments .Bez odbioru ,a dla Ciebie over .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to,towarzystwo wzajemnej adoracji ,przyjacielu nie odnosiłem sie do Twojej wypowiedzi to dla czego  zabierasz głos,i mówisz mi co mam robić .Resztę Twojej wypowiedzi zostawiam bez komentarza ,a może bys zrozumiał powinienem napisać -no comments .Bez odbioru ,a dla Ciebie over .

Vikingu wojowniku :)

Określenie "towarzystwo wzajemnej adoracji" ma charakter pejoratywny :(. Ja bym określił wypowiedź Pawła w sposób melioratywny "koleżeńska solidarność" :)  .

Co niniejszym wpisem czynię. :D

 

 
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W międzyczasie temat się ze 3 razy zmienił...

Akurat w tym wątku sporo ludzi zna się osobiście, więc jest jak jest.

 

A wracając do właściwego tematu. U mnie słabo, nic konkretnego i same kleniowe przylowy. Ale...namierzylem stadko w miejscu odosobnionym, będzie alternatywą na czas najazdu hunow itd.;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi wczoraj udało się wyskoczyć nad wodę i mimo, że wypad ostatecznie bez ryby to bardzo fajny. Celem była Pani z wąsem (debiut w celowym łowieniu brzan na spinning). Na miejscu okazało się że skarpeta w śpiochach jest jednak przetarta na wylot. Więc lewa nogawka mniej więcej do kolana pełna w sumie to momentami do uda [emoji6] udało się skusić jedną która po krótkim holu i kilku młynkach na powierzchni odstrzeliła przynętę... Tak czy siak chyba się zakochałem. Kontakt cieszy podwójnie bo całą zimę spędziłem nad woblerem dedykowanym Pani Basi i okazało się że jakaś ślepa zechciała na niego spojrzeć [emoji4]

Pozdrawiam i proszę nie zwracać uwagi na słowo spinning którego pochodzenie jest obcojęzyczne.

 

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Qcyk
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi wczoraj udało się wyskoczyć nad wodę i mimo, że wypad ostatecznie bez ryby to bardzo fajny. Celem była Pani z wąsem (debiut w celowym łowieniu brzan na spinning). Na miejscu okazało się że skarpeta w śpiochach jest jednak przetarta na wylot. Więc lewa nogawka mniej więcej do kolana pełna w sumie to momentami do uda [emoji6] udało się skusić jedną która po krótkim holu i kilku młynkach na powierzchni odstrzeliła przynętę... Tak czy siak chyba się zakochałem. Kontakt cieszy podwójnie bo całą zimę spędziłem nad woblerem dedykowanym Pani Basi i okazało się że jakaś ślepa zechciała na niego spojrzeć [emoji4]

Pozdrawiam i proszę nie zwracać uwagi na słowo spinning którego pochodzenie jest obcojęzyczne.

 

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Daniel , daj zdjęcie tego woblera z jakimś krótkim opisem .W Twoim wątku albo przeoczyłem -_-  , albo nie chwaliłeś się. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już za późno na razie kupiłem to. Zobaczymy co jest warte. Ale dzięki za info na pewno się przyda [emoji4] w sumie pattex też kupię i polecę po zewnętrznej stronie to prędzej się rozpłynął w Wiśle niż klejenie puści [emoji6]

 

https://www.triathlonista.com/pl/p/Zestaw-naprawczy-do-pianek-neoprenowych-McNett-Iron-Mend/693?gclid=EAIaIQobChMI79ODsuLD4wIVxeJ3Ch0hjwckEAQYDCABEgIQcPD_BwE

 

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Qcyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi wczoraj udało się wyskoczyć nad wodę i mimo, że wypad ostatecznie bez ryby to bardzo fajny. Celem była Pani z wąsem (debiut w celowym łowieniu brzan na spinning). Na miejscu okazało się że skarpeta w śpiochach jest jednak przetarta na wylot. Więc lewa nogawka mniej więcej do kolana pełna w sumie to momentami do uda [emoji6] udało się skusić jedną która po krótkim holu i kilku młynkach na powierzchni odstrzeliła przynętę... Tak czy siak chyba się zakochałem. Kontakt cieszy podwójnie bo całą zimę spędziłem nad woblerem dedykowanym Pani Basi i okazało się że jakaś ślepa zechciała na niego spojrzeć [emoji4]

Pozdrawiam i proszę nie zwracać uwagi na słowo spinning którego pochodzenie jest obcojęzyczne.

 

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

a mówiłem że po pierwszej przepadniesz i będziesz chciał jeszcze.Grunt że śmiechowo było ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś z1,5h o świcie.
Rozpocząłem dość standardowo, czyli wymianą smsów rzeczowo wyjaśniających, że niestety nie mogę natychmiast wrócić do domu...

Gdy już było szaro odkryłem dzielną walkę o 500+, poniżej centrum wędkarstwa, na miejscu boleniowym przy wykorzystaniu zwalonego drzewa :D Mam szczerą nadzieję, że przebiegła pomyślnie i zasiłek zostanie wypłacony.

Na moment woda ożyła, złowiłem klenia ok 45cm.

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie chwilowy rozbrat z Królową, w piątek dzień nad wkrą a wczoraj tylko kontakt wzrokowy podczas wycieczki rowerowej wzdłuż brzegu.

Panowie, pytanie do tych brodzących, dużo woblerów zostawiacie w wodzie? Czy na tych miejscowkach na środku rzeki dzieje sie to samo co przy opaskach? Czyli szmatki, gacie itp....? Czy tam ten syf nigdy nie dotarł?

 

Pozdrawiam,

Malcz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...