Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Paweł tak urosłem że do domu wejść nie mogę [emoji23][emoji23][emoji23]. Bez przesady , po prostu czasami i ślepej kurze się trafi [emoji53]. Jakby co to , to trzeba się umówić i po prostu wymienić kilka spostrzeżeń [emoji6]

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Dokładnie Jacek - Ty będziesz łowił, a ja rzucał w tym samym kierunku - tak robię, gdy Dawid jest w pobliżu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Napisałeś, że pokazują nie swoje miejscówki, więc czyje w takim razie?

Mijaszsię z prawdą. Miejsówki takie jak: bulwar, główka za gdańskim, 517tka, praskie główki itp były rozpowszechniane, są i będą. Były tam ryby są i będą. A to czy ktoś umie złowić w nich rybę to już inna sprawa. 

Negatywne dla Ciebie wydaje się być to, że ktoś może akurat zająć wcześniej miejsce, które ty planowałeś obłowić. Że ktoś może tam złowić rybę, którą ty byś chciał złowić. O to tak na prawdę chodzi, moim zdaniem. 

Ale to jest urok miejsc publicznych i każdy może tam moczyć kija. Denerwowannie się z tego powodu na prawdę trąca cebulą...

Wtrącenie z wujkiem nie wiem co miało na celu...

 

Nie ma co się czepiać sformułowań. Potem określiłem precyzyjnie. Tam gdzie łowię. Wujek tylko po to by zobrazować, że głupio by było napisać swoje. Mógłbym w to miejsce wpisać kilku znacznie starszych wiekiem uczestników tego wątku.

 

Z mojego punktu widzenia nawet nie chodzi o zajecie (kto mi zajmie o 3.00 środek Wisły?), czy tam złowienie, tylko o rozpowszechnianie i w konsekwencji o znaczne zwiększenie presji, nie okresowe, a długoterminowe. I wszystko, co się z tym wiąże.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upublicznianie miejscówek w których akurat łowię zawsze mnie wkurza i nigdy tego nie kryłem.

 

Jeśli chodzi o średniozaawansowanych to nic tu nie ma pejoratywnego, czy tam wstydliwego. Moja subiektywna zimna ocena. Wydaje mi się, że uczciwa. Zaawansowany jest Dawidspinn, a ekspert Pisarz. Ktoś inny może uważać inaczej.

Pisarz też może uważać inaczej? :doh:

 

Jeśli ma być z moją osobą powiązane jakieś "eks" , to co najwyżej eksperymentator. :D

Dużą część życia spędziłem w czasach socjalizmu , kiedy w warszawskiej Wiśle było mnóstwo ryb , a  i człek miał mnóstwo wolnego czasu . To był czas żeby eksperymentować klinicznie ;)  na obiektach naturalnych.

Za ekspertami , to ja mogę co najwyżej podbierak nosić. :D

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się czepiać sformułowań. Potem określiłem precyzyjnie. Tam gdzie łowię. Wujek tylko po to by zobrazować, że głupio by było napisać swoje. Mógłbym w to miejsce wpisać kilku znacznie starszych wiekiem uczestników tego wątku.

 

Z mojego punktu widzenia nawet nie chodzi o zajecie (kto mi zajmie o 3.00 środek Wisły?), czy tam złowienie, tylko o rozpowszechnianie i w konsekwencji o znaczne zwiększenie presji, nie okresowe, a długoterminowe. I wszystko, co się z tym wiąże.

Łowiłem w wielu miejscach i uważam, że na Wiśle stołecznej i okołostołecznej nie ma wielkiej presji. Jest zwiększony ruch w weekendy i to też nie zawsze. A przy nocnym łowieniu to już w ogóle nie ma nawet z kim pogadać. Okresowo pewne miejsca są bardziej zagęszczane, ale to wynika raczej z wiedzy wędkarzy i poczty pantoflowej. Odkąd zacząłem coś tam nagrywać to zwracam uwagę na to czy dane miejsca są częściej odwiedzane przez wędkarzy i absolutnie z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że tak nie jest. I przede wszystkim to nie jest tak, że ktoś zobaczy film, lub fotkę i zaraz poleci i wyłowi wszystkie ryby. Nie każdy wie co, gdzie, jak, kiedy, na co, przy jakim stanie itp itd

Generalnie nie ma o co bić piany. Lepiej rozluźnić portki.

Pozdrawiam i życzę połamania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zaglądałem od dłuższego czasu....a tu prawie trzy strony grubej dyskusji....w ogóle nie ogarniam całej tej sytuacji i nagłego pojawienia się nowego usera który probuje "wszystko wyjaśnić", na zasadzie I will fix it. Smród poszedł jak z bergla - koniec kropka.

Za to całkiem przypadło mi do gustu stopniowanie naszych lokalnych szamanów wędkarstwa. Jak dla mnie każdy z trójki to poziom expert albo nawet nazwałbym ich arcymistrzami i aż żal, że z żadnym nie było dane połowić i się trochę podszkolić.

 

Pozdrawiam,

Malcz

Edytowane przez malcz
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisarz też może uważać inaczej? :doh:

 

Jeśli ma być z moją osobą powiązane jakieś "eks" , to co najwyżej eksperymentator. :D

Dużą część życia spędziłem w czasach socjalizmu , kiedy w warszawskiej Wiśle było mnóstwo ryb , a  i człek miał mnóstwo wolnego czasu . To był czas żeby eksperymentować klinicznie ;)  na obiektach naturalnych.

Za ekspertami , to ja mogę co najwyżej podbierak nosić. :D

 

Ja tam Ci podbierak ponoszę jak będę mógł przy okazji porzucać :D A tak na poważnie to w okolicach jednego mostu kiedyś się być może spotkamy.

Edytowane przez Sławek Nikt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie ma co rozluźniać portek.

Forum krzewi zasady C&R i dyskusja trwać powinna.

Psioczymy na PZW, kłusoli, gumaków itp.

A tu ,,jeden z najlepszych spinningistów na stołecznom odcinku'' z kolegą robią większy chlew jak w/w razem wzięci w biały dzień!

By nakręcić rynek i moneta wpadła do kieszeni.

I Nie Mój Stary jeszcze próbuje się wyłgać żałośnie z tego procedera swych ziomuf.

No patologia!!!

Co z tego że zmienimy zwierzchnictwo nad wodami, skasujemy kłusoli- jak taki jeden siusiun z drugim, z cyrkiem w głowie tak odstawia.

I zapewne jaki on nie jest etyczny, jak nie najetyczniejszy w Wawie!

Toć to tragikomedia!!!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zaglądałem od dłuższego czasu....a tu prawie trzy strony grubej dyskusji....w ogóle nie ogarniam całej tej sytuacji i nagłego pojawienia się nowego usera który probuje "wszystko wyjaśnić", na zasadzie I will fix it. Smród poszedł jak z bergla - koniec kropka.

Za to całkiem przypadło mi do gustu stopniowanie naszych lokalnych szamanów wędkarstwa. Jak dla mnie każdy z trójki to poziom expert albo nawet nazwałbym ich arcymistrzami i aż żal, że z żadnym nie było dane połowić i się trochę podszkolić.

 

Pozdrawiam,

Malcz

Panie arcymistrzu

Masz opisaną całą akcję, więc czego nie rozumiesz?

https://www.facebook.com/wedkarskisztos/posts/640125576513064?notif_id=1568191642257533&notif_t=page_post_reaction

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie ma co rozluźniać portek.

Forum krzewi zasady C&R i dyskusja trwać powinna.

Psioczymy na PZW, kłusoli, gumaków itp.

A tu ,,jeden z najlepszych spinningistów na stołecznom odcinku'' z kolegą robią większy chlew jak w/w razem wzięci w biały dzień!

By nakręcić rynek i moneta wpadła do kieszeni.

I Nie Mój Stary jeszcze próbuje się wyłgać żałośnie z tego procedera swych ziomuf.

No patologia!!!

Co z tego że zmienimy zwierzchnictwo nad wodami, skasujemy kłusoli- jak taki jeden siusiun z drugim, z cyrkiem w głowie tak odstawia.

I zapewne jaki on nie jest etyczny, jak nie najetyczniejszy w Wawie!

Toć to tragikomedia!!!

Ale jak to wyłgać żałośnie? Jakich swoich ziomuf? jednego w życiu na oczy nie widziałem, a drugi łowi naszymi przynętami.

Czego nie rozumiesz? Co Ty byś zrobił w takim razie na moim miejscu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacun korol, że chce Ci się konsekwentnie odpowiadać z kulturą, ja bym chyba odpuścił szybciej...

 

Z innej beczki, to temat ścieków w polskich rzekach okazuje się mocno rozwojowy

https://wiadomosci.wp.pl/polska-splywa-sciekami-pracownik-oczyszczalni-ujawnia-noca-puszczamy-wszystko-do-rzeki-6423121882708097a?amp=1

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując całą historię, oczywiście nie sposób potwierdzić faktyczną relację Twojego Starego z "przypadkowym łowcą boleni", który nadesłał zdjęcie z przynętą żeby się lansować na FB na stronie twórcy przynęt. Zupełnym też przypadkiem, z nazwiska był od roku wymieniony na tymże profilu twórcy przynęt, jako członek team'u, ale przecież Twój Stary nie pamięta kto i w jaki sposób był na tej stronie wskazany od czasu powstania strony.

 

Jakoś tak mi się skojarzyło: "...jak cię złapią na kradzieży za rękę, to mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj." (Cytat z Polskiego kina akcji 1995, jakby ktoś młodszy nie znał).

A współcześnie nazywa się to "zarządzanie kryzysem reputacyjnym" [emoji16]

 

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując całą historię, oczywiście nie sposób potwierdzić faktyczną relację Twojego Starego z "przypadkowym łowcą boleni", który nadesłał zdjęcie z przynętą żeby się lansować na FB na stronie twórcy przynęt. Zupełnym też przypadkiem, z nazwiska był od roku wymieniony na tymże profilu twórcy przynęt, jako członek team'u, ale przecież Twój Stary nie pamięta kto i w jaki sposób był na tej stronie wskazany od czasu powstania strony.

 

Jakoś tak mi się skojarzyło: "...jak cię złapią na kradzieży za rękę, to mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj." (Cytat z Polskiego kina akcji 1995, jakby ktoś młodszy nie znał).

A współcześnie nazywa się to "zarządzanie kryzysem reputacyjnym" [emoji16]

 

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

NIe mógł być podany od roku jako członek teamu bo w tym roku przysłał pierwsze fotki. Jeśli ktoś przysyła fotki to jest oznaczany w poście. 

Jak np Ty byś zrobił taki numer i wysłał mi zdjęcia to jakim cudem ja mam być oblany szambem za to co zrobiłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I od razu awansowałbym w takiej sytuacji do "teamu"? :)

 

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Nie odpowiedziałeś

Jak np Ty byś zrobił taki numer i wysłał mi zdjęcia to jakim cudem ja mam być oblany szambem za to co zrobiłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe, oczywiście, że nie

Gdybyś nawet napisał, że to Twój kolega i był członkiem team'u, ale nie akceptujesz zabijania ryb, w związku z czym zdjęcia zostają usunięte to też byłoby OK.

 

Natomiast (poza oczywiście zabiciem ryb, ale to faktycznie nie Twoja wina) to co razi w oczy to pewnego rodzaju mydlenie oczu i (przynajmniej pozorna) nieuczciwość wobec odbiorców

1. Przesyłanie zdjęć z woblerem wsadzonym do pyska martwej ryby naprawde chyba nieczęsto się dzieje w sytuacjach, gdy wędkarz nie jest związany z producentem przynęt, albo prasą wędkarską do której potrzebuje zdjęć (chociaż, znowu - nie Ty woblera wsadziłeś, ale naturalne jest pytanie - jeśli na stronie pokazujecie członków teamu, z woblerami wsadzonymi w pyski post factum, to nie tylko nie wiemy na co faktycznie ryby były złowione, ale pojawia się też pytanie, czy pozostałe zdjęcia pokazują rzeczywistość? - nie mówię tu personalnie o TObie, ale o Waszej marce, którą tworzycie

2. Niespójności w tym co Ty piszesz, sprawiają wrażenie, że pachnie ściemą - bo jak się ma:

:

NIe mógł być podany od roku jako członek teamu bo w tym roku przysłał pierwsze fotki. Jeśli ktoś przysyła fotki to jest oznaczany w poście. 

 

 

do:

 

Tworzyłem to w zeszłym roku. Nie wiem czy tam czasem moja żona nie jest podana jako członek teamu ;) Od momentu odpalenia strony nic tam nie grzebałem, tylko treści zamieszczam...

Edytowane przez womar
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe, oczywiście, że nie

Gdybyś nawet napisał, że to Twój kolega i był członkiem team'u, ale nie akceptujesz zabijania ryb, w związku z czym zdjęcia zostają usunięte to też byłoby OK.

 

Natomiast (poza oczywiście zabiciem ryb, ale to faktycznie nie Twoja wina) to co razi w oczy to pewnego rodzaju mydlenie oczu i (przynajmniej pozorna) nieuczciwość wobec odbiorców

1. Przesyłanie zdjęć z woblerem wsadzonym do pyska martwej ryby naprawde chyba nieczęsto się dzieje w sytuacjach, gdy wędkarz nie jest związany z producentem przynęt, albo prasą wędkarską do której potrzebuje zdjęć (chociaż, znowu - nie Ty woblera wsadziłeś, ale naturalne jest pytanie - jeśli na stronie pokazujecie członków teamu, z woblerami wsadzonymi w pyski post factum, to nie tylko nie wiemy na co faktycznie ryby były złowione, ale pojawia się też pytanie, czy pozostałe zdjęcia pokazują rzeczywistość? - nie mówię tu personalnie o TObie, ale o Waszej marce, którą tworzycie

2. Niespójności w tym co Ty piszesz, sprawiają wrażenie, że pachnie ściemą - bo jak się ma:

:

 

do:

Z oznaczaniem kolegów wędkarzy jest tak, że zwiększa to zasięgi postów. Więc jak ktoś przysyła zdjęcia jest w stopkach pod postem oznaczany.

Skopiowałem, fotkę z pierwszej strony, żebyś miał jasność co do temamów, członków zespołu itp itd.

Wszystkie posty przesłane przez kolegów wędkarzy zostały po wczorajszej akcji usunięte ze strony, gdyż ja sam nie mam pewności co i na co zostało złowione.

Zostały posty z rybyami, które ja złowiłem, lub które złowiono przy mnie i mam nagrania z holu i wypuszczenia ryby. Z tego co mi wiadomo to Marcin łowi tylko naszymi woblerami, więc jest bardzo duże prawdopodobieństwo, ,że tak czy siak ryby zostały na nasze woblery złowione. Ale czy tak było na prawdę, po prostu nie wiem. 

post-67478-0-60705600-1568266273_thumb.png

Edytowane przez Twój Stary
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka postów wyżej pisałeś, że łowisz w Wiśle od 40 lat... Chłopie, Wisłą w latach 80 (i wcześniej) płynęła tablica Mendelejewa, a nie woda (główni truciciele to m. in.  Tarnobrzeg (siarka), azoty w Puławach itd., do tego każda wioska z rurą ściekową, mleczarnie...), więc sugestia, że łowiłeś w wodzie  wolnej od zanieczyszczeń jest żartem.

Na marginesie, wszystkie powyższe wypowiedzi tonujące ogólną panikę z powodu awarii, miały na celu uspokojenie braci wędkarskiej, że mimo problemu wszystko wskazuje na to, że rzeka sobie poradzi w takiej sytuacji... chociaż przy drastycznym obniżeniu poziomu wód gruntowych, upałach itp. sam miałem obawy. A to, że duża, nieuregulowana rzeka dobrze radzi sobie z zanieczyszczeniami komunalnymi, było wałkowane w liceum na lekcjach biologii. Jest chyba oczywiste, że nikt nie chce powrotu bergla... (no może kilku dostarczycieli sumów do restauracji... ;) ), I jeszcze jedno; przed 2012 prasa wędkarska temat bergla ciągle wałkowała, były artykuły Szymańskiego i innych...  

P.S. Dzisiaj bolki nie chciały współpracować, trzy wyjścia ze spektakularnymi zawrotami. Dwa dni wcześniej było znacznie lepiej...

A gdzie widziałeś w latach 80 skanalizowane wioski  ,teraz nie sa a    kiedyś były ?Każda posesja na wsi to miala wygódkę a nie rurę ew własne szambo Truły  fabryki,zakłady,miastowe,w mniejszym stopniu rolnicy i letniaki 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...