Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Oj, gleba po takim przyborze jest bardzo prawdopodobna. Pewnie ścieżki nadwiślańskie przypominają teraz amazońską dżunglę ???? Jak dodasz do tego parne powietrze i komary, przyjemność z łowienia murowana ????

Potwierdzam komary.. Dzisiaj czerwona mugga pomagała max na 5 minut..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasy wędkarskiej napinki minęły bezpowrotnie :).

Starość nie radość, no i... nigdy nie mów nigdy;) Wisła z brzegu wypłaca nader sowicie tym co naprawdę chcą:) Bardziej chce się tym młodszym, ale są repy, którym chce się niezmiennie tak samo od dziesiątek lat... Nie widać ich, a są:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopy[emoji6] , troszkę mija mi się to z przyjemnością . Nie byłem na normalnym wędkowaniu ze trzy tygodnie taka praca. To że komary dają znać wiem po ilości zamówień na moskitiery[emoji848] do chałup.

Woda brudna bo te ilości deszczu zmywają wszystko , może jutro po południu ale jak zamiast szumu wody będą tylko komary to odpuszczam ,przy tej ilości ryb i tym wieku nie mam na łowienie zupełnie chęci [emoji3525]

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze wejście na ostrogę która jeszcze wczoraj nie była dostępna. Woda nadal kawa z mlekiem ale powoli się klaruje. Ilość naniesionych śmieci zalegających w krzakach przeraża. Błoto po kostki. Bez kontaktu z rybą. Brak pomysłu co, gdzie i jak.

Edytowane przez luk_80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem już woda żyła ale sama drobnica. U mnie jedno wyjście do smużaka, jedna spinka i to nawet nie wiem co to było i wąs mi odpłynął z rapalką. Nie mogłem go zatrzymać.

 

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecałem, że napiszę kilka zdań podsumowania - więc zbiorczo ostatnie parę dni. Od jakiegoś czasu bliska jest mi bardzo filozofia @wujka z tego wątku - staram się skupić na miejscu i czasie, który daje dużą szansę "obłowienia się do oporu". W związku z tym od momentu kiedy wodowskaz pokazał 265 cm, do dziś męczyłem jedną miejscówkę.

Nad wodą udało się być 4 razy, za każdym razem na max 2-3 godziny, ale po każdym z tych wyjazdów wracałem z gębą roześmianą od ucha do ucha :)

W związku z opadającą wodą każdego dnia ryby ustawiały się inaczej i chwilę zajmowało ich zlokalizowanie i dobranie odpowiedniej przynęty i toru prowadzenia tak, aby nie grzęznąć w zaczepach a z drugiej strony nie fruwać woblerem metr ponad głowami ryb.

 

Nie myślałem, że poza łowieniem okoni, "klikacz" może mi się przydać, ale.... W czasie tych 4 wypadów udało mi się złowić 63 klenie (biorąc pod uwagę rozmiar miejscówki, zapewne niektóre wielokrotnie). Najmniejsze ryby oscylowały ok 35 cm, 8 szt przekroczyło magiczne 50 cm. Niestety, mimo że PB nie jest specjalnie wyśrubowane (54 cm), nie udało się go pobić. Poniżej kilka zdjęć :)

 

post-56871-0-18946200-1594212744_thumb.jpgpost-56871-0-41876000-1594212681_thumb.jpgpost-56871-0-41254400-1594212723_thumb.jpgpost-56871-0-87133800-1594212733_thumb.jpgpost-56871-0-61317800-1594212698_thumb.jpgpost-56871-0-40201000-1594212708_thumb.jpg

 

 

 

  • Like 32
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...