Morisss Opublikowano 17 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2020 Wczoraj okoń, kleń i żarłoczny krąp na glooga hektora na opasce. Dziś połowiłem okoni w klatce + jeden szczupak. Minimum forumowego nie spełniły, ale kilka sztuk było już niezłych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 18 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2020 Wczoraj wieczorem bolki bardzo aktywne, uklejki przy opasce niespokojne....niestety byłem za późno i zdążyłem na ostatnie 15 minut tego widowiska....jedno odprowadzenie bardzo fajnej ryby, niestety nie zdecydowała się zgarnąć hermesa...nad wodą byłem 45min... Pozdrawiam,Malcz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krolik1994 Opublikowano 18 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2020 Dzisiaj wypad na 4h . Zacząłem od przyujściowego odcinka Świdra kończąc na ujściu , jeden kleks około 40cm wyszedł do wobka ,ale tylko cmoknął go w dupke Ogólnie woda martwa przez większość wypadu , ale około godziny 18.30 zaczeło się gotować . Jedno branie lokomotywy , gruuby boleń na kiju około 2/3minut i niestety się wypiął . Kolejny rzut i siedzi . Zdecydowanie mniejszy,ale już grubas . Zaczynają mocno żreć, jutro powtórka z rana ! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krolik1994 Opublikowano 18 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2020 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 19 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 2020 (edytowane) Dzisiaj sesja 14-16. Pogoda piękna, nad wodą mega przyjemnie...z rybami tak średnio. Jedo branie i bolek ok 55cm na brzegu.... P.s. spore zagęszczenie wszelkiego rodzaju pływadeł dzisiaj na wodzie... Pozdrawiam,Malcz Edytowane 19 Września 2020 przez malcz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
metodabomb Opublikowano 20 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2020 Sesja od 6 do 12 20min nieudany hol wąsa, dwa 40staki i grube 68-69.Jesień zbliża się wielkimi krokami... Bardzo duża aktywność drapieżnika. 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 21 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2020 Wróciłem. Woda jakby martwa, pusta, nie tak sobie wyobrażałem, ale jednak coś tam pływa i trzeba próbować. Co prawda brzan nie widziałem, ale bolenia na pamięć już tak 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikryb Opublikowano 21 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2020 No co można powiedzieć? Słabo @korol. Wyszedłeś z formy. ;-) ;-) ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wacha Opublikowano 21 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2020 (edytowane) Od 17:00 do 18:45 nad wodą. Dzisiejszy cel - bolenie, latem (w upalny okres) postanowiłem dać im wolne. Wspomnę tylko..., że w tym sezonie za główny cel swoich letnich wypraw obrałem ... wiślane brzany. Długo "polowałem" tylko na te siłaczki (lipiec-sierpień) na "naszym odcinku", pomimo wielokrotnego brodzenia w istnych "brzanowiskach"... napiszę szczerze ... , że nie złowiłem żadnej, pomimo wielu przepięknych sztuk na kiju (m.in. dwie wypięły się już w podbieraku, kilka przetarło mi pletkę podczas długiej wymiany sił, trzy ugrzęzły w zaczepach/kamieniach - a łowiąc je brodziłem w mega silnym nurcie na granicy przelania woderów, mając bardzo ograniczone pole manewru), no co prawda było i kilka dużych (wyjętych) ""kapociaków (ryby najechane głównie za płetwę grzbietową), ale wiadomo, że to się nie liczy...! Na warszawskim odcinku przyznam, że pływają przepiękne sztuki (liczne spławy blisko mnie to coś pięknego), ale dotąd nie dane było mi je pokonać na spinning... Dziś Żona dała mi chwilę wolnego, udało się wyjść z pracy wcześniej ... wybrałem lekkie brodzenie przy brzegu (odpuściłem wejścia na rafki, stwierdziłem, że brodząc przy brzegu Wisły niedaleko domu też mogą być - przy obecnej aurze - efekty). Wczoraj spacerując z Synem późnym popołudniem nad wodą typowałem potencjalne miejscówki na bolenia, widziałem w których miejscach pokazywał się licznie. Dziś wystarczyło okoł25 min "efektywnego" łowienia... (17:00-17:25) trwał wówczas istny szał boleniowy, tłukły mega mocno i widowiskowo, ukleje wyskakiwały co chwilę, rapki chlapały się pięknie w blasku słońca...ehhh piękny widok Złowiłem szybko 3 bolki i jeden mi się odpiął przy podbieraniu. Sztuki wymiarowe, ale minimalnie poniżej naszego forum (na oko 55, 60 i max 65 cm - stąd bez fotek), pomimo że bardzo silne. Każda na inną przynętę (guma RH 11; wobek ubot T.J.; Gloog Hermes, Fanatic 9 cm od Huntera- z tego ostatniego ryba się spięła). Po każdej wyjętej sztuce celowo zmieniałem przynętę. Uważam, że jak dobrze żerują, to biorą prawie na każdą...Po 17:30 nastała cisza... Ale co dziś zapamiętam - to pierwsza widziana przeze mnie wizyta PSR nad warszawską Wisłą od 10 lat (ucieszyłem się bardzo na widok pierwszego zaobserwowanego Pana ze Straży) ...dwóch Ich ogólnie pospacerowało nad brzegiem (ja brodziłem wówczas około 15-20 m od brzegu), na oko było około 8 łowiących w zasięgu wzorku ... Panowie z PSR ... nie podeszli do nikogo z tych których widziałem ...(ze mną było dwóch brodzących, reszta łowiła z brzegu). Strażnicy nie podeszli do nikogo z ewentualnymi czynnościami kontrolnymi. Traf chciał, że nad samą wodą szedł mój Sąsiad z Synem i wędką w ręku, będąc tuż nad wodą i widząc Pana Strażnika przywitał się kulturalnie... odpowiedź też była równie kulturalna... no i tyle.Osobiście względnie co roku mam kontrolę na mazowieckim odcinku, ale tylko Policji...a ta "formacja" chyba powinna mieć poważniejsze zadania... Puentując...coś w wodzie się ruszyło...szkoda, że tylko w wodzie... PozdrawiamAdam vel Wacha NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 23 Września 2020 przez bartsiedlce 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 22 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2020 Ja osobiście nie miałem żadnej kontroli od paru ładnych lat, chociaż policję w moich rewirach widuję. Kręcą sie jakąś skodziną (chyba yeti), do tego w weekendy patrolują Wisłę wodniacy, ale zazwyczaj tylko pływają w tą i z powrotem. W wakacje widziałem śmieszną akcję, jak podpłynęłi do gościa żeby go skontrolować, ten chyba nie miał karty, zostawił wędkę na brzegu i dyla w krzaki. Policja podpłynęła, wzięli wędkę i odpłynęli. Po paru minutach gość wychodzi z krzaków, policji nie ma, wędki też :-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 22 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2020 U mnie przez 20 lat żadnej kontroli od sadyby na południe, w dół rzeki ze 3 się zdarzyły - głównie przy moście Siekierkowskim. Wczoraj poszedłem na wagary i pojechałem na ryby, bardzo nie miłe rozczarowanie po wcześniejszych dwóch wypadach z rybami...wczoraj 12-16 z jednym niemrawym braniem i zejście na "0" Zwiedziłem 5 miejscówek na podwarszawskich rubieżach.... Pozdrawiam,malcz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 22 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2020 leszcz za kapotę, kleń średniak i nie wcięte branie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pieczywko Opublikowano 22 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2020 Dwie kontrole przez ostatnie 10 lat miałem.. Jesienna, grubiutka rapa z dzisiaj. 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz79 Opublikowano 22 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2020 Pierwszy forumowy w tym roku, z pod mostu. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 23 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2020 Wczoraj wyskoczyłem z wieczorka na 1,5 godziny, w jednym z pierwszych rzutów fajne uderzenie ale nie zacięte, później cisza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorroo85 Opublikowano 23 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2020 Wczoraj wieczorem na bulwarach coś tam się działo 2 x kleń 33 i 38 cm + dwa maluchy około 24 cm 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Obdarty Opublikowano 23 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2020 Ja dziś 2 boleniki takie 50 plus a nie mierzyłem. Opaska przy ujsciu oczyszczalni w GK koło 10. Woda aż się gotowała a ukleje wyskakiwały na kamienie. Było kilka dużych ryb na żarciu ale nie udało mi się skusić, ogólnie żerowało kilkanaście albo więcej ryb. W tym roku takiej aktywności bolków w jednym miejscu nie widziałem. Jakieś puknięcia w gumę też odnotowałem ale to małe sandaczyki były bo ślady zębów na gumie zostały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 24 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2020 (edytowane) Powrót po trzech miesiącach nad Wisłę nie jest prosty. Pierwsze około godzinne wypady nie dały mi brzany. Żadnej nie widziałem. Nie było spławu, machnięcia ogonem, nawet szturchnięcia żyłki.Jakieś tam ryby oczywiście są, ale jak na drugą połowę września dość słabo. Trochę przykro łowić niedobitki w miejscach, które jeszcze kilka lat temu niemal gotowały się od ryb. Czasem aż mi szkoda wyciągać tego ostatniego większego klenia okupującego dołek przy drzewie, czy tam mini napływ. Na naszych oczach rzeka mocno ubożeje.Bardzo nie chciało mi się brodzić, ale idzie front, głowa boli (pomimo kawy), wkrótce będzie padało. W takie dni zawsze coś łowie, o ile się przemogę. Tym razem szczęśliwie wygospodarowałem godzinę dłużej.Pierwsze miejsca nie dały kontaktu, ale cierpliwie robię swoje. Trzeba być wciąż skoncentrowanym. Zacząłem już się zastanawiać, czy to dobrze, że sprawdzoną 0,20 zmieniłem na nylon varivasa 0,22. Ewidentnie toporniejszy zestaw to następstwo utraconej brzany życia. Chciałem sobie dać większe szanse, tymczasem poskutkowało brakiem skubiącej drobnicy. Żadnego jazia, klenia, leszcza. A może tak spróbować jutro z 0,18 lub z 0,20?Zbliża się koniec. Pierwsze puknięcie klenia. Za chwile atak pod samym nogami, ryba się spina. Jeszcze jedno przytrzymanie zestawu. Zebranie, siedzi!!! Przez chwilę myślałem, że to boleń, ale ryba stanęła w swoim częściowo zamulonym dołku. Super, sum, właśnie teraz. Dzwoni budzik. Czas na koniec łowienia, za godzinę mam Komitet. Spokojnie patrzę na wygiętą wędkę i nowy nylon. Jak fajnie, że zmieniłem Z drugiej strony, to nawet nie zestaw sandaczowy, tylko "brzana, kleń, boleń na lekko po wzmocnieniu". Jeśli tylko wpłynie w szalony nurt już go nie zatrzymam. Minie przelewy, na pewno gdzieś zahaczy i porwie. Może będzie to większy głaz, a może zatopione drzewo. Zresztą nie mam czasu, aby chodzić za nim przez 50 minut. Zaczynam moja-twoja. Oczywiście nie mogę go oderwać z dołka. Szczęśliwie pływa sobie po nim i chyba nie zamierza dalej odpływać. W końcu na chwilę go ruszam, ale sum znów przykleja się do dna. To jego domek, jego kawałek podłogi. Mijają minuty i na powierzchni pojawiają się bomble. Czyżby była szansa? A może nie odpłynie? Może będzie mój?Udało się. Podbieraka nawet nie zdejmowałem. Za którymś razem chwyciłem go ręką. Zestaw wytrzymał. Kolejna duża ryba na SP UL od Pawła.Grube 150+ Nie wyciągałem go na brzeg, nie męczyłem sesją. Szybko odpłynął, a ja zdążyłem na Komitet. Zabawne, wczoraj mówiłem koledze, że miło by było wyciągnąć jeszcze w tym sezonie fajnego suma, brzanę, bolenia i sandacza. Pierwsza ryba odhaczona. Chyba już mogę potwierdzić w pełni, że wróciłem NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 24 Września 2020 przez bartsiedlce 40 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisha Opublikowano 24 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2020 Trochę przykro łowić niedobitki w miejscach, które jeszcze kilka lat temu niemal gotowały się od ryb. Czasem aż mi szkoda wyciągać tego ostatniego większego klenia okupującego dołek przy drzewie, czytam mini napływ. Na naszych oczach rzeka mocno ubożeje.Podziękujcie za ten stan rzeczy między innymi internetowym celebrytom z youtube bo dzięki ich nagraniom amatorzy rybiego białka wiedzą gdzie, co i jak. Swoją drogą mazowieckie pstrągi też już poszły w eter 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 24 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2020 Powrót po trzech miesiącach nad Wisłę nie jest prosty. Pierwsze około godzinne wypady nie dały mi brzany. Żadnej nie widziałem. Brawo Piotrek....moja opowieść wyglądała by tak: "...Żaden powrót nad Wisłę nie jest prosty. Pierwsze około godzinne wypady nie dały mi brzany, już od 8 lat..." Podziękujcie za ten stan rzeczy między innymi internetowym celebrytom z youtube bo dzięki ich nagraniom amatorzy rybiego białka wiedzą gdzie, co i jak. Swoją drogą mazowieckie pstrągi też już poszły w eter...bez przesady....nie wystarczy pójść w miejsce gdzie kręcą filmiki i wrzucić woblera do wody, żeby pogłowie ryb w Wiśle spadło...co innego pstrągi mazowieckie, ale to temat na inny wątek... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 24 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2020 Trzeba jeszcze dodać nieumiejętne obchodzenie się z rybami. Wyciągnie na kamienie, gdzie ryba musi się wymknąć i 3 razy podskoczyć. Za długie trzymanie poza wodą w trakcie upału. Robienie zdjęć z jedną rybą kolejno przez trzy łowiące razem osoby. Po takich przejściach, nawet, gdy zostanie wypuszczona szanse na przeżycie maleją. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Stary Opublikowano 24 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2020 (edytowane) Widzę, że towarzystwo znowu się odpaliło nt. Nagrywania filmików nad wodą. Tak po krótce w ramach bożych wyjaśnień:1. Spadek pogłowia przez filmiki- bzdura totalna. Mięsiarze stołeczni nie oglądają żadnych internetów, a niejeden "fachowiec" wędkarski mógłby się dużo od nich nauczyć. Są to zazwyczaj goście, którzy większość życia spędzają nad wodą. Wystawią rano palec za okno, sprawdzą stan wody i wiedzą gdzie iść i co złowić- bez względu na limity i okresy ochronne. Większość forumowych kolegów nie.l jest w stanie sobie wyobrazić jakie ryby i w jakich ilościach są tluczone hurtem w centrum stolicy. I nie mówoę tu o sandaczach 70cm, czy sumkach 1.2mZa filmikami przychodzą głównie wędkarze, którzy chcą po prostu rybę złowić- większości i tak się to nie udaje.2. Pstrągów Mazowieckich jest bardzo dużo- choć wszystko z zarybień, to można nawet trafić fajnego "dzikusa". Zrobiłem trochę kilometrów brzegami mazowieckich górskich odcinków w tym roku. Nie spotkałem ani jednego wędkarza, ani jednej informacji nie podałem gdzie dokładnie łowię- kilku kolegów się obraziło, szkłoda... Wygoniłem z wody kilkunastu kłusowników, dwóch kolegów, którzy też za pstrągami chodzą podobnie. Więc raczej trochę ryb uratowaliśmy w tym sezonie. Nawet zaczęliśmy teraz jeździć bez wędek na górskie odcinki, żeby kłusole widzieli, że jednak ktoś wody pilnuje...3. Brzany z rafy przy spójni wyprowadziły się jakieś 2-3 lata temu. Coś im tu nie pasuje, raczej nie jest to bezpośrednio związane z wędkarzami.4. Co do Kolegi brodzącego często po rafach-ładnie piszącego. Insynuacja, że kilka osób robi sobie zdjęcie z tą samą rybą... Jeszcze czegoś takiego nie widziałem- a łowimy nie raz obok siebie. Ani ja, ani nikt w moim towarzystwie nie zrobiłby takiego chaniebnego numeru, chociażby dlatego, że obserwatorów jest dość dużo...Kiedyś z kolegą zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie z piękną brzaną- po prostu w kontekście pamiątkowy, ale nie uznałbym tego za jakieś oszustwo, czy naciąganie rzeczywostości...Pół żartem, pół serio, kilka razy nieco się koledze przyjżałem- łowimy czasem w tych samych metach, i ja na Twoim miejscu jeśli miałbym coś komuś wytykać, to zacząłbym od uderzenia się w pierś i zamilczenia PozdrawiamPaweł/Wędkarski Sztos Edytowane 24 Września 2020 przez Twój Stary Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Jeżyna Opublikowano 24 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2020 Uderz w stół a nożyce się odezwały nic kolego nie wniosłeś do tematu a tylko bronisz swojego interesu. PS. już raz mocno broniłeś kolegów od 2 boleni w łódce, ahaa byłych kolegów ja wczoraj na zero, moje wytypowane miejsce gdzie ładnie szalały bolenie było zajęte..dzisiaj poprawiny 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Stary Opublikowano 24 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2020 (edytowane) Dokładnie, uderz w stół... piszę po prostu prawdę szkoda, że w takiej formie, ale na żywo żaden z kolegów nie jest rozmowny- choć mijamy się dość regularnie nad wodą... Edytowane 24 Września 2020 przez Twój Stary Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 24 Września 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2020 4. Co do Kolegi brodzącego często po rafach-ładnie piszącego. Insynuacja, że kilka osób robi sobie zdjęcie z tą samą rybą... Jeszcze czegoś takiego nie widziałem- a łowimy nie raz obok siebie. Ani ja, ani nikt w moim towarzystwie nie zrobiłby takiego chaniebnego numeru, chociażby dlatego, że obserwatorów jest dość dużo...Kiedyś z kolegą zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie z piękną brzaną- po prostu w kontekście pamiątkowy, ale nie uznałbym tego za jakieś oszustwo, czy naciąganie rzeczywostości...Pół żartem, pół serio, kilka razy nieco się koledze przyjżałem- łowimy czasem w tych samych metach, i ja na Twoim miejscu jeśli miałbym coś komuś wytykać, to zacząłbym od uderzenia się w pierś i zamilczenia PozdrawiamPaweł/Wędkarski SztosPrzekazywanie sobie do zdjęcia tego samego bolenia niestety widywałem, ale nie miałem tutaj na myśli Was. Zwracam uwagę, że w moim komentarzu nikogo bezpośrednio nie oskarżyłem. Ale taki jest fakt, wędkarze w dużej części źle się obchodzą ze zdobyczą.W tym roku raczej nie było za dużo okazji by się mijać, bo w sezonie brodzenia nie wędkowałem. Tyle co trochę na wiosnę za kleniem przed przyborem. Potem łowiłem głownie w nocy/przed świtem. W połowie czerwca przestałem łowić.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.