wujek Opublikowano 13 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2020 (edytowane) Miałem 330 i teraz 360. Gdybym miał brać trzeci to wziąłbym 330, ale już nie wezmę bo kupuję łódź . Jak chcesz ponton to mniejszy jest lepszy, jak chcesz dużo miejsca to kupuj łódź. Edytowane 13 Listopada 2020 przez wujek 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 13 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2020 Wujek jaką łódź, podjąłeś już decyzję? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 13 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2020 Tangiri 420 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 13 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2020 Jaki motor chcesz podpiąć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czechofil Opublikowano 13 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2020 Pytanie na co się nastawiasz. Jeżeli na krótkie, jednodniowe pływanie to i 330 wystarczy. Jak chcesz popływać np. cały weekend, to potrzebujesz namiot, inne akcesoria biwakowe, więcej wędek, sprzętu itp. to wtedy rzeczywiście, nawet 400 może być mało :-)Na szybkie wypady mam Foxa F320 - potrzebuje czegoś na 2 osoby + sprzęt na nocleg Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 14 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2020 Jaki motor chcesz podpiąć?Suzuki 30km 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mako150 Opublikowano 14 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2020 (edytowane) W czwartek wyskoczyłem pochodzić za sandaczem. Nad wodą byłem od 21.30 do 01.30. Ilościowo całkiem nieźle, wielkościowo bieda... wszystkie ryby 40-50 cm. Trzeba częściej chodzić to się może wydłubie jakiegoś rodzynka Edytowane 14 Listopada 2020 przez Mr.Happy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psulek Opublikowano 14 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2020 Ja dzisiaj 2h, jeden latawiec, jeden krawat i coś większego przetarło linkę o kamienie. Coś tam się dzieje. Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minkof Opublikowano 15 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2020 ... jeden krawat ... Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu TapatalkaLatawiec to pewnie leszcz, a co to jest krawat? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 15 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2020 Pewnie mały sumek, przez niektórych nazywany także zmywakiem :-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czechofil Opublikowano 16 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2020 Panowie, A może tak dla odmiany coś o rybach? Wisła ostatnio dla mnie mało łaskawa i chętnie poczytam co Wam się przytrafiło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jano Opublikowano 16 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2020 (edytowane) wyczyszczone... @spinnermanmozesz się uspokoić? mam nadzieję, że nie będziemy musieli więcej usuwać Twoich chamskich tekstów, kolejny raz nie poproszę update: nawet gdybym chciał, nie miałem okazji, no trudno Edytowane 16 Listopada 2020 przez Jano 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mako150 Opublikowano 17 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2020 Dzisiaj nad wodą bryndza . Obłowione dwie opaski w trzech chłopa i nawet kontaktu z rybą nie było. Ukleja siedzi blisko brzegu w trawie, ale nie widać było żerujących psiaków. Trzeba swoje jeszcze wychodzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matpgt Opublikowano 17 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2020 Miałem 330 i teraz 360. Gdybym miał brać trzeci to wziąłbym 330, ale już nie wezmę bo kupuję łódź . Jak chcesz ponton to mniejszy jest lepszy, jak chcesz dużo miejsca to kupuj łódź.to ja jeszcze podpytam jaka jest różnica w objętości złożonego pontonu (samej gumy) miedzy 330 a 360 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 17 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2020 to ja jeszcze podpytam jaka jest różnica w objętości złożonego pontonu (samej gumy) miedzy 330 a 360Na pewno większa . Nie potrafię Ci napisać jaka jest różnica. Sprawdź na stronie tokarexu, może są podane wymiary złożonego pontonu, a jak nie będzie to myślę że udzielą takiej informacji telefonicznie. Wszystko zależy jak złożysz ponton, można ciasno złożyć 360 i będzie miał mniejsze wymiary jak źle złożone 330. Duży wpływ ma temperatura, latem ponton łatwiej złożyć niż późna jesienią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czechofil Opublikowano 17 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2020 to ja jeszcze podpytam jaka jest różnica w objętości złożonego pontonu (samej gumy) miedzy 330 a 360Chłopaki z Mikado używają Krakena 400 i wożą go Octavią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pulos1 Opublikowano 17 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2020 to ja jeszcze podpytam jaka jest różnica w objętości złożonego pontonu (samej gumy) miedzy 330 a 360powiem Ci że po jesiennych zimnych miesiącach, składaniem mokrego pontonu, upiaszczonego, odechciało mi się go składać.Albo przyczepka i non stop napompowany albo łódka.Przyjemnie jest latem, kiedy ponton wysycha, jest miękki w składaniu itd. Prędzej czy później pomyślisz o łódce, a ponton dobry na wypad 2 razy w miesiącu. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matpgt Opublikowano 17 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2020 dzięki wszystkim za odpowiedz wiadomo jak jest koszt łódki który sobie policzyłem bez wodotrysków to 20.000 (łódka jednopłaszczowa silnik przyczepa). solidne 4x4 na szczęście mam pytanie jeszcze jak z miejscem do slipowania (jest nadzieja pod nowym mostem) natomiast przy pontonie za 5000 mogę już pływać i wodować się niedaleko swoich miejscówek parametry producentów już dawno obadane, po odpowiedziach wnioskuje że różnicy ogromnej nie ma wiec pewnie będzie 360 albo próba ogarnięcia taniej łódki moze weronika jednopłaszczowa od ganczy ale koszty niestety rosną w zastraszającym tempie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 17 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2020 (edytowane) Moja przygoda z dętką trwa jakieś 14 lat i chyba jestem jednym z pierwszych którzy pływali pontonem po Wiśle, w każdym razie na tamte czasy nikogo nie widziałem, jak ktoś pływał to pychówką. Pamiętam na forum jak zjebkę dostałem że z żoną w ciąży pływałem po Wiśle tak niebezpieczną jednostką jak ponton . Teraz podejście trochę się zmieniło i po latach wyszło że to bardzo bezpieczne i co ważne stabilne jednostki, ale jak wszystko mają swoje plusy i minusy. Zimne pory roku to duży minus jeśli chodzi o rozkładanie i składanie pontonu, dzień jest krótki więc mamy co najwyżej 8h łowienia, jesteśmy ciepło ubrani więc się upocimy, składanie po ciemku przy temperaturze 5st C jest niekomfortowe, tym bardziej jak nic nie złowiliśmy . Guma jest sztywna, ponton nie chce się złożyć i najchętniej jebnąłbym go w krzaki i w tym roku łowiąc na jeziorze prawie tak zrobiłem, zostawiłem ponton w stanicy wędkarskiej bez żadnego zabezpieczenia. Wolałem zaryzykować że rano go nie będzie niż składać po całym dniu żeby następnego znowu rozkładać. Następnego dnia byłem cwańszy, kupiłem pasy i zapakowałem ponton na dach. Ma to sens na krótkich wypadach kiedy mamy do kilkunastu km do bazy i możemy go bezpiecznie przechować.To zawsze powodowało że sezon kończyłem w połowie listopada. Przyszły rok pewnie zakończę miesiąc później i z mniej bolącym kręgosłupem Edytowane 17 Listopada 2020 przez wujek 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 17 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2020 (edytowane) Ja zauważyłem jeszcze jedną zasadniczą różnicę między 330 a 360. Pierwszy mój ponton to Busch Kaiman 330R, a dugi Crab 360R. Niestety Kaimanów już nie robili więc został Crab. Nie wiem czy coś pokombinowali czy z racji długości producent w Crabie zastosował 5 płyt podłogowych gdzie w Kaimanie były 4. Ułożenie podłogi w Crabie to koszmar, szczególnie włożenie belek stabilizujących. Morduję się z tym prawie za każdym razem. W Kaimanie może przyjemnością bym tego nie nazwał ale szło to dużo sprawniej. Poza tym mam wrażenie że jakość też poszła niestety w dół. Moim zdaniem duży ponton jest gorszy do ciągłego rozkładania i składania, lepiej kupić mały. Jak duży to przyczepa, ale tu już koszty rosną i trzeba mieć gdzie trzymać. Edytowane 17 Listopada 2020 przez wujek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psd27 Opublikowano 17 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2020 (edytowane) Wkładanie belek stabilizujących podłogę to ten moment, kiedy zawsze robisz dwa wdechy i myslisz sobie „ja pi***e, znowu to....”. Drugi tak dostojny moment, to myśl, ze trzeba ten ponton złożyć, po całym dniu pływanie, zwłaszcza, gdy nas zmoczyło, jest jesień i robi się ciemno.... Edytowane 17 Listopada 2020 przez psd27 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 18 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2020 Ja zazwyczaj przewożę swój ponton na dachu, wrzucam go na relingi, przymocowuję porządnie pasem i jest o.k. W tym że ja mam blisko do moich wiślanych slipów (i tu kolejny plus pontonu - można zwodować się w dowolnym miejscu, byle brzeg był płaski) i te kilka kilometrów bocznymi drogami mogę sobie spokojnie przejechać z dętką na dachu. I druga sprawa: musi być ktoś do pomocy, tak więc takie rozwiązanie jst dobre jak pływamy z kimś, samemu wrzucić i zdjąć ponton z dachu to raczej niemożliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 18 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2020 (edytowane) Wkładanie belek stabilizujących podłogę to ten moment, kiedy zawsze robisz dwa wdechy i myslisz sobie „ja pi***e, znowu to....”. Drugi tak dostojny moment, to myśl, ze trzeba ten ponton złożyć, po całym dniu pływanie, zwłaszcza, gdy nas zmoczyło, jest jesień i robi się ciemno....Kwintesencja Ja zazwyczaj przewożę swój ponton na dachu, wrzucam go na relingi, przymocowuję porządnie pasem i jest o.k. W tym że ja mam blisko do moich wiślanych slipów (i tu kolejny plus pontonu - można zwodować się w dowolnym miejscu, byle brzeg był płaski) i te kilka kilometrów bocznymi drogami mogę sobie spokojnie przejechać z dętką na dachu. I druga sprawa: musi być ktoś do pomocy, tak więc takie rozwiązanie jst dobre jak pływamy z kimś, samemu wrzucić i zdjąć ponton z dachu to raczej niemożliwe.Wierz mi da radę . Może kwestia samochodu, ale dawałem radę sam wsunać na dach 360.Tak jak pisałem wszystko ma plusy i minusy. Plusy to cena, niskie koszty utrzymania, możliwość slipowania w różnych miejscach choć z doświadczenia widzę że z biegiem czasu wybieram już te z wygodnym zejściem do wody, szybkość przy małej mocy silnika, płytkie zanurzenie co ma znaczenie szczególnie na rzekach, ponton jest cichy i precyzyjny czyli można dobrze napłynać na miejscówke, ale pewnie to kwestia wprawy. To tyle z plusów, z minusów składanie, rozkładanie, masa bo za każdym razem musimy to przenieść własnymi rękami i plecami. Mało miejsca w środku, pierdolnik będzie zawsze o coś się będziemy potykać. Tak naprawdę ponton jaki by nie był to żeby było w miarę wygodnie trzeba łowić w pojedynkę. Prędzej czy później się rozleci. U mnie pierwszy po prostu zaczął się rozklejać. Edytowane 18 Listopada 2020 przez wujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xenon Opublikowano 18 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2020 Zgadzam się w 100% z Wujkiem.Miałem 360 sam pływałem i sprzedałem po 3 latach.Rozkładanie jeszcze spoko ale składanie na jesieni to katorga i auto wiecznie zasyfione. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matpgt Opublikowano 18 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2020 skoro z podłogą taki problem to podpytam jeszcze o airmatę i podłogę książkę? da radę na tym łowić na stojąco? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.