dreadknight Opublikowano 19 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2020 Sorry Kolego, ale nie zgadzam się na takie uogólnienia. A jeśli uogólniać to może tak: To nie kosmici, ani Marsjanie, tudzież Pigmeje. Nie są to też Chińczycy. To są nasze dzieci i wnuki, bądź znajomi? Cośmy sobie wyhodowali - tak właśnie - wyhodowali - to mamy. Był czas na zarabianie kasy na to by mieć, ale już brakło czasu na rozmowę - na to by być. "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie" Cytat Jana Zamojskiego pasuje jak ulał...Zgadzasz się i potwierdzileś to co napisałem ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Night_Walker Opublikowano 20 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2020 (edytowane) Jak już poruszona została kwestia latarek i włażenia na plecy... Wybitnie, pozwólcie ze użyje eufemizmu - >działają mi na nerwy<- rowerzyści i biegacze z mocnymi, oślepiającymi latarkami ustawionymi na mruganie. Ma to jakiś cel na srodlesnej drodze?Jeszcze niektórzy rowerzyści mają mocne oświetlenie z przodu, jedno również mocne z tyłu i jedno na czole. Szkoda, że jeszcze jednego sobie nie umieszczą w pewnym ciemnym miejscu :/ Mniej, ale nadal mocno podnoszą ciśnienie walające się żyłki czy plecionki, zwłaszcza te z lokatorami Edytowane 20 Listopada 2020 przez Night_Walker 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablo40404 Opublikowano 20 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2020 Jak już przy takim temacie jesteśmy, to mam pytanie? Jak to jest, że często mijając ludzi młodych nad Wisłą widzę uśmiech, pytanie czy biorą i chęć rozmowy. Za to bardzo często, gdy mijam ludzi ewidentnie starszych ode mnie, ciężko im nawet odpowiedzieć na dzień dobry czy witam. Przychodzi z wiekiem takie naburmuszenie i też taki będę, bo przyznam trochę się boję? 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 20 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2020 Nie generalizowałbym w ten sposób, zależy od człowieka aczkolwiek pewnie z wiekiem człowiek staje się trochę stetryczały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minkof Opublikowano 20 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2020 Największy. A tu przyłów. Branie bardzo przyjemne:) 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RulleZ Opublikowano 20 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2020 Wędkarskie zazdro łażę porankami i wieczorami i zero. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 20 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2020 Jak już przy takim temacie jesteśmy, to mam pytanie? Jak to jest, że często mijając ludzi młodych nad Wisłą widzę uśmiech, pytanie czy biorą i chęć rozmowy. Za to bardzo często, gdy mijam ludzi ewidentnie starszych ode mnie, ciężko im nawet odpowiedzieć na dzień dobry czy witam. Przychodzi z wiekiem takie naburmuszenie i też taki będę, bo przyznam trochę się boję? Kwestia kultury osobistej, a nie wieku. Jeśli szukamy prawidłowości, to miejski odcinek jest zdecydowanie sympatyczniejszy nocą. Jeszcze nie udało mi się spotkać wędkarskiego Janusza. Minimum to "dobry wieczór, nic nie bierze", a często można uciąć dłuższą pogawędkę. Za dnia bywa różnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
l.berlinski Opublikowano 20 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2020 Oj zadziwił mnie starszy Pan w tym roku. Pan ok 70lat (przepraszam jeśli pomyliłem). Nad Narwią, podczas feederowej zasiadki. Mega kultura. Nie generalizujmy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablo40404 Opublikowano 21 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2020 Jasne ze nie ma co generalizować, bo spotykam też normalnych ludzi. Trochę tylko ubolewam nad tym, że ludzie którzy powinni świecić dla nas młodszych przykładem, świecą chamstwem. Potem Ci sami ludzie mówią o tym jaka ta młodzież jest bez wychowania i szacunku. Najgorsze jest ze niektórzy z nich, to nie typowe gumofilce, tylko panowie „profesjonaliści” ze stella w ręce. Rozumiem, że nie każdy jest skory do rozmów i uprzejmości, ale w momencie gdy się wpieprza komuś w miejsce, to chociaż dzień dobry wypadało by powiedzieć. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 22 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2020 (edytowane) Nie ma co generalizować. Kultura nie zależy od wieku, pochodzenia, tylko głównie od wychowania oraz otoczenia w którym się człowiek porusza.Jakoś z wiekiem stałem się bardziej tolerancyjny. Kiedyś się bardziej awanturowałem, teraz już mi się nie chcę denerwować na rybach.Jak chcę być sam, to uciekam na środek rzeki, albo za miasto. Kiedy łowię z brzegu na jakiś obleganej miejskiej miejscówce, to jestem przygotowany na odwiedziny. Luz, jak ktoś się przywita, aby mi tylko zestawu nie przerzucał. Pewnie jak wszystkich z Was wkurza mnie takie "ni be, ni me, ni dzień dobry i zestaw do wody".Czasem sam towarzysko, zwykle jak mam mało czasu i nie zależy mi na rybie, podchodzę do jakiegoś wędkarza z pytaniem, czy mogę stanąć obok. Powiem w tajemnicy, że najbardziej lubię łowić z emerytami. Zdecydowanie najlepsze historie, a nie tylko "ile to boleni nie wyciągnąłem jednego dnia" A co do samych rybek. Miałem okres posuchy, mały dramat w postaci utraty życiówki, ale odbiłem się od dna i już łowie swoje. Poniżej jedna z rybek Edytowane 22 Listopada 2020 przez korol 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 22 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2020 Piotrek , może w ramach psychoterapii opisz tę przegraną . Współczuję oczywiście bardzo , ale lubię czytać takie historie , odnajdując w nich echo własnych porażek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 22 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2020 (edytowane) Porażka.Staram się ich zbyt mocno nie celebrować. Jestem mocno nastawiony na sukces. Liczy się wygrana, nie starania.Wkurza mnie narodowa martyrologia. Wolę świętować Bitwę Warszawską, Hołd Pruski, zdobycie Moskwy, a nie koniecznie tragiczne w skutkach Powstania, zwłaszcza te ostatnie.Bardzo nieprzyjemna sytuacja która powinna nas czegoś nauczyć - większego zadbania o szczegóły, może bardziej wytrwałeś pracy, skupienia. Powody bywają różne.Na przykład straciłem kiedyś pod brzegiem około 2 metrową araphaimę, bo rozwiązał się haczyk na wypożyczonym sprzęcie. Nie sprawdziłem. Na złość nie mam nawet zdjęcia/filmu, gdyż żona którą wołałem fotografowała zwierzaki!Rutyna, a może tylko pech. Łowiąc przez większość ostatnich lat woblerami w szybkim nurcie nie docinam zbyt mocno. Przydaje się tylko przy dużych sumach ze względu na tarkę.Tym razem guma, pojedynczy hak, opad. Gdy szykowałem się do podbierania, przy próbie podniesienia ryba pokazała moc i zaczęła wyjeżdżać na moim mocnym sprzęcie. Spięła się nie pokazując do końca oblicza. Szkoda. Edytowane 22 Listopada 2020 przez korol 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 22 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2020 Upsss - szkoda . Ale to raczej nieuniknione konsekwencje Twojego wędkarstwa , które koncentruje się na wielkorzecznym łowieniu dużych i silnych ryb .Czysta statystyka mówi , że to się zdarzyć może i zdarza . U mnie z kolei straty związane z zaniedbaniami sprzętowymi ( węzeł , przypon , agrafka itp.) , które bywają , nie powinny mieć miejsca . Na szczęście niezbyt często , a w tym roku w ogóle chyba . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mako150 Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 Dzisiaj zrobiłem szybki wypad na opaskę w poszukiwaniu sandaczy. Nad wodą byłem od 5 do 7.30, niestety tym razem bez efektu ????????♂️ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 Już mało zostało. Trzeba się zmobilizować. 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mako150 Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 Nooooo to prawda... niestety warszawska Wisła przez brak zmian w ukształtowaniu koryta jest dość prosta w odczytaniu. Jak się namierzy metę to będzie dażyc już długo. Na dzikich odcinkach jednak ten piach wędruje i miesza. I niby człowiek to wie ale jak czasu mało to i tak pojedzie na oklepaną opaskę ????????♂️ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 28 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2020 (edytowane) W tym roku mieliśmy kilka ładnych przyborów i Wisła trochę się pozmieniała, powymywało parę nowych dołków, parę zasypało. Przynajmniej w moich rewirach powyżej W-wy. Edytowane 28 Listopada 2020 przez Tomek St. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 6 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2020 Wątek gdzieś zaginął 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wacha Opublikowano 6 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2020 Wątek gdzieś zaginął Gratulacje Piotrek, a to z dzisiaj? przed wschodem? Czy starsza fota po zachodzie słońca? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 6 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2020 Nocny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sajdol1 Opublikowano 21 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2020 Czołem. Jak oceniacie ten rok w porównaniu do zeszłego? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vako Opublikowano 22 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2020 Ten rok jeszcze trwa . Na oceny zbyt wcześnie. Ostatnio był kontakt z panią +/- 100cm ale przecięła(!) mi przypon. Także dzielnie walczymy do końca o powtórne spotkanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huligan77 Opublikowano 22 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2020 Ten rok jeszcze trwa . Na oceny zbyt wcześnie. Ostatnio był kontakt z panią +/- 100cm ale przecięła(!) mi przypon. Także dzielnie walczymy do końca o powtórne spotkanie.Z jakiego materiału miałeś przypon? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 22 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2020 (edytowane) Jeszcze trwa. Dziś after party po końcu świata. Podsumowanie za niecałe 2 tygodnie.U mnie kilka dużych leszczy, w tym ryby 65+. Jest też wszędobylski mały białoryb (certę coś próbowało jeść). Ostatnio tak jakoś bez motywacji, a przecież pogoda przyjemna. Jak dla mnie woda za niska, o tej porze wolę wyższą, ale może się jeszcze zbiorę.W końcu czego człowiek nie wycierpi, by złowić takie coś: Edytowane 22 Grudnia 2020 przez korol 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vako Opublikowano 22 Grudnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2020 (edytowane) Z jakiego materiału miałeś przypon?Wolfram. Pierwszy raz w życiu mnie to spotkało. A złowiłem w życiu już trochę ryb. Po braniu 3 mocarne targnięcia łbem(później wyjąłem 72cm szczupaka i ten w porównaniu do pierwszego szedł jak baranek na smyczy) i odjazd w przeciwnym, a za chwilę nieprzyjemny luz.... . Wcześniej był hol leszcza 60cm(tak na oko dobre 3 kg) i nie było problemu. Biały zassał klasycznie szuraną gumę.PS. W sumie na ostatnie 5 wyjść tylko raz wróciłem o kiju . Łowiłem średnio po 5h. W tym czasie miałem do dwóch brań. Ryby przeważnie powyżej 60cm. Edytowane 22 Grudnia 2020 przez vako Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.