Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Żurawie to juz nie anomalia. Do tej pory odlatywały bo musiały. Te ptaki późno odlatywały i w lutym były z powrotem, a teraz przez to ze ziemia nie zamarza maja co jeść i nie musza tracić energi na wędrówki. Sam w ubiegłym tygodniu widziałem klucz nad Warszawa. Gęsi tez są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam od 10 lat w okolicach zalewu Jeziorsko.

Przez cały rok niezależnie od pogody obserwuję codziennie na łąkach dwie pary żurawi.

Dwukrotnie miałem szczęście obserwować ich taniec godowy na śniegu.

Niezależnie od "udomowionych" regularnie pojawiają się stada od kilku do kilkunastu ptaków mieszkających nad zalewem przylatujących na stołówkę lub przelatujących gdzieś dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyskoczyłem dzisiaj na zakończenie sezonu nad Wisłę, więcej spaceru niż łowienia, ale pogoda fajna, urlop, żal by było nie spróbować. Jeżeli chodzi o wyniki to ryb na brzegu zero, gum w wodzie chyba z pięć, głowa przewietrzona, o to chodziło bo na ryby to specjalnie nie liczyłem.

 

Wszystkiego Dobrego na Nowy Rok, oby nasza Wisełka jak najczęściej rozpieszczała nas okazami.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie 2021     

To był ciężki rok. Wywrócił nasze życie do góry nogami.

Ale poszukajmy pozytywów. W czasie kryzysu wygrałem na polu zawodowym, inwestycyjnym, zdałem trudny egzamin i coś tam jeszcze. Ponadstandardowe sytuacje zmuszają nas do ponad normalnego wysiłku, to dobry czas na przełom, na zmiany.

 

A wędkarsko? Patrząc na ostateczne wyniki całkiem, całkiem, ale przypominając poczynione plany – beznadzieja.
Jak to jest trzy razy odwoływać wakacje? Wyspy Zielonego Przylądka, Madera, Majorka.  Rozumiem jeden, nawet dwa wyjazdy, ale wszystkie? Ileż nowych ryb bym tam złowił. Wszystko miałem już porezerwowane, dogadane, przeczytane. Odpadła listopadowa głowatka w Słowenii i nawet wypad na łososie oraz morskie trocie – trzy razy, za każdym z innego powodu! Wiem już, że o dwudziestu jeden dniach w Kanadzie w rozpoczętym roku też mogę zapomnieć.

 

Nie łowiłem przez pierwsze 14 tygodni roku, denerwowany przez kolegę informacjami – co, gdzie i jak dobrze bierze. Ale się Paweł znęcał.. Kwiecień z kleniami, maj z boleniami, potem dwa tygodnie czerwcowych żniw – bolenie, sandacze, sumy. Następnie znów trzy miesiące wyjęte z wędkarskiego życia. Tym razem było trudniej, w końcu to mój sztandarowy czas, czas brodzenia. Wstawałem codziennie w nocy i zamiast jechać na rafę, uczyłem się… Po powrocie w czwartym tygodniu września znów bardzo dobrze. Właściwie szybko złowiłem wszystko co chciałem, a mogłoby być jeszcze lepiej, gdyby nie odpadło łowienie w nocy :/

Po wysokiej wodzie ryby się przegrupowały, odeszły z moich ulubionych rafek i zaczęło się mozolne szukanie. Ciężki czas, sandacze oczywiście znalazłem, co poskutkowało trzecim 80+ w tym sezonie i około metrowym spiętym. W ogóle w tym roku spiąłem ze cztery ryby mogące być życiówkami. No może poza sumem, ale dwójkę miał, była by życiówka z brodzenia.

 Ostatni miesiąc to przyłowy dużych leszczy, dodatkowo latawce kapotniki, masa zerwanych gum i wypady na klenie dla odstresowania. W ostatnich dniach porzuciłem królową i odkułem się ilościowo na Kanale. Szkoda, że łatwe nie cieszy - już na trzecim wyjściu mi się znudziło. Po złowieniu trzech szybkich sandaczy i podhaczeniu dwóch leszczy za kapotę uciekłem z dzikiego tłumu, połaziłem w odosobnieniu, a następnie pojechałem pożegnać się z Wisłą. Nie, nie było grubego zakończenia w świetle sztucznych ogni, porzucałem i wróciłem do domu. Wystartuję za jakieś dwa tygodnie, pewnie będę łowić klenie, może jazie, leszcze.

Najlepsze łowienie? Dziesięć boleni i sum, dwa sandacze i szczupak, pięć sandaczy. Ciężko zważyć co lepsze, przykładowo pierwsze dwa duże smoki złowiłem na płytkie woblery, jadąc na krótko w godzinach żerowania, niemal na pewniaka. Ostatniego, dosłownie wymęczyłem rzucając gumami do znudzenia przez kilka godzin w miejscu, które wytypowałem na prawdopodobne żerowisko. Późnojesienna niżówka (która jest ostatnio standardem) nie sprzyja łowieniu z brzegu. Zdecydowanie przydałaby się łódka. Jak tylko będę miał możliwość dłuższych wyjść, sprawie sobie pływadło.

Postanowienia wędkarskie na 2021? W tym momencie ciężko o jakieś konkretne. Przed plagą chciałem zorganizować Malediwy i Kanadę. Teraz, będę się super cieszył, jeśli uda się jesienią wylecieć gdziekolwiek…Tak, czy inaczej wkrótce zacznę kompletować sprzęt. Za jakiś czas będzie jak znalazł. Cały czas czytam o wędkarstwie morskim.

Na naszym podwórku także bez większych planów. Na przedwiośniu poświęcę czas kleniom, byłoby super zbliżyć się do 60cm, a w trakcie właściwego sezonu pochodzę trochę z mocnym sprzętem za wąsem 2+.

post-57267-0-71738200-1609508487_thumb.jpg

Powodzenia w 2021, oby był lepszy..

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                 :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Krótka przerwa od łowienia dobiegła końca.
W tym czasie oczywiście i tak dużo godzin spędziłem nad wodą. Zjeździłem właściwie wszystko na odcinku do Nowego Dworu - Wisła, Narew, Wkra. Ze dwa razy, z uwagi na maluchy musiałem wycofać się z błota. Głupio by było się zakopać.

Rzeka zmieniała się bardzo szybko. Jednego dnia czysta, drugiego pełna kry, a po tygodniu już tylko z resztkami śniegu na brzegu.
Było sporo ptaków (m.in. bieliki, czaple białe), ale też sarny. Na śniegu masa śladów.
Poniżej kilka zdjęć. Jedno miejsce bardzo łatwe do rozpoznania.
post-57267-0-75628800-1611563047_thumb.jpg post-57267-0-70664300-1611563053_thumb.jpg post-57267-0-19429100-1611563062_thumb.jpg

Wczoraj szybki 30 minutowy zwiad. Akurat klenie nie brały, a gdy rzutem na taśmę jeden się uwiesił, to okazał się być certą :D
post-57267-0-31315700-1611563041_thumb.jpg

Edytowane przez korol
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W tvp trąbia że powódź powstrzymana w Płocku tylko co z ta woda co teraz w Warszawie tak urosla...wczoraj jeszcze rano byl tam betonowy plac a rzeka byla w korycie...zdjęcie sprzed chwili z Siekierek...529a016d02b8d62ba9723e213a44a1b9.jpg

 

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu woda z roztopionego śniegu...przybór zupełnie naturalny, nie mający nic wspólnego z Płockiem. Np Puławy, Dęblin itd. też do góry.

A odnośnie Płocka, to pewnie rząd sobie zasługi przypisze, że lodołamacze, że powstrzymali powódź ????. Jak były mrozy, to pływali bez sensu po cienkim lodzie, pewnie poniżej zatoru, bo na pewno nie po zatorze(tak, to w tvp wygłądało). Zrobiło się cieplo, lód zatorowy się rozpuścił, woda popłynęła i opadła. Cała filozofia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stan wody w Warszawie to obecnie 300cm, czyli żaden. Chyba już wszyscy zapomnieli jak bywało po 6. W ciągu trzech następnych dni nie przekroczy nawet 4m co kiedyś wiosną było normą. Śnieg zawsze topniał około 20 marca do 20 kwietnia woda stopniowo opadała i nadawała się do łowienia. Teraz pewnie zejdzie szybciej, pod warunkiem że nie będzie intensywnych opadów. Myślałem że bardziej dowali, ale i tak jest nieźle. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tvp trąbia że powódź powstrzymana w Płocku tylko co z ta woda co teraz w Warszawie tak urosla...wczoraj jeszcze rano byl tam betonowy plac a rzeka byla w korycie...zdjęcie sprzed chwili z Siekierek...529a016d02b8d62ba9723e213a44a1b9.jpg

 

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

Ale o co chodzi ? Susza źle.. trochę wody.. źle.. a rozumienie natury poszło razem z... nowoczesnym światem..????

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...