Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Decyzja była urzędnicza ale o ile dobrze pamiętam uzasadnienie wprowadzenia zakazu połowu ryb w portach był argument, że to sam związek zgłaszał taką potrzebę bo płynęły wnioski z kół. Mogę się mylić ale pamiętam takie wypowiedzi urzędników.

 

Ja w tej chwili na miejscu OM usiadłbym z urzędnikami do rozmów aby te porty na nowo otworzyć pod pewnymi ograniczeniami.

No wzruszyłem się. Tylko kto usiądzie, skoro wszyscy do 20 sierpnia zawieszeni w czynnościach? Namiestnik i jego świta?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wzruszyłem się. Tylko kto usiądzie, skoro wszyscy do 20 sierpnia zawieszeni w czynnościach? Namiestnik i jego świta?

Czyli nie ma już nikogo, kto by mógł "pogadać" o przedłużeniu oraz wprowadzeniu nowego na tarlisku w ujściu kanału? Jeśli faktycznie nie ma, daj znać, może się znajdzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to próbuj.

Proponuję jednak najpierw zadzwonić do sekretariatu OM i zasięgnąć języka czy w tej sprawie prowadzone są jakieś rozmowy, by niepotrzebnie marnować swoją energię i czas. Jeśli nie to droga wolna. Może być też tak, że zostanie ta uchwała przedłużona z tzw. automatu lub z jakimś poślizgiem, bo urzędnik do gość który lubi być spóźniony.

Ja nic nie wiem na ten temat.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pogadali :)
Mam pomysł jak skorzystać na zielonym ładzie.

 

Niedługo maj. Przyznam się, że jeszcze nie skręciłem ciężkiej wędki i nie odkurzyłem woblerów boleniowych.
Pierwszego ucieknę gdzieś na wschód. Tak jakoś zimna woda i przewidywalne tłumy mnie zniechęcają.
Wisełka chyba poczeka.
 


A tymczasem dalsza część edukacji Maluchów.
post-57267-0-50286600-1619454199_thumb.jpeg

Nastepny punkt - sprzątanie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też na razie czekam z wędkowaniem, czas poświęcam na spacery i rowerowe przejażdżki nad Wisłą, obserwację wody itp. A z dzieciakami posprzątaliśmy kawałek brzegu i wynieśliśmy 2 worki śmieci, tyle znaleźliśmy dosłownie na 20-30 metrach brzegu dość często uczęszczanego przez biwakowiczów.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też na razie czekam z wędkowaniem, czas poświęcam na spacery i rowerowe przejażdżki nad Wisłą, obserwację wody itp. A z dzieciakami posprzątaliśmy kawałek brzegu i wynieśliśmy 2 worki śmieci, tyle znaleźliśmy dosłownie na 20-30 metrach brzegu dość często uczęszczanego przez biwakowiczów.

Gdzie wywozicie śmieci? Do własnego kontenera, czy może są jakieś publiczne miejsca, gdzie można taki rzeczny materiał oddać do utylizacji?

Edytowane przez MaleX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie wywozicie śmieci? Do własnego kontenera, czy może są jakieś publiczne miejsca, gdzie można taki rzeczny materiał oddać do utylizacji?Na 

Na moim odcinku ( w końcu )  od 2 lat w miejscach najbardziej uczęszczanych przez plażowiczów miasto postawiło piękny znak - punkt zbiórki śmieci . Do tego elegancka niebieska metalowa beczułka 200 litrów  . O ile się nie mylę to w sezonie wybierają śmieci 2 razy w tygodniu. 

 

Śmieci jest o wiele mniej ,ale niektórym tubylcom i tak nie chce się ich wynosić i zostają na plażach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moim odcinku ( w końcu )  od 2 lat w miejscach najbardziej uczęszczanych przez plażowiczów miasto postawiło piękny znak - punkt zbiórki śmieci . Do tego elegancka niebieska metalowa beczułka 200 litrów  . O ile się nie mylę to w sezonie wybierają śmieci 2 razy w tygodniu. 

 

Śmieci jest o wiele mniej ,ale niektórym tubylcom i tak nie chce się ich wynosić i zostają na plażach. 

Ok, rozumiem. Nie wszędzie są takie możliwości, dlatego pytałem. Oczywiście można zabrać ze sobą, czasami tak robię, ale bywa to niekiedy uciążliwe. Oby więcej takich punktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek, Tomek, bardzo pochwalam to co robicie, sam zabieram syna na akcje sprzątania a 3/4 naszych spacerów z dzieckiem kończy się dźwiganiem worków ze śmieciami (mam w plecaku zawsze rolkę z małymi workami). Niestety u kilkulatków nie ma półśrodków, chłopak teraz tak się wczuwa że jak gdziekolwiek idziemy i zobaczy butelkę/puszkę/reklamówkę na trawniku to od razu zabiera żeby wyrzucić do śmieci. Bywa to uciążliwe, szczególnie jak się człowiek spieszy albo jak młody weźmie butelkę do góry kołami i wylewa resztki na siebie :) Ale z dwojga złego wolę w tę stronę i gorąco namawiam - edukujcie swoje dzieciaki, w nich nadzieja...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, rozumiem. Nie wszędzie są takie możliwości, dlatego pytałem. Oczywiście można zabrać ze sobą, czasami tak robię, ale bywa to niekiedy uciążliwe. Oby więcej takich punktów.

My akurat bierzemy ze sobą dwa worki: jeden na szkło, jeden na plastik, od razu wrzucamy śmieci do odpowiedniego wora, a potem wystawiam to przed dom jako swoje śmieci. Mieszkam blisko Wisły, tak więc ten kawałek jeszcze muszę podźwigać worki ze śmieciami :-) Trochę uciążliwe, ale codziennie tego nie robię, a moja córka ostatnio strasznie wkręciła się z działania pro eko więc sprawiam przyjemność dziecku :-)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moim odcinku ( w końcu )  od 2 lat w miejscach najbardziej uczęszczanych przez plażowiczów miasto postawiło piękny znak - punkt zbiórki śmieci . Do tego elegancka niebieska metalowa beczułka 200 litrów  . O ile się nie mylę to w sezonie wybierają śmieci 2 razy w tygodniu. 

 

Śmieci jest o wiele mniej ,ale niektórym tubylcom i tak nie chce się ich wynosić i zostają na plażach. 

Tą beczułkę przed nowym rokiem ktoś niestety zajumał......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pogadali :)

Mam pomysł jak skorzystać na zielonym ładzie.

 

Niedługo maj. Przyznam się, że jeszcze nie skręciłem ciężkiej wędki i nie odkurzyłem woblerów boleniowych.

Pierwszego ucieknę gdzieś na wschód. Tak jakoś zimna woda i przewidywalne tłumy mnie zniechęcają.

Wisełka chyba poczeka.

 

 

A tymczasem dalsza część edukacji Maluchów.

attachicon.gif 1.jpeg

Nastepny punkt - sprzątanie.

Też pierwszego melduję się nad wschodnią wodą [emoji4]

 

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzisiaj pierwszy jasiek sezonu w rozmiarze cwiczebnym. Plus dwa brania w tym jedno atomowe. Spory klenio tak majtnal wedka na cofce ze nawet nie zacinalem ale po chwili zszedl z kija. Koncowka kwietnia to najpiekniejsza pora roku nad Wisla; wszystko rozkwita, zero komarow, zero upalow, odkrywanie rzeki na nowo po zimie. W zadnej porze roku nie lowi sie tak przyjemnie z brzegu na Wisle jak w koncowce kwietnia. W tym roku dodatkowy bonus to opadajaca wysoka woda.

 

Majowka tradycyjnie na wschodzie. Poleskie szczupaki czekaja.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się jeszcze zastanawiam: bolek czy szczupły. Dzisiaj popołudniu mam w planach wyskoczyć nad Wisłę za kleniem, zobaczę co się będzie działo i pewnie podejmę ostateczną decyzję.

Doświadczenia mam takie, że bolenie to raczej druga połowa maja, tym bardziej, że mamy cały czas chłodno.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się jeszcze zastanawiam: bolek czy szczupły. Dzisiaj popołudniu mam w planach wyskoczyć nad Wisłę za kleniem, zobaczę co się będzie działo i pewnie podejmę ostateczną decyzję.

Doświadczenia mam takie, że bolenie to raczej druga połowa maja, tym bardziej, że mamy cały czas chłodno.

To wiadomo...przecież nie jest tak że wybija 01.05 i jest wielkie żarcie, tym bardziej przy tej temperaturze....ale głupio tak chociaż na 1-2h nie wyskoczyć...ja szczupaków za bardzo nie łowię w PL więc dylematu raczej nie mam, a nad wodą chociaż na chwilę się zamelduję :)

Edytowane przez malcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyskoczyłem wieczorkiem za kleniem na półtorej godzinki. Łowiłem na prawym brzegu, wiatr prosto w twarz, więcej męczarni niż przyjemności z łowienia - jak nie zniosło wobka na brzeg, to splątało linkę, do tego bez kontaktu. 

Nie zauważyłem aktywności drapieznika, drobnica oczkowała w spokojniejszych miejscach. Jutro z rana lecę na wiślane odnogi poszukać szczupaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...