malcz Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 (edytowane) Oduczyłem się narzekania na brak ryb w Wiśle, albo inaczej...oduczyłem się narzekania na spadające pogłowie ryb w Wiśle...oduczyłem się narzekania, że wyzerowałem...bo po prostu zrozumiałem...Marcin poświęcasz kochanej rzece tak mało czasu, że Wasze drogi się rozeszły, przestałeś ją rozumieć....natomiast tak po ludzku jest mi smutno kiedy nad wodą jest tak martwo jak wczoraj...od 19:30 do 21:30 gdyby nie dwa kursujące bobry można było pomyśleć, że próbuję łowić w jakimś brudnym pustym basenie...martwo... Dużo pokazuje ten widok, dosyć znane miejsce...o tej porze roku nie powinno być miejsca na zaparkowanie....ale ile ciekawych rozmów tutaj człowiek przeprowadził z innymi świrami...teraz martwo...jak nad wodą...tylko moja blaszanka... Edytowane 2 Lipca 2021 przez malcz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 Duża, nieprzewidywalna rzeka. Jednego dnia pusto, a potem nagle zbiorowe żerowanie fajnych drapieżników.Trzeba próbować, w końcu zawsze odpala.Zanotowałem ostatnio fajne widoki.Pasąca się na wyspie sarna wraz z koźlęciem. Na zdjęciu maluszek już się schował. Potężny samiec kroczący z tyłu za lochą i warchlakami. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 Duża, nieprzewidywalna rzeka. Jednego dnia pusto, a potem nagle zbiorowe żerowanie fajnych drapieżników.Trzeba próbować, w końcu zawsze odpala. Zanotowałem ostatnio fajne widoki. Pasąca się na wyspie sarna wraz z koźlęciem. Na zdjęciu maluszek już się schował. Potężny samiec kroczący z tyłu za lochą i warchlakami. Do paniki daleko....martwi całkowity brak życia na wodzie...muszę spróbować rano w przyszłym tygodniu....Odyniec sympatyczny, kiedyś na takie praktycznie wlazłem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minkof Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 (edytowane) Największy Poniżej przyłowy (leszczy nie dodaję, bo to kwas ) Wybaczcie mało estetyczne zdjęcia, nie za bardzo chce mi się robić cyrk z ustawianiem modeli. PS.Czy ktoś z Was złowił w tym roku ładnego jazia (z pytania wyłączam egzemplarze z Czajki )? Edytowane 2 Lipca 2021 przez minkof 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 Ładnego jazia to ja nie złowiłem od kilku lat. Wrzucam zdjęcia swoich dwóch ostatnich bolków z soboty i środy, bo jak Piotrek zacznie wrzucać swoje okazy, to z tymi moimi rybkami wstyd będzie się obnosić :-) 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariusz79 Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 Dorzucę i ja swojego 65 z przedwczoraj, dzien wczesniej byl 54.Wyjścia nad wodę takie po 2-3h także tragedii nie ma. Powierzchniowych ataków jak na lekarstwo, trzeba szukać głębiej i wolniej. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 Ja co roku jakieś trafiam przy okazji brzan, ze 2 lata temu miałem 60cm. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 Największy 185.jpg Poniżej przyłowy (leszczy nie dodaję, bo to kwas ) 74.jpg 50.jpg Wybaczcie mało estetyczne zdjęcia, nie za bardzo chce mi się robić cyrk z ustawianiem modeli. PS.Czy ktoś z Was złowił w tym roku ładnego jazia (z pytania wyłączam egzemplarze z Czajki )?Nie chce się wierzyć że jazia praktycznie nie ma. 2000-2010 to była podstawowa spinningowa ryba na Wiśle. Sezon to było 200 jazi na koncie, rekord 40 w jeden wieczór. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 Największy 185.jpg Poniżej przyłowy (leszczy nie dodaję, bo to kwas ) 74.jpg 50.jpg Wybaczcie mało estetyczne zdjęcia, nie za bardzo chce mi się robić cyrk z ustawianiem modeli. PS.Czy ktoś z Was złowił w tym roku ładnego jazia (z pytania wyłączam egzemplarze z Czajki )?Nie chce się wierzyć że jazia praktycznie nie ma. 2000-2010 to była podstawowa spinningowa ryba na Wiśle. Sezon to było 200 jazi na koncie, rekord 40 w jeden wieczór. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minkof Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 (edytowane) Nie chce się wierzyć że jazia praktycznie nie ma. 2000-2010 to była podstawowa spinningowa ryba na Wiśle. Sezon to było 200 jazi na koncie, rekord 40 w jeden wieczór.No właśnie... Dlaczego tak się stało? Czy dlatego, ze zamknięto bergle? Ja także z rozrzewnieniem wspominam tarchomińskie wieczory i noce z jaziami. Brakuje mi jaśków... Edytowane 2 Lipca 2021 przez minkof 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majster Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 No właśnie... Dlaczego tak się stało? Czy dlatego, ze zamknięto bergle? Ja także z rozrzewnieniem wspominam tarchomińskie wieczory i noce z jaziami. Brakuje mi jaśków...Niejeden tęskni za nocną rafą na Tarcho . No właśnie gadałem o tym ostatnio z kumplem, dziwna sprawa. Wyłączenie bergla z pewnością nieco rozproszyło rybę, ale chyba jej nie zabiło, rzekłbym, że powinno wzmocnić . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarcinMal Opublikowano 2 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2021 https://linia.com.pl/2021/07/01/zwloki-mezczyzny-w-wisle/ Jedna z miejscówek,a tu taka tragedia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 3 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2021 Chyba jazie w zupełnym odwrocie? W okresie o którym piszecie, na Odrze także złowienie jazie nie było wielkim wyzwaniem, obecnie trafiają się bardzo rzadko. Woda jakoś specjalnie nie zmieniła się, a jazi brak. Równocześnie ze spadkiem ilości jazi, nastąpiła ekspansja brzany, ale czy można wiązać jedno z drugim? Choć szczerze, to brzany cieszą mnie bardziej niż jazie, to jeden z dwóch ulubionych gatunków spinningowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 3 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2021 (edytowane) Jakimś cudem oszukałem dziś system i o 2.30 wymknąłem się z domu.Kiedy wychodziłem lekka mżawka, nawet dobrze, większa szansa na coś fajnego.Po dojechaniu na łowisko ulewa, z 40 min łudziłem się, że przejdzie, potem wróciłem spać. Co za pech. Edytowane 3 Lipca 2021 przez korol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 3 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2021 (edytowane) No właśnie... Dlaczego tak się stało? Czy dlatego, ze zamknięto bergle? Ja także z rozrzewnieniem wspominam tarchomińskie wieczory i noce z jaziami. Brakuje mi jaśków...Dokładnie miałem na myśli właśnie te rafę. Tupalem tam praktycznie co wieczór, to były piękne nocne łowy. Kilka grubych jaziorow przez 2-3h to była norma. Tyle że choć się ich wyłowiłem bo od kilku lat żadnego nie zlowilem, ale fakt że za nimi już nie chodzę bo chyba nie ma też większego sensu.Co odpowiada za ten stan? Pewnie kilka rzeczy jak zwykle, ta rafa to cień tego co było. Powódź 2010 zrobiła swoje i ja rozwaliła i dodatkowo nurt poszedł druga strona. Zamknięcie bergla to też powód, zmniejszyła się baza pokarmowa. Wędkarze też dorzucili swoje, kiedyś łowiłem tam sam a potem jak się rozniosło to często widywałem tam ludzi. Edytowane 3 Lipca 2021 przez wujek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minkof Opublikowano 3 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2021 (edytowane) Mnie na tarchomińskie jaśki zabrał śp. Jacek Jóźwiak. Piękne to były chwile, echhh... Edytowane 3 Lipca 2021 przez minkof 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 3 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2021 Jakimś cudem oszukałem dziś system i o 2.30 wymknąłem się z domu.Kiedy wychodziłem lekka mżawka, nawet dobrze, większa szansa na coś fajnego.Po dojechaniu na łowisko ulewa, z 40 min łudziłem się, że przejdzie, potem wróciłem spać. Co za pech.Też wstałem o 2, ale jak zobaczyłem co się dzieje za oknem to szybko wróciłem do łóżka. Jutro wyskoczę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 3 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2021 (edytowane) Fajne jazie były też na opasce przed przeprawą na Burakowie, teraz szlak rowerowy wieczne zamieszanie i mnóstwo ludzi...nurt trochę też odbił...stamtąd mam życiówkę i kilka grubasków...kiedyś sympatyczne jazie były też na opasce zawadowskiej.... Edytowane 3 Lipca 2021 przez malcz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 3 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2021 (edytowane) Tyle że w tamtych czasach to była strefa rażenia kolektora, dla mnie nie do zaakceptowania łowienie w peklach.Wtedy były wszędzie gdzie było choć trochę kamieni. Edytowane 3 Lipca 2021 przez wujek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 3 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2021 Tyle że w tamtych czasach to była strefa rażenia kolektora, dla mnie nie do zaakceptowania łowienie w peklach.Wtedy były wszędzie gdzie było choć trochę kamieni.Zdecydowanie...dlatego przestałem odwiedzać, ale historia życiówki jest taka że to ryba z pierwszego wypadu w ten ściek, zanim się zorientowałem co i jak, wziął mnie z zaskoczenia ???????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szczupakos Opublikowano 4 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2021 Co do jazi to mój najwiekszy z Wisły, bodajze sprzed 2 lat. W zeszłym roku niestety zaden sie nie trafił, moze to dlatego ze nie poświęcałem im czasu. W tym roku rowniez mało czasu na wedkowanie, a jak juz uda się wybrać nad wode to nastawiam sie glownie na bolenie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Morisss Opublikowano 4 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2021 Dwa wieczory nad Wisłą. Dziś bez brania. Wczoraj na początek złowiłem ładnego bolenia. Potem branie sporego suma. W tamtym roku miałem na kiju suma, którego nie udało się wyholować. W tym roku 10 metrów powyżej tego miejsca też wziął sumek. Z początku myślałem, że nie jest duży, jednak po chwili zaczął się odjazd w dół w kierunku wyrwy w zniszczonej i przelanej opasce. Nie szarpał, tylko spokojnie wyciągał plecionkę z kołowrotka. Nie dało się go zatrzymać przed wpłynięciem w kamienie. Przetarł plecionkę znów rozległo się głośne k... mać. Chyba trzeba zmienić miejscówkę, albo się w końcu zaopatrzyć w sprzęt, który poradzi sobie z takim przeciwnikiem. 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ryboman Opublikowano 5 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2021 W temacie rybostanu Wisły uważam że z roku na rok jest coraz gorzej. Mimo tego że nie zamykam się w schematach a deptam te same ścieżki Wisły powyżej centrum, mam spadkowe wyniki w perspektywie mijających lat. W sezonie ochronnym nie łowię ryb. Te które już złowię, wypuszczam bez zbędnej zwłoki a hole są pewne i szybkie. Nie przyczyniam się, by ich było mniej. Ryby się uczą.. jestem zwolennikiem tej teorii, dlatego stosuje różne techniki i przynęty, a mimo to efekt jest jak wyżej. Nie widzę tak jak dawniej efektownych zbiórek kleni czy chlapania boleni. Pomimo tego wciąż mam nadzieję. Jak to w życiu bywa czasem los się uśmiechnie, tak jak tym razem. Po pracy szybki obiad, pozwolenie od połówki i jadę. Torba, wędka, podbierak i ogień nad wodę. Dziś wybór padł na opaskowe klenie. Pokrzywy, komary aj..to nic jak łowić się chce. Skradam się do ustalonego miejsca by nie wpaść w łuskę kleniowi. Po kilku rzutach... jest fajna ryba, metr od kamyczków na małego, własnego woblera imitującego kiełża o drobnej pracy.Były jeszcze okonie standardowe dwudziestki. Dwie godziny i do domu. Kolejny wypad ehh pewnie za kilka dni. Nadmieniam że to pierwszy w tym roku kleń powyżej 30 cm.. ps. Z jaziami to już w ogóle szkoda słów. Jak już się trafi to przedszkole. Ostatni powyżej czterdziestki był dwa lata temu. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krolik1994 Opublikowano 5 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2021 Dzisiaj szybki wypad na 2h pomachać mikro woblerkami po główkach. W ilości rekord - 10 sztuk . Rozmiarowo klasycznie, czyli dwa klonki na dłoń , siedem pasiaków na dłoń i jeden gruby trzydziestak 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 7 Lipca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2021 A mną pozamiatał fajny sum. Wygrał przez odjazd na mocnym sprzęcie i przetarcie o podwodne kamienie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.