Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Ja wczoraj byłem 18-23. Pojedyncze sztuki biły przy krzakach i napływach. Po 22 mimo względnej ciszy po zmroku wypad zakończony holem czegoś ładniejszego z nurtu. Przez mój błąd ryba się spięła 3-4 metry od brzegu. Podejrzewany sandacz, ewentualnie sum. Narobił mi dziad apetytu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka ciężka atmosfera? Nie jestem w temacie.

 

Dzisiaj krótszy wypad , nieco ponad godzinę i znowu 2 pobicia. Jakby atak z zamkniętym pyskiem

Dokładnie tak jest Seba. W zeszłym roku praktycznie każde branie bolenia to była ryba na brzegu, na palcach jednej ręki policzę spięte ryby bądź nie wcięte brania. W tym roku zmiana, brań mam jakby więcej, ale np. ostatnio na 7 kontaktów z boleniami tylko 2(!!!!) wylądowały na brzegu, reszta to samo pobicie bądź ryba spięta po ułamku sekundy. Jeden z tych nie wciętych boleni pod samymi nogami uderzył mi 2 razy, widziałem ten drugi atak i na 100% to był atak zamkniętym pyskiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jest Seba. W zeszłym roku praktycznie każde branie bolenia to była ryba na brzegu, na palcach jednej ręki policzę spięte ryby bądź nie wcięte brania. W tym roku zmiana, brań mam jakby więcej, ale np. ostatnio na 7 kontaktów z boleniami tylko 2(!!!!) wylądowały na brzegu, reszta to samo pobicie bądź ryba spięta po ułamku sekundy. Jeden z tych nie wciętych boleni pod samymi nogami uderzył mi 2 razy, widziałem ten drugi atak i na 100% to był atak zamkniętym pyskiem.

Byłem jeszcze w sobote w tym samym miejscu na nie całe 1,5h i jedno branie nie wcięte . 

W niedzielę byłem w tym samym miejscu ponad 3h i tylko jedno odprowadzenie. Ryby cały czas aktywne , waliły ode mnie 3-4m sztuki po 60-70cm i nic nie udało się przechytrzyć. Na pocieszenie sumek 40 cm w pierwszym rzucie :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnimi czasy dość dużo łowię na warszawskiej Wiśle, cel to głównie kleń-jaź +bolek jak się trafi jakiś chętny. Zasadniczo to miałem bardzo długą przerwę od wędki,z różnych powodów ale było to prawie 8lat. Wróciłem jednak i wciągnąłem się od nowa na całego, bywam nad rzeką przez ostatnie 2 miesiące średnio 3-4 razy w tygodniu zwykle na 2-3h i coś tam się da z brzegu złapać, ostatnio kilka dni w trakcie przyboru oczywiście spisane na straty ale wygląda na to że teraz jak woda opadła i pogoda się unormowała to może być dobrze.

Szukałem przez jakiś czas kijka pod moje łowienie co okazało się wcale nie być takie łatwe, pisałem o tym w temacie o kleniowo-jaziowym kiju tutaj

http://jerkbait.pl/topic/43776-kij-kleniowo-jaziowy/?p=2938493

miałem spory problem z zacinaniem i holowaniem klusek na okoniowym bardzo szybkim kijku ale problem został rozwiązany w końcu bo znalazł się kolega kolegi co miał coś ciekawego na sprzdaż i nabyłem kijek Larusa na blanku HM wrzucam foty tego, bo może ktoś miał coś podobnego a nic w necie nie ma na ich temat, obecnie jestem na etapie zaprzyjaźniania się z tym patykiem bo przeskok jest o 180 stopni w porównaniu z okoniowym jigiem :). W każdym razie kij już rozdziewiczony, myśle że w niezłym stylu ale nie mi to  w sumie oceniać, fotki niektórych ryb z ostatnich kilku wypadów.

 

To na co głównie ostatnio łapię to płytko schodzące smużaki od Tomka Świderskiego aka Woblerski i najlepiej mi się na to łapie bo można zarówno tym smużyć jak i prowadzić pod powierzchnią i na granicy smużenia z lekkim przytapianiem i przede wszystkim dużo brań mam na woblera prowadzonego z prądem co się bardzo rzadko zdarzało na inne przynęty, no na prawdę robi to robotę jak dla mnie.

 

Pozdro i do usłyszenia

 

 

post-52235-0-47254800-1629323149_thumb.jpg

post-52235-0-81693300-1629323163_thumb.jpg

post-52235-0-25528400-1629323703_thumb.jpg

post-52235-0-82577000-1629323710_thumb.jpg

post-52235-0-98134500-1629323752_thumb.jpg

post-52235-0-32808500-1629323969_thumb.jpg

post-52235-0-11664300-1629324015_thumb.jpg

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wypad na godzinkę z grosikiem , masa drobnicy w brzegu i dwie obcinki pistoletów na kleniowym zestawie.

 

 

Ostatnimi czasy dość dużo łowię na warszawskiej Wiśle, cel to głównie kleń-jaź +bolek jak się trafi jakiś chętny. Zasadniczo to miałem bardzo długą przerwę od wędki,z różnych powodów ale było to prawie 8lat. Wróciłem jednak i wciągnąłem się od nowa na całego, bywam nad rzeką przez ostatnie 2 miesiące średnio 3-4 razy w tygodniu zwykle na 2-3h i coś tam się da z brzegu złapać, ostatnio kilka dni w trakcie przyboru oczywiście spisane na straty ale wygląda na to że teraz jak woda opadła i pogoda się unormowała to może być dobrze.

Szukałem przez jakiś czas kijka pod moje łowienie co okazało się wcale nie być takie łatwe, pisałem o tym w temacie o kleniowo-jaziowym kiju tutaj

http://jerkbait.pl/topic/43776-kij-kleniowo-jaziowy/?p=2938493

miałem spory problem z zacinaniem i holowaniem klusek na okoniowym bardzo szybkim kijku ale problem został rozwiązany w końcu bo znalazł się kolega kolegi co miał coś ciekawego na sprzdaż i nabyłem kijek Larusa na blanku HM wrzucam foty tego, bo może ktoś miał coś podobnego a nic w necie nie ma na ich temat, obecnie jestem na etapie zaprzyjaźniania się z tym patykiem bo przeskok jest o 180 stopni w porównaniu z okoniowym jigiem :). W każdym razie kij już rozdziewiczony, myśle że w niezłym stylu ale nie mi to  w sumie oceniać, fotki niektórych ryb z ostatnich kilku wypadów.

 

To na co głównie ostatnio łapię to płytko schodzące smużaki od Tomka Świderskiego aka Woblerski i najlepiej mi się na to łapie bo można zarówno tym smużyć jak i prowadzić pod powierzchnią i na granicy smużenia z lekkim przytapianiem i przede wszystkim dużo brań mam na woblera prowadzonego z prądem co się bardzo rzadko zdarzało na inne przynęty, no na prawdę robi to robotę jak dla mnie.

 

Pozdro i do usłyszenia

Z seryjnych kijków polecę Ci Konger Iri Lucky 275 albo 305 do 10g , spokojnie rzucisz przynętą 1g , moim zdaniem niedoszacowane,  pociągnie do 15g. Obserwuj forum i serwisy aukcyjne , może uda się wyrwać :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem cały czas jestem w biegu i pewnie na jakiś czas już tak zostanie. Bardzo mało łowienia. Na szczęście systematycznie do przodu, ostatnio kolejna baza została zdobyta :)
Z mediów chcąc nie chcąc atak informacyjny: n-ta fala plagi, wolność słowa w TVN, przyjaźń polsko-żydowska czy też najnowsze doniesienia o dzielnych żołnierzach amerykańskich. Strach otwierać serwisy informacyjne.Tylko szkoda tych młodych dziewczynek, znaczy się po tubylczemu "zdobycznych żon". Zamiast tego syfu wieczorami czytam dzieciom Pana Tadeusza.

Tymczasem przybór się kończy, a tradycji musiało stać się zadość. Zawsze na fali łowię suma. W sobotę o świcie się nie udało, może dziś, do 2 razy sztuka.

Wziął tam, gdzie go się spodziewałem, na wyjściu na płyciznę. Walczył dzielnie, ale 2 uncje i pp 0,41 zrobiły swoje..

Wobler od Adama, wyraźnie pracujące płytkie fluro.
 

post-57267-0-09310500-1629346368_thumb.jpg post-57267-0-06413500-1629346375_thumb.jpg

 

Do następnego przyboru..

Edytowane przez korol
  • Like 26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym "Panem Tadeuszem" to słuszna koncepcja. A co do serwisów informacyjnych, serdecznie polecam Ci całkowity rozbrat. Od trzech lat to skutecznie praktykuję i efekty są doskonałe. Więcej filmów, więcej książek, więcej czasu na samodzielne myślenie. Wystarczy chwilę pogadać z osobą nadużywającą któregoś z medialnych mózgotrzepów, by przekonać się o słuszności własnego wyboru. Co prawda ideolo dziarsko dobiera się do sportu, ale jakoś to jeszczę toleruję. W sytuacji awaryjnej, sięgnę po rakietki do badmintona albo rower. Przepraszam za OT, ale moje ostatnie wiślane wyniki nie skłaniają do pochlebstw i rozpisywania się na temat warszawskiego odcinka.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem, a tu przyborek :)

Końcowy odcinek Wieprzy bardzo słabo. 5x 1h dało mi kilka okoni, szczupaka, dużo wyciągniętych szmat, kilka zerwanych przynęt oraz znalezioną zastawioną siatkę.
Troci brak :/

 

Wisła przywitała zacnie. Przeborowa tradycja spełniona, jest sum. Agresywne branie na 13cm wobler w kolorze fluro.

post-57267-0-79305200-1630318636_thumb.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem, a tu przyborek :)

 

Końcowy odcinek Wieprzy bardzo słabo. 5x 1h dało mi kilka okoni, szczupaka, dużo wyciągniętych szmat, kilka zerwanych przynęt oraz znalezioną zastawioną siatkę.

Troci brak :/

 

Wisła przywitała zacnie. Przeborowa tradycja spełniona, jest sum. Agresywne branie na 13cm wobler w kolorze fluro.

attachicon.gif 9.jpg

No Świr :)))))

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z naszego forum bardziej Adam (Spinnerman). Ja jestem z odcinka Podlaskiego.
W sumie Wisła, a przynajmniej odcinek warszawski jest na równi pochyłej i szybko zmierza do rybostanu bużańskiego. Tylko krajobrazy nie te...

Na przykład dziś, po wieczornym ulewnym deszczu nawet nie chciało mi się wstawać, aby potem łowić pośród kolektorowych nieczystości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...