Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Gratulacje Piotrek. Mnie też dzisiaj zaskoczyła, ale negatywnie. Chociaż czy ja wiem czy zaskoczyła? Do tego bezrybia zaczynam się przyzwyczajać.

 

Nad wodą byłem od około 3:30 do 7:00. Super pogoda, przed frontem, ryba powinna być aktywna, a tu gucio. Drobnica spławiała się w najlepsze, ale aktywności drapieżnika zero. Napływy, zapływy, stojące zatoczki, wszędzie cisza. Spotkałem dwóch gości, którzy byli całą nockę z gruntami - jeden krótki sumek, poza tym wędki zamurowane. Na koniec zmieniłem miejscówkę, poszedłem na opaskę, zmieniłem wobka na mniejszego i ulitował się nade mną jeden klenik ok.30 cm + miałem jedno pobicie. DRAMAT.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek,

moze nastepnym razem bedzie szczesliwiej. Mnie dzis spora ryba udezyla w nogi, dosc gwaltownie wyrywajac z zamyslenia. Pomimo tej pustki i niewielu wypadow mam juz fajne okazy z 6 gatunkow. Wlascie zostala mi tylko duza brzana i jesli bedzie konkretny przybor, to chcialbym spiningowego suma 2+. Jakby dalej marzyc to gruby potok, glowatka i hmm miecznik lub inny bill fish:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było już wiele dyskusji na temat stanu pogłowia ryb w naszym kraju, w tym w Wiśle, także tej okołowarszawskiej.

 

Faktem jest, że pogłowie ryb zostało w ostatnich latach drastycznie uszczuplone.

Sam też czasem schodząc na zero, nawet bez wizualnych znaków żerowania, spławów boleni, brzan,czy nawet kleni, zastanawiam się co jest nie tak?

 

Ale Wisła, podobnie jak inne duże rzeki, potrafi wynagrodzić cierpliwość i fajnie zaskoczyć. Złowienie (selektywne) takiej długooo wychodzonej i wyczekiwanej rybki przynosi mi wielokrotnie więcej szczęścia i radości niż złowienie dużej ryby ze sorawdzonej mety.

 

Fajne jest to, że są tu SPECE od powtarzalnego łowienia pięknych okazów różnych gatunków, których pomimo wielu niesprzyjających okoliczności, cechuje niegasnący optymizm..., który pozytywnie zaraża innych.

 

Pozdrawiam, dobrego weekendu pomimo niekorzystnej pogody :)

Adam W.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po południu 9 kleni 30-45

plus kilka nie zaciętych.

Dzisiaj pustka, 1 trzydziestaczek.

Kormorany masakra a to dopiero sierpień. Można je zobaczyć w zdjęciach przyroda[emoji6]

 

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez jacekp29
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w Warszawie na Bulwarach jest obecnie około 60 cm.

 

Danych z miejsc pomiarów nie należy porównywać 1 do 1.

 

Trzeba mieć na uwadze że dane z Wyszogrodu to dane nt. wody wiślanej, ale również np. narwiańskiej z jej dopływami...tam wody w korycie z natury rzeczy jest więcej niż na wysokości Warszawy...ale niekoniecznie musi być z automatu głębiej...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla zobrazowania - foto z rodzinnej wizyty w Twierdzy Modlin z zeszłego roku. Wisła po intensywnych opadach na południu Polski niosła wiele zawiesiny ... co mocno widać ....

Pomiar na Wyszogrodzie to m.in. suma tej wody...(należy go odnosić do średniej pomiarów z tego miejsca z lat ubiegłych)..porównanie z danymi warszawskimi nie jest wiarygodnym punktem odniesienia...

Pozdrawiam

Adam W.post-66495-0-76349700-1659898213_thumb.jpg

Edytowane przez Wacha
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj postanowiłem odpocząć od Wisły i wraz z moim młodym wybrałem się nad wiślane starorzecze za okonkiem (dzika woda, nie PZW). Okonki brały aż miło, łącznie miałem z 10 sztuk, ale wszystkie niewielkie. Za to mój junior na sam koniec na okoniówkę trafił szczupaczka 52 cm, tak więc chyba mamy kolejnego zarażonego naszym hobby :-) 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrzańska katastrofa ekologiczna zdominowała wszelką dyskusję...przy tej śmierdzącej sprawie nie można przejść obojętnie..., ale nie o tym.

 

Wczoraj wyskoczyłem popołudniu pobrodzić na warszawskim odcinku Wisły, ale niestety nie napiszę nic o rybach..., gdyż zaobserwowałem coś innego..

 

Na południu od Warszawy (i w samej Warszawie) przeszedł wczoraj w porannych godzinach dość duży deszcz...i tradycyjnie jakiś czas po nim w wodzie zaczęło płynąć...sporo papieru toaletowego, patyczków do uszu, kłębków włosów, chusteczek, czasami także zużyte prezerwatywy i wiele innych "ciekawostek". Do tego doszedł szczególnie nieprzyjemny fetor i jakieś kolorowe plamy na wodzie... Czy tylko mnie dziwi zawartość zrzucanej do Wisły "deszczówki?

 

Po niedługim czasie spędzonym w "takich przyjemnych okolicznościach przyrodniczych" odechciało mi się łowić (wiadomo, że w przeszłości - tej odległej i tej niedawnej - była to niestety normalność).

 

Qrwa kiedy doczekamy się względnej normalności? Nie mówię już o potencjale rybnym, bo tego się już nie odbuduje do poziomu sprzed lat, ale w sprawie ochrony środowiska, szczególnie po tak bolesnych i brzemiennych w skutkach doświadczeniach nad Odrą i innymi antropopresyjnie zniszczonymi wodami, można poczynić starania ku lepszemu...

 

Pozdrawiam,

Adam W. (Wacha)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wczorajszy poranny deszcz zrobił mi " kuku" .wszedłem na opaskę i po zrobienu 3 rzutów musiałem uciekać. Burza zrobiła się dosłownie z niczego , weszła z Gocławia i przeszła przez rzekę . Wiałem ile miałem sił. Zaczym doszedłem/ dobiegłem do bezpiecznego miejsca byłem kompletnie mokry ( w butach chlupało) . Bogu dzięki że żaden piorun nie miał ochoty walnąć w węgiel który miałem ze sobą... wrócę tam , bo tam są klenie... I bolenie i sandacze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego właśnie coraz mniej ludzi tu cokolwiek publikuje i ten portal umiera pod tym względem ( I nie tylko pod tym..) bo zaraz się znajduje " grupa dochodzeniowa " która snuje swoje domysły i wie lepiej. wyjdźcie wy lepiej gdzieś nad wodę....

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem nad wodą - całkiem niedaleko zresztą. Znam tę wodę od ponad trzydziestu lat. Pozostały głównie wspomnienia dawnej świetności. Jestem pewien, że nie chcesz widzieć beretowanych sandaczy (i sumków) każdej wielkości wyciąganych na gruntówki z trupkiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki poranny sumek z ostatniego wypadu. Nieduży, ale za to nagrany w pięknej wiślanej scenerii z odgłosami żurawi w tle. Był też drugi troszkę większy, ale złowiony zupełnie po ciemku więc filmu nie ma. 

Edytowane przez Traq
  • Like 36
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...