Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Coś tam skubie... ;)

 

Ja się mocno mobilizuję i wracam do regularnego łowienia - co prawda ciężko będzie znowu przekonać Królową do swojej osoby, więc trochę będzie łażenia zanim wypłaci, ale trudno -  nieobecni nie mają racji.

Wczoraj 2h, 19-21 - 1 okoń.

 

Dzisiaj kolejna sesja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dla odmiany byłem na lekko...)".

 

Piotrek, rozumiem że brzan szukałeś? Pytanie czy choć wizualnie miałeś z nimi kontakt? Bo ja na swoje zeszłoroczne mety nie mogę się jeszcze dostać (minimalnie za wysoka woda - tam z daleka pod koniec czerwca widziałem wyskoki Basieniek), a w innych potencjalnie brzanowych miejscach do których się dostałem w ogóle ich nie zauważyłem (a wpatrywałem się bacznie). Przyłowiłem klenie, okonki, leszcza a nawet dwa sandaczyki, jednak zero kontaktu z brzaną... W zeszłym roku niemal o tej samej porze odbywały się widowiskowe wyskoki brzanek niemal na całej wodzie, w tym roku (jeszcze) tego nie widziałem... może coś jest na rzeczy z tym (przesuniętym i rozłożonym w czasie) tarłem?

 

Pozdrawiam i gratuluję wąsów ;)

Adam W. (Wacha)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj wieczorem 2h w takim miejscu z jednym śmiesznym klenikiem i dwoma niemrawymi trąckami...nic większego się nie pokazało. Muszę spróbować rano...

attachicon.gif IMG-20230711-WA0005.jpeg

W tym tygodniu łowiłem cały poranek w podobnych miejscach i bez brania. Rzut w praktycznie stojącą płytką wodę z jednym kamieniem dał jednego ładnego klenia. Coś te miejsca "śmierdzące" rybą ich nie dają. Oczywiście dla mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem 2 lipca w niedzielę z zestawem XUL. Nie pisałem bo kolegę z wędką do 5g zjechano a moja miała jeszcze mniej.

Ale skoro tak mało postów...

Byłem dwie godzinki i 13 okoni, 8 kleni, babka, uklejka, krąp, ładny jaź i bolek 65 cm na tantę 1.5 cm (w dodatku lekko skróconą) na główce 0.3g.

Wyjęty całkiem sprawnie i wypuszczony w dobrej kondycji.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dla odmiany byłem na lekko...)".

 

Piotrek, rozumiem że brzan szukałeś? Pytanie czy choć wizualnie miałeś z nimi kontakt? Bo ja na swoje zeszłoroczne mety nie mogę się jeszcze dostać (minimalnie za wysoka woda - tam z daleka pod koniec czerwca widziałem wyskoki Basieniek), a w innych potencjalnie brzanowych miejscach do których się dostałem w ogóle ich nie zauważyłem (a wpatrywałem się bacznie). Przyłowiłem klenie, okonki, leszcza a nawet dwa sandaczyki, jednak zero kontaktu z brzaną... W zeszłym roku niemal o tej samej porze odbywały się widowiskowe wyskoki brzanek niemal na całej wodzie, w tym roku (jeszcze) tego nie widziałem... może coś jest na rzeczy z tym (przesuniętym i rozłożonym w czasie) tarłem?

 

Pozdrawiam i gratuluję wąsów ;)

Adam W. (Wacha)

 

Hej,

nie chce nic wyrokować, bo łowiłem po ciemku, ale jak świtało nie widziałem ich.

Na pewno prędzej, czy później się zjawią. Na razie muszę ogarnąć co i jak. Dziś tak na rozeznanie, lekki zestaw ma to do siebie, że niemal zawsze coś się wydłubie, dobre, aby zapunktować :)

 

Zresztą w tym roku zupełnie nie mam już spiny. Na wiosnę dopisałem 3 nowe gatunki brzan, a teraz 3 nowe ryb oceanicznych i jeszcze pobita życiówka w amberjacku.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od maja nie łowiłem na muchę, więc dzisiaj postanowiłem dla odmiany połowić muchówką. Złowiłem 14 ryb. cztery certy, dwa spore leszcze, bolenia pięćdziesiątaka i  siedem jazi (w tym cztery w przedziale 44 – 48 cm). Tym razem największą rybą okazał się leszcz 55 cm. Miła odskocznia od ciężkiego spina.

Pozdrawiam,

Robert

 

post-46657-0-29959700-1689497244_thumb.jpg

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend próbowałem przechytrzyć Basieńki. W sobotnie popołudnie i niedzielny poranek pobrodziłem w poszukiwaniu tych ślicznotek.

 

Ryby w łowisku były, choć żadnej nie złowiłem, to w sobotę jedną złapałem (zahaczona o płetwę grzbietową, grube 75+), a w niedzielę również jedna się spięła (zapewne także najechana).

 

Przerzucałem całe pudełko... od mikrowobków po 5,5 cm, jasne, ciemne, wąskie, baryłki etc..., brzany póki co ewidentnie je ignorowały, parę razy w mega nurcie czułem na kiju otarcia o ryby, nie były to jednak brania.

 

Zapunktowałem jedynie kleniami i okoniem.

 

Trzeba cierpliwie czekać, aż brzany zrobią się bardziej wygłodniałe ;)

 

Pozdrawiam,

Adam W. (Wacha)

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...