robert2 Opublikowano 9 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2024 Żaden okaz, ale wariat. Przy odhaczniu odwalił taki numer, że myślałem, że po raz drugi trafię na ostry dyżur prosto z ryb. Przy okazji sam się pozbawił sporo łusek. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 10 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2024 Warszawska Wisła na drugiej stronie?To muchowy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert2 Opublikowano 10 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2024 Spinningowy. Na muchę łowię tylko na haki bezzadziorowe. I to jest słuszna koncepcja. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 10 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2024 (edytowane) @robert2Od roku mniej więcej biję się z myślami i przymierzam do muchy nad Wisłą. Na złość w tym roku brakuje mi czasu, gdybym zachował tempo minionych dwóch lat, to pewnie bym już przerabiał trzeci zestaw od wiosny. Podzielisz się jakimiś przemyśleniami na temat mucha vs spinning na naszej wodzie? Z jednej strony kusi mnie ta różnorodność gatunkowa, a z drugiej odstrasza (być może pozorna, wszak się nie znam) mniejsza elastyczność. No i odzwyczaiłem się od bycia nowicjuszem. Spinning znam od trzydziestu lat, czyli od dziecka, mucha to poza teorią zupełna nowość. Zapewne musiałbym pogodzić się z faktem, że nie dorzucę za horyzont, co zawsze staram się zrobić spinningiem/castem. Oczywiście nie czuj się do niczego zmuszony. Równolegle czytam sobie zasoby forum i zbieram informacje skąd się tylko da, niczego podanego na tacy nie oczekuję. Ale jeśli lubisz sobie pogadać, to wysłucham nawet nie mrugając Edytowane 10 Sierpnia 2024 przez Dziad Wodny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert2 Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2024 @robert2Od roku mniej więcej biję się z myślami i przymierzam do muchy nad Wisłą. Na złość w tym roku brakuje mi czasu, gdybym zachował tempo minionych dwóch lat, to pewnie bym już przerabiał trzeci zestaw od wiosny. Podzielisz się jakimiś przemyśleniami na temat mucha vs spinning na naszej wodzie? Z jednej strony kusi mnie ta różnorodność gatunkowa, a z drugiej odstrasza (być może pozorna, wszak się nie znam) mniejsza elastyczność. No i odzwyczaiłem się od bycia nowicjuszem. Spinning znam od trzydziestu lat, czyli od dziecka, mucha to poza teorią zupełna nowość. Zapewne musiałbym pogodzić się z faktem, że nie dorzucę za horyzont, co zawsze staram się zrobić spinningiem/castem. Oczywiście nie czuj się do niczego zmuszony. Równolegle czytam sobie zasoby forum i zbieram informacje skąd się tylko da, niczego podanego na tacy nie oczekuję. Ale jeśli lubisz sobie pogadać, to wysłucham nawet nie mrugając Mucha jest bardziej uniwersalna niż spinning. Na wędkę w klasie 5 kolega w tym roku złowił suma 117 cm na streamera, jako przyłów przy szczupakach. Jakiś czas temu, ten sam kolega, na wędkę w klasie 5 świadomie złowił ponad metrowego szczupaka, również na streamera. Porównując muchę do spinningu na warszawskiej Wiśle, to na muchę łowię dużo więcej ryb, ale ryby raczej nie przekraczają 60 cm. Ponadto łowienie na muchę dla mnie jest dużo przyjemniejsze. Jeśli nie masz czasu, powiedzmy dwa razy na tydzień po dwie godziny, to moim zdaniem nie ma co zaczynać. Jeśli znajdziesz ten czas, to polecam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert2 Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Ten poniżej na spinning, z przed dwóch dni. Ale, jak kilka razy "odbijesz się od wody" na ciężki spinning, to warto dla odmiany połowić na muchę.Pozdrawiam,Robert 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minkof Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2024 (edytowane) Klenisko z dzisiaj. Edytowane 11 Sierpnia 2024 przez minkof 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert2 Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2024 @ Dziad WodnyJedna uwaga. Łowienie ryb nie polega na rzucaniu po horyzont. Nie ważne jaka metoda. Rzucasz troszkę dalej niż tam, gdzie spodziewasz się ryb i naprowadzasz przynętę w ten rejon. Rybę można, a nawet trzeba, jeśli to możliwe podejść blisko.Mucha w niektórych sytuacjach jest niezastąpiona w skuteczności.Pozdrawiam, Robert 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2024 (edytowane) Dzięki za odpowiedź No to chyba już wymyśliłem jak wydać ostatnie pieniądze Z grubsza wiem na czym polega łowienie ryb Uważam, że łowiący z brzegu wiślany spinningista może pod względem pragnienia jak największego zasięgu równać się jedynie z łowiącym w morzu z plaży. Zasięg to niezwykle istotna kwestią w moim przypadku. Na małej wodzie albo z łódki kompletnie o tym nie myślę, ale w Wiśle "moje" ryby są przeważnie relatywnie daleko. Edytowane 11 Sierpnia 2024 przez Dziad Wodny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert2 Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Łowię tylko z brzegu. Największe ryby jakie złowiłem na spinning były w zasięgu rzutu muchówką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Ciekawa obserwacja. Jak sprawdzę co w moim przypadku oznacza zasięg muchówki, to będę się mógł ustosunkować. Czyli nieprędko. Ziarno zostało zasiane. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert2 Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2024 Największy błąd, jaki popełnisz to, jak będziesz się starał rzucać daleko w metodzie muchowej. W szczególności, jak wyprostujesz przypon, w metodzie na "suchą muchę".Jak złapiesz zajawkę, to pokusa wywalenia całej linki za przelotki jest ogromna. Zwalcz ją w sobie. Na początku rzucaj bardzo blisko i z czasem wydłużaj rzuty. Z mojej praktyki wynika, że jak ogarniesz rzuty w przedziale 15-20 metrów, to będziesz łowił skutecznie. Bardziej skup się na prowadzeniu much w rejonie żerowania ryb. Musisz zmienić nastawienie. Nie łowić losowo (czyli naparzać ile fabryka dała), tylko tam gdzie,gdzie są ryby. Czeka na Ciebie kilka zagadek, które jak sam rozwiążesz to ... "będzie Pan zadowolony"PozdrawiamRobert 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 12 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2024 Ja mam zdobyczna wędkę nimfowa z Mongolii i zastanawiam się czy się nie pobawić nimfa na Wiśle. Nawet już kupiłem jakieś nimfy, zobaczymy czy uda się wyskoczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 12 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2024 Oczywiście czas w postaci kilku godzin tygodniowo to u mnie nie problem. Raczej chodziło o porównanie w zeszłym sezonem kiedy spędzałem nad wodą ze 40 godzin tygodniowo, to był raj. Podejrzewam, że tak samo jak w przypadku castingu, który odkryłem kilka lat temu mucha, jeśli "siądzie", też skończy się na przynajmniej kilku zestawach i zdominuje moje łowienie na kilka lat. Ciekawa za to jest geneza tego pomysłu. Otóż, zatęskniłem za różnorodnością gatunkową spławiczka, tymi wszystkimi uklejami, kiełbikami, jelcami i całą resztą, którą widuję bardzo rzadko. Mam na Wiśle kilka miejsc, które odwiedzam gdy mam mało czasu i one są w moim mniemaniu dosłownie stworzone do muchy, mnóstwo miejsca za plecami, rafki, zatoczki itp. Krótki wypad z delikatnym zestawem w takich warunkach może "podładować akumulatory" znacznie efektywniej niż spinning. A czy skończy się wyprawami na głowacice, to czas pokaże. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor84 Opublikowano 12 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2024 Generalnie nie łowię na Wiśle,bo też nie umiem za bardzo,wolę mniejsze rzeki typu Jeziorka czy Wkra,ale bywając w Dziekanowie Leśnym na działce,biorę już tylko muchówkę od maja chodziłem ze spinem porzucać ale bez efektu.Wzialem muchę odrazu jakiś klenika udało się wyjąć , potem jeździłem już tylko na przerwaną główkę,sponingisci pytali czy są pstrągi ... Ale jak wyjmowałem klenie to cisza.Na tą chwilę najwięcej ryb jak muszę nad Wisłę jechać to tylko na muchę złowiłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrmurzyn Opublikowano 12 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2024 Generalnie nie łowię na Wiśle,bo też nie umiem za bardzo,wolę mniejsze rzeki typu Jeziorka czy Wkra,ale bywając w Dziekanowie Leśnym na działce,biorę już tylko muchówkę od maja chodziłem ze spinem porzucać ale bez efektu.Wzialem muchę odrazu jakiś klenika udało się wyjąć , potem jeździłem już tylko na przerwaną główkę,sponingisci pytali czy są pstrągi ... Ale jak wyjmowałem klenie to cisza.Na tą chwilę najwięcej ryb jak muszę nad Wisłę jechać to tylko na muchę złowiłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrmurzyn Opublikowano 12 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2024 Ja łowię prawie tylko na Wiśle i po kilku latach łażenia i obserwacji od zeszłego roku jak się wybieram na klenie to rzadko kiedy nic nie łowię. Niestety nie są jakieś okazy ale zdarzają się sztuki 40+.Dużo ryb łowię przy samych opaskach. Łowię zazwyczaj na wobki sieka, bielika i ostatnio dobre wyniki mam na HMG LURES.Inaczej sprawa ma się z wypadami na sandacza. Tu zazwyczaj wracam o kiju.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minkof Opublikowano 13 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2024 Pięknie przykotłował na płytkim. Przed nim, też fajny (może większy?) spadł. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 13 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2024 Ja łowię prawie tylko na Wiśle i po kilku latach łażenia i obserwacji od zeszłego roku jak się wybieram na klenie to rzadko kiedy nic nie łowię. Niestety nie są jakieś okazy ale zdarzają się sztuki 40+.Dużo ryb łowię przy samych opaskach. Łowię zazwyczaj na wobki sieka, bielika i ostatnio dobre wyniki mam na HMG LURES.Inaczej sprawa ma się z wypadami na sandacza. Tu zazwyczaj wracam o kiju.PozdrawiamDużo przy opaskach, ale właśnie te "nie okazy" - z mojego doświadczenia, ciężko o rybę 40+ przy opasce w ciągu dnia...Mnóstwo jest za to drobiazgu który puka wszystko co się rusza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
daniel.gajkowski Opublikowano 17 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2024 Koledzy, taki jegomość trafił mi się dzisiaj jako przyłów podczasz szukania brzan na rafie w Warszawie. Przywalił jak boleń w woblera Artura Wiadernego, stukającego o dno. Nie walczył kompletnie nic. Wydaje mi się, że to hybryda jazia z boleniem, ale może się mylę. Pomożecie? Trafił Wam się taki dziwak w warszawskiej Wiśle? Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert2 Opublikowano 18 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2024 Hybryda, więcej cech bolenia. Co roku kilka takich trafiam. Jest ich coraz więcej. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 18 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2024 Wczoraj o 20 idziemy z kolegą sprawdzić nowe miejsce. Rynienka ok 1 m głębokości przed sporą rafą. Celem są klenie i jazie. łowie na niewielkie woblerki 3-4 cm. Pierwsze branie mam ok 21:30, fajna ryba, ładnie już wybierała plecionkę, ale pomógł jej nietoperz który z celnością snajpera trafił w napiętą linkę, zrywając ją. Nie wiem co holowałem. Odstawiam sporego jazia, ale nie widziałem ryby. Wiąże mowy zestaw i ok 22 mam kolejne branie i ku naszemu zaskoczeniu pod nogami widzę sporego sandacza. Podbieram, dwa zdjęcia, miarka pokazuje 74cm, więc na pewno jeden sandacz jeszcze w Wiśle pływa Przed 23 mam kolejne dwa brania i tu całkowite zaskoczenie, bo woblera łykają leszcze i to całkiem spore. Kończymy bo rano do pracy. Wisła jak zawsze potrafi zaskoczyć. 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 18 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2024 Witam wszystkich,długo mnie nie było. Chodziłem po górach w różnych krajach alpejskich.Wędki nie brałem, ale nad kilkoma rzekami i jeziorami byłem. Nasze mogą się schować, taka prawda, a my sami jesteśmy daleko w tyle.Zarówno w zorganizowaniu, jak i poszanowaniu przyrody. Doniesienia o padających ostatnio rybach tylko mnie w tym utwierdzają.Jakby ktoś chciał się dowiedzieć, jak powinna wyglądać rzeka:A jak jej mieszkańcy?Miały 65-70cm.I potem powrót nad Wisłę.Przywitała mnie sarna, ciepła brudna woda i sporo zdechłych ptaków.Rafy jakby martwe, mało oznak życia.Wymęczyłem sumka, certę i klenia.Na razie bez motywacji, chyba wezmę syna na zasiadkę karpiową.Pozdrawiam 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 18 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2024 korol to co piszesz to święta prawda od kilku lat nie wypoczywam w Polsce (poza wypadami weekendowymi) i mam dokładnie takie same odczucia, poszanowanie dla przyrody, czystość, spokój i kultura to norma w przeciwieństwie do naszego kraju a do tego chore ceny które trzeba zapłacić a w zamian dostajesz syfonade i pijanych Januszow w hotelu czy ośrodku wczasowym. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 18 Sierpnia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2024 Tak na prawdę to strasznie przykro. Często się zastanawiam, co u nas poszło nie tak.Mniejsza, na pewno następnym razem wezmę już wędkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.