Qcyk Opublikowano 12 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2016 A ja na rafę się nie będę pchał. Bo pewnie po tych reklamach znajdzie się wielu chętnych a tłok to nie dla mnie ;-) Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 12 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2016 Widziałem Cie chyba tam przed chwilą i kilka razy wcześniej Dawid mogłeś mnie widzieć , bo dziś tam byłem . Prócz mnie było jeszcze trzech wędkarzy. Szału nie było , kilka malutkich kleni i jako bonus trzy szmaty i jedna podpaska . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wepster Opublikowano 12 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2016 Ja też dziś tam zajrzałem na chwilę bo jak zobaczyłem, jak wyciągają topielca 50 m od miejsca w którym łowiłem to odechciało mi się łowić :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 12 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2016 pisarz gratki ja tylko dwie szmaty i żadnej podpaski szmaty na tą samą przynęte co podpaski? Z dna czy z powierzchni? Widać było źerowanie? Wypuściłeś ? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skorio Opublikowano 13 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2016 Wczoraj (5-9). Wyholowany kleń ok.35, bolek 50+. I kolejny raz "zaczep" brzanowy za przelewem z wodą 50cm. Bardzo silna barwena zdemolowała mi woblerka (foto). Steru brak, kotwica owner rozgięta. Wypięła się po drugim odjeździe spod nóg. Kotwice bez zadziorów, ale chyba od lipca uzbroję woblerki "poważniej" Aktywności powierzchniowej bolków brak. Ten wyholowany = z grubego przemiału "górskiej rzeki", z miejsca gdzie już bolki wyjeżdżały - lubią tam pewien rodzaj "nieboleniowego" woblera. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 13 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2016 Na pewno była zapięta w pysk? Mi się spinały tylko te najechane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skorio Opublikowano 13 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2016 Na pewno była zapięta w pysk? Mi się spinały tylko te najechane. Była wpięta mniej więcej w miejscu jak na zdjęciu. (zdjęcie poglądowe).Wobler w momencie brania prowadzony prostopadle do nurtu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 13 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2016 Przez wiele lat łowienia na Wiśle w różnych miejscach, bardzo często wydawało mi się, że ryby są poza moim zasięgiem brzegowym, a jak już totalnie "wyzerowałem" to oczywiście był główny powód...."gdybym miał łódkę, to by się działo" - myślałem wtedy....w sobotę zostałem bardzo brutalnie sprowadzony do rzeczywistości....od 7:30 do 14:00 na łódce - co prawda ciut powyżej WA ale woda prawie Warszawska - nie zaliczyłem nawet dotyku...moje marzenia o tym, że bolenie same będą wskakiwały do łódki zostały szybko zweryfikowane. Na pewno łódka daje olbrzymie możliwości i dostęp praktycznie do wszystkich miejscówek, jednak patrząc na to jak lataliśmy po nich jak "koty z pęcherzem" może to być dla laików w temacie wiślanego pływania również zgubne. We dwóch nie złowiliśmy żadnej ryby, Brat miał chociaż nietrafiony strzał boleniowy....inna sprawa, że akurat tak wiało w sobotę, że łowienie nie było do końca przyjemnością a boleni nie było widać w ogóle, ani na przykosach, ani przy opaskach ani przy burtach.Także kolejny raz dowód na to, że wędkarstwo uczy pokory. A łowienie z łódki na Wiśle to kolejna można powiedzieć "metoda" na podejście ryb którą trzeba opanować, wypływać, wypracować i się jej po prostu nauczyć żeby odnosić sukcesy. Jednak pomimo totalnej porażki - było miło Z miejsca chylę czoło przed tymi którzy etap rozkminiania tego typu boleniowych podchodów mają za sobą i czerpią wędkarskie korzyści z posiadania pływadła na Wiśle.Pozdrawiam,malcz 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 13 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2016 Też mi się tak wydawało dopóki sam nie zacząłem pływać . Zobaczysz, czasami w ogóle nie będzie sensu wypływać, a większe szanse będą na łowienie z brzegu. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 13 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2016 (edytowane) Była wpięta mniej więcej w miejscu jak na zdjęciu. (zdjęcie poglądowe).Wobler w momencie brania prowadzony prostopadle do nurtu. Pewnie dla tego się spięła, gdyby miała w pysku to by wyjechała, ale może dobrze i tak jeszcze mają wolne od nas. Edytowane 13 Czerwca 2016 przez wujek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 13 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2016 Potwierdzam, jak kotwica w pysku to ciężko wypiąć.PS. ownera jeszcze mi żadna nie rozgięła. Zwykłe jak najbardziej. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawello Opublikowano 13 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2016 Przez wiele lat łowienia na Wiśle w różnych miejscach, bardzo często wydawało mi się, że ryby są poza moim zasięgiem brzegowym, a jak już totalnie "wyzerowałem" to oczywiście był główny powód...."gdybym miał łódkę, to by się działo" - myślałem wtedy....w sobotę zostałem bardzo brutalnie sprowadzony do rzeczywistości....od 7:30 do 14:00 na łódce - co prawda ciut powyżej WA ale woda prawie Warszawska - nie zaliczyłem nawet dotyku...moje marzenia o tym, że bolenie same będą wskakiwały do łódki zostały szybko zweryfikowane. Na pewno łódka daje olbrzymie możliwości i dostęp praktycznie do wszystkich miejscówek, jednak patrząc na to jak lataliśmy po nich jak "koty z pęcherzem" może to być dla laików w temacie wiślanego pływania również zgubne. We dwóch nie złowiliśmy żadnej ryby, Brat miał chociaż nietrafiony strzał boleniowy....inna sprawa, że akurat tak wiało w sobotę, że łowienie nie było do końca przyjemnością a boleni nie było widać w ogóle, ani na przykosach, ani przy opaskach ani przy burtach.Także kolejny raz dowód na to, że wędkarstwo uczy pokory. A łowienie z łódki na Wiśle to kolejna można powiedzieć "metoda" na podejście ryb którą trzeba opanować, wypływać, wypracować i się jej po prostu nauczyć żeby odnosić sukcesy. Jednak pomimo totalnej porażki - było miło Z miejsca chylę czoło przed tymi którzy etap rozkminiania tego typu boleniowych podchodów mają za sobą i czerpią wędkarskie korzyści z posiadania pływadła na Wiśle. Pozdrawiam,malcz @malcz, spokojnie. Ten "kot z pęcherzem" to normalny objaw, też tak miałem. Na początku człowiek chciałby obłowić wszystkie miejsca na raz, a tak naprawdę nie przykłada w 100% do żadnego. Z czasem przejdzie . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RulleZ Opublikowano 13 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2016 Dziś po pracy (17h30-19h30) przeszedłem się do CW do trochę poniżej Centrum Olimpijskiego. Próbowałem na wirówki, zero kontaktu z rybą i dwie straty w kamieniach bo nie sądzą by to była brzana. Po drugiej stronie obserwowałem trzech wędkarzy stojących po kolana w Wiśle i obrzucających brzeg.Jaki przynęty polecacie na ten odcinek Wisły? Ganiam za kleniem a ciężko go trafić. Dwa tygodnie temu przeszedłem się praską stroną od Świętokrzyskiego do GR i na główkach udało mi się przechytrzyć dwa wymiarowe okonie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacekp29 Opublikowano 13 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2016 Dziś po pracy (17h30-19h30) przeszedłem się do CW do trochę poniżej Centrum Olimpijskiego. Próbowałem na wirówki, zero kontaktu z rybą i dwie straty w kamieniach bo nie sądzą by to była brzana. Po drugiej stronie obserwowałem trzech wędkarzy stojących po kolana w Wiśle i obrzucających brzeg. Jaki przynęty polecacie na ten odcinek Wisły? Ganiam za kleniem a ciężko go trafić. Dwa tygodnie temu przeszedłem się praską stroną od Świętokrzyskiego do GR i na główkach udało mi się przechytrzyć dwa wymiarowe okonie. Dziś po pracy (17h30-19h30) przeszedłem się do CW do trochę poniżej Centrum Olimpijskiego. Próbowałem na wirówki, zero kontaktu z rybą i dwie straty w kamieniach bo nie sądzą by to była brzana. Po drugiej stronie obserwowałem trzech wędkarzy stojących po kolana w Wiśle i obrzucających brzeg. Jaki przynęty polecacie na ten odcinek Wisły? Ganiam za kleniem a ciężko go trafić. Dwa tygodnie temu przeszedłem się praską stroną od Świętokrzyskiego do GR i na główkach udało mi się przechytrzyć dwa wymiarowe okonie.Spokojnie to tylko Wisła , nie liczymy na super wyniki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kreska Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 Chcę dzisiaj pierwszy raz wybrać się nad Wisłę, może znajdzie się jakiś kolega który przygarnie "świerzaka" na dzisiejsze łowienie i pokaże jak uganiać się za bolkami i kleniami. Mam czas od 17:00 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 Dzisiaj miałem nie jechać nad wodę ale... szalę przeważyła chęć przetestowania kijka na, który polowałem baaardzo długo I został przetestowany. Byłem od 6 do 10. W sumie 5 uderzeń w woblera na powierzchni : 3 dosyć nieśmiałe i 2 już fajowe Z tych 2 jedno zakończone rybą. Po dosyć ciekawym holu z elementami pełzania po kamulcach z podbierakiem w zębach udało się wyholować takiego jegomościa : Nie mierzony bo jakoś czasu nie było... dzięki za fotkę kimkolwiek jesteś P.S. Kijek spisał się wzorowo bo ryba zapięta tylko jednym grotem... Pozdrawiam Daniel. 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spawciu Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 Gratuluje piekna rybka;) za 2tyg gpx okregu na wisle pewnie skonczy sie jak zawsze z mala iloscia ryb;p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 Dzisiaj miałem nie jechać nad wodę ale... szalę przeważyła chęć przetestowania kijka na, który polowałem baaardzo długo I został przetestowany. Byłem od 6 do 10. W sumie 5 uderzeń w woblera na powierzchni : 3 dosyć nieśmiałe i 2 już fajowe Z tych 2 jedno zakończone rybą. Po dosyć ciekawym holu z elementami pełzania po kamulcach z podbierakiem w zębach udało się wyholować takiego jegomościa : Nie mierzony bo jakoś czasu nie było... dzięki za fotkę kimkolwiek jesteś P.S. Kijek spisał się wzorowo bo ryba zapięta tylko jednym grotem... Pozdrawiam Daniel. Daniel, co za kij? i co zgarnął jegomość? Było widać bolki przy powierzchni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 (edytowane) Bolki było widać na powierzchni do momentu zerwania się wiatru...w tym czasie miałem większość brań. Zgarną Snake od Tomiego. Brały nie tylko na tą przynętę ale czynnikiem warunkującym brania była praca na powierzchni... Kijek to pewnie dla niektórych taki zwykły ale mnie zauroczył i chyba drugi dedykowany pod bolaski pójdzie do ludzi Konger Champion Turbo 7-21 (stara zielona seria w dziewiczym stanie). Jak mówił jego właściciel to jeden z pierwszych egzemplarzy jaki pojawił się na Polskim rynku więc zostanie u mnie do końca swych dni. Edytowane 14 Czerwca 2016 przez Qcyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 Bolki było widać na powierzchni do momentu zerwania się wiatru...w tym czasie miałem większość brań. Zgarną Snake od Tomiego. Brały nie tylko na tą przynętę ale czynnikiem warunkującym brania była praca na powierzchni... Kijek to pewnie dla niektórych taki zwykły ale mnie zauroczył i chyba drugi dedykowany pod bolaski pójdzie do ludzi Konger Champion Turbo 7-21 (stara zielona seria w dziewiczym stanie). Jak mówił jego właściciel to jeden z pierwszych egzemplarzy jaki pojawił się na Polskim rynku więc zostanie u mnie do końca swych dni.Zwykły - nie zwykły, ważne że Tobie pasuje. Sprzęt sam nie łowi. Kamienie w tle opaskowe czy główkowe? p.s. przeczyść skrzynkę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 (edytowane) Główkowe Jaką skrzynkę ?? W czwartek poprawka jakbyś miał chęć tak koło 5:30 Oczywiście o ile pogoda pozwoli... Edytowane 14 Czerwca 2016 przez Qcyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 Chętnie bym się wybrał, to byłoby komu fotki robić - nie wiem jednak jak z robotą, może coś wykombinuję. Pogoda niestety na tą chwilę nie zapowiada się optymistycznie....ale pewnie jeszcze z 15 razy będzie zmiana.... p.s. skrzynkę z wiadomościami, nie można Ci PW puścić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
urasenty Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 Mnie bardzo martwi stan wody na Wiśle. Woda opada w zastraszającym tempie. Zanosi się na powtórkę z zeszłego roku. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk_80 Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 Mnie bardzo martwi stan wody na Wiśle. Woda opada w zastraszającym tempie. Zanosi się na powtórkę z zeszłego roku. Dokładnie. Niżówka przyszła bardzo wcześnie. W zeszłym roku były to wakacje a teraz już połowa czerwca. Nie mówiąc już o tzw: "janówce" czyli wysokiej wodzie pod koniec czerwca. Można chyba o tym zjawisku zapomnieć. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 14 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2016 Mnie bardzo martwi stan wody na Wiśle. Woda opada w zastraszającym tempie. Zanosi się na powtórkę z zeszłego roku. I to szybciej niż w zeszłym roku...już jest prognoza na 8 z przodu, a mamy połowę czerwca. W tym tempie do końca miesiąca będzie 65.... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.