Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Eee wczoraj jeszcze nie było tak źle dało się łowić z powierzchni. Niestety oba strzały w bezstera nierytrafione. Chociaż przyznam że tam gdzie pływasz Wujek więcej jest tego badziewia...

 

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka

Ooo, to tak widać gdzie pływam? Muszę się bardziej kamuflować :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w końcu rozpocząłem sezon pontonowy. Generalnie potwierdzam to, co zauważył jeden z kolegów wcześniej: zero aktywności drapieżnika, za to oczkującej i spławiającej się drobnicy dość sporo. Przez 4 godziny na wodzie nie widziałem ani jednego!!!! ataku bolenia, zebrania klenia itp. A obławiałem z bratem same bardzo ciekawe miejscówki: śródrzeczne rafki, przerwane opaski, miejsca głębsze, płytsze i nic, trafił się jeden 30 cm klenik z kamieni.

Z ciekawostek: widzieliśmy pięknego wąsatego jegomościa wygrzewającego się na półmetrowej wodzie. Jak tylko nas zobaczył zrobił w tył zwrot i zniknął w głębszej wodzie, najpierw jednak pięknie nam się pokazał w całej okazałości, na oko taki dobrze powyżej 1,5 m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W trawach szperać wobkami i prowadzić je szybko? No i co z tą oczkującą drobnicą? Dlaczego nic jej nie przeszkadza?

Wolniutko. Wzdłuż zalanych traw/kamieni. To, że po powierzchni nic ich nie goni, nie znaczy, że głębiej nic ich nie nęka :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olaf wiesz czego Ci najbardziej zazdroszczę ............................. czasu na ryby  :D

Kwestia organizacji - praca od 11 do 19, więc pobudka o 4, szybkie ryby, dom, kawa i do roboty ;) 

a jak biorą, to jeszcze po robocie na wieczorną sesję ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najdroższe mooje wyjscie w Tym sezonie zaliczone... Zerwane 5 woblerów w tym 3 Adama :(. A wszystko to żeby złowić jednego wypierdkowatego bolenia. Kurde do tej pory nie wiem co mnie pokusiło o żeby założyć szpulę z żyłką....

 

To już wiem dlaczego telefonu nie odbierałeś :) Żałoba trwa :)

 

 

Maciek, nie przejmuj się. Mogło być gorzej. Zamiast 5, 10 albo 15 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj i ja.  Nawet się podziało. Niestety sama młodzież. Trafił się wiślany Okoń(taki ze 25cm), reszta to podrostki boleniowe i jeden klonek( wiślane klenie to w tarle zdaje się...) pod jednym z mostów grasowały większe bolenie i jeden Zbój! Pokazał się ze 2 razy ale wabików nie chciał capnąć!!!

 

Fajna woda!!!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie wróciłem. 4 godziny biczowania wody na zero. Atak bolenia widoczny na wodzie sztuk jeden. Nadal nie potrafię nic złapać na besterowce, grrr. Gorąco. Mijani chłopcy robakowscy pomstowali na PZW i z desperacji zarzucili "żywczyka za sandaczykiem".Niespecjalnie byli czuli na moje argumenty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-48145-0-27533100-1496153740_thumb.jpgpost-48145-0-50337600-1496153752_thumb.jpgpost-48145-0-72353800-1496153763_thumb.jpgKilka godzin spaceru po grubej dżungli, komary wielkości krowy, rodzina wesoło dokazujących bobrów... do pełni szczęścia zabrakło tylko ryby, ale cóż czasem nawet tego nie trzeba by można było powiedzieć, że wyprawa była udana.

 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwie godziny spaceru (18-20) od gdańskiego w górę rzeki prawym brzegiem, lekko powyżej śląsko-dąbrowski. Dwa średnie okonie, na cykadę SS 4g oraz gumową żabkę. Kilka ataków bolka zaobserwowanych nad wodą... a poza tym "sex, drug and r&r" na Wisłą. Śmieci od groma, ludzie sikający do rzeki...

 

Plusy:
- kontrola SSR (z koło nr 5).

- spotkałem fana JUVE i pożyczyliśmy sobie wygranej w finale :)

Edytowane przez RulleZ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

- spotkałem fana JUVE i pożyczyliśmy sobie wygranej w finale :)

 

Jeszcze pare lat wstecz nikt by ci nic nie życzył. Tam było dziko tj: wędkarsko. Teraz to piknik. Uciekam z wędką coraz wyżej rzeki ale ludzie dopadają wszędzie. Nie mam na myśli wędkarzy oczywiście. Odnośnie łowienia na odcinku typowo miejskim chodzę coraz bardziej zrezygnowany. Takie czasy ale rzeka zaczyna być przejmowana przez imprezy i hałas. Ja pamiętający połowę lat 90-tych nad Wisła marzę o takim odludziu. To se nevrati.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze pare lat wstecz nikt by ci nic nie życzył. Tam było dziko tj: wędkarsko. Teraz to piknik. Uciekam z wędką coraz wyżej rzeki ale ludzie dopadają wszędzie. Nie mam na myśli wędkarzy oczywiście. Odnośnie łowienia na odcinku typowo miejskim chodzę coraz bardziej zrezygnowany. Takie czasy ale rzeka zaczyna być przejmowana przez imprezy i hałas. Ja pamiętający połowę lat 90-tych nad Wisła marzę o takim odludziu. To se nevrati.

Fana spotkałem jak wchodziłem na most Ś-D. Fani JUVE to porządni ludzie, nie piją i nie śmiecą nad wodą... to nie sezonowy hiszpańskich drużnych ;) czy innej niemieckiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żarty żartami, ale faktycznie strasznie cienko z możliwością wędkowania nad Wisełką....wszędzie imprezowicze kurde. Normalnie komarów nie mogę się doczekać...Najbardziej lubiłem nocne spacery bulwarami....więc sezon nie zapowiada się kolorowo. Chyba trzeba będzie ograniczyć się do krzaków i towarzystwa dzików....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...