Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Korzystając z urlopu i braku czasu umówiliśmy się ze znajomymi koło Gdańskiego.

Idąc od strony CW zauważyłem wędkarskim okiem kilka ataków rap.Przy okazji dwóch wędkarzy, którzy próbowali je pewnie złowić. Przeszliśmy dalej, żona z dzieckiem została,a ja z ciekawości poszedłem zagadać.

Byłem w połowie drogi kiedy dostrzegłem,że jeden z nich wyjmuje rybę z siatki.

Jak się później okazało był to całkiem fajny Boleń.

Zacząłem od razu mało sympatyczną rozmowę.

Ten który "oprawiał" rybe nie zwracał na mnie uwagi. Na pytanie ,czy maja karte zaczeli się motać i chyba nie bardzo rozumiał co do niego mówię. Obstawiam,że nie byli to Polacy.

W dodatku ten,który wędkował pochwalił się,że złowili w sumie 5szt.

Czy duże nie wiem. Nie pytałem. Odszedlem mocno wkur..i zadzwoniłem na Policję ręczną. Byli dosyć szybko...

Czy dostali mandaty nie wiem,ale widok i cała sytuacja mocno podniosła mi ciśnienie...

Wracając spowrotem stali znowu w tym samym miejscu...

Oby im w gardle stanęło..

 

Pozdrawiam

Mariusz.

 

Ps. Spory był wczoraj ruch nad wodą, po obydwu stronach..

Wisła niestety płyciutka.

 

Jeżeli dobrze trafiłem w gościa to chwali się zdjęciami na fb na pewnej grupie. Dziś kilka, wczoraj kilka. Pewnie będzie teraz siedział dzień w dzień....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad8a48fa0a852bc3058ca757c7fe299b.jpg

 

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Dziś już poza Warszawą i nie Wisła (urlop), ale muszę napisać, bo widzę dzisiejszego killera u Daniela na ręku. Kleń, jaź, szczupak, okoń - w małej rzeczce mazowieckiej. Kosił wobler pierwszy z lewej u góry :) (tzn. baaaaardzo podobny) :) Zdjęć ryb nie mam (nie były to potwory), złowione na "brodzonego" i ogarnięcie tematu "zdjęcie", to za dużo zachodu stojąc na środku rzeki, bez możliwości wyjścia na brzeg :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie pociśnięte na Facebooku za walenie Bolka w łeb.

 

Swoją drogą dziś tam zapewne już 5 osób stoi jak dwa dni z rzędu łowił po kilka sztuk. I to tłumaczenie że głęboko połknął i zdechł to go zabrał haha

 

Zobaczymy co dzień przyniesie, startujemy.

 

Pozdro

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem Mariano, niestety gość nie potrafi trzech zdań złożyć w jakikolwiek sposób, dzieciaki w przedszkolu lepiej składają te klocki.

 

Szkoda czasu na dyskusję z takim osobnikiem bo on nie widzi w tym żadnego problemu. Sam ryb nie biorę ale nie widzę problemu aby ktoś od czasu do czasu wziął, biorąc Bolenia i robiąc to w ten sposób to nóż się sam w kieszeni otwiera...

Edytowane przez Patryk022
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście Patryk,ale biorąc pod uwagę sytuację z rybami na Wiśle, to zabieranie czegokolwiek pogłębia tylko kiepską,żeby nie napisać tragiczną sytuację.

Druga przykra sprawa,to fakt,że są to młodzi wędkarze. Narzekamy na starsze pokolenia,ale młodzi też mają plytkie spojrzenie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę Koledzy, że pretensje, że ktoś zabiera są zwyczajnie nieuzasadnione.

Zabiera, bo mu na to pozwala prawo.

 

I koniec kropka.

 

Adresatem takich uwag(żądań) powinny być zarządy okręgów które ustalają limity ile może wędkarz zabrać.

 

A my jako wędkarze - co najwyżej możemy dawać przykład...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wyjątkowo ryby się pokazują co chwilę, praktycznie na każdej główce siedzi jakiś sportowiec, przezucilem całe pudełko, dziesięć sposobów prowadzenia i....., i nic!

 

Tutaj by się przydały chyba jakieś czary ????

 

Idę po piwo ???? i wracam walczyć dalej

Edytowane przez Patryk022
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabieranie boleni, podobnie jak jazi, kleni czy brzan budzi w nas wyjątkowy niesmak. I chyba nie dlatego, że są to gatunki zagrożone wyginięciem, bo nie są. Są to ryby nie mające żadnych zalet smakowych. Ich beretowanie prowadzi albo do upewnienia się co do powyższego, albo wyrzucenia do śmieci. Takie "chłop żywemu nie przepuści" w czystej postaci. A ciągłe przywoływanie RAPR-u jest już trochę nudne. Ta książeczka jest pełna tylu kretynizmów oderwanych od rzeczywistości, że należałoby (w naszym przypadku) przemilczeć jej istnienie. Głupie prawo nie jest warte przynajmniej cytowania.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki sklep, takie smakołyki. Zapiecze się w kołderce z tworzywa seropodobnego, udekoruje frytkami ulepionymi z pulpy i poleje wszystko ketchupopodobnym sosem z Fanexu. Pycha! Lecę do piwnicy zbroić boleniową armatę. Ryba świeższa niż w markiecie i karta się trochie zwróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...