Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem na spotkaniach.

Tak w dużym skrócie. Zacząłem braniem i spinką fajnego klenia na sandaczowy wobler.
Potem złowiłem trzy mniejsze na kleniowego pewniaka dwa ok 40 i jednego z 36cm. Próbowałem pobawić się żabą, ale nikt jej nie chciał.
Wróciłem do pewniaka i kolejny kleń, taki sam jak dwa pierwsze.
Uznałem, że już mi ich wystarczy, założyłem większego woblera (pewniak na wszystko) co poskutkowało sumem. Na szczęście spiął mi się pod nogami, bo jak wiecie, nawet nieduży na nie sumowym zestawie, gdy ma się 35min na łowienie nie jest szczytem marzeń. Za chwile kolejne branie, znów kleń, ok 45cm, bardzo pokaleczony, coś go chciało zjeść. Wypuszczam rybkę i wiecie co się dzieje? Pod nogami mam branie tego suma :D

 post-57267-0-03132700-1563366577_thumb.jpg

I było na tyle, zjadł resztę czasu.
 

 

Co do rejestru, ja wpisuje tygodnie, już w starym mi się nie mieściło, a ten to masakra. A chodzenie po nowy... chyba nie mam czasu...
 

Edytowane przez korol
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na spotkaniach.

 

Tak w dużym skrócie. Zacząłem braniem i spinką fajnego klenia na sandaczowy wobler.

Potem złowiłem trzy mniejsze na kleniowego pewniaka dwa pod 40 i jednego z 36cm. Próbowałem pobawić się żabą, ale nikt jej nie chciał.

Wróciłem do pewniaka i kolejny kleń, taki sam jak dwa pierwsze.

Uznałem, że już mi ich wystarczy, założyłem większy wobler (pewniak na wszystko) co poskutkowało sumem. Na szczęście spiął mi się pod nogami, bo jak wiecie, nawet nieduży na nie sumowym zestawie, gdy ma się 35min na łowienie nie jest szczytem marzeń. Za chwile kolejne branie, znów kleń, ok 45cm, bardzo pokaleczony, coś go chciało zjeść. Wypuszczam rybkę i wiecie co się dzieje? Pod nogami mam branie tego suma :D

 

 attachicon.gif 20190717_095719_1.jpg

 

I było na tyle, zjadł resztę czasu.

 

...gratuluję, ładnie połowione w takim krótkim czasie - niektórzy marzą o takiej dniówce....właziłeś do wody czy wszystko z brzegu?

 

Pozdrawiam,

malcz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby nastroiłem się pozytywnie przed pracą, ale bardzo szybko ludzkie przywary, ograniczenia i słabości wyczerpały naładowany akumulator.
Byłem  w swoim żywiole, czyli w wodzie :) Taka refleksja, jakby tak cały dzień dłubać te klenie….to można połowić. Ale nie o to chodzi, przynajmniej nie dla mnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby nastroiłem się pozytywnie przed pracą, ale bardzo szybko ludzkie przywary, ograniczenia i słabości wyczerpały naładowany akumulator.

Byłem  w swoim żywiole, czyli w wodzie :) Taka refleksja, jakby tak cały dzień dłubać te klenie….to można połowić. Ale nie o to chodzi, przynajmniej nie dla mnie.

To chyba głównie kwestia tego, że brały i dobrze wstrzeliłeś się w miejsce. Wobler głęboko schodzący?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy płytko, drugi trochę głębiej :)

Dobra przyznam się Wam. Często jak idę nad wodę to mam w głowie taki obraz: tam będzie kleń, tam kleń, tam 40% na bolenia, tam z 5% na suma, a tam może być brzana, tylko pogoda nie halo, więc z 10%na sukces.
No to łowię zgodnie z wartością oczekiwaną, dostępnym czasem i chwilowym kaprysem :)

I jest jeszcze coś, już rano, gdy pakowałem dzieci do samochodu (codziennie je odwożę) wiedziałem, że złowię. Zawsze wiem wcześniej, po prostu często ignoruję bo chcę spędzić parę chwil nad wodą bez względu na wynik.


 

Edytowane przez korol
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy płytko, drugi trochę głębiej :)

 

Dobra przyznam się Wam. Często jak idę nad wodę to mam w głowie taki obraz: tam będzie kleń, tam kleń, tam 40% na bolenia, tam z 5% na suma, a tam może być brzana, tylko pogoda nie halo, więc z 10%na sukces.

No to łowię zgodnie z wartością oczekiwaną, dostępnym czasem i chwilowym kaprysem :)

 

I jest jeszcze coś, już rano, gdy pakowałem dzieci do samochodu (codziennie je odwożę) wiedziałem, że złowię. Zawsze wiem wcześniej, po prostu często ignoruję bo chcę spędzić parę chwil nad wodą bez względu na wynik.

 

 

 

To jest dar Panie. Ty oprócz tego że to lubisz, dodatkowo po prostu to "czujesz"...stąd takie a nie inne wyniki. Ja tej czutki nie mam i wszystko idzie mozolnie, co roku praktycznie taka sama mizeria i ciężko wypracowane pojedyncze ryby, więc pozostaje mi ignorować i spędzać parę chwil nad wodą bez względu na wynik...a czasem przy tej ilości ryby, któraś się pomyli i weźmie...:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy płytko, drugi trochę głębiej :)

 

Dobra przyznam się Wam. Często jak idę nad wodę to mam w głowie taki obraz: tam będzie kleń, tam kleń, tam 40% na bolenia, tam z 5% na suma, a tam może być brzana, tylko pogoda nie halo, więc z 10%na sukces.

No to łowię zgodnie z wartością oczekiwaną, dostępnym czasem i chwilowym kaprysem :)

 

I jest jeszcze coś, już rano, gdy pakowałem dzieci do samochodu (codziennie je odwożę) wiedziałem, że złowię. Zawsze wiem wcześniej, po prostu często ignoruję bo chcę spędzić parę chwil nad wodą bez względu na wynik.

 

hehe, u mnie tylko tekst o odwożeniu dzieci się zgadza ;)

Ciekaw jestem, czy tak miałeś zawsze, czy to te lata doświadczenia znad wody to sprawiły. 

Ja dziś byłem z nadziejami około 1,5 godziny nad wodą, a nawet w wodzie, ale nic nie czułem i też nic nie złowiłem :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w dalszym ciągu nie jestem w stanie ustrzelić żadnego bolka (poza jednym wypadem do Gdańska ;) ). Mimo to wczoraj miałem najlepszy w tym roku dzień na Wiśle - najpierw spięty (chyba, bo nie widziałem) okoń, a później prawie wymiarowy szczupak. Wszystko przed wieczorną ulewą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim gratuluję ilości spędzonego czasu nad wodą , to jest klucz do sukcesu . Mi zdecydowanie na ryby go brakuje. Ale w tym roku cieniutko z rybkami na Wisełce.

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

 

Mi też, jak czytam opis 12h nad wodą łezka się kręci w oku. Rzadko mam więcej niż 2h...

Cóż, taka kolej rzeczy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też, jak czytam opis 12h nad wodą łezka się kręci w oku. Rzadko mam więcej niż 2h...

Cóż, taka kolej rzeczy.

Ale ja bywam raz w tygodniu , w święto dwa razy a czasami raz na dwa tygodnie [emoji45]

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, u mnie tylko tekst o odwożeniu dzieci się zgadza ;)

Ciekaw jestem, czy tak miałeś zawsze, czy to te lata doświadczenia znad wody to sprawiły. 

Ja dziś byłem z nadziejami około 1,5 godziny nad wodą, a nawet w wodzie, ale nic nie czułem i też nic nie złowiłem :D

 

Kto Piotrka zna ten wie, że to szaman wędkarstwa... ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kto Piotrka zna ten wie, że to szaman wędkarstwa... ;)

 

Ja nigdy nie spotkałem, więc oficjalnie nie znam. Forum się nie liczy - Ale tak, to szaman wędkarstwa. Kiedyś bardzo dawno temu, jak łowiłem jeszcze na spławik znałem takiego gagatka, wszyscy chodziliśmy na ryby, teoretycznie robiliśmy to samo a on jeden skubany łowił....

 

Pozdrawiam,

Malcz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"stare śmieci" odwiedzone tak jak pisałem wcześniej. Duża woda trochę zmieniła miejsce, większość pięknych drzew które dawały schronienie drobnicy niestety spłyneła w stronę morza...

 

Koledze udało się wyjąć 63, drugi się odbił pod nogami. Ja dziś tylko jakiegoś szczurka trafiłem, znikome ataki na powierzchni.

 

Mam nadzieję że ocieplenie które do Nas idzie coś zmieni nad wodą, bo na wyższą wodę niema co liczyć w najbliższym czasie.

 

 

p.s jaki rozmiar woblerów stosujecie obecnie na bolenie?

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, u mnie tylko tekst o odwożeniu dzieci się zgadza ;)

Ciekaw jestem, czy tak miałeś zawsze, czy to te lata doświadczenia znad wody to sprawiły. 

Ja dziś byłem z nadziejami około 1,5 godziny nad wodą, a nawet w wodzie, ale nic nie czułem i też nic nie złowiłem :D

Maciek , ja mam jeszcze gorzej.

Ja podobnie jak Piotrek też mam dar :ph34r:  . Rano wstaję i wiem że dziś złowię :) , a potem wracam o przysłowiowym kiju :( .

Co zrobić ? Jeden ma  taki dar , a drugi inny , W przyrodzie musi być równowaga. :D

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek , ja mam jeszcze gorzej.

Ja podobnie jak Piotrek też mam dar :ph34r: . Rano wstaję i wiem że dziś złowię :) , a potem wracam o przysłowiowym kiju :( .

Co zrobić ? Jeden ma taki dar , a drugi inny , W przyrodzie musi być równowaga. :D

Nie przesadzaj.

Nie raz zgarnąłeś całą pulę.

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś był plan zajrzeć nad królową.

Widok mojej twarzy kiedy zajrzałem do bagażnika ponoć był bezcenny...

Kij był, jeden wobler na kiju... klamoty i papiery dobra córka zniosła do mieszkania....

 

Kocham swoje córki.

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez ezehiel
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio pojechałem na drugi koniec Warszawy i nad samą wodą zacząłem się zastanawiać czy nowy kij który miał tego dnia być rozdziewiczony został w autobusie czy w domu, 45min poddenerwowania ale okazało się że stał pięknie oparty w sklepie pod domem w którym uzupełniałem płyny na drogę.

 

Od tamtej pory nie rozstaje się z nim nawet na chwilę ????

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...