Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Ja kończę sezon 31 grudnia o 23.59 i zaczynam pierwszego stycznia o 7 rano nad rzeką pstragowa ????

Jak można tak męczyć ryby cały rok ? Za pysk dzieciom ojca i matkę z domu wyciągasz dla zabawy i okaleczoną wysyłasz spowrotem do chaty - nic się nie stało, to moje hobby???? Wyliżesz się a ja mam fun..???????? Jestem szlachetny... nie zjadłem. Zjadłem parówki i schaboszczaka???? Edytowane przez Bolesław
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość DAWIDspinn

Dawid, dałbyś do lutego czas kropkom na wypalenie papieroska po seksie. Po wysokokalorycznej przyjemności należy się trochę relaksu.

Ogólnie najbardziej lubię łowić od marca, ale z tradycji pojawiam się w styczniu nad wodą. Wychowałem się nad wodą pstragowa, sypalem większość tarlisk własnymi rękami, przezucalem tony żwiru, zarybialem te wody. Pstrągi to moje magiczne ryby, znam ich biologię wiem jak to jest z nimi w styczniu, pisałem nawet o nich pracę dyplomową. No trudno jestem ten zły, zdarza mi się i lowie je w styczniu, ale za to starałem się zawsze coś dla nich robić a nie tylko przyjeżdżać miesiąc później nad rzekę ;)

 

Bolesław, coz trzeba zmienić hobby na szachy i przejść na wegetarianizm, ja nie zamarzam ani jednego ani drugiego :)

Edytowane przez DAWIDspinn
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie moralizowałem. Znajomość ichtiologii to podstawa i myślę, że jest ważniejsza od niektórych nieżyciowych przepisów. To obyczaj, a nie prawo sprawia, że moczymy rękę przy podbieraniu ryby, dbamy żeby odpłynęła w jak najlepszej kondycji czy używamy gumowanych podbieraków. Dotyczy to też łowienia po okresie ochronnym gatunków osłabionych opóźnionym tarłem. Nie wszyscy pojmują takie rzeczy idąc z wędką nad wodę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  ;)

 

Bolesław, coz trzeba zmienić hobby na szachy i przejść na wegetarianizm, ja nie zamarzam ani jednego ani drugiego :)Dawid

 

Dawid , szachy są jeszcze gorsze od wędkarstwa :(.   Grając w szachy musisz bić konie. :D

Edytowane przez Pisarz.......ewski Piotr
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam już jest niezłe kongo, omijam szerokim łukiem.Teraz to już w ogóle będzie rzeźnia, a pamiętam czasy jak spokojnie można było z główki połowić i ludzi zero. Żal mniejszy bo po powodzi 2010 główka już nie jest tak atrakcyjna jak była, boleni dużo mniej a dół za główką zasypany. Jeszcze w warkoczu może zostało trochę głębszej wody. Przyjdzie wysoka woda i zaleje mułem ten placyk zabaw. Ciekawe kto to będzie sprzatał?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wysokości Gocławia w budżecie obywatelskim ktoś zgłosił „Plaża Gocław - Strefa Lokalna aktywności i sąsiedzkich spotkań". Projekt będzie realizowany bo uzyskał odpowiednią ilość głosów. Boisko do siatkówki, hamaki, miejsca grillowe, stoły, ławki, eko latarnie etc. Koszt: 365 000 tysięcy złotych. Dodam, że to teren zalewowy, co prawda ostatnio rzadko mamy wysoką wodę ale ładowanie na siłę takich pieniędzy uważam za bezmyślność. Jak ja lubiłem tam chodzić na nocki z feederem a w ciągu dnia ze spinem. Blisko, cicho. Tak jak piszecie. Nie długo jedynie łódź zostanie by w spokoju połowić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...