Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Nie martwcie się, ja rok temu na rozpoczęcie sezonu zszedłem z trzema bolkami a potem miałem dość długą serię wypadów z rybą a w tym sezonie jestem jeszcze na 0 z boleniami... Tak słabo to jeszcze nie miałem a co gorsze mam wrażenie, że moje odcinki w tym sezonie to studnia, brak śladów życia. Jeszcze jakbym widział aktywność tych boleni a ich nie łowił to pół biedy, bo bym wiedział, że coś robię nie tak, ale jak przychodzę nad wodę i przez cały wypad nie widzę żadnego spławu to jest strasznie demotywujące. Ale w końcu musi się odmienić a wtedy radość będzie podwójna. [emoji6]

 

Wysłane z mojego POCOPHONE F1 przy użyciu Tapatalka

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nigdy nie było takiej lipy na moim odcinku. Trafiło się kilka wypadów pod rząd bez ryby , ale nie dwucyfrowa liczba

Sebastian, nie poddawaj się. Teraz przyborek, idealna sytuacja żeby odwrócić złą passę. I szukaj nowych miejsc, z doświadczenia wiem że przywiązanie do starych, sprawdzonych miejscówek, które kiedyś tam dawały nam ładne ryby, bywa błędem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale jak wszystko na to wskazuje winna pogoda lubelska wisla tez bardzo chimeryczna mimo czestych wizyt nad woda efekty srednie jak nie slabe .Temperatura tej nocy 4 stopnie  a przecie to juz czerwiec to nie jest normalne moze obecny przyborek troszke poprawi sytuacje bo jak na razie ryby w dziwnych miejscach .Wszelkie bankowki zawodza .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzisiaj kolejny wypad z rzędu na 0.

To już chyba piętnasty po kolei... pora chyba zmienić hobby.

Największa ryba sezonu klonek pod 30 :( :( :(

Eeee tam spokojnie, trzeba brać to na klatę :)

U mnie na razie licznik to 5 wypadów na zero z rzędu...i miejscówki pewnie na przeciwko Twoich...

 

...właśnie zaczynam wieczorną sesję, siedzę na burcie i obserwuję co w trawie piszczy.

Całkiem fajny ten przyborek, troszkę przybyło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na wysokości UKSW, bolek ganiał ukleje przy opasce. Niestety nie był zainteresowany moimi przynętami. Trochę tracę wiarę w siebie ale pocieszam się, że inni których dzisiaj spotkałem również na zero. Woda niesie sporo śmieci i konarów

 

Wysłane z mojego STF-L09 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W środę miałem nieco spóźniony 'dzień dziecka'. Wisełka w końcu się nade mną zlitowała...lub zważając na okoliczności, chciała jeszcze bardziej "dojechać".

Zachęcony rozpoczynającym się przyborem, wybrałem się na pobliską opaskę z zamiarem skuszenia jakiejś rapy.

Woda była na idealnym (przynajmniej dla mnie) poziomie. Ryba ewidentnie podeszła pod brzeg, wzdłuż całej opaski widać było oczkującą drobnice, którą od czasu do czasu rozganiały drapieżniki. Dawno już nie widziałem takiej aktywności na powierzchni więc pełen nadziei rozpocząłem "biczowanie". Prawie 2 godziny obławiania wszystkimi typami boleniowych wabików...sterowe, bezsterowe, cykadowoblery, gumy, wahadła, obrotówki...przerzuciłem 2 pudełka i nic..a nawet mniej niż nic bo urwałem Rapida.

Frustracja osiągnęła zenit....zeszły sezon zakończyłem bez bolenia powyżej 60cm, w tym nie miałem jeszcze żadnego...dziś warunki zdawałoby się idealne a ja dalej nie mogę skusić żadnej rapy...zaczynam sobie myśleć, że chyba czas wymienić boleniowy sprzęt na jakieś feederki i rozpocząć "leszczową przygodę"...jednym słowem - załamka.

Jako że poza boleniową armatą miałem przy sobie swoją jaziowo-kleniową witkę i znajdowałem się tuż przy znanym wszem i wobec wiślanym "burdelu" dla starych kormoranów, postanowiłem na pocieszenie złowić chociaż jakiegoś jazika.

Po krótkim spacerku, przekonuje się, że o dziwo nie ma tłoku jak to zwykle tam bywa...2 przepływanki i spining więc znajdzie się miejsce i dla mnie. Zajmuje stanowisko z dala od nich, po drugiej stronie wypływu, rozkładam lekką wędkę i jazda. Po kilkunastu rzutach udaje się skusić jaziowego przedszkolaka po kilkunastu kolejnych, jeszcze jednego. Nie jest źle. Zaczyna się piękny zachód słońca, ja mam skrytą nadzieję na coś fajniejszego....'no takie 40cm chociaż'...proszę w myślach.

Zmieniam woblerki, gumki, jigi, blaszki...nic to nie daje, doławiam jeszcze jednego jazika i niedużego okonka. Słońce już się prawie schowało i zaczynam się oswajać z myślą, że dzień zakończę na rybnym przedszkolu.

W którymś z kolejnych rzutów czuję tępy opór, nie trzepoczące szarpnięcie tylko opór...pierwsza myśl - jakaś płynąca pod wodą gałąź....podczas przyboru sporo tego. Zanim zdążyłem się zabrać za wyszarpywanie zaczepu, 'opór' wygiął mi wędkę w pół i zaczął wybierać linkę.

Jest pięknie! "Ha! Żadne tam 40...50cm co najmniej... może będzie nowe jaziowe PB" myślę sobie. Rybka robi nawrót pod powierzchnią tworząc spory wir, co jeszcze bardziej pobudza wyobraźnię i nadzieję na nowy rekord. Walczę dalej.

Po chwili uświadamiam sobie, że będę miał problem z wyholowaniem ryby...przy podciąganiu hamulec pięknie piszczy a ja boję się go już bardziej dokręcić...no nic, siłujmy się. Zaczynam myśleć, że to może podhaczony leszcz...jaź, nawet spory, by chyba aż tak nie dokazywał...a latawce za kapotę już mi się tu zdarzały.

W pewnym momencie, mój przeciwnik robi kolejny nawrót i płynie pod prąd....jest dobrze - z nurtem łatwiej będzie mi go przyciągnąć. Mijając mnie, rybka robi młynka pod powierzchnią, pokazując ogon. Już wiem, że to nie jaź..i nie leszcz. To boleń! Duży boleń...nareszcie!

Zestresowałem się jeszcze bardziej...nie mogę go teraz stracić. Na szczęście, po kilkunastu metrach płynięcia pod prąd, bolek zwalnia i daje się powoli podpompowywać w moją stronę..nie jest to łatwe..ta wędka nie została do tego stworzona...

Po kilku odjazdach mam go w końcu pod nogami. Jest piękny. Jeszcze tylko naprowadzić go tą giętką witką w podbierak...łapy się trzęsą, kolana miękkie, wędka zgiętą tak że szczytówką prawie rysuje kołowrotek..masakra. Pierwsze podejście spalone, druga próba....jest! Wygląda trochę groteskowo bo w podbieraku zmieściła się tylko połowa pana Bolesława więc szybko przenoszę go na brzeg żeby się nie gniótł w tej ciasnocie. Przynętę połknął głęboko...ledwo starczyło szczypiec żeby ją sięgnąć. Odhaczam, mierze...japa mi się cieszy...wiedziałem że będzie dobrze ale nie sądziłem, że aż tak. Jest nowe PB. I to mocno poprawione.

Na moje szczęście, tuż obok siedziała zakochana parka, której pozwoliłem sobie przerwać amory i poprosić o zrobienie fotki. Szybka sesja i powrót do wody...silne, zdrowe rybsko...mimo dość długiego holu, odpłynął praktycznie natychmiast, ochlapując mnie na pożegnanie.

Nie jest jeszcze całkiem ciemno ale i tak kończę łowienie...wystarczy emocji na dziś. Wracam do domu szczęśliwy. Już się nie gniewam na Wisłę ;)post-57056-1591309844,5242_thumb.jpgpost-57056-1591316306,7167_thumb.jpg

post-57056-1591316832,66_thumb.jpg

Edytowane przez Borsuk
  • Like 46
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale rybsko... @Borsuk moje gratulacje. To ile wynosi ten Twój nowy rekord PB?

Nowy i niestety pewnie już ostateczny... ciężko mi będzie to przeskoczyć bo, jak można było przeczytać, łowca boleni ze mnie żaden. To nadal, jakby nie patrzeć, przyłów i bardzo przyjemny "wypadek" przy jaziowaniu.

 

Bolesław ma 86cm.

 

Życzę każdemu (każdemu kto wypuszcza) spotkania z nim.

 

I zapomniałem w poprzednim poście...dane techniczne ;) :

Blue Grizzly od Kawalca do 7g

Daiwa Ninja 2000A

Plecionka SG Adrenaline 0,08

3cm silikonu na 2gramowej główce

 

Dziękuję wszystkim za gratulacje i pozdrawiam!

Edytowane przez Borsuk
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I zapomniałem w poprzednim poście...dane techniczne ;) :

Blue Grizzly od Kawalca do 7g

Daiwa Ninja 2000A

Plecionka SG Adrenaline 0,08

3cm silikonu na 2gramowej główce

 

 

...przy takim sprzęcie tym większe gratulacje. Jakich gumek używasz na jazie w takich miejscach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...