Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Po dzisiejszym wędkowaniu odradzam odwiedzanie nowo budowanej główki poniżej Śląsko-Dąbrowskiego. Okala ją szeroki pas wysypany drobną cegłą i kamieniami. Pod nogami twardo i stabilnie. Podczas odczepiania wobka zbliżyłem się do krawędzi nasypu i gdy byłem dwa metry od wody wjechałem niemal po pas w mulistą breję. Zaraz po wygrzebaniu się z tego syfu miejsce, gdzie wpadłem obsunęło się do wody. Mogło być gorzej. Uważajcie, bo miejsce wygląda atrakcyjnie wędkarsko i mega bezpiecznie, a podejrzewam że można tam zniknąć bez śladu.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dzisiejszym wędkowaniu odradzam odwiedzanie nowo budowanej główki poniżej Śląsko-Dąbrowskiego. Okala ją szeroki pas wysypany drobną cegłą i kamieniami. Pod nogami twardo i stabilnie. Podczas odczepiania wobka zbliżyłem się do krawędzi nasypu i gdy byłem dwa metry od wody wjechałem niemal po pas w mulistą breję. Zaraz po wygrzebaniu się z tego syfu miejsce, gdzie wpadłem obsunęło się do wody. Mogło być gorzej. Uważajcie, bo miejsce wygląda atrakcyjnie wędkarsko i mega bezpiecznie, a podejrzewam że można tam zniknąć bez śladu.

Jak to niewiele brakuje...

 

PS

u mnie dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dwa dni byłem nad Wisłą w godzinach 3.30-8 opaska w okolicy mostu siekerkowskiego. Za pierwszym wypadem puknięcie na Panica i niewciety szczupak na gumę z dna. A dziś wyjścia do powierzchniowek ale bez trafienia. Za pierwszym razem garb wody poszedł w kierunku przynęty ale nie zaatakował, za drugim razem przewalił się tuż obok przynęty... Potem dwa małe klenie i kilka pomniejszych puknięc. A no i podczas przerwy technicznej tzn. oglądania rolki kabłąka, rapmaster od Adama opadał niekontrolowanie na dno i coś w niego przywaliło ale zaraz się spięło....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj pierwszy raz w tym sezonie odpaliłem ponton. Na wodzie pływałem wraz z bratem z rana, od ok.5 do 12. Generalnie więcej pływania niż łowienia, dużo szukania miejscówek z echo, ale to mogła być dobra inwestycja bo udało nam się kilka ciekawych miejsc namierzyć. Co do wyników to mizernie, pojedyncze pobicia i krótkie kleniki z opaski. Zdecydowanie obraliśmy złą taktykę i szukaliśmy boleni na przykosach, ale raz że woda jest trochę wysoka i trudno jest wypatrzyć ciekawe przykosy, dwa, że nawet jak je znaleźliśmy, to była na nich cisza. Zdecydowanie lepiej boleń żerował w okolicach główek.

Edytowane przez Tomek St.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okolice świtu i zachodu słońca to najlepsze okresy połowu zwłaszcza dużych ryb. Czasami jest to właśnie 1-2 godziny wieczorem i rano.

Tu nie ma reguły, okazy potrafią także dobrze brać i w południe.

Wiele czynników składa się na żerowanie ryb.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj pierwszy raz w tym sezonie odpaliłem ponton. Na wodzie pływałem wraz z bratem z rana, od ok.5 do 12. Generalnie więcej pływania niż łowienia, dużo szukania miejscówek z echo, ale to mogła być dobra inwestycja bo udało nam się kilka ciekawych miejsc namierzyć. Co do wyników to mizernie, pojedyncze pobicia i krótkie kleniki z opaski. Zdecydowanie obraliśmy złą taktykę i szukaliśmy boleni na przykosach, ale raz że woda jest trochę wysoka i trudno jest wypatrzyć ciekawe przykosy, dwa, że nawet jak je znaleźliśmy, to była na nich cisza. Zdecydowanie lepiej boleń żerował w okolicach główek.

Fajnie że udało się namierzyć kilka obiecującch miejscówek. Niestety gdy woda opadnie pryska czar i to nie dlatego,że miejsca robią się gorsze.Właśnie w tych lepszych wyrasta las zrywek sumowych, do tego stopnia, że trzeba uważać podczas przemieszczania się po wodzie.

Sytuacja z zeszłego roku:

do obiecującej opaski schodzi spinningista, dwa metry od wody gość z łódki krzyczy że lezie mu prosto na zrywkę.Spinnigista wycofuje się i za 30 może 40 metrów znów próbuje zejść do wody - z tej samej łódki słyszy o drugiej wędce. Kolejna próba 50 metrów niżej, już prawie woda a tu następny drze ryja o zrywkach.

Wywiązała się "delikatna" rozmowa ale spinningista opuścił opaskę.

Także super miejsca są ale niestety ciągle oblegane.Dwie,trzy zrywki uwiązane do brzegu + gruntóweczka na robaczka przy łodzi.

Swoją drogą, chyba nie wolno przeciągać takich powrozów z przykosy przez główny nurt do opaski.

Połamania

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr , a przypomnij jakim to podbierakiem podbierasz te wszystkie pięknoty ? K-Don jakiś ?

Podłączam się do pytania. Muszę swój już wymienić a nóż się kiedyś przyda [emoji6]

 

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Qcyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...