Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

To mnie zaciekawiliscie. W szczegółowych zasadach wędkowania obowiązujących  w 2021 na wodach OM nic nie ma na temat mierzenia ze sterem i kotwica. Skąd taka interpretacja?

 

Już było interpretowane

 

https://ompzw.pl/news/dlugosc-przynety-powyzej-5-cm-interpretacja-przepisu

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedorzecznym przepisem wyeliminowano prawie wszystkie przynęty. Gdyby tę wielkość (5cm) przypisano tylko do wielkości korpusu, to byłoby zrozumiałe. Interpretacja przepisu przez władze OM skłania do kreatywnego podejścia i szukania rozwiązania tego krzywdzącego ograniczenia. Ta sytuacja zmusza do konstrukcji nowych przynęt, albo przeróbek już istniejących, tak by obciążenie i kotwiczki nie wpływały dodatnio na powiększenie długości. W praktyce trzeba je umieścić w brzuszku przynęty. Klasyczne obrotówki trzeba zastąpić mini spinnerbaitami z obciążeniem umieszczonym poniżej wirującego listka.

Edytowane przez RBTS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Je... ać ten durny przepis. W ogóle się nie zastanawiam czy długość steru czy ogonka twistera i takie tam, ma jakiś wpływ na jakiś wymysł jakiegoś Pana.

A wynika to tylko z tego, że nie potrafią tak zagospodarować wodę, i tak uświadomić społeczeństwo że szukają jakiś durnych regulacji mających na celu.....? No właśnie co to ma na celu? To, że szczupaki przestaną brać na małe przynęty? Czy może to, że jak ktoś będzie chciał złapać szczupaka, czy bolenia to zrobi wszytko, żeby go złowić na mała max 5 cm przynętę ( ze sterem oczywiście), przepis tak samo kreatywny jak zakaz trola...

Z drugiej strony nasz zajebisty zwiazek publikuje jakieś filmy gdzie ich ichtiolog tlumaczy jak wołu na miedzy, że ryby biorą się z naturalnego tarła a nie zarybień, po czym odławiają " Nikolomu niepotrzebny chwast" W postaci trłowych płoci, okoni i innych krupmi.

Mało tego mówi, że odłowili już 1.5 tony ryby i zlowli 20 sandaczy, więc jednak TEN sandacz jest...Żal przez duże Ż.

 

Kontrola, edukacja i nie tak łatwy dostęp do karty wędkarskiej to jedne z kroków do tego, żeby było trochę lepiej.

Odłowy, tamy, zapory, zanieczyszczenia, rolnictwo, regulacja rzek. Jest duzo więcej poważniejszych tematów niż te 5 cm.

Mam nadzieję, że nikogo tym wpisem nie uraziłem, z góry przepraszam jak coś....

Edytowane przez zator
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę wierzyć, że przepis wprowadzono z dobrą intencją celem ochrony szczupaka, sandacza czy bolenia. Tyle, że wylano dziecko z kąpielą. Część wędkarzy zrezygnuje z połowów, a powstałą niszę wypełnią osobnicy dla których te ograniczenie nic nie znaczy.  Oni też chętnie zabiorą każdą złowioną, nawet chronioną, rybę.

PS W weekend na maleńkiego (przepisowego) wobka polując na klenia złowiłem bolusia 50+. Tak więc chyba przepis nie działa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez zasad bylibyśmy barbarzyńcami.
Jeśli prawo się nie podoba, to należy lobbować za jego zmianą, a nie łamać.
Kiepsko to wygląda, podobnie jak z tym trollem.

 

Nie widzę problemu w łowieniu kleni na bzyka z dolną kotwicą.
Zresztą mamy wysoką wodę i niecałe dwa tygodnie do maja.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem należy uważać z zakazami, w tym sezonie pierwszy raz połaziłem nad Wisełką w marcu w poszukiwaniu kleni (jeszcze na innej wodzie niż szukał bym ich obecnie) z kleniami ogólnie było słabo ale znalazłem inne pogrupowane rybki (większe niż klenie;) jakie było moje zdziwienie gdy w miejscach występowania rybek były powygniatane ścieżki i miejsca do łowienia podczas gdy w sezonie jest tam sajgon nie do przejścia..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tędy wiedzie droga do silnego rybostanu. Przyroda nie znosi próżni. Zamiast nas, legalnie łowiących wędkarzy, pojawią się inni, nie podzielający Twoich przekonań...

Uważam wręcz przeciwnie - każdy z wędką byłby rzucającym się w oczy i stosunkowo łatwym do namierzenia kłusownikiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam wręcz przeciwnie - każdy z wędką byłby rzucającym się w oczy i stosunkowo łatwym do namierzenia kłusownikiem.

 

 

Tez uważam, ze zakaz spiningowania na wodach PZW od 1 stycznia do 30 kwietnia - z wyłączeniem wód górskich to ciekawy pomysł .

 

Niedobrze mi sie już robi od oglądania i słuchania  ile to połowione zostało rap w kwietniu z premedytacją - ale przecież na 5cm ..... ( akurat o tej porze te 5cm to bardziej zaleta na takie lowienie niz wada).

 

Wiadomo nie jeden dostanie rykoszetem, ale tez nie jeden nie będzie się tlumaczyle ze 10 rapa z tego samego miejsca w godzinę to przypadek bo on przyszedł na okonie .

Edytowane przez przyczajony_lowca
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście również jestem zwolennikiem funkcjonowania okresów wyłączonych z wędkowania na danej wodzie. Wydaje mi się jednak, że problemem nie jest, podobnie jak w przypadku wielu rzeczy w "naszym kręgu kulturowym", sam przepis - taki czy inny, lecz możliwość i chęć egzekwowania jego przestrzegania przez nas samych oraz odpowiednie służby i organa państwowe. Nie czarujmy się, PSR to nad większością wód twór mityczny, SSR ma "moc sprawczą" podobną do naszego rządu, gdyby próbował wymusić coś drogą dyplomatyczną na Chinach. Poza nielicznymi, chwalebnymi przypadkami ich działanie polega na sprawdzaniu, co mają w siatkach wędkarze, którzy ze względu na podeszły wiek nie są w stanie szybko się oddalić. Poza tym PSR ma tak mizerny stan etatowy, że aż nieprzyzwoicie jest wymagać od jej przedstawicieli czegoś więcej niż pobierania pensji i spacerów nad wodą. Jedyną możliwością byłoby "zainteresowanie tematem" Policji. I w dobie "statystyki-królowej nauk służb mundurowych" byłoby to jak najbardziej możliwe. Problemem jest tutaj kwalifikacja prawna i wysokość mandatów. Gdyby pierwszy z brzegu dzielnicowy wiedział, że na paru "chwastach" z wędkami "obłowi się" wynikowo na cały miesiąc, to zaglądał by nad wodę przy każdej okazji. Obowiązujące przepisy jednak są jakie są, a jedyna organizacja mająca możliwość "lobbowania" za ich zmianą nie jest tym zainteresowana. Pewnie dlatego, że zarówno jej szeregowi "członkowie", jak i władze w 90 procentach składają się z potencjalnych "beneficjentów" owych kar finansowych.

Dlatego pozostają nam jak na razie marzenia o normalności przy porannej kawie ???? Których jedynym możliwym efektem może być klepanie w klawiaturę, co widać na moim przykładzie ????????????

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej zamiast od zamykania wody zacząć od jej pilnowania?

Niby bardzo proste. Przekierować część środków np. z imprez sportowych i organizacji struktur na pilnowanie tarlisk, zimowisk.

W końcu naturalne tarło jest efektywniejsze od sztucznych zarybień, prawda? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda z kilku względów (czasowych i etycznych) teraz nie łowię, ale nad wodą jestem niemal codziennie, niezależnie od pory roku i pogody.

Czasem moja obecność sprowadza się do obserwacji przyrody.
post-57267-0-95446500-1619078316_thumb.jpg post-57267-0-41959600-1619078334_thumb.jpg

Innym razem uczę następców - co to jest kiełbaska z ogniska, krokusy, jak wyglądają ślady..
post-57267-0-29149400-1619078324_thumb.jpg  post-57267-0-65450700-1619078342_thumb.jpg  post-57267-0-68989800-1619078348_thumb.jpg

 

Kolega, co pisał ze dwa posty wyżej też jest niemal codziennie.

 

 

PS

Sprawiłem sobie fajną zabawkę do obserwacji zwierząt (m.in. zwierząt) w nocy  :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

PS

Sprawiłem sobie fajną zabawkę do obserwacji zwierząt (m.in. zwierząt) w nocy  :)

 

Pochwal się tą zabawką :) Ja targam czasem ze sobą lornetkę. Warszawa jest "widna", więc widać przez nią wiele. Przeszkadza mi jednak jej rozmiar i waga.

Edytowane przez minkof
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez zasad bylibyśmy barbarzyńcami.

Jeśli prawo się nie podoba, to należy lobbować za jego zmianą, a nie łamać.

Kiepsko to wygląda, podobnie jak z tym trollem.

 

Nie widzę problemu w łowieniu kleni na bzyka z dolną kotwicą.

Zresztą mamy wysoką wodę i niecałe dwa tygodnie do maja.

Gdzie zasady są durne - zostaje zdrowy rozsadek. A idiotyzmów w polskim prawie - jest zatrzęsienie.

Wpisać ograniczenie długości przynęty jest bezproblematyczne i kosztów nie wymaga żadnych. Ale pilnować wody - ooo... to już problem nie do przeskoczenia.

Wiec po co durne prawo?????

 

Ktoś to z wędkarzami konsultował ? To takie widzimisię "władców"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie zasady są durne - zostaje zdrowy rozsadek. A idiotyzmów w polskim prawie - jest zatrzęsienie.

Wpisać ograniczenie długości przynęty jest bez problematyczne i kosztów nie wymaga żadnych. Ale pilnować wody - ooo... to już problem nie do przeskoczenia.

Wiec po co durne prawo?????

 

Ktoś to z wędkarzami konsultował ? To takie widzimisię "władców"?

Oj Romku jak ty coś napiszesz to ,,rynce,, opadają.

Ograniczenie długości przynęty wzięło się z wniosków wędkarzy, które przegłosowano podczas WZCK. Okręg jedynie usankcjonował(po wieloletnich bojach) wolę suwerena. Pisanie że to góra, to w czystej postaci wodolejstwo i pomówienia ;) .

Edytowane przez vako
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...