Maciej W. Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Latającego robactwa jest w nadmiarze, lecz są to upierdliwe dla nas meszki i komary. Reszta faktycznie nie dopisała i pewnie masz rację w kwestii ubogiej aktywności na powierzchni. Dziś pięć godzin spędzone od bladego świtu na odcinku Nadbrzeż-Gassy i spławów jak na lekarstwo. Łowienie boleni od zeszłego sezonu zdaje mi się domeną najlepszych specjalistów i kosmitów. Mój średniej wielkości rozum nie ogarnia tematu, a bardzo bym sobie tego życzył. Niestety, na braku wyników nie zbuduję żadnej wiedzy, która pomoże mi być lepszym. Błędne koło i powrót do niedzielnego wędkarstwa (taka przenośnia, bo walczę w tygodniu z powodu tłoku nad rzeką), polegającego na kontemplowaniu uroków mazowieckiej przyrody. Jest ciężko, nietypowo i zniechęcająco, a zwalanie tego na późną wiosnę, w momencie gdy woda jest ciepłą zupą, gorąc leje się z nieba, a stan rzeki sprawia, że jest czytelna, to słaba wymówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 (edytowane) Ja odpuściłem bolenie. Robiąc rzeka 20km dziennie praktycznie ich nie widać, głębiej nie lepiej. Porozplywaly się po letnich miejscach a przy tej ilości ile ich jest to głupiego robota. Złowienie bolenia 70+ robi się jak zlowienie podobnego sandacza. Jeszcze bolki jakoś się trzymały ale obecnie i tego gatunku jest bardzo mało. Edytowane 24 Czerwca 2021 przez wujek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goliatwielki Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Ja odpuściłem bolenie. Robiąc rzeka 20km dziennie praktycznie ich nie widać, głębiej nie lepiej. Porozplywaly się po letnich miejscach a przy tej ilości ile ich jest to głupiego robota. Złowienie bolenia 70+ robi się jak zlowienie podobnego sandacza. Jeszcze bolki jakoś się trzymały ale obecnie i tego gatunku jest bardzo mało. Czemu tak jest? U Siebie na Wiśle też to samo widzę. Nie wiem jak na Mazowszu, ale u nas na serio prawie nikt nie zabiera boleni, też na 100% mniej osób je łowi niż na waszym odcinku. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majster Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Trudno powiedzieć co jest przyczyną słabego sezonu, tym bardziej rzecz wydaje się zagadkowa, bo poprzedni był dobry (by nie powiedzieć bardzo dobry - jak na te czasy). Mam wrażenie, że miejsca, które w zeszłym sezonie darzyły rybą są najzwyczajniej puste. W innych miejscach ryby są, ale po prostu nie biorą (nie pamiętam takiej ilości pustych wyjść do przynęty lub tępych uderzeń nie do zacięcia, ostatnio widziałem trzydziestometrowy rajd bolenia za przynętą...). Coś udało się wydłubać, ale to pojedyncze ryby, strasznie wymęczone, złowione siłą wiary . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Pytanie brzmi co jest powodem. Czy brak ścieków i tym samym brak koncentracji ryb? Czy jednak nadmierna konsumpcja tych najsmaczniejszych ryb z warszawskiego gangesu przez kormorany w gumofilcach. W Wiśle zacząłem łowić już po podłączeniu ścieków do Czajki i z roku na rok jest coraz gorzej, a o zgrupowanych boleniach wiem tylko z opowieści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Myślę że wszystko się po trochu na to składa. Jeszcze kilka lat temu trafiało się na żerujące grupowo ładne ryby, teraz coraz rzadziej na to trafiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elendil Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Może trzeba Czajkę otworzyć 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 (edytowane) Latającego robactwa jest w nadmiarze, lecz są to upierdliwe dla nas meszki i komary. Reszta faktycznie nie dopisała i pewnie masz rację w kwestii ubogiej aktywności na powierzchni. Dziś pięć godzin spędzone od bladego świtu na odcinku Nadbrzeż-Gassy i spławów jak na lekarstwo. Łowienie boleni od zeszłego sezonu zdaje mi się domeną najlepszych specjalistów i kosmitów. Mój średniej wielkości rozum nie ogarnia tematu, a bardzo bym sobie tego życzył. Niestety, na braku wyników nie zbuduję żadnej wiedzy, która pomoże mi być lepszym. Błędne koło i powrót do niedzielnego wędkarstwa (taka przenośnia, bo walczę w tygodniu z powodu tłoku nad rzeką), polegającego na kontemplowaniu uroków mazowieckiej przyrody. Jest ciężko, nietypowo i zniechęcająco, a zwalanie tego na późną wiosnę, w momencie gdy woda jest ciepłą zupą, gorąc leje się z nieba, a stan rzeki sprawia, że jest czytelna, to słaba wymówka.Dla mnie mega dziwny jest brak od dwóch lat chrabąszczy majowych....a jakie moje sierściuchy są rozczarowane...główna balkonowa atrakcja zniknęła... Edytowane 24 Czerwca 2021 przez malcz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Night_Walker Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Odnośnie braku robactwa...No mnie rójka chruścika jak co roku doprowadza do szału, po kilkanaście czasem po mnie łazi. Także nie całkiem mogę się zgodzić. Chrabąszcze jakieś też latają, choć w godzinach kiedy mogę być nad wodą to dla nich ciut za późno raczej. Lata też sporo różnego rodzaju ciem i pokrewnego draństwa, jakieś widliszki i co tam jeszcze. Przy czym moje obserwacje są typowo nocne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drakmen Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 (edytowane) Mam to samo z boleniami na odcinku Wieprza, na którym najczęściej łowię. Zobaczyć atak, to praktycznie tylko grubo przed wschodem słońca i to też rzadko, a złowić, to masakra jak ciężko . Te niepokazujące się w ogóle nie biorą, co w poprzednich latach było stosunkowo częste, biorąc poprawkę na bezrybność "mojego" odcinka. Edytowane 24 Czerwca 2021 przez drakmen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psulek Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 To że ja, ty czy ktoś inny co do zasady bolenia nie weźmie, to nie znaczy że inni nie biorą zawsze. Moimi zdaniem ryby są częściowo zeżarte, częściowo po prostu skłute. Ten problem jest ogólnyi, presja na bolki jest duża i nawet jak mało wychodzi z wody na stałe, to się uczą. Wieczorem rzadko widać zaganianie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 (edytowane) Dzisiaj bolenie aktywne od 6:30 do 7:00. Jeden nietrafiony strzał i tyle. O 6:30 kilka sztuk jednocześnie wpłynęło w okolicę 2 bardzo płytkich przykos sąsiadujących ze sobą. Podjarałem się jak dzieciak i wykonywałem 10 rzutów na minutę co nie przyniosło efektu [emoji1787] Fakt w tym sezonie ciężko o dobrego Bolenia ale nie ma się co łamać. Prędzej czy później Wisła wypłaci. Co do żuków majowych to na południe od Warszawy chyba jednak jest ich trochę.PozdrawiamDaniel Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka Edytowane 24 Czerwca 2021 przez Qcyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Ja mam obserwacje z balkonu, gdzie zawsze latały ich całe hordy - teraz nie ma, być może gdzieś na łąkach i nad wodą jest normalnie. Ja natomiast nie zaobserwowałem.Daniel, na południu byłeś czy "tam"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Dzisiaj wyjątkowo w centrum po praskiej stronie na sportowo adidaski spodenki brak komarów coś fajnego [emoji6] Na plaży już za dużo nie pływa. Zasypali wszystko piachem... [emoji58] Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Dla mnie mega dziwny jest brak od dwóch lat chrabąszczy majowych....a jakie moje sierściuchy są rozczarowane...główna balkonowa atrakcja zniknęła...Rozwój chrabąszcza majowego trwa 3-4 lata . Dlatego są lata w których występuje bardzo licznie , jak i takie kiedy występuje sporadycznie.Jako szkodnik jest zwalczany i to ostatnio dość intensywnie , co też ma wpływ na liczebność (zauważalność) dorosłych chrząszczy. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Rozwój chrabąszcza majowego trwa 3-4 lata . Dlatego są lata w których występuje bardzo licznie , jak i takie kiedy występuje sporadycznie.Jako szkodnik jest zwalczany i to ostatnio dość intensywnie , co też ma wpływ na liczebność (zauważalność) dorosłych chrząszczy.Nie ma to jak mądra głowa, nie przyszło mi guglować, trochę jestem zaskoczony tym "3-4 lata" 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Dzisiaj wyjątkowo w centrum po praskiej stronie na sportowo adidaski spodenki brak komarów coś fajnego [emoji6] Na plaży już za dużo nie pływa. Zasypali wszystko piachem... [emoji58] Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu TapatalkaMyślałem że tam brykasz, bo Ty te bolki z plaży to chyba wszystkie z imienia znałeś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majster Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Ja mam obserwacje z balkonu, gdzie zawsze latały ich całe hordy - teraz nie ma, być może gdzieś na łąkach i nad wodą jest normalnie. Ja natomiast nie zaobserwowałem. Podejrzewam, że był to raczej Guniak czerwczyk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 (edytowane) Nie ma to jak mądra głowa, nie przyszło mi guglować, trochę jestem zaskoczony tym "3-4 lata"Nie ma ich dużo , ale są . Zarówno chrabąszcze jak i bolenie. Chrząszcz dzisiejszy , boleń z przed kilku dni. Edytowane 24 Czerwca 2021 przez Pisarz.......ewski Piotr 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jajakub Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Mi to na guniaka a nie chrabiego wygląda 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majster Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Mi to na guniaka a nie chrabiego wyglądaNo dokładnie, pisałem o tym wyżej. Wydaje się, że "majowe" są mniej liczne i nie latają takimi chmarami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elendil Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 No dokładnie, pisałem o tym wyżej. Wydaje się, że "majowe" są mniej liczne i nie latają takimi chmarami.Latają latają (a raczej latały w maju) tylko ten rok dziwny bo wiosną przyszła późno to i owady trochę zgłupiały. Ten rok to też rok kulminacji pojawu chrabąszczy i bylo ich naprawdę dużo. Nad moją rzeczką w niektórych miejscach zjadły prawie do zera brzozy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majster Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Latają latają (a raczej latały w maju) tylko ten rok dziwny bo wiosną przyszła późno to i owady trochę zgłupiały. Ten rok to też rok kulminacji pojawu chrabąszczy i bylo ich naprawdę dużo. Nad moją rzeczką w niektórych miejscach zjadły prawie do zera brzozy.Ok, moje obserwacje dotyczą miasta, gdzie widuję zdecydowanie więcej guniaków (bardzo często właśnie na blokowiskach), chrabąszczy majowych jest w tych okolicznościach przyrody znacznie mniej (Praga Południe) . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jajakub Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 Było sporo ale skończyły się tak z 3 tyg temu.Ale jakos w tym roku ryby nie doceniły u mnie takiego jedzonka.Zbierały nieliczne, tylko po ciemku i zazwyczaj w miejscach trudno dostępnych.Ale to nie WW więc kończę offa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psulek Opublikowano 24 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2021 No dokładnie, pisałem o tym wyżej. Wydaje się, że "majowe" są mniej liczne i nie latają takimi chmarami.Za gówniaka łapaliśmy je masowo paletkami do kometki. Jak pojawiała się chmara, to kilka machnięć i paletka cała nabita. Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.