wujek Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Słabo to wygląda. W zeszłym roku o tej porze była dużo wyższa woda. Myślałem że woda z gór pójdzie a tu nic, widać już zeszła przy ostatnim przyborku. Poza tym woda nawet jak pójdzie w górę bardzo szybko opada. Jak nie będzie deszczów to będzie powtórka z 2015. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aldebaran Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Grudzien byl bardzo cieply, luty ekstremalnie cieply, marzec takze powyzej normy. Tymczasem opady tylko w lutym byly stosunkowo wysokie, jednak przez bardzo wysoka srednia temperature i co za tym idzie podwyzszone parowanie, bilans i tak w wielu miejscach polski wyszedl bardzo slabo. Dodajac do tego zeszloroczna susze, a wiec znaczny niedobor wody na obszarach zrodliskowych (wydajnosc samego zrodla czesto reaguje z kilkumiesiecznym opoznieniem), to rysuje sie to niezbyt kolorowo. Jezeli tak wyrazny trend ocieplenia utrzyma sie i w tym roku, a opady nie beda wyjatkowo obfite, to znow przez caly rok bedziemy mieli nizowke i to silna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ezehiel Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Woda bardzo szybko opada, patrząc na port czerniakowski to w parę dni spadła o 70cm....masakra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
w6i6e6 Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Ja patrzę codziennie mijając Wisełke po główkach, mamy początek kwietnia a już pokazują się kamienie. Dobrze nie jest bo wygląda na to, że to co w ubiegłym roku wyparowało przez zimę bez śniegu się nie uzupełni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Jak tak dalej pójdzie, to spędzę majówkę na brodzeniu po Wiśle. W niecały miesiąc woda spadła o 60cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
w6i6e6 Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Póki co raczej nie zapowiada się na deszcze więc maj może przywitać nas podobną wodą jak ubiegłoroczna u progu lata. Ciekawe jak majowe rapy się na to zapatrują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Masakra co się z tymi naszymi rzekami dzieje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablo208 Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Jeśli będzie woda niższa od tej z przed roku - będzie katastrofa , całą rybę wygoni z Naszego Warszawskiego rejonu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Jeśli będzie woda niższa od tej z przed roku - będzie katastrofa , całą rybę wygoni z Naszego Warszawskiego rejonu Ale gdzie wygoni? Teorie znad Wisły, że ryba poszła w miejsce X można wsadzić między bajki, bo w miejscu X twierdzą, że poszła w miejsce Y.A tak na prawdę na niżówce zostaną zeżarte resztki ryb, a do tego mniejsza pojemność rzeki powoduje, że rybostan naturalnie się kurczy. Zarówno tarło jest mniej wydajne, jak i przeżywalność narybku. Jeśli chodzi o warszawską Wisłę, to akurat na niżówce jest znacznie lepszym miejscem dla ryb niż odcinki dzikie, gdzie zostaje jedynie piach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mako150 Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Jeśli będzie woda niższa od tej z przed roku - będzie katastrofa , całą rybę wygoni z Naszego Warszawskiego rejonu Według mnie może być zupełnie odwrotnie. Wisła w Warszawie jest zwężona o około 40% przed wilanowem tak zwany gorset warszawski. Przez to nurt jest dużo większy i nie osiada rumosz, który by wypłycił rzekę. Przed i za Warszawą masz zasypaną i płytką rzekę, gdzie ryba w okresie niżówki nie ma za bardzo się gdzie schować. Nasza Wisła mimo niskiego stanu zawsze ma trochę głębokości oraz dobrze natlenioną wodę. Te czynniki mogą ściągać rybę z innych blisko położonych odcinków . Sam jednak liczę, że Wisła pójdzie do góry i nie będzie powtórki 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sajdol1 Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Bądźmy dobrej myśli. Zapowiadają opady od środy do niedzieli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk_80 Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Dla tych co lubią bardziej naukowo poznać naszą Wisełkę http://siskom.waw.pl/planistyka/przestrzen/bulwary_nadwislanskie/wisla_warunki_geologiczne.pdf 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prabart Opublikowano 5 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2016 dzięki dobra lektura! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skorio Opublikowano 5 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2016 Dziś nie mogłem odpuścić naszej Wiśle. Pierwszy najcieplejszy dzień kwietnia zazwyczaj przynosił dobre efekty. Tym razem było podobnie. Trzy brania, dwa wyholowane klenie ... no dobra, kleniki (30+, 20+). Oczywiście ten, który się spiął był największy Miejscówki "letnie", głębokość "letnia" (przy poziomie ~ 150 cm, mam kilka "bankówek"), przynęta = ostatni z woblerków-kilerków własnej produkcji. Na szczęście nowa partia już niebawem na ukończeniu. Czas Panowie na poważne kleniowe podchody !!! Połamania.... 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 5 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2016 Namawiał...namawiał i namówił Ja jutro sprawdzę co w Wiśle piszczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FanAtyk Opublikowano 5 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2016 Miałem zamiar się wybrać na gruncik w piątek, ale chyba w takim razie przyatakuję Wisełkę z pudełkiem kleniowych woblerków. Zawsze bliżej i nie trzeba taszczyć całego majdanu nad wodę. Chyba że pogoda nie pozwoli :-) Skorio, byłeś rano czy popołudniu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skorio Opublikowano 5 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2016 (edytowane) ... Skorio, byłeś rano czy popołudniu?Byłem od 16.30 do 19 Trzeba "atakować", ruch w wodzie jest. Edytowane 5 Kwietnia 2016 przez Skorio 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sajdol1 Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 (edytowane) Byłem od 16.30 do 19 Trzeba "atakować", ruch w wodzie jest.No .....a już myślałem, że zapomniałeś co to wędkarstwo Do zobaczenia na naszych metach Edytowane 6 Kwietnia 2016 przez sajdol1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Dziś nie mogłem odpuścić naszej Wiśle. Pierwszy najcieplejszy dzień kwietnia zazwyczaj przynosił dobre efekty. Tym razem było podobnie. Trzy brania, dwa wyholowane klenie ... no dobra, kleniki (30+, 20+). Oczywiście ten, który się spiął był największy Miejscówki "letnie", głębokość "letnia" (przy poziomie ~ 150 cm, mam kilka "bankówek"), przynęta = ostatni z woblerków-kilerków własnej produkcji. Na szczęście nowa partia już niebawem na ukończeniu. Czas Panowie na poważne kleniowe podchody !!! Połamania.... Często słyszę, jak ludzie narzekają, że nie łowili ryb 10-20-30 lat temu i nie mieli okazji zobaczyć co znaczy rybna rzeka. A może jednak mieli szczęście?Zastanawiam się czy to właśnie nie jest przekleństwo, gdy pamięta się Wisłę, gdy w kwietniu łowiło się 20-30 grubych jaziokleni z jednego wieczorowego wypadu.Wielu moich znajomych nie jestem obecnie w stanie wyciągnąć nad Królową i jedynie słyszę, że jak mają złowić 2 lub 3 rybki to im się nie chce... Mam nadzieję, że nikogo nie urażę, ale po prostu smutno mi jak czytam o "dobrych efektach" w postaci 2 kleników... 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sajdol1 Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Daniel nie załamuj ludzi Jeszcze napisz, że te 20-30 to 50+A tak poważnie to ja niestety / stety nie pamiętam takich czasów choć jeszcze zdarzają się dni kiedy można fajnie połowić.We mnie Wisła zdążyła się na tyle zakorzenić, że nawet jak nie połowię to i tak zadowolony wracam.Wisła uczy pokory ...ale potrafi też obdarzyć. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 (edytowane) Daniel nie załamuj ludzi Jeszcze napisz, że te 20-30 to 50+ A tak poważnie to ja niestety / stety nie pamiętam takich czasów choć jeszcze zdarzają się dni kiedy można fajnie połowić. We mnie Wisła zdążyła się na tyle zakorzenić, że nawet jak nie połowię to i tak zadowolony wracam. Wisła uczy pokory ...ale potrafi też obdarzyć. Ja na warszawskiej Wiśle zacząłem łowić, jak już średni rozmiar poszedł w dół. U mnie to były zazwyczaj jazie w przedziale 35-50 i klenie 30-55 z nielicznymi większymi egzemplarzami. Jednak wiem, że wcześniej chłopaki targali same wielkie rybska na małe wahadłówki i spore wobki. PS. Obecnie Wisła głównie uczy pokory i czasem obdarzy, ale zauważyłem, że chyba większość rzek jest znacznie bardziej szczodra... Edytowane 6 Kwietnia 2016 przez hlehle 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Ja pamiętam dobrze tamte czasy . Pamiętam miejsca gdzie co 15-20 min. siadał klamot +50 , a i takie +60 się widywało .Wczoraj przelatałem autkiem jakieś 250km po mazowieckiej ziemi i naszła mnie taka refleksja , że Mazowsze jest dość ubogie w rzeki w porównaniu z niektórymi innymi regionami . Wisła jako królowa powinna przodować w rybostanie , niestety to tylko marzenia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Nie ma takiej tragedii. Jak porównuje z Bugiem to jest tu i tak znacznie łatwiej o rybę.Może dwa małe kleniki to faktycznie nie dobry dzień, ale sami wiecie jak cieszą pierwsze w sezonie rybki.Moim zdaniem fajny dzień na warszawskiej Wiśle to 5 kleni (40+), 2 jazie (40+) + brzana/boleń. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dekosz Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Panowie za przeproszeniem pier.... gorzej niż baby. Wierzę wam, że ryb było dużo więcej wcześniej, ale teraz jest też sporo. Ja po przeprowadzce z Mazur uważam Wisłę za eldorado... brakuje mi tylko umiejętności i troszkę więcej czasu do oswojenia się z rzeka 10 krotnie szerszą od tych na których lowilem Nie ma co narzekać trzeba łowić, bo są miejsca gdzie na klenia 50 + czeka się rok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 (edytowane) Panowie za przeproszeniem pier.... gorzej niż baby. Wierzę wam, że ryb było dużo więcej wcześniej, ale teraz jest też sporo. Ja po przeprowadzce z Mazur uważam Wisłę za eldorado... brakuje mi tylko umiejętności i troszkę więcej czasu do oswojenia się z rzeka 10 krotnie szerszą od tych na których lowilem Nie ma co narzekać trzeba łowić, bo są miejsca gdzie na klenia 50 + czeka się rok Tak tak eldorado ... A widzisz, ja obecnie jeżdżę raz w roku na jazioklenie na mazurskie rzeczki. Znam dwie kleniowe, gdzie złowienie kilkudziesięciu kleksów dziennie nie stanowi problemu. Znam jedną, w której znajomy rok temu złowił w jeden dzień 9 sztuk powyżej 50 cm. Bywam też na mazurskich rzeczkach z bardzo dużą populacją jazi. Co prawda ja nie mogę się dobrać do tych 50+, ale czasem widzę je jak na dłoni. Łowię jedynie takie 40-50, ale za to jak się wstrzelę to seryjnie. Natomiast w Wiśle łowię od dzieciaka, znam ją jak własną kieszeń, a jakimś dziwnym trafem od kilku lat na jazioklenie jeżdżę wszędzie tylko nie nad Królową... Ale niech będzie Wisła to eldorado wybrukowane rybami, co widać szczególnie po rybach wstawianych na jerkbaicie... Edytowane 6 Kwietnia 2016 przez hlehle 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.