Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Dzis tu i ówdzie. Coś (kleń/boleń ponad 40, nie wiem co bo spadło) było, zaobserwowany spław ładnego leszcza, drobnica oczkuje (coś zbiera...ale co?). Generalnie miły dzień.....tylko goście ustawiali sie z trupkem na nockę. Cos realnie da sie z tym zrobic? Bo truc dupe PSR nadaremno szkoda. Jak ktoś przerobił temat w praktyce to poproszę jakieś dane na pw :) Tzn odnosnie legalnego rozwiazania sprawy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu od razu robisz z tego gościa kłusownika, na 100% nastawiał się na miętusa. Bez ryby w siatce nikt nie jest w stania kolesiowi nic udowodnić legalnie.

A jak złapie rybę w okresie ochronnym na pewno ją wypuści. Normalna praktyka na Wiśle  :angry: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam sie na mietusach, ale wybierają raczej miejsca z dużą ilością kryjówek? Przynajmniej mnie sama obecność białorybu w rynnie nie przekonałaby do ustawienia się właśnie w tym miejscu. Niemniej fakt, mógł to być łowca miętusów z optymistycznym podejściem.
Sam łowię niżówkowe klenie na tyle nietypowo, że pewnie jestem brany za kłusola. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja dziś wyskoczyłem pierwszy raz w tym roku nad Wisełkę.Dwie godziny łowienia dały klenia 40+,okonka i przyłów w postaci rybitwy :) .Zwijałem zaplątanego wobka po powierzchni, nagle łup i siedzi ;) .Zapięła się za skrzydło i trochę mnie podziobała zanim ją uwolniłem.

Jakiś ruch na wodzie już widać,drobnicę czasem już też coś goni :) .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce zmieniło się nie do poznania i to w przeciągu krótkiego okresu czasu. Latem zeszłego roku pojechałem tam i nie moglem uwierzyć w to co widzę.

Kiedyś to było jedno z ulubionych moich miejsc na warszawskiej Wiśle .W zeszłym roku po krótkim spacerze po piachach, zawinąłem się i pojechałem w inne miejsce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żebyś mógł mieć wodę w kranie.

Wymieniają cały drenaż pod dnem.

Niekoniecznie ;) . Ja mam wodę w kranie z Zalewu Zegrzyńskiego :D .

http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/skad-pochodzi-woda-ktora-plynie-z-kranow-w-warszawskich,610278,art,t,id,tm.html

Edytowane przez pisarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce zmieniło się nie do poznania i to w przeciągu krótkiego okresu czasu. Latem zeszłego roku pojechałem tam i nie moglem uwierzyć w to co widzę.

Kiedyś to było jedno z ulubionych moich miejsc na warszawskiej Wiśle .W zeszłym roku po krótkim spacerze po piachach, zawinąłem się i pojechałem w inne miejsce. 

Zgadzam się jakieś 2-3 lata wstecz fajnie się tam łowiło...a teraz zgroza.Można tam jeszcze liczyć na co nie co ale to miejsce dla bardzo cierpliwych...

Edytowane przez Qcyk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...