zuraw16 Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 (edytowane) Mr Happy mi na warszawskiej Wiśle sprawdzał się dobrze Hermes Glooga,spróbuj na niego.Prowadzenie z prądem dawało najlepsze wyniki,w poprzek nurtu i pod prąd dużo gorzej reagowały.Prowadzenie ekspresowe z bardzo krótkimi przerwami. Edytowane 25 Maja 2016 przez zuraw16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 Wczoraj 3 godzinki na Bielanach i tylko jeden spięty bolek, który wziął przy brzegu. Widać pojedyncze ataki na wodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 Płynie wodą jeszcze ta wata z topól?pozdrawiamwujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikryb Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 Wczoraj jeszcze płynęła. Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiekre Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 Płynie, dużo mniej ale płynie....byłem dziś w południe na bulwarach. Aktywne były rapki, pod Ś-D grasował jeden większy boleń, ale nie dał się skusić. Za to utopiłem Widły(znowu tam!!!) Chiciorek nówka sztuka, dziś wyjęty z listu ... także tego.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meme174 Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 Płynie, dużo mniej ale płynie....byłem dziś w południe na bulwarach. Aktywne były rapki, pod Ś-D grasował jeden większy boleń, ale nie dał się skusić. Za to utopiłem Widły(znowu tam!!!) Chiciorek nówka sztuka, dziś wyjęty z listu ... także tego....Wisła nie taka zła jest - odda Ci w końcu z nawiązką 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 Wisła nie taka zła jest - odda Ci w końcu z nawiązką ....to jak mi zacznie oddawać to zdominuję wszystkie wątki z rybami które da się złowić w Wiśle 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 Ja już zaakceptowałem, że statystycznie jedno łowienie, to jeden zerwany wobler. Cóż zrobić 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pioo Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 ....to jak mi zacznie oddawać to zdominuję wszystkie wątki z rybami które da się złowić w Wiśle I tak co najmniej przez kilka sezonów bo trochę tego było... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek1 Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 ....to jak mi zacznie oddawać to zdominuję wszystkie wątki z rybami które da się złowić w Wiśle Mnie czasem oddaje pourywane wobki ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 (edytowane) W celu rozpoczęcia odzyskiwania mojego długu, wybrałem się ciut powyżej WA ale co tam to prawie Warszawska, więc napiszę....najpierw w ofierze został złożony Hermes....a później w rewanżu dostałem bolka, niestety pan boleń widocznie nie był dogadamy z Królową bo się katapultował. Na gorąco mam wrażenie że ryba na PB....zgarnął thrilla w ekspresie prowadzonego wzdłuż opaski. Pozdrawiam,Malcz Edytowane 25 Maja 2016 przez malcz 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariusz54 Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 Ja już zaakceptowałem, że statystycznie jedno łowienie, to jeden zerwany wobler. Cóż zrobić I ja to zaakceptowałem. Nie mogę jedynie pogodzić się z myślą że te zerwane to te perełki z naszych pudełek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 26 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2016 (edytowane) Dzisiaj trzy razy wychodziłem na wode i trzy razy wróciłem zniesmaczony. Trzy razy ta sama sytuacja. Wchodze na pustą opaske i powoli obławiam miejsca. Nagle 150 metrów w dole z krzaków wychodzi spinningista i zaczyna obławiać miejsce, które miałem w planach obłowić jako kolejne i schodzi w dół rzeki, moim planowanym torem. Czyli ja mogę wracać już spokojnie do domu. Zgroza. Myślę, że warto zapytać się kogoś kto był wcześniej czy ma zamiar jeszcze chwile sobie połowić, niż udawać że się go nie widzi. Spokojnie można podzielić się długim odcinkiem, wystraczy porozmawiać, ale do tego chyba potrzebna jest jakaś kultura. Wędkarska kultura. Edytowane 26 Maja 2016 przez DAWIDspinn 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OloPe Opublikowano 26 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2016 Neźle :-) Masz Dawidzie wymagania. Szybko cie warszawka zepsuła :-)Tak z ciekawości; ile ci opaski trzeba żebyś czuł sie swobodnie 500 m czy kilometr? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 26 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2016 Kwestia dogadania się Myśle że właśnie mnie jeszcze nie zepsuła, stąd moje zniesmaczenie zaistniałą sytuacją Zepsuła by mnie wtedy gdybym wlazł w krzaki ominał gościa i wyszedł przed nim, nieprawdaż ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OloPe Opublikowano 26 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2016 Wiesz, nie wszyscy może są tak komunikatywni i trzeba to zaakceptować. Ja tam nie poczuł bym niesmaku gdyby ktoś stanął 150 m ode mnie. Przy 100 m też bym nie poczuł. Niesmak czuje jak ktoś staje bezpośrednio przy mnie i rzuca. A i tak mi sie zdarzało. Także przy 150 m nie ma co sie niesmaczyć ;-) Takie przynajmniej moje zdanie. Oczywiście masz prawo sie nie zgodzić :-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mako150 Opublikowano 26 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2016 (edytowane) Zepsuła by mnie wtedy gdybym wlazł w krzaki ominał gościa i wyszedł przed nim, nieprawdaż ?Ja tak robię i wcale się tego nie wstydzę. Za duża jest presją na miejskim odcinku żeby bawić się w takie podchody . W takie uprzejmości stosuję na dzikich odcinkach daleko od stolicy. Tam jest na to miejsce Edytowane 26 Maja 2016 przez Mr.Happy 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 27 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2016 Spoko, może ja jakiś dziwny jestem Tak czy siak zostane przy swoich zasadach 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xenon Opublikowano 27 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2016 150 metrów powiadasz.Ja to bym nawet powiedział że bardzo elegancko się zachował.150 metrów to duży odstęp jak na Warszawę. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zyga102 Opublikowano 27 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2016 Wisła trochę powyżej Centrum Warszawy. 4 godziny i nic. Nastawiony byłem na bolki. Owszem, chlapnęły bolenie przez ten czas 5 razy ale robiłem cuda na kiju i nic nie wyszło. Za to kotki z topoli co drugi rzut zbierałem....wkurzające.... Kiedy te drzewa przestaną sypać.....psia kosteczka ! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 27 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2016 (edytowane) Ja dziś byłem o świcie. Miałem gigantycznego bolenia. Spadł mi. Wybrałem się później spróbować jeszcze raz. A nóż widelec weźmnie znowu. Miejscówke miał tak około 40 minut drogi opaską od punktu początkowego. Kiedy doszedłem na miejsce rozszalala się ulewa i słychać było burze w pobliżu. Tak czy inaczej 40 minut drogi spowrotem to i tak zmokne na maksa więc porzucałem trochę. Wziął. Spadł Oczywiście nie wiem czy to ta sama ryba ale jest to możliwe. Testowałem nowy woblerek od Tomka. Ósemeczke ale z wąskim sterem. Długo go namawiałem na zrobienie takiego. Doczekałem się. Idealny Edytowane 27 Maja 2016 przez DAWIDspinn 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sajdol1 Opublikowano 28 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2016 Ja dziś byłem o świcie. Miałem gigantycznego bolenia. Spadł mi. Wybrałem się później spróbować jeszcze raz. A nóż widelec weźmnie znowu. Miejscówke miał tak około 40 minut drogi opaską od punktu początkowego. Kiedy doszedłem na miejsce rozszalala się ulewa i słychać było burze w pobliżu. Tak czy inaczej 40 minut drogi spowrotem to i tak zmokne na maksa więc porzucałem trochę. Wziął. Spadł Oczywiście nie wiem czy to ta sama ryba ale jest to możliwe. Testowałem nowy woblerek od Tomka. Ósemeczke ale z wąskim sterem. Długo go namawiałem na zrobienie takiego. Doczekałem się. Idealny Widzę, że Łukasz dobrze Cię wyposażył 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 28 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2016 Jak na Warszawę 150m niżej na opasce to jeszcze nie ma tragedii. Tutaj trzeba zapomnieć o samotnym obławianiu dłuższego odcinka, chyba, że w nocy.Mnie do szału doprowadza, jak ktoś włazi na kamienie, pod które spuszczam woblera. Oczywiście, od razu na sam koniec przelewu, bo czym dalej, to lepiej bierze Dziś rano podjechałem do Łomianek, ale po którymś rzucie z rzędu kończącym się złowieniem szmaty, czy innego syfu musiałem się przenieść.Udałem się do Pieńkowa no i odpuściłem, gdy nawet na powierzchniowego Tomiego wyciągnąłem ponownie szmatę. Dało się łowić dopiero na wysokości Czosnowa, ale już budzik wzywał na śniadanie do moich panien.Mam takie wrażenie, że aby odpocząć, trzeba albo wejść daleko w Wisłę, albo wyjechać jak najdalej Warszawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk_80 Opublikowano 28 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2016 Mam takie wrażenie, że aby odpocząć, trzeba albo wejść daleko w Wisłę, albo wyjechać jak najdalej Warszawy. Zostaje jeszcze kierunek na południe od Warszawy. Na pewno mniej tłoczno ale Wisła też kompletnie inna. Wyspy i łachy piachu. Nie każdy to lubi i nie każdy umie znaleźć tam rybę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sajdol1 Opublikowano 28 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2016 Czyli szambo puścili znowu? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.