Skocz do zawartości

Sumy 2022


Lukasieka

Rekomendowane odpowiedzi

Mój pierwszy wypad nad Wartę za sumem zaowocował rybę może nie super wielką, ale za to strasznie waleczną. Dlatego zabawa była przednia! Skoro świt sumy zaczęły harcować przy powierzchni wody, ale niestety na przynęty jak takie wobler płytko schodzący, wahadłówka czy obrotówka nie było rezultatu. Więc po dłuższej chwili postanowiłem zejść trochę niżej. Po oddaniu kilku rzutów w środek rzeki i spuszczaniu woblera Invader 6 od Dorado w rynnie, po kilkusekundowym przytrzymaniu wobka przy dnie ni stąd ni zowąd dostałem strzał pokroju Mike'a Tysona :).

Po zacięciu ryba strasznie jeździła od brzegu w kierunku środka i z powrotem, szarżowała pod prąd jak i z prądem. Dlatego myślałem, że będzie to sum w granicach co najmniej 130-140cm. Sumek po kilku minutach wylądował na brzegu i mierzył jedynie 109cm. Mimo, to jestem zadowolony, ponieważ emocji dostarczył tyle co należy  :).

post-58461-0-81935700-1656840703_thumb.jpg

Edytowane przez Lukasieka
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pochwalę się wam moim sumem 227cm 

 

Cytat z Regulaminu jerkbait.pl:

 

Naszym celem jest propagowanie nowoczesnego wędkarstwa w obszarze połowu ryb na przynęty sztuczne

 

W związku z powyższym proszę nie publikować zdjęć ryb złowionych innymi metodami.  

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mam apel do kolegów sumiarzy którzy łowią metodą stacjonarna o nie przegradzanie całej szerokości rzeki w tym przypadku Wisły grubą linką do podwieszania przynęty. Ostatnio płynąłem z synem łodzią i macha do mnie wędkarz, zwolniłem i na wysokości ok 3m nad tafla wody zobaczyłem rozciągnięta gruba linke między piaszczysta łachą i brzegiem w torze wodnym. Stojące w uchwytach wędki zahaczyły o linke. Gdybym płynął z pełną prędkością pewnie miałbym po kijach. Wolę nie myśleć co stałoby się z osobą która by stała na łodzi. To był już wieczór więc dobrze ze było trochę światła i widziałem ostrzeżenia, ale równie dobrze mógłbym wracać po zmroku. Przez moment zastanawiałem się czy nie powiadomić policji. Następnym razem to zrobię.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy są tyle że nie są egzekwowane.

Inna kwestia to rozsądek i nazwijmy to zasady współżycia społecznego (których widocznie brak niektórym).

A zostawianie sznurków i innych pozostałości to już głupota i lenistwo, które powinno być piętnowane i surowo karane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój apel na nic się nie zda, to jest wolna amerykanka i dopóki nie zmienią przepisów to tak właśnie będzie że dwóch łowiacych zajmuje kilkadziesiąt metrów brzegu po jednej i po drugiej stronie rzeki i jeszcze wszędzie sznurki zostawiają po sobie dramat.

Jak następnym razem dostanie mandat to myślę że da. Przegradzanie toru wodnego jest zabronione. Wczoraj dzwoniłem na 112 w sprawie cielaka krowy który spadł ze skarpy i nie mógł wyjść na brzeg. Po wyglądzie myślę że już trochę tam stał. Jak SP przypłynęło wyciągać cielaka to i policja przypłynie do wędkarza który stwarza zagrożenie dla innych. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem tolerancyjny i różne rzeczy jestem w stanie zrozumieć. Jeśli zestawy są oznakowane bojami i nie stwarzają zagrożenia to mijam szerokim łukiem i niech sobie łowią, ale w tym przypadku opadła mi szczęka ze można robić takie debilne rzeczy. Chyba też to wiedział bo nie wykazywał chęci do dyskusji, a kilka jobów poleciało w jego stronę. Widziałem to pierwszy raz więc może to był incedentalny przypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawę przegradzania rzeki na odcinku mazowieckim powinno uregulować PZW. Bo obecnie jedynie można to podciągnąć do:

Art. 174

§ 1. Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

To już gruba sprawa bo mamy przestępstwo.

 

Tylko teraz jakie stwarza zagrożenie katastrofy jeśli linki idą 3m nad wodą?

Jak ktoś znajdzie przepis który będzie wykroczeniem i będzie jasno napisane stawiam piwo ????

Edytowane przez Lucas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stwarza bo wyprostowany człowiek stojąc na łodzi czy żaglówce będzie miał to na wysokości szyi. Torem wodnym płyną nie tylko pychówki. Ja stojąc na pokładzie słonecznym mojej łódki też bym miał to na wysokości twarzy.

Ostatnio była akcja jak skuterowiec grzał jakimś kanałem i wpakował się w linki wędkarskie tyle że tamte były oznakowane bojami. Miał głębokie sznyty na szyi. 

 

Wypadek mężczyzny płynącego skuterem Odrą pod Wrocławiem. Dotarliśmy do wędkarza (NOWE INFORMACJE) | Gazeta Wrocławska (gazetawroclawska.pl)

Edytowane przez wujek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głupków nie szkoda ! Ten kto widział co wyprawiają na tych skuterach we Wrocławiu czy na Urazie na pewno nie powie, że jest mu przykro z tego powodu, że mu o mało łba nie urwało. :) Ich zabawy ocierają się o celowe wku.... ludzi. Lubię to zap... jak się nie zabije na wodzie to się zabije na motocyklu ! Byle sam !

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, też nie rozumiem jak ktoś może bez celu zapie...dalać i również nie przepadam za lansiarzami, ale wstawiłem zdjęcie po to żeby uzmysłowić jełopom którzy stawiają takie pułapki do czego to może doprowadzić. Trzeba mieć trochę wyobraźni zarówno w jedną jak i w druga stronę bo rzeka należy do wszystkich a nie jednej osoby która sobie postanowiła przegrodzić koryto żeby złapać suma.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Mam nadzieję że chociażby PZW u nas szybko podejdzie do tematu i to usystematyzuje. Wiem że na Warcie zrobili z tym porządek i na niektórych odcinkach Odry chyba też. Grodzenie szlaku wodnego w jakikolwiek sposób powinno być jasno zakazane chociażby w warunkach zezwolenia, bo ustawę ciężej zmienić.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie rzeka jest dla wszystkich, zarówno dla wędkarzy jak i amatorów "pływactwa" wodnego i jeśli jedni i drudzy korzystają z tego w granicach rozsądku nie będą wchodzić sobie w drogę. Dla mnie jest niezrozumiałe jak można zapier..ć blisko brzegu z taką prędkością a jak coś się wydarzy wtedy jest lament, jak by płynął wolniej dostrzegł by bojki ostrzegawcze i nie było by tematu. Nie bronię tych którzy przegradzają tor wodny ale skoro są wstawione bojki ostrzegawcze to nie to samo jak niektórzy z partyzanta od brzegu do brzegu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Mam nadzieję że chociażby PZW u nas szybko podejdzie do tematu i to usystematyzuje. Wiem że na Warcie zrobili z tym porządek i na niektórych odcinkach Odry chyba też.

Zapraszam nad Odrę w woj. lubuskim zobaczyć jak zakazy wyglądają w rzeczywistości.

Zestawy lecą przez 2,3 tamy w jedną i drugą stronę rzeki. Nikt z tym nic nie robi bo nie ma żadnych kontroli nad wodą.

U nas to taki " dziki zachód" w Pl.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam się zastanawiam nad stacjonarka choć nigdy tak nie lowilem , odwieczny fan trollingu ( co jak niektórzy twierdzą tez powinno być zakazane ) i Mlody adept verta ale tak jak koledzy twierdze ze zestawy powinny być dobrze oznakowane i wywiezione z głowa na tyle by nie stwarzały zagrożenia dla nikogo .

Mam nadzieje ze przyjdzie taki dzień ze ludzie zaczną się nawzajem szanować a dyskusja będzie konstruktywna i merytoryczna , bo ile razy to się nie słyszało „e Qrwa wędki mam wywiezione” nic ze 200 metrów od brzegu bez żadnej bójki ani info ze coś gdzieś stoi .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz pis zakaże. Trolla zakazać grodzenia zakazać vert tez bandyctwo. O 22 w domu. Godzina policyjna. Spać. Wszystko jest dla ludzi. Można zrobić z głową. Da się. Nikt mi w zestawy nie wpływa. A dziesiątki łodzi przepłynęło. Spinningu zakazać bo w łeb można celnąć. Gruntu w sumie też. 100gram w czaszce boli. 350m wożę i daję radę. Albo jest łeb od myślenia Albo od noszenia czpeczki. Amen Idę spać. PS Lucas 2 nocki bez brania pozdro

Edytowane przez rózgaś
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak Krzysztof pisze, wszystko z głową i dobrą wolą z obu stron. Sam od trzech lat łowię stacjonarnie. Choć metoda wydała mi się mało ciekawa. Okazało się, że można doczekać się równie widowiskowych brań jak przy mocnym powierzchniowym spinningu. Przedłużonym prze nerwowe zachowa żywca itp. Poza tym pozwoliło to sensownie przetrwać sezon 2020 i 2021 z wyjątkowymi występami komarów. Jak byliśmy we trzech zdarzało się zestaw wynieść lub wywieźć za dwie główki. Jednak i tak w ten sposób zamiast "okupować" 6 główek zajmowaliśmy 5 - mówię o dolnośląskiej Odrze.

Starałem się wywozić zestawy możliwie późno i o brzasku się zwijaliśmy. Może zdarzyło ze 3 razy, że ktoś zamiast tam usiąść musiał pojechać kawałek dalej. We dwóch zajmowaliśmy max 3 główki. Za to spiningując, lub jadąc z inną metodą nie wyobrażałem sobie żeby stanąć bliżej niż 3 główki od spinningisty. Co do grodzenia - żałuję że nie spróbowałem wcześniej przed zakazem. Jest parę miejsc wymarzonych do tego gdzie zestawy szły by parę metrów od brzegu. A takie branie na wprost i hol przez nurt musiałby by być ciekawy. Co ważne ruch wieczorowo nocny na moim odcinku jest praktycznie zerowy (jedna barka i jeden jacht przez 3 lata i to przy wyższej wodzie). Ponadto nigdy nie miałem z kolegą i ojcem brania "na śpiocha". Żadnych libacji. Zawsze zestaw na główce na której siedzieliśmy. Zawsze ktoś czuwał, zdarzało się, że z ręką na dolniku w czasie brania. Im branie bliżej tym lepiej. Mój rekord to około 8 m!... No i przypomniał mi się 5 sierpnia, i cała ta sytuacja po zatruciu Odry :-(

 

A jak ktoś chce zakazać to popatrzcie na okupowane całe jeziora przez łowców karpi i amurów nic nie robiących sobie z zakazów wywózek i grodzenia wielkopolskich jezior. Bo czlonko Maniaków wielkich ognisk na główkach, czy wyścigu zbrojeń czyja latarka mocniejsza.

 

 

 

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczami wyobraźni widzę jak machasz do kapitana barki ,,Panie płyń pan bliżej brzegu, bo tu zrywki żeśmy postawili" ????????????

Jak to śpiewał Kazik: "A teraz czas na zacier":

1 Wisła to nie Odra. Ilość główek na 1km różna, Wisła zawsze przegra z Odrą.

2 Od niedawna na mazowieckiej Wiśle można sumy łowić od czerwca ale to tylko dla

" baranów " , bo specjaliści łowią od maja.

A dlaczego? Bo od maja można łowić ze środków pływajacych. I tak do lodu, bo i na zimowisku można przecież "grubiej" łowić sandacze.

Mazowiecka Wisła jest bardzo różna od tej warszawskiej, kamienistej, z wlewami, rynnami.

Czasami trzeba chwilę popływać, żeby znaleźć coś gdzie warto się zatrzymać.

Żeby nie było tak wesoło, dwie noce bez brania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...