Skocz do zawartości

Sumy 2022


Lukasieka

Rekomendowane odpowiedzi

Przykre jest u nas to że nie potrafimy w sposób rozsądny się zachowywać. Niestety brak szacunku do innych i patrzenie na swój czubek nosa powoduje że trzeba wprowadzać zakazy i kary. Mamy o to pretensje do innych, ale często sami powinniśmy uderzyć się w pierś czym to jest spowodowane.

Tak bylo z trollingiem, pazerność, wpływanie innym wędkarzom w miejscówki i pyskówki spowodowały to że nie można łowić tą metodą w mazowieckim. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jak byłem mały miałem pracę domową czy chciałbyś zostać pilotem. Napisałem że nie bo nie lubię latać. A na to moja mama A skąd wiesz jak nigdy nie latałeś. Tak samo jest tu. Najwięcej mają do powiedzenia ci którzy nigdy w życiu stacji nie stawiali. Przez 11 lat na Wiśle z nikim nie dyskutowałem czy pływałem po wędkach. Zestawów na deptaku też nie stawiam. Gadanie by się pomądrować

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie chodzi o mądrzenie sie, przynajmniej jesli o mnie chodzi. Tyle że woda mała i miejsc zdatnych do łowienia niewiele. Jadę np z brzegu połowic czy na spin czy z gruntu i co jest? A to że od brzegu idzie przykosa ponizej ktorej jest woda 5m, drzewa, stare zalane ostrogi i powyzej przykosy łódka z ktorej zestawy ciągną się 150 m albo wiecej. Albo muszę jechać szukać innej wody albo rzucać po zestawach. Inna kwestia że sumiarze z łódki bez pojecia bo najwiecej bran mieli by dalej od brzegu na blacie z lekkim uciagiem a nie w rynnie prxy brzegu. No ale łowić nie da sie. Nadtepna woda zdatna z brzegu czasem 10 a czasem 20 km. O to chodzi, a nie o to że próbują łowić. Niech łowią ale nie blokują 200m brzegu. Nie wiem, myślą że jak postawią zestawy co 40 czy 50 m to cos predzej sie skusi? W kazdym razie nie mam nic przeciw że są ale niech dadzą innym odrobinę miejsca.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się. Kiedyś łowiłem, mniej w PL, więcej za granicą.
Z czasem uznałem, że to barbarzyństwo i przestałem.

Co do grodzenia tak dużego odcinka to jest zdecydowanym przeciwnikiem.  Może i mnie to osobiście nie dotyka, bo tam gdzie zwykle łowie ciężko tyle pogrodzić, raczej się nie da. Ale tak dla zasady, to przegięcie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem taką sytuację, że płynąc w ślizgu wpłynąłem na Wiśle w zestawy sumowe. Wędkarze beztrosko ustawili się na główce, a zestawy wywieźli na przeciwległą przykosę. Też akurat byłem na pokładzie z synem, nic się nam nie stało, ale mogło być groźnie. Rzeka jest wspólna, nikt nie ma prawa tak sobie jej zawłaszczać. To zwykłe chamstwo i brak wyobraźni.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby się jeszcze dało naciągniętą plecionkę jakoś oznaczyć to takie łowienie rozumiem. Można zrobić to z poszanowaniem innych użytkowników i łowić z łódki na krótko. Nie do zaakceptowania jest rozciągnięta linka z dokręconym hamulcem która obcina łeb,bez względu na dystans od brzegu i rodzaj łowiska. Do wypadków będzie dochodzić najczęściej na mniejszych płytkich rzekach gdzie aby przepłynąć trzeba się trzymać blisko brzegu.

Edytowane przez Faja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jak byłem mały miałem pracę domową czy chciałbyś zostać pilotem. Napisałem że nie bo nie lubię latać. A na to moja mama A skąd wiesz jak nigdy nie latałeś. Tak samo jest tu. Najwięcej mają do powiedzenia ci którzy nigdy w życiu stacji nie stawiali. Przez 11 lat na Wiśle z nikim nie dyskutowałem czy pływałem po wędkach. Zestawów na deptaku też nie stawiam. Gadanie by się pomądrować

Nie wiem dla czego Krzysiek odbierasz to jako atak na swoją osobę. Ja nie mam pretensji do Ciebie tylko debila który przegrodził rzeke i jak widać nie jest to odosobniony przypadek. Jak ktoś robi to z głową i nie stwarza zagrożenia dla innych i nie blokuję połowy rzeki niech tam sobie stawia, Wisła jest długa i szeroką. To chyba nie jest trudne do zrozumienia. Chciałbyś znaleźć się w takiej sytuacji płynąc z dzieciakiem i ewentualnie skasować wędki?

A to że nikomu nie wpływałeś trollingujac przez 11 lat teraz nie ma znaczenia bo zakaz został wprowadzony przez tych którzy wpływali w zestawy innym i stosowali dodatkowe kotwice przed woblerem.

Edytowane przez wujek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Wisły mam ok.60km - trafia się w końcu wolny dzień bo wiadomo..praca..dom..praca itd..pakuje ponton na dach..silnik i cały majdan-kto ma z tym doczynienia ten wie ile to zajmuje czasu.. dojeżdżam na odcinek o którym myślałem już od tygodnia..woduje ponton, pakuje sprzet i pełen optymizmu startuje na odcinek na którym jest ok.4-5 przykos w grubsza wodą ..dopływam do pierwszej i klops-pierwszy kij od miotly na samym kancie..widzę na opasce ponton i namioty..już z daleka krzyczą żebym uważał na zestawy..kulturalnie spływam w dół..mijam kolejna przykose z kijem na szczycie..później następna i jescE jedna..liczę że ostatnie nie obstawili..myliłem się..dwóch chlopa zajęło kilkaset metrów rzeki i dobrze się bawią na brzegu..wolny dzień idzie w pizdu...nie każdy ma u siebie odcinki z dobra woda..czasami trzeba kilka km żeby zlokalizować fajne miejsca.

Nie popieram tego

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraźnia ludzi nie zna granic. Ostatnio jak pojechałem nad Bug i chciałem się zwodować o godzinie 5rano a tu patrzę a typ samochodem z przyczepą campingowa stoi centralnie na slipie. Ok jechać samochodem jakoś odjechał ledwo złamałem się z przyczepka przy przyczepie campingowej.

,, Zdenerwowanie" :) z samego początku łowienia.

Dzisiejsza mentalność ludzi: tylko Ja i tylko koniec mojego brzucha się liczy

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Odra obdarzyła mnie w tym roku. Ledwo co zdążyłem się nacieszyć życiówką którą złowiłem pod koniec czerwca... a tu masz ci los melduję się kolejna piękna ryba powyżej 2m podczas jednej z wrześniowych wypraw. Tego dnia wybraliśmy się póżnym po południem na kilka h potrolingować. Wszystko wyglądało dobrze. Stabilna pogoda od kilku dni i delikatnie rosnące ciśnienie zachęcały do wyjazdu. Przepłyneliśmy bez efektów po kilka razy miejscówki gdzie widać było kumulacje ryb. Woblerki które działały w ubiegłych sezonach nie zawsze sprawdzają się aktualnie i na odwrót. Dlatego lubię i cały czas staram się szukać i żonglować róznymi przynętami. Na sam koniec postanowiliśmy sprawdzić jeszcze jedno miejsce oddalone kilkaset metrów w góre rzeki.Tego dnia powołałem kilka nowych woblerów na które wcześniej jakoś specjalnie nie łowiłem. Z ławki rezerwowych weszła i dostała swoją szansę baryłka pomalowana cała na biało. Zmiana okazała się na tyle szczęśliwa że już po pierwszym spłynięciu z nurtem wzdłuż burty na daleko wypuszczonego woblerka atomowe branie i długi odjazd pod prąd. Bałem się że sum przejdzie mi po jakiejś zalanej główce i przetnie pod ostrym kątem plecionkę. Wrzuciłem bieg i powoli zacząłem płynąć w górę wybierając utracone metry. W końcu miałem go w poblizu pontonu i wyprowadziłem na otwartą wodę. I tak po kilkunastu minutach walki z mega silną rybą która nie dawała za wygraną, próbowała różnych sztuczek, zaczęły pojawiać się bąble, a to dobry znak. W końcu udało mi się go podciągnąć pod powierzchnie i zobaczyć. Szok co za rybsko.Sum zapięty z boku pyska na jedną kotwiczkę, a ja cały czas skoncentrowany na opanowanym holu razem z kolega stwierdziliśmy że najlepiej będzie nam dobić do przystępnego brzegu i tam podebrać. Tak też zrobiliśmy. Kumpel wysiadł z pontonu i złapał go za dolną szczekę ja włożyłem drugą rękę i wyciągneliśmy suma na brzeg. Piękny zdrowy i masywny. Pomiar pokazuje 213 cm. Jest nowa życióweczka. Szybkie zdjęcia i ryba w dobrej kondycji wraca do rzeki.

 

1.jpg

 

2.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                                      :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Sobota . Sylwester . Ostatni dzień sezonu . Kręcę się po typowych zimowych już metach i namierzam nieprzebrane stada białorybu na stosunkowo niewielkim obszarze . Nie było ich tam wczoraj . To dobre miejsce . Jedno z głębszych w rejonie , całkiem muliste , z twardym wyniesieniem dna zwieńczonym jakimś zaczepem . Kiedyś widziałem tam jakąś oponę czy inną beczkę , ale po kilku latach zamuliło ten obraz na echu więc ciężko powiedzieć , co to tak naprawdę . Ta miejscówka ostatniego dnia zeszłego sezonu , który zakończył się znacznie wcześniej niż obecny , przyniosła dwa cudowne brania zakończone spektakularną klęską . Najpierw wielki sandacz po kilkunastu sekundach holu spadł pozostawiając przemieloną i poskręcaną gumę  , by niedługo potem mój największy prawdopodobnie szczupak po żwawej świecy i długim rajdzie złamał sfatygowany hak główki jigowej . Z tym większymi nadziejami atakuję skupiony cały i sprężony , prowadząc 5-cio calowe cudo spokojnymi i długimi skokami przez łowisko . Branie jest piękne i mocne , z zaskakująco gwałtownym i nieustępliwym odjazdem . Takim jakimś sumowym po chwili , ale ciągle łudzę się , że to sandacz . Po kolejnej już wiem , że jednak nie . Po całkiem emocjonującym holu pakuję do podbieraka pierwszą w tym roku sensowną kijankę . 

 

post-51227-0-06340200-1672700491_thumb.jpg

 

Po niecałych dwudziestu minutach powtórka z rozrywki . Zdecydowane branie wyłapane wysoko nad dnem , dynamiczne i długie odejście połączone z walnięciem ogona po plecionce . Ta ryba jest nieco większa . Wpięta tak jak pierwsza w okolicy wąsa . Na lekkim sandaczowym zestawie daje dużo frajdy z holu . Świadek na łodzi obok wręcz pali się żeby dostrzec , co ląduje w łodzi , ale jestem pod słońce i chyba mu to nie wychodzi  :P .

 

post-51227-0-16901800-1672700850_thumb.jpg

 

Odpuszczam spot bo nie tych ryb szukam , a ręka już i tak boli całkiem przyjemnie . Wracam tam o zmroku . Po zapisach ławic ani śladu . Na dalekim wyrzucie mam takie branie , że strach się bać . Potężna ryba po dwóch tąpnięciach kijem wyjeżdża z wyciem hamulca w stronę pobliskiego zaczepu i w nim parkuje . Podpływam starając się coś zdziałać . Jest jeszcze dobrą chwilę na końcu,  po czym milknie . Rwę przynętę . Na końcu gruby śluz . W sumie dobrze , że nie musiałem z nim walczyć , bo był raczej z tych zbyt wielkich . Przynajmniej na ostatni dzień grudnia o zmroku . 

Nie wiem , co myśleć o takich zdarzeniach . Ryby brały normalnie i były aktywne . Wiem doskonale,  że to nie ich pora , ale na tym akurat zbiorniku dwa czy trzy lata temu też miałem suma na zakończenie sezonu . Bezsprzecznie skok temperatury powietrza i nieomal wiosenna aura sprzyjały aktywności ryb zdecydowanie tym bardziej , że temperatura wody z dnia na dzień podniosła się dwukrotnie .

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                                              :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Przed piętnastu laty wpadł mi przed oczy film, gdzie jegomość holował przepięknego suma na Xzogę. Jednak najlepszy w tym filmie był dźwięk ocierającej się o plecionki o przelotki. Obejrzałem ten film ze 20 razy tylko dla samego tego dźwięku... Pokazywałem film znajomym w robocie, ale nie rozmieli o czym mówię. 
Wtedy też zachorowałem na Xzogę i sumoholizm. 
Tego lata udało mi się nagrać bardzo podobną sytuację. Oczywiście ryba i okoliczności były inne ale dźwięk ten sam! Podsyłam film i powiedzcie, czy to brzmienie nie jest piękne?

Edytowane przez RokiFishBoa
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Przed piętnastu laty wpadł mi przed oczy film, gdzie jegomość holował przepięknego suma na Xzogę. Jednak najlepszy w tym filmie był dźwięk ocierającej się o plecionki o przelotki. Obejrzałem ten film ze 20 razy tylko dla samego tego dźwięku... Pokazywałem film znajomym w robocie, ale nie rozmieli o czym mówię. 

Wtedy też zachorowałem na Xzogę i sumoholizm. 

Tego lata udało mi się nagrać bardzo podobną sytuację. Oczywiście ryba i okoliczności były inne ale dźwięk ten sam! Podsyłam film i powiedzcie, czy to brzmienie nie jest piękne?

https://www.youtube.com/watch?v=ng0gKRGP56Y&ab_channel=ROKIFishBoa

Na czym polega fenomem xzogi?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...