BOB1 Opublikowano 15 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2022 Ciekawy pierwszy dzień. Kwalifikacje naszych młociarzy i rewelacyjna Kasia Zdziebło w chodzie na 20 km...mamy pierwszy medal! Srebro dla Polski. Oby więcej takich niespodzianek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawek_2348 Opublikowano 16 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2022 Dla równowagi : Kopron, Bukowiecki, Haratyk, 4x400 mixt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 16 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2022 Sztafeta nie dość, że mieszana, to z obojniakami w roli głównej. Faceci z Dominikany różnili się od "partnerek" tylko kolorowymi fryzurami. I jak tu z takimi wygrać? Widać, IAAF jest zadowolony z takiego obrotu sprawy. Pan Semenya został pozbawiony prawa do startu na średnich dystansach, to pobiegnie sobie na pięć kilometrów. Żona pewnie będzie trzymać kciuki. Ja raczej nie. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 16 Lipca 2022 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2022 Złoty i srebrny młot dla Polaków!!! Fajdek po raz piąty ze złotem Nowicki srebro Brawo, brawo, brawo 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 16 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2022 Konkurs rewelacyjny. Były dalekie rzuty, dramaturgia, nerwy i emocje. Polska dyscyplina ma się dobrze. Szkoda, że królowa złapała kontuzję, lejąc złodzieja. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 19 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2022 Lubię lekkoatletykę i oglądam ją od lat. Podobnie jak z Tour de France (siedem lat podziwiania wyczynów amerykańskiego kolarza), oprócz emocji trafiały się momenty zwątpienia i zastanowienia, czy zamiast rywalizacji sportowej, nie oglądam cyrku z cwaniakami w roli głównej. Tak było ze stumetrówką w Seulu w 1988 i nafaszerowanym Benem Johnsonem. Ostatnio, oglądając dokument "9.79" (gorąco polecam), dowiedziałem się że wśród ośmiu finalistów tego biegu, jedynie Calvin Smith nie miał "przygody" z koksem. Próbki z IO z Los Angeles 1984, przechowywane do dziś w laboratorium, zaczęto badać parę lat temu przy użyciu nowoczesnych technik. Nie ukończono pracy, ponieważ stwierdzono, że to nie ma sensu. Trzeba by poodbierać większość medali, a z pomników strącić kilka sportowych legend. Nikt z decydentów nie ma w tym interesu. Doping został po cichu zaakceptowany. Idee fair play odeszły do lamusa. Dzić kibic, spoglądając na okienko z rekordem świata, może się zastanowić, który z nich został ustanowiony przez oszusta, a który w uczciwy sposób. Kratochvilova, Koch, Sotomayor zostali zaszufladkowani jako produkty komunistycznych laboratoriów i propagandy sukcesu. Nie złapano ich za rękę, więc do dziś pobicie ich rekordów spędza sen z oczu i wpędza w zwątpienie sportowców z całego Świata. Usain Bolt, dziś jeszcze postrzegany jako geniusz sprintu, za parę lat może dołączyć do grupy niechlubnych poprzedników, choćby dlatego, że Jamajczycy byli łapani na dopingu, a jego wyniki wydają się nieprawdopodobne do osiągnięcia przez człowieka. Życie toczy się dalej, kibice przyzwyczaili się do "wpadek dopingowych", czyli bycia oszukiwanymi. Można sobie pozwolić na więcej. Na tapetę poszedł testosteron. Przy bierności centrali zaczęto szpikować kobiety, które bezkarnie uczestniczą w imprezach lekkoatletycznych. Dziś Aminatou Seyni z Afryki pobił (poziom testosteronu) / pobiła rekord Afryki na 200 metrów, wygrywając w eliminacjach z pięciokrotną mistrzynią Świata w sprintach. Osoba ta ma zakaz startowania na 400 metrów, wobec tego zdecydowała się startować na krótszym dystansie. I startuje. Zaraz po Wenezuelce Rojas, na rozbiegu trójskoku pojawiał się kolejny osiłek, tym razem znów z Dominikany. Wąski w biodrach, szerokie bary, gęba jak z kryminału o Murzynach. Zero pozorów i zero reakcji. Niezrozumiały jest dla mnie kompletny brak reakcji lekkoatletek, trenerów, krajowych federacji. Wszyscy oni są ofiarami grupy oszustów i aż się prosi o gremialny bojkot i wymuszenie na IAAF skutecznych regulacji. Jak tu oglądać zawody, gdy po biegu komentator wydusza z siebie: nie będę nic mówił, sami państwo widzieli. Joanna Jóźwik, trenując biegi od piętnastego roku życia, w najważniejszym biegu w karierze zajęła piąte miejsce. Powinna po nim odebrać srebrny medal olimpijski. Ktoś się tym przejął, prócz samej biegaczki? 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 22 Lipca 2022 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2022 A tymczasem Pani Kasia Zdziebło, wychodziła nam dzisiaj sreberko na 35 kilosów! Niesamowita dziewczyna!!! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 22 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2022 Czym trafiła do historii ,bo nikt przed nią nie przywiózł dwóch medali indywidualnych z jednych mistrzostw ????zachodzew głowę jednak co się stało że, trzecia na mecie Chinka nie miała pępka ???? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 23 Lipca 2022 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2022 Miała jakieś plastry!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tofik Opublikowano 23 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2022 Robercie,przyglądałem się dość mocno ,ale za diabła nie dostrzegłem czy był plaster ,poza tym musiałby być dobrany idealnie kolorystycznie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 23 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2022 (edytowane) Gratuluję szczerze pani Kasi. Dyskutujecie o pępku Chinki, a tymczasem Peruwianka wyprzedziła Polskę w klasyfikacji medalowej. W nocy wyjście nad Wisłę wygrało z mistrzostwami. Zerkam rano na wyniki...Rok temu piałem tu z zachwytu nad rekordami Warholma i McLaughlin w Tokio. Ten pierwszy uspokoił się trochę, a Amerykanka szaleje dalej. Kolejny bieg i zadaję sobie pytanie, gdzie jest granica możliwości tej 22-latki? Zachwycano się Boltem, a tu jest wybitny rekord świata pobity w Eugene o 0.73 sekundy! Cóż, dziewczyna piękna i chłopa nie przypomina, jak niektóre. Męskie ma jedynie wyniki, bo tym biegiem o 0.07 sekundy przegrałaby mistrzostwo Polski A.D.2021! Jeśli się nie szprycuje (a to dość często przychodzi do głowy we współczesnym sporcie) i złamie granicę pięćdziesięciu sekund (a wiele na to wskazuje), będzie ją można postawić w jednym rzędzie z Edwardsem, Bubką, czy Boltem. Porównywalna kobieta nie przyszła mi do głowy. I jeszcze o magicznych wkładkach w butach biegaczy. Do dopingu tego nie zaliczam. Bez wątpienia dostęp do wynalazku powinien mieć każdy. I z pełną świadomością ryzyka, bo ich użycie powoduje więcej kontuzji. Tego typu udogodnienia to historia dyscypliny. Jesse Owens biegł w Berlinie w 1936 po żużlu, Bikila Abebe w Rzymie w 1960 na bosaka. Trochę się do dziś pozmieniało i zmieniać się będzie dalej. Lepiej niech gmerają w sprzęcie, niż w ludziach. Edytowane 23 Lipca 2022 przez Maciej W. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.