Skocz do zawartości
  • 0

Wyprawa w lutym lub lipcu


hlehle

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Przyjedz na bassy w lipcu

 

Ojca chciałbym gdzieś wziąć ... bassy to ciężki temat. Nie wiem czy by mu pasowało, ale jakby to połączyć z jakimś Corrib.

Lipiec i Corrib ... ma sens?

 

Oczywiście, ze ryby z głębin morza. Fajna pogoda, nie ma nocy (24h) wedkowania :D i ryby dające dużo frajda. Byłem w tym roku i mogę tylko polecać.

 

A w lutym karaiby. Rejs katamaranem śladami piratów. Od wyspy skarbów ( tej opisanej przez Stevensona :D ) przez wyspę gdzie Czarnobrody zostawił 15 chłopa i butelkę rumu ( tak 15 chłopa na umrzyka skrzyni....) a po drodze łowienie i łowienie i łowienie i podobno tuńczyki się trafiają. Generalnie Brytyjskie Wyspy Dziewicze :unsure: :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z moich doswiadczen wynika, ze lowienie w Hiszpanii w lipcu jest OK, a nawet komfortowe - a mam jasna karnacje i nienawidze upalow. Wystarczy sie zaslonic czy posmarowac. Bardzo milo wspominam pogode, ktora jest w 100% przewidywalna. Kilka fotek z lipca tego roku w linku:

 

http://salmo-adventures.com/blogs/index/page:1#espania-oleee -50

 

Natomiast lipiec w Irlandii to moim zdaniem jeden z najlepszych miesiecy wedkarskich w tym kraju. Dzien jest bardzo dlugi, pogoda dla ludzi i biora absolutnie wszystkie gatunki ryb jakie wystepuja na wyspie. Szczegolnie dobry moment na lososie. Szczupaki zeruja tak samo, a moze i nawet lepiej jak wiosna czy jesienia. W Irlandii jest morski klimat, co oznacza ze nie ma typowych dla np:Polski por roku. Upraszczajac - lato jest zwykle do bani z punktu widzenia plazowicza.

 

Irlandzkie lipcowe ryby w linkach:

 

http://salmo-adventures.com/blogs/index/page:1#letnie-pstrag owanie-49

 

http://salmo-adventures.com/blogs/index/page:4#szczupaki-z-l ough-corrib-19

 

Tyle ode mnie w kwestii informacyjnej.

Pozdro

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Daniel, a może wycieczka objazdowa? Chodzi mi po głowie taki scenariusz:

- 3-4 dni na fińskich jeziorach w poszukiwaniu szczupłych,

- 3-4 dni na pograniczu Norwegii z myślą o łososiach i pstrągalach,

- 5-6 dni na Nord Capp morskiej rybałki.

Tylko patrząc na wyniki miejscowych i dostępność licencji na rzekach łososiowych to myślałem o drugiej połowie sierpnia.

:mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Daniel, a może wycieczka objazdowa? Chodzi mi po głowie taki scenariusz:

- 3-4 dni na fińskich jeziorach w poszukiwaniu szczupłych,

- 3-4 dni na pograniczu Norwegii z myślą o łososiach i pstrągalach,

- 5-6 dni na Nord Capp morskiej rybałki.

Tylko patrząc na wyniki miejscowych i dostępność licencji na rzekach łososiowych to myślałem o drugiej połowie sierpnia.

:mellow:

 

Niestety senior ograniczony jest do lutego i lipca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gdzie bys nie pojechal i tak bedzie fajnie. Dla mnie sam wyjazd z ojcem to juz jest radocha, a ryby sa milym dodatkiem.

 

Dla mnie też, ale chciałbym żeby sobie połowił przy okazji.

W tamtym roku byliśmy w Norwegii i było spoko.

W tym roku połowił ze mną sumów na Wiśle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Niestety senior ograniczony jest do lutego i lipca.

 

To walcie w lipcu na północ Finlandii. Daleko, ale pięknie, jezior masa, ryb też. Można sobie zrobić objazdówkę, nad wieloma jeziorami są kempingi z domkami w przyzwoitej cenie. Zezwolenie i łódkę na miejscu też wynajmiesz. Motor i echo w auto i heja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Daniel,

Ja bym jednak obstawiał środkową lub północną Skandynawię, szczególnie na początku lipca. Zdecydowanie w wersji namiotowej i mobilnej, takie wyprawy fajnie zbliżają ludzi. Nie wiem, jak ważny jest aspekt finansowy, ale z własnym sprzętem koszt 10 dni na 2 osoby będzie pewnie ze 2 razy niższy niż jednej na Corrib. Poza tym będziecie wolni i mobilni. Choć Irlandzkie pstrągi kuszą, wielkie są.

 

A co do mnie, jeżeli aspekt finansowy nie miałby znaczenia, to wiem gdzie bym pojechał. W północnej Kanadzie są takie jeziora wielkości kilku naszych województw razem wziętych, w których mieszka ryba, na którą mam straszną chrapkę…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Daniel,

Ja bym jednak obstawiał środkową lub północną Skandynawię, szczególnie na początku lipca. Zdecydowanie w wersji namiotowej i mobilnej, takie wyprawy fajnie zbliżają ludzi. Nie wiem, jak ważny jest aspekt finansowy, ale z własnym sprzętem koszt 10 dni na 2 osoby będzie pewnie ze 2 razy niższy niż jednej na Corrib. Poza tym będziecie wolni i mobilni. Choć Irlandzkie pstrągi kuszą, wielkie są.

 

A co do mnie, jeżeli aspekt finansowy nie miałby znaczenia, to wiem gdzie bym pojechał. W północnej Kanadzie są takie jeziora wielkości kilku naszych województw razem wziętych, w których mieszka ryba, na którą mam straszną chrapkę…

 

Krzysiek, po tą rybę masz trochę bliżej niż do Kanady bo na Ładogę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Po tym, jak przeczytałem kiedyś relację z Kanady w WŚ bodajże te ryby też mi się czasami śnią po nocach :D Niestety taki wyjazd póki co poza moim zasięgiem... Pozostaje nasza lokalna Hańcza i jej autochtoniczne trocie jeziorowe, mniejsze niż te kanadyjskie salmonidy ale najważniejsze że są, kiedyś nawet jedną miałem na wędce więc nadzieja jest :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...