Skocz do zawartości

Odra - zatrucie 2022


marcinc

Rekomendowane odpowiedzi

Lektura wątku napawa smutkiem i niepokojem. Z jednej strony skażenie najatrakcyjniejszej wędkarsko polskiej rzeki. Z drugiej strony skażenie wywołane długotrwałym korzystaniem z wszelkiej maści publikatorów. Skutki, w obu przypadkach, mogą być opłakane. Skaczecie innym do gardeł. Zastanówcie się choć przez chwilę, czy jest to wynik samodzielnych przemyśleń? Nie dajmy się zdegenerować umysłowo i zamienić w bezwolną masę. Mamy bez wątpienia prawo do odczuwania silnych emocji, bo sytuacja jest bez precedensu. Wyłączcie telewizory, bo tam nie znajdziecie empatii, pocieszenia, rzetelnej informacji. Nauczmy się odróżniać poszukiwanie prawdy od podpuszczania jednych przeciwko drugim.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze 200 ton ryb pewnie by sie uzbieralo martwych czyli 30 ton jakby rocznie zaczeli wpioszczać do rzeki to odbudowa zajmue 7 lat do tego 6-7 lat na wzrost ryb do 50 cm i mamy dwie dekady. Niektorzy tego juz nie doczekaja

 Szczupak 50 cm osiągnie w dwa lata...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dziś urodziny...42. Moja corka bedzie miala 19 sierpnia 9... i jak pomyślę, ze by wrócić nad Odrę taka jaka byla muszę poczekać 5 moze 7 lat...widząc co jest za Poznaniem po zatruciu Warty to mnie wręcz skręca we wnętrznosciach...to jest jeden z obrazów tragedii...nie umiem nawet tego opisać jak moglem pokazac dziecku wodę, a bede mogł nastolatce...tego czasu nikt nie odda...nikt...to jest oblicze dramatu. Zniweczony czas...a mało go mamy wbrew pozorom.

Po takim czasie (5-7 lat) np. boleń będzie miał około 50cm... nie wspominając już o kleniu, którego przyrost jest wolniejszy. Druga kwestia to ilość ryb. Tutaj potrzeba znacznie więcej czasu żeby ta rzeka wróciła do formy sprzed tej katastrofy. Patrząc po rzece w mojej okolicy, która została dotknięta zatruciem blisko 10 lat temu, obawiam się, że trzeba to liczyć w dekadach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dynamika populacji to mój konik. Nikt nie może obiektywnie stwierdzić ile potrwa "odbudowa" ichtiofauny rzeki. Proces jest złożony i bywa naprawdę zaskakujący. Obserwowałem kilka jezior po dużych przyduchach zimowych i bywało, że miały one zbawienny wpływ na populację, tutaj mamy zupełnie inną sytuację. Zasadniczo to nawet nie wiemy z czym teraz mierzy się rzeka, nie znamy przyczyny i jej skutków a zatem nie możemy dokonać choćby wstępnej analizy. Na pocieszenie mogę tylko dodać, że być może trucizna spłynie do morza i rzeka sama w sobie nie będzie obciążona lub substancje trujące ulegną szybkiej biodegradacji... Przyroda nie znosi pustki więc organizmy wodne będą szybko kolonizować powstałą niszę i zbudują nowe, być może jeszcze silniejsze populacje. Tempo wzrostu ryb jest znane i zbadane ale też bardzo zmienne w zależności od warunków. Widziałem szczupaki, które wykluły się wiosną a we wrześniu miały już 45cm długości. Odra i jej kanały są ewenementem pod względem tempa wzrostu ryb, sandacze odrzańskich kanałów wykazują przyspieszenie tempa wzrostu wraz z wiekiem czego nie obserwowano w żadnych innych wodach Polski...Zawsze byłem pod wrażeniem ryb z Odry, bez względu czy były to egzemplarze, które łowiłem czy materiał jaki badałem w laboratorium. Uwierzcie, że ta rzeka a w zasadzie cały system jej zlewni jest naprawdę unikalny i zaskakujący.

 

Starajmy się zrobić wszystko aby dążyć do technologii szybkiego reagowania na podobne sytuacje. Może to być zbawienne w przyszłości, zapobiegać temu co mamy teraz, ma to realny sens i zakres a "napierdalankę" odłożymy w czasie.

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Szkoda, że na niniejszym forum ludzie zamiast merytorycznej dyskusji raczej dają upust swoim emocjom... przeczytałem 11 stron żeby dowiedzieć się informacji od ludzi znad wody. po lekturze mam wrażenie, że prócz wypowiedzi 2-3 merytorycznych forumowiczów cała reszta - żenada - jak ktoś ma pisać trywialne stwierdzenia, darujcie sobie. Szanujcie czas innych, postronnych obserwatorów/czytających to forum, którzy chcą poświęcić wcale nie mało czasu na zgłębienie merytoryczne zagadnienia. Nie mamy ochoty czytać waszych wzajemnych pomyj. jeśli musicie je pisać, przejdźcie na priv!

 

 

trafna uwaga

 

prosiłbym żeby od tej pory w wątku głos zabierały tylko osoby które mają coś wartościowego do przekazania, rozumiem emocje większość użytkowników tego forum to dojrzali mężczyźni więc bardzo proszę o adekwatne zachowanie  - w szczególości bardzo proszę o niepowielanie fake newsów, nieużywanie wulgaryzmów, gróźb, pomówień, wycieczek osobistych, teorii spiskowych, offtopów itp.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku zatruć nie ma analogi. Substancje chemiczne mają różny czas rozpadu, różną stabilność itd., większość z nich w kontakcie z rybami powoduje mętnienie śluzu na skórze i skrzelach, ryby wykazują objawy duszenia choć woda zawiera tlen, jednak przez koagulacje białka zawartego w śluzie nie może on dyfundować do krwiobiegu i ryby duszą się. Ichtiopatolog, który bada ryby w laboratorium obserwuje zmiany na skrzelach, robiąc wymazy, obserwuje w zasadzie większość patogenów bo kiedy ryba się dusi to jej układ immunologiczny nie działa prawidłowo i automatycznie rozwijają się bakterie, grzyby, pasożyty i glonogrzyby (ichtiofonoza)...tyle po stronie nazwijmy patologa.

 

Nas interesuje praca toksykologa, który dostaje do analizy, próbki i bada je pod kątem składu chemicznego na zawartość toksyn. Tutaj zaczyna się już robić ciekawej...metod analizy jest wiele ale oczywiście jest możliwość wyszukania i oznaczenia każdego pierwiastka, po czasie, niekoniecznie związku chemicznego, w konsultacji z chemikami można,na podstawie analizy, ustalić jaki związek był przyczyną.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie zrobimy sami analizy wody to nie poznamy nigdy prawdy o tym co się stało. Jeżeli teraz nie będziemy angażować się publicznie i nawoływać do zarybienie Odry to za miesiąc nikt już nie będzie mówił i pisał o niej.

Edytowane przez Trzeci79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie to nie ma mowy o zarybieniach. Logicznym będzie budowa wylęgarni i podchowalni nad brzegami, odcinków rzeki gdzie nie było zatrucia. Udrożnienia starorzeczy, budowa stawów przyjeziornych (metoda poznańska). Materiał do zarybiania Odry, powinien pochodzić z Odry.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

https://undine.bafg.de/oder/guetemessstellen/oder_mst_frankfurt.html

 

Jeszcze jedna uwaga odnośnie owego "zasolenia", które ocenia się na podstawie przewodnictwa właściwego wody. Otóż rozpuszczenie 0.74 g chlorku potasu w 1 litrze wody destylowanej (przewodnictwo ok. 0)  powoduje wzrost przewodnictwa właściwego do 1413 microS/cm, soli kuchennej czyli NaCl do uzyskania takiego przewodnictwa potrzeba jeszcze mniej, ok. 0.5 g/litr. Niemcy zarejestrowali maksymalne przewodnictwo ok. 2000 microS/cm, przy przewodnictwie normalnym ok. 1200, więc łatwo sobie dośpiewać że ów wzrost zasolenia (o ile jego przyczyną nie był np. cyjanek potasu) był stosunkowo niewielki i ryb zabić nijak nie mógł. Natomiast bardzo zastanawiający jest fakt, że ów skokowy wzrost zasolenia bezpośrednio poprzedzał skokowy wzrost stężenia tlenu w wodzie oraz skokowy spadek stężenia azotanów, co wskazuje bez żadnych wątpliwości że w wyniku wzrostu zasolenia skoczyła raptownie fotosynteza.  I właśnie wtedy zaczęły padać ryby.  Przypadek? Nie sądzę, choć oczywiście i tego nie można wykluczyć. Wielka szkoda że Niemcy nie mierzą poziomu fosforanów, no ale "nasi" nie monitorują na bieżąco  (a przynajmniej nie podają wyników do publicznej wiadomości) w ogóle niczego tak więc duży + dla naszych zachodnich sąsiadów. 

Edytowane przez Hans Kloss
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie to nie ma mowy o zarybieniach. Logicznym będzie budowa wylęgarni i podchowalni nad brzegami, odcinków rzeki gdzie nie było zatrucia. Udrożnienia starorzeczy, budowa stawów przyjeziornych (metoda poznańska). Materiał do zarybiania Odry, powinien pochodzić z Odry.

Rozmawialiśmy o tym niedawno przez telefon. :) Czy masz swoje wstępne szacunki dotyczące skali tego co się stało i możesz "na oko" określić jak długo będzie Odra wracała do stanu sprzed? Włączając w to nawet te starorzecza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem strony ustalą, że w pobranych próbkach nie znajdują substancji, które mogły spowodować masowe śnięcia ryb. Oczywiście będzie to zgodne z prawdą gdyż owe związki już nie znajdują się w wodach rzeki. Możliwe, że poświęcą kogoś dla przykładu lub nie, zutylizują truchło, za kilka tygodni temat stanie się medialnie nudny...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem strony ustalą, że w pobranych próbkach nie znajdują substancji, które mogły spowodować masowe śnięcia ryb. Oczywiście będzie to zgodne z prawdą gdyż owe związki już nie znajdują się w wodach rzeki. Możliwe, że poświęcą kogoś dla przykładu lub nie, zutylizują truchło, za kilka tygodni temat stanie się medialnie nudny...

Po dwóch tygodniach to oni sobie mogą szukać naiwnych, chociaż i takich nie brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawialiśmy o tym niedawno przez telefon. :) Czy masz swoje wstępne szacunki dotyczące skali tego co się stało i możesz "na oko" określić jak długo będzie Odra wracała do stanu sprzed? Włączając w to nawet te starorzecza.

Jak wspomniałem wyżej, na razie nie jest to możliwe. Myślę, że jakieś bardzo ogólne szacunki będą możliwe kiedy dowiemy się jaka była realna masa śniętych ryb. Przynajmniej da się oszacować ile ryb ubyło w przeliczeniu na hektar wody, to da nam wiedzę jaki procent populacji wyjęto. Populacja eksploatowana w 30% naturalnej rocznej produkcji, wykazuje wzrost dynamiki. Opierając się na powyższym cokolwiek możemy kalkulować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna jest sytuacja w środkowym biegu Odry, na całe szczęście jest to ta "pożądana dziwność".

Jest wiele doniesień o martwych rybach z odcinka powyżej Głogowa i poniżej Cigacic, a w dole rzeki wręcz katastrofa. Natomiast okolice Nowej Soli jakby nie zostały dotknięte przez ten armagedon. Byłem ostatnio nad Odrą kilkakrotnie, nie widać martwych ryb spływających na powierzchni, natomiast widywałem spławy w środku nurtu (ale to przez niską wodę), jakieś ataki boleni, oczkowanie drobnicy... . Woda nie wygląda co prawda ładnie, mętna, trochę śmierdzi, raczej tak "chemicznie", jak chińskie opakowanie tandety. To tyle co widać na powierzchni. Trudno orzec, co się dzieje z innymi organizmami wodnymi, jak raki, małże, larwy owadów, itd? Trzeba czasu, czekać, nic więcej nie da się zrobić.

Politykę w tej sprawie można na razie pominąć, bo ani rząd, ani samorządy, nie mogły zneutralizować tego syfu. Jedyne co można zrobić, to zbierać co padło, sprawdzać jakość wody i jak najszybciej zarybić rzekę, kiedy tylko woda nada się do zamieszkania przez mięczaki, skorupiaki, ryby itd.

Oczywiście władza mogłaby skierować na poszukiwania winnego to co najlepsze, a sąd-jeśli już winny się znajdzie-nie powinien mieć litości. Winny powinien do końca życia cierpieć za wywołanie tej katastrofy. Puścić w skarpetkach to za mało.

 

PS

Będę zaglądał z dala nad rzekę, z nadzieją że nic nie zobaczę. Dla mnie śmierć tej rzeki, czy tylko nawet kilkuletnia/kilkunastoletnia pustynia, to jak odejście kogoś bliskiego. Pasja, praca, życie miałem w dużej mierze związane z Odrą.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bry

 

Koledzy. W 2014 roku doszlo do zatrucia j. Druzno. Dzieki pracy jednego dochodzeniowca, czlonka SSR, znaleziono podmiot odpowiedzialny- ICC Paslek. Skazany za zatrucie zostal jakis randomowy pan Kazik, ktory przyznal, ze feralnego dnia odkrecil kran, z ktorego popynela trujaca substancja. Wierchuszce wlos z glowy nie spadl. Dlatego nie sadze, zeby w tym przypadku odnaleziono faktycznych winnych zdarzenia. Znow beda kozly ofiarne, ktorym sie oplaci przynac do sprawstwa.

 

Jedynym co z tego zdarzenia moze miec pozytywny wymiar jest to, ze MOZE czesci z ludzi z wedka otworza sie oczy i spojrza na dotychczasowe dzialania Wod Polskich, z ktorymi wiazali swoja wedkarska przyszlosc. Moze spostrzega, ze firma, ktora obiecala im wedkarskie edorado nie jest w stanie przeprowadzic zadnych sensownych czynnosci w czasie umozliwiajacym odnalezienie sprawcy. A to powinno martwic nas, jako podatnikow, ze nadzor wlascicielski wody, nie jest w stanie natychmiast zadbac o nasz interes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajmy o tym, że rzeka płynie, życie w kontekście żywej wody, to głównie organizmy planktonowe a te nieustannie są dostarczane przez dopływy i nieustannie odpływają wraz z nurtem do morza. Woda w rzece będzie żywa, organizmy wodne będą korzystać z podniesionej żyzności rzeki, podniesionej w skutek wzbogacenia jej w związki odzyskane z rozkładu martwej pozornie, materii. Niebagatelnym jest fakt, że wiele związków jak np każdy gram azotu, można realnie wyjąć z wody, tylko wraz z rybami i to się właśnie stało na dużą skalę. Możliwe, że będziemy obserwować zjawiska dość odmienne od tych, które teraz jawią się nam w oczach. Rzeka nie będzie martwa, pewnie będzie inna niż teraz ale to jest moim zdaniem impuls dla ludzkości, że czas kiedy realnie musimy zacząć dbać o środowisko, właśnie nadszedł.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajmy o tym, że rzeka płynie, życie w kontekście żywej wody, to głównie organizmy planktonowe a te nieustannie są dostarczane przez dopływy i nieustannie odpływają wraz z nurtem do morza. Woda w rzece będzie żywa, organizmy wodne będą korzystać z podniesionej żyzności rzeki, podniesionej w skutek wzbogacenia jej w związki odzyskane z rozkładu martwej pozornie, materii. Niebagatelnym jest fakt, że wiele związków jak np każdy gram azotu, można realnie wyjąć z wody, tylko wraz z rybami i to się właśnie stało na dużą skalę. Możliwe, że będziemy obserwować zjawiska dość odmienne od tych, które teraz jawią się nam w oczach. Rzeka nie będzie martwa, pewnie będzie inna niż teraz ale to jest moim zdaniem impuls dla ludzkości, że czas kiedy realnie musimy zacząć dbać o środowisko, właśnie nadszedł.

Może przez tą tragedię w końcu się ktoś obudzi,szkoda tylko ze takim kosztem????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...