Skocz do zawartości

MŚ 2022 siatkówka


BOB1

Rekomendowane odpowiedzi

Po wspaniałej sobocie smutna niedziela. Ocenianie poszczególnych graczy, czy wyborów Grbica nie ma chyba sensu. Przed meczem byłem spokojny, zakładając że jeśli zagramy jak z Brazylią, będzie pięknie. Teraz widać, że to było minimum w drodze do złota. Można sobie gdybać, czy to świetna gra Włochów dała im wygraną, czy nasza gra. W żadnym elemencie gry nie dorównaliśmy im kroku, a w końcówkach trzeciego i czwartego seta przypominało to mecz zawodowców z amatorami. Mam obawy, że po pokonaniu Amerykanów i Brazylii, powiesiliśmy sobie na szyjach złote medale. Tymczasem Włosi szybko zweryfikowali te marzenia, a u nas pojawiła się dramatyczna bezradność. Od połowy meczu to było liczenie znokautowanego boksera. Faktycznie, wróciły wspomnienia z meczów, w których odpadaliśmy na igrzyskach.

Maciej,nie.Jestem przekonany że żaden z chłopaków sobie za wczasu medalu nie przyznał.To są prawdziwi profesjonaliści,którzy dziś przegrali grając poniżej swoich możliwości ze świetnym,doskonale dysponowanym przeciwnikiem.Ot tyle,czasem tak jest..

Mam tylko nadzieję,bardziej przyszłościowo,że nie pojawi się w związku jakiś przygłup który zacznie Grbicowi robić koło dupy.To nadal jest zespół który ma wszystkie papiery na to aby być najlepszym,włacznie ze złotem IO.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno uwierzyć, że Włosi praktycznie bez błędów zagrali cały mecz. Rzadko się coś takiego zdarza. Dzisiaj mieli świetną passę, nasi znacznie słabiej niż do tej pory. Nawet duch walki nie pomógł. Przeciwników z definicji się nie lubi, ale nie można Włochom odmówić doskonałej taktyki, świetnego wyszkolenia technicznego, tego szaleńczego zapału młodzików w ataku i kondycji fizycznej. Doskonale  grali w obronie, świetnie czytali grę naszych zawodników, byli perfekcyjni w ataku, no i Gianelli na rozegraniu. Niestety, ale widać było bardzo różnicę na plus w grze rozgrywającego drużyny włoskiej w porównaniu do naszego. Mimo wszystko nie załamujmy rąk. W perspektywie historycznej może być tak,  że wygramy jeszcze kilka mistrzostw w przyszłości. A dzisiejszy wynik będzie tylko nieudanym i pomijalnym występem w drodze do zbudowania pięknej i wieloletniej marki naszej reprezentacji. Najgorsze co można zrobić dzisiaj to się załamać i pogrążyć w marazmie. Mamy świetnie funkcjonującą machinę doboru i szkolenia w siatkówce i jeden nieudany turniej nie powinien przekreślać przyszłości całej dyscypliny. Prawdziwe mistrzostwo buduje się przez wiele lat, utrzymując się w czubie rankingów przez kolejne generacje siatkarzy. Włosi też przez lata byli na szczycie a potem był przykry upadek z piedestału. Odrodzili się dopiero niedawno, jeśli chodzi o reprezentację (liga to co innego). Każdą drużynę to czeka. Ważne aby nie powtórzyć błędów innych i nie odwracać się od naszych zawodników, kiedy im nie poszło na jednym turnieju, nawet takiej wagi. Trzymać kciuki, bo to nadal świetni zawodnicy i dobra reprezentacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja doszukiwałem się przyczyn mentalnej zmiany w całej drużynie, bo nie wierzę, żebyśmy siatkarsko odstawali poziomem od Włochów w takim stopniu, jak to dziś było widać. O wcześniejszym zadowoleniu się srebrem nie może tu być mowy. Zlekceważyć to można Meksyk, czy Kostarykę, a nie Włochów, więc to też wykluczam. Upadało w oczach morale i wiara w zwycięstwo, których konsekwencją była fatalna skuteczność i dziecinne błędy. Przykro się to oglądało, bo w najważniejszym meczu nie nawiązaliśmy walki z przeciwnikiem, który był w naszym zasięgu. Na tym poziomie klasowe drużyny z czołówki światowej są w stanie wygrać z każdym. Dziś zabrakło nam wiary w to, że da się pokonać drużynę, która zaskoczyła nas swoją dyspozycją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak to oceniam.
Zagraliśmy gorszy mecz, Włosi byli świetni. Wygrał lepszy, wczoraj to Włosi byli lepsi i mniej zmęczeni.

Nie ma co płakać nad naszą najlepszą reprezentacją. "Tylko" drugie miejsce na mistrzostwach świata.
Żeby tak z innymi reprezentacjami było...


Mysha,
przypomniałeś. Bardzo wtedy liczyłem na ich pojedynek.
Lubiłem Witka, a Kamiennego Łba już niekoniecznie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dostali lania, przegrali z lepszym wczoraj zespołem. Na pewno jakiś wpływ miały dwa ciężkie mecze ze Stanami i Brazylią. Włosi w sobotę mieli trening, Polacy walkę niemal o każdą piłkę. Trudno oceniać czy to wina psychiki, ona każdemu siądzie jak nie idzie, a atakującym bardzo rzadko się zdarzała wyczyszczona siatka, czy choćby źle ustawiony blok. Wątpię, żeby Leon pomógł, on wali jak ma idealnie wystawioną piłkę, przy kiepskiej wystawie i dobrze postawionym bloku, na olimpiadzie, oględnie mówiąc, nie błyszczał, więc we wczorajszym meczu też chyba za wiele by nie zdziałał, bo akurat z wystawianiem był problem i trzeba było rzeźbić. Natomiast żałuję, że Firlej nie dostał szansy, chłopak ma fantazję, lubi zakombinować, zagrać niestandardowo, w krótkich wejściach w czasie Ligi Narodów za wiele nie zdziałał, jednak był zupełnym świeżakiem w reprezentacji, zżarły go nerwy i zabrakło zgrania z resztą drużyny, może gdyby dostał szansę... Grbić i jego sztab potrafili zbudować Śliwkę, Kochanowskiego, Fornala, przy podobnym kredycie zaufania Firlej mógłby do nich dołączyć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...