Skocz do zawartości

Sklep naprawił wędkę bez mojej zgody


Kamil_M

Rekomendowane odpowiedzi

Tytuł może trochę dziwny. Ale spotkała mnie następująca sytuacja. Złamałem wędkę przy samej przelotce szczytowej. Czy z mojej winy, czy nie - trudno ocenić. Ale postanowiłem, że spróbuję zareklamować wędkę, a nuż producent się przychyli.

 

Wędka kupiona przez internet, więc wysłałem ją do sklepu, wcześniej poprzedzając telefonem. Już w trakcie rozmowy usłyszałem, żeby nie wysyłać bo i tak firma nie uwzględni reklamacji, że jak blisko przelotki to naprawić na własną rękę - wkleić nową przelotkę i już.

Powiedziałem, że zaryzykuję i wyślę. Pomyślałem, że jak reklamacji mi nie uwzględnią to w sklepie u mnie za 10 zł mi to zrobią.

 

Tak więc wędka poszła, minęły 3 tygodnie, telefon że wędka naprawiona i mi odeślą. Ja otwieram a tam wędka krótsza o te 3-4 cm i widać, że wklejona nowa przelotka szczytowa. Karta gwarancyjna czysta.

Sklep bez mojej wiedzy zamiast wysłać wędkę dalej, to naprawił to po swojemu i mi odesłał.

Tak jak pisałem, jakby mi nie uwzględnili reklamacji to taką naprawę sam bym sobie zorganizował, ale chciałem spróbować tej reklamacji.

 

Co byście mi radzili? Wątpię, że sklep odda pieniądze albo element wędki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie powinni, zależy czy mówimy tu o jaxonie czy st.croix

Taaaaak, na pewno mówimy tu o St.Croix????

 

Kolego @Kamil_M możesz napisać jaśniej, co było przyczyną złamania? Bo trochę nie rozumiem stwierdzenia, ze nie wiesz, czy to z Twojej winy, czy nie z Twojej i że postanowiłeś „zaryzykować”… Sam złamałem 3 wędki - dwie z własnej winy, raz to była wada wędki. Za każdym razem wiedziałem, czyja była wina.

Co do Twojego pytania, osobiscie uważam, ze sklep nie powinien naprawiać wędki bez Twojej zgody. Albo jest uznana reklamacja, albo odsyłamy tak, jak jest i tyle.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata temu złamałem szczytówkę w Cormoranie. Chwila nieuwagi i lekkomyślność. Szczupak wyrwał mi się z ręki i wpadł na kij położony na burtach łódki. Kijek rzadki, żaden majątek, ale szkoda. Udałem się do warszawskiego sklepu, gdzie był kupiony. Nie ściemniałem, zdałem relację i zapytałem, czy jest szansa na sprowadzenie i kupienie nowej szczytówki. Chłopcy chyba docenili moją szczerość, zabrali połamańca i kazali zostawić numer telefonu. Za trzy tygodnie miałem w domu nowy kijek. Czemu o tym piszę? Bo warto kupować sprzęt w znajomych miejscach i czasem zapłacić trochę więcej, ale w sytuacji awaryjnej być potraktowanym po ludzku. Anonimowy klient zawsze będzie stał na straconej pozycji. Szczególnie u sprzedawcy umiarkowanie zaangażowanego w bezinteresowną pomoc.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było to dawno temu...Na łódce wyciągam kijek,nówka sztuka...Ściągam folie.pierwszy rzut i...Trzask !!!

Przynęta w granicach opisu...Następnego dnia do sklepu i co?

 

Sprzedawca  OD RĘKI WYMIENIŁ SZCZYTÓWKĘ...

Szczerze?Byłem w szoku....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Łudziłeś się że wymienią wędkę którą złamałeś na nową :ph34r: ?

 

Wiele firm, celem zatrzymania klienta uznaje reklamacje, nawet jeśli są z winy klienta. Miałem tak np. z zalanym telefonem. Jak dla mnie marketingowo to czysty zysk, bo ja kolejny raz chętniej kupię produkt takiej firmy.

 

A co do sposobu złamania, to miałem zaczep, szarpnąłem i się złamała. Czy zrobiłem to za mocno, czy nie to trudno mi powiedzieć, dlatego napisałem że nie wiem czy z mojej winy.

 

Nie wiem czy powinno mnie cieszyć, że wędka została w ten sposób "naprawiona", bo zmieniły się teraz jej parametry. Tak jak pisałem, chciałem żeby wysłali to do producenta, i powinienem dostać pismo, że reklamacja nie została uwzględniona z powodu takiego i takiego. Wtedy nie byłoby sprawy, poszedłbym z wędką do mojego sklepu wędkarskiego, gdzie zrobiliby mi taką naprawę za 10 zł.

Edytowane przez Kamil_M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli zależy nam na gwarancji, najlepiej kupować wędki i/lub blanki u producentów, którzy mają jasno określone zasady gwarancji. Generalnie mam bardzo dobre doświadczenia z reklamacjami u znanych producentów i w pracowniach. Szczególnie mogę polecić gwarancję St.croix, Talona, FishingArt podwójnie jako producenta i pracownię oraz Artrod gdzie Tomek, naprawdę pomógł mi więcej niż wynika to ze standardowych uwarunkowań. Mógłbym przytoczyć sporo przykładów udanej współpracy ale napiszę ogólnie, że nie spotkałem się z sytuacją kiedy ktoś zostawił mnie na lodzie lub wysunął środkowy palec, kiedy musiałem skorzystać z pomocy nawet jeśli była to kwestia sprzętu, który kupiłem za granicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...