Składki członkowskie 2023

[Okonhel]

https://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/24/wiadomosci/244828/pliki/skmbt_c25322100409530.pdf?fbclid=IwAR3PNP3AVD2tbz2YxBnkLDwOcTC1DN1FfVReoYJJLcH8AXyznj8oMvzo0rU

Pod linkiem składki członkowskie na 2023r. czyli kolejne podwyżki.

[Gość Marconi]

Składka 50% do góry do tego w okręgach opłaty też pewnie podrożeją i będzie dużo drożej. Teraz jaka to się ma do tego co robią Wody Polskie ? Jestem w stanie z ten beznadziejny stan wód PZW zapłacić więcej ale jak WP w trakcie sezonu zabiorą akweny , to nie będzie wesoło.

[bartsiedlce]

Wody Polskie zawsze mogły zabrać obwód rybacki użytkownikowi i działo się to każdego roku, tylko nikt o tym nie pisał.

Zapewne większość składek zostanie uchwalona w okręgach na przełomie października i listopada, jak co roku.

[Gość Marconi]

Kiedyś to się nazywało RZGW i nie prowadzili gospodarki rybackiej co wiązało sie z tym że nie mogli pobierać opłat za wędkowanie. Teraz niby prowadzą tę gospodarkę , pobierają opłaty i jako organ państwowy mogą więcej . Dla mnie staną się monoplostą, czyli komuno wróć.

[Alexspin]

Masakra! Pozbawiono mnie ulgi!

[cyprys19]

Masakra! Pozbawiono mnie ulgi!

''Wesołe jest życie staruszka! ''

[slawek_2348]

Masakra! Pozbawiono mnie ulgi!

Ale jako stetryczały dziad możesz zapomnieć zapłacić...

[bartsiedlce]

Marek, oddziały nadal nazywają się RZGW, tylko założono im "czapkę". W świetle ustawy WP jako takie nadal nie mogą prowadzić gospodarki rybackiej. Tylko, że nic z tego nie wynika. SZ. Pan Dyrektor nawet dostał w tym roku połajankę od ministra i to też nic nie dało. 

I cóż możemy poradzić, podobnie jak użytkownicy rybaccy? Sorry, taki mamy klimat 

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Czemu i skąd ten lament?!

Przecież członek pragnie stałej i wszechstronnej obsługi, od lat obstawiając bezdotykowe formy własnego uczestnictwa. Więc trza głębiej do karmana sięgnąć - wszystko drożeje..

 

Wody Polskie, mnie albo więcej udolnie zastępują nieudolnych dzierżawców - więc o co te fochy?  Myśliwi nie są takimi mentalnymi przegrywami, jak cały ten wędkarski świat - nie czekają aż skarb państwa ich wspomoże, bażantów im napuści, i przypilnuje żeby mogli im tanio w łeb strzelić..     

[Alexspin]

SOB jak zwykle powiedział co wiedział, choć niewiele wiedział... Ponadto wymyślił nowe określenie "mentalny przegryw" - poszerza się słownik potocznej polszczyzny...

[jachu]

To tylko sygnał, że odsetek zniżkowiczów (aktualnie już byłych) stale rośnie i każdym sposobem trzeba ratować finanse związku. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że PZW starzeje się. Nie znam danych statystycznych, ale wystarczy bywać nad wodą, by to widzieć. Być może postępuje to nawet szybciej niż w całej populacji. Sam zapłacę więcej bez mrugnięcia okiem. Mimo moich uwag do tej Sławku - stałej i wszechstronnej obsługi. Ale zdaję sobie sprawę, że dla wielu może to być już odczuwalne. Szkoda, że nie zastosowano choćby kryterium dochodowego i potraktowano wszystkich jednakowo. 

[przemow]

@SOB bardzo trafnie napisał.

Poza tym jak idę po kupić usługę to wszyscy wywalili ceny w kosmos i teksty typu " panie bo wszystko drożeje..." ale jak oni mają komuś zapłacić to jest lament " czemu tak drogo" :-)

[przemow]

To tylko sygnał, że odsetek zniżkowiczów (aktualnie już byłych) stale rośnie i każdym sposobem trzeba ratować finanse związku. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że PZW starzeje się. Nie znam danych statystycznych, ale wystarczy bywać nad wodą, by to widzieć. Być może postępuje to nawet szybciej niż w całej populacji. Sam zapłacę więcej bez mrugnięcia okiem. Mimo moich uwag do tej Sławku - stałej i wszechstronnej obsługi. Ale zdaję sobie sprawę, że dla wielu może to być już odczuwalne. Szkoda, że nie zastosowano choćby kryterium dochodowego i potraktowano wszystkich jednakowo.

 

Dostali 13ki, dostaną 14stki to niech nie płaczą nad tym 150zł bo i tak ta grupa najwięcej ryb zabiera i czy sie to komuś podoba czy nie to taka prawda. Edytowane 6 Października 2022 przez przemo_w

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Z założenia, nasze stowarzyszenie opiera swoją działalność na osobistej aktywności i społecznej pracy jego uczestników. Zakładając przy tym, ich udział w podejmowaniu decyzji. To wszystko są truizmy zawarte w statucie.. który to sens percepcję i możliwości mentalnych przegrywów zdecydowanie przerasta..

 

Z woli własnej tzw członków - jak wiemy albo i nie wiemy, jest to wyraz wieloznaczny - oraz wieloletnich starań przeróżnych mentorów, że przypomnę durną dydaktykę prasy kolorowej i horyzonty jej wychowanków ta prosta forma organizacyjna jest przepoczwarzana w firmę świadczącą odpłatne usługi. Przedni koncept.. ale nie działa    I owa hybryda  też jest niedobra, bo członek kontestujący oczekuje wiecznego dużo/tanio/biedra/ Zamiast iść sobie z woza tak jak uciążliwa babam czyli - w p.zdu!!

[ZedSet]

Czemu i skąd ten lament?!

Przecież członek pragnie stałej i wszechstronnej obsługi, od lat obstawiając bezdotykowe formy własnego uczestnictwa. Więc trza głębiej do karmana sięgnąć - wszystko drożeje..

 

Wody Polskie, mnie albo więcej udolnie zastępują nieudolnych dzierżawców - więc o co te fochy?  Myśliwi nie są takimi mentalnymi przegrywami, jak cały ten wędkarski świat - nie czekają aż skarb państwa ich wspomoże, bażantów im napuści, i przypilnuje żeby mogli im tanio w łeb strzelić..     

A ja tam mam ubaw z tego całego zajścia. Tak sobie patrzę jak podrygują te martwe członki naszego stowarzyszenia. Nikt nie chce z nimi rozmawiać, nikt się z nimi nie liczy. Jak kawałek schabu za szybą, rzucane z miejsca na miejsce. Zasłużony koniec się zbliża. Przybudowa decydentów też to czuje to i składki muszą pójść w górę.

[Gość Marconi]

Nie miałem zniżek i nie mam. Interesune mnie tylko to że jak zapłacę nawet 2 razy więcej, to do końca sezonu nikt mnie z nad wody nie wygoni.

[jachu]

Dostali 13ki, dostaną 14stki to niech nie płaczą nad tym 150zł bo i tak ta grupa najwięcej ryb zabiera i czy sie to komuś podoba czy nie to taka prawda.

To 150 zł to dopiero początek. Zobaczymy jak to będzie wyglądało, kiedy swoje składki ustalą okręgi. Tak sobie liczę i jakoś mi nie wychodzi, że trzynastka i czternastka w przypadku najniżej uposażonych rekompensuje obecną (choćby ten oficjalny wskaźnik) inflację. Właściwie wystarczy mi, że widzę co kupują obecnie w sklepach, sam bywam klientem aptek, lekarzy, dostaję informacje o zmianach taryf za wodę, ogrzewanie, prąd, wiem ile kosztował rok temu i ile obecnie kosztuje aktualnie węgiel, itd.itp. Ktoś niedawno policzył, że w skali kraju niewykorzystane przez okręgi środki to około 200 mln. Czyli więcej niż ten nasz biedny związek zbiera rocznie od swoich członków. Gdyby te pieniądze jeszcze wydano na ochronę wód i zarybienia. Ale na zarybienia nie pójdą, bo przecież operaty ich krępują. Stara śpiewka. Niech każdy sobie sam odpowie, na jakie ważne cele nadwyżka zostanie wydatkowana.

Obstaję, że PZW stać na gest w w stosunku do tych najstarszych i najuboższych. Zapewne masz jakieś twarde dane na temat ilości ryb zabieranych przez członków w różnym wieku? To taka prawda?

[przemow]

To 150 zł to dopiero początek. Zobaczymy jak to będzie wyglądało, kiedy swoje składki ustalą okręgi. Tak sobie liczę i jakoś mi nie wychodzi, że trzynastka i czternastka w przypadku najniżej uposażonych rekompensuje obecną (choćby ten oficjalny wskaźnik) inflację. Właściwie wystarczy mi, że widzę co kupują obecnie w sklepach, sam bywam klientem aptek, lekarzy, dostaję informacje o zmianach taryf za wodę, ogrzewanie, prąd, wiem ile kosztował rok temu i ile obecnie kosztuje aktualnie węgiel, itd.itp. Ktoś niedawno policzył, że w skali kraju niewykorzystane przez okręgi środki to około 200 mln. Czyli więcej niż ten nasz biedny związek zbiera rocznie od swoich członków. Gdyby te pieniądze jeszcze wydano na ochronę wód i zarybienia. Ale na zarybienia nie pójdą, bo przecież operaty ich krępują. Stara śpiewka. Niech każdy sobie sam odpowie, na jakie ważne cele nadwyżka zostanie wydatkowana.

Obstaję, że PZW stać na gest w w stosunku do tych najstarszych i najuboższych. Zapewne masz jakieś twarde dane na temat ilości ryb zabieranych przez członków w różnym wieku? To taka prawda?

Tak. Mam dane szczątkowe bo tylko z 3 kół w mieście i ze stowarzyszenia które prowadzę. Poza tym podczas kontroli nad wodą.

Kolejny temat to cena narybku. W 2021 roku było ok 30-40% drożej a w tym jest jakieś 70%-80% drożej w porównaniu do 2020 roku. A cena sandacza w tym roku to już zupełna abstrakcja.

Tu wiedzę opieram na zakupach do stowarzyszenia ale PZW( mój okręg) kupuje w tych samych gospodarstawch.

Co do zmarnowanych pieniędzy przez PZW nie wypowiadam się a napiszę tylko tyle że mamy nowy a zarazem mentalnie jakby stary ZG i żadnych zmian nie widzę.

 

Na przykładzie mojego stowarzyszenia mogę napisać tyle że poprzedniej jesieni zarybiliśmy karpiem. Było 151 szt dokładnie. Sprawdzając rejestry wytrzepali 149 szt w dokładnie 3 tygodnie i znów zaczęły się płacze że ryb nie ma :-)

Zgadnij którzy tak ostro łowili a teraz najbardziej narzekają :-)

Edytowane 6 Października 2022 przez przemo_w

[Mateush]

Na przykładzie mojego stowarzyszenia mogę napisać tyle że poprzedniej jesieni zarybiliśmy karpiem. Było 151 szt dokładnie. Sprawdzając rejestry wytrzepali 149 szt w dokładnie 3 tygodnie i znów zaczęły się płacze że ryb nie ma :-)

????????????

[jachu]

Tak macie w stowarzyszeniu jak to sobie ustaliliście. Nawet w PZW dało się coś z tym zrobić. Jak sobie przypomnę limity sprzed pięciu dekad. Mnie jednak interesuje, co się dzieje z naszymi pieniędzmi. Z dwojga złego wolę, żeby jakiś starszy wędkarz z małą emeryturą zapłacił ulgową składkę, niż te dwieście baniek miałoby się gdzieś rozpłynąć. Jeśli nie pójdą na zarybienia, a raczej nie pójdą, to zostaną wydane być może na statutowe cele, ale pewnie w odczuciu większości z nas nie koniecznie najważniejsze.  

[Dawid.K]

Od kilka lat obserwuję pewne zjawisko wśród wędkarzy powiązane z ciągłymi podwyżkami składek PZW oraz rybostanem wód PZW. Sporo moim znajomych zrezygnowało z opłacania składek PZW na rzecz innych wód (gospodarstw rybackich itp.). Wybierają jedną, dwie wody i tam wędkują. Kompanów do wspólnych wypadów na wody PZW mi ubywa.

Jakie wnioski (ich opinie):

1. Wody rybne lub przynajmniej lepsze niż te z PZW,

2. Skupiają się na góra dwóch łowiskach, a co za tym idzie doskonale je znają (potrafią w zegarkiem w ręku określić pory żerowania np. okoni).

3. Przygotowane slipy, pomosty,

4. Często limity ilościowe ryb bardziej rygorystyczne niż na wodach PZW (ryby zostają w wodzie),

5. Bywają wody, że łodzie są dostępne wraz z licencją lub za dopłatą.

 

Od strony budżetowej wychodzi podobnie jak wody PZW (przy opłaceniu 1-2 wód).

 

Takie rozwiązanie oczywiście ma tez wady: dany zbiornik może się szybko znudzić, rzadko bywają niespodzianki w rybostanie, wody zazwyczaj położone są dalej od miejsca zamieszkania.

 

Ja dalej walczę na wodach PZW (choć coraz częściej bywam na innych) i składki na przyszły rok również opłacę. Wody PZW mam pod nosem i na szybkie popołudniowe wypady mi pasują. Niestety jestem przekonany, że wyższa stawka w żaden sposób nie odzwierciedli poprawy rybostanu i jakości łowisk. I to jest smutne...

 

I jeszcze nawiąże do tzw. mięsiarstwa.  Skoro mamy limity dobowe/ilościowe jakie mamy i wędkują zgodnie z regulaminem, to w czym problem? Łamią prawo, statuty, przepisy? NIE Wykorzystują regulamin i tyle, albo aż tyle...  Władze PZW boją się wprowadzać łowiska "no kill", ograniczać limity dobowe, itd.

[Alexspin]

(...)

Na przykładzie mojego stowarzyszenia mogę napisać tyle że poprzedniej jesieni zarybiliśmy karpiem. Było 151 szt dokładnie. Sprawdzając rejestry wytrzepali 149 szt w dokładnie 3 tygodnie i znów zaczęły się płacze że ryb nie ma :-)

Zgadnij którzy tak ostro łowili a teraz najbardziej narzekają :-)

Jak sobie w stowarzyszeniu ustaliliście, takie macie efekty. Widać jaki niedowład panuje w tym stowarzyszeniu.

 

Dostali 13ki, dostaną 14stki to niech nie płaczą nad tym 150zł bo i tak ta grupa najwięcej ryb zabiera i czy sie to komuś podoba czy nie to taka prawda.

Grzecznie proszę o nieuogólnianie! Jeśli masz statystyki, to ujawnij w postaci tabeli, ile ryb zabierane jest przez wędkarzy w poszczególnych kategoriach wiekowych.

Osobiście mam 73 lata i od ponad 30-lat nie zabrałem ani jednej złowionej ryby. Obracam się w grupie wędkarzy zbliżonych wiekowo i wiem, że również nie zabierają ryb. Nie powiem, że więcej zabierają młodsze pokolenia, bo nie mam takich informacji, ale Twoje insynuacje - żeby nie określić tego bardziej dosadnie - są co najmniej nie na miejscu!

 

[przemow]

Niedowład mówisz? Limit 3 szt na tydzień przy wymiarze ochronnym 40cm to niedowład?

Sami na walnym sobie taki limit ustalili żeby było śmieszniej :-) z pretensjami że oni chcą mieć super łowisko bo i tak nie będą ryb zabierać ha ha ha.

Na prostym przykładzie widać hipokryzję niektórych wędkarzy.

To też jest nauczka żeby nie wierzyć w takie puste gadanie.

Ja nigdzie nie napisałem że wszyscy tacy są.

 

 

Nie spinaj się a ja już się nauczyłem że nic nikomu nie muszę udowadniać.

Edytowane 7 Października 2022 przez przemo_w

[rybarak]

Ciekawa i jak zwykle merytoryczna dyskusja.

Jak dla mnie Związak powinien wsłuchać się w głos wędkarzy praktyków a sprawy od razu stałyby się prostsze.

Moje wnioski, które wywodzę z opinii kolegów z koła oraz tych spotkanych nad wodą są jednoznaczne. Składki można i trzeba radykaline obniżyć. Radykalnie trzeba zwiększyć zarybienia niedrogim leszczem i tanią płocią rezygnując jednocześnie z drogich zarybień drapieżnikami będąctmi co jasne, antagonistami leszcza i płoci. Trzeba wprowadzić wszędzie nokila na leszcza i płoć, nie zaszkodzi na krąpia. Ryb wówczas będzie w bród. Obawy o karłowacenie powyższych gatunków nie będzie bo będziemy stale nimi zarybiać a wiadomo, że jak krew się miesza to ryby te rosną jak na drożdżach. Wędkarze będą zadowoleni, wody się zapełnią, będzie tanio i dla wszystkich dostępnie. Ostatecznie spinningiści też nie będą mogli narzekać ponieważ leszcz i płoć doskonale biorą na sztuczne mikro przynęty.

[przemow]

Ciekawa i jak zwykle merytoryczna dyskusja.

Jak dla mnie Związak powinien wsłuchać się w głos wędkarzy praktyków a sprawy od razu stałyby się prostsze.

Moje wnioski, które wywodzę z opinii kolegów z koła oraz tych spotkanych nad wodą są jednoznaczne. Składki można i trzeba radykaline obniżyć. Radykalnie trzeba zwiększyć zarybienia niedrogim leszczem i tanią płocią rezygnując jednocześnie z drogich zarybień drapieżnikami będąctmi co jasne, antagonistami leszcza i płoci. Trzeba wprowadzić wszędzie nokila na leszcza i płoć, nie zaszkodzi na krąpia. Ryb wówczas będzie w bród. Obawy o karłowacenie powyższych gatunków nie będzie bo będziemy stale nimi zarybiać a wiadomo, że jak krew się miesza to ryby te rosną jak na drożdżach. Wędkarze będą zadowoleni, wody się zapełnią, będzie tanio i dla wszystkich dostępnie. Ostatecznie spinningiści też nie będą mogli narzekać ponieważ leszcz i płoć doskonale biorą na sztuczne mikro przynęty.

Wiesz ile kosztuje w tym roku płoć czy leszcz?

16zł płoć a leszcz ok 20zł. Problem jest gdzie indziej. Płoć jest ciężko gdziekolwiek kupić.

Chętnię zapłacę Ci nawet 17zł jeśli ogarniesz mi ok tony płoci. Tylko musi być certyfikat, fv i nie chcę 5-10cm sieczki.

Wszystko wydaje się proste z poziomu klawiatury.

Edytowane 8 Października 2022 przez przemo_w