Skocz do zawartości

Pytanie do ogrodników :)


Grzesiek

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, czy ktoś z Was wie, jak "rozmnożyć" jabłoń ? Mam na działce bardzo starą jabłoń (30-40 lat) i najprawdopodobniej będzie musiała zostać w przyszłym roku wycięta. A że ma pyszne owoce, to chciałbym ją rozmnożyć. I teraz pytanie, jak to zrobić ? Niestety drzewo, pewnie ze względu na swoje lata, w niektórych miejscach już usycha (kilka gałęzi)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza sprawa to zrazy, powinny z jednorocznych przyrostów, jeśli jabłoń była cięta w zeszłym roku i wyrosły na niej wilki to właśnie one się na zrazy nadają. Jeśli stara jabłoń nie była cięta to trudno będzie znaleźć coś sensownego na zrazy. 

Druga rzecz to szczepienie opisane w linku jest jednym ze sposobów, niekoniecznie najłatwiejszym czy najlepszym dla początkującego.

Jeśli masz inną zdrową jabłoń możesz spróbować zaszczepić na kilku gałęziach - ucinasz gałąź zostawiając kikut i pod korę wsuwasz zraz. Jak dokładnie to zrobić wyszukaj sobie, zdjęć z tego nie mam, a wytłumaczyć bez obrazków trudno. Dla początkującego chyba najsensowniejszym rozwiązaniem byłaby okulizacja - teraz (tej jesieni) kupujesz ładne podkładki i je sadzisz. Zimą przycinasz starą jabłoń, żeby w przyszłym roku wypuściła wilki. W przyszłym roku latem okulizujesz.

Wynik szczepienia czy okulizacji będzie zagadką, nie liczyłbym na 100% skuteczność, w porywach optymizmu raczej około 10%, czyli na 10 prób finalnie jedno drzewko do posadzenia, ale równie dobrze może być 8 na 10, albo 1 na 100.

Najpewniej i najprościej będzie kupić drzewko tej odmiany albo zlecić robotę komuś kto się na tym zna (szkółkarzowi?), ale nie wiem czy o to chodzi, czy bardziej o to, żeby samemu to zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam okulizację. Zdecydowanie łatwiejszy sposób niż szczepienie na typowe zrazy. Co więcej - na jednej podkładce możesz sobie zaszczepić kilka odmian. Fajnie wygląda takie wieloodmianowe drzewo. Aby uzyskać większą skuteczność - zakładasz kilka oczek na szczepionej gałęzi - jak się wszystkie przyjmą - zbędne zwyczajnie wyłamujesz. Z każdego drzewa uzyskasz zrazy(oczka) - zawsze są jednoroczne przyrosty. Może nie tak okazałe jak tzw. wilki, ale spełniają kryterium - są jednoroczne... Dodatkową zaletą oczkowania jest pora roku. Robisz to w letnie dni gdy łapy nie marzną hahaha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupno takiego samego drzewka graniczy z cudem. Bardzo ciężko jest znaleźć to co było kilkadziesiąt lat temu do kupienia. To już jest biznes i kasa a nie pasja i sztuka szkółkarska. Metka na sznurku z opisem i fotką odbiega od prawdy. Jak Ci zależy a jestem przekonany , że tak to poszukaj w okolicy szkółkarza i z nim pogadaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@eRKa troszkę namieszałeś. :-) Szczepiąc, okulizując na podkładce zakładamy jeden zraz lub oczko, z którego ma wyrosnąć jeden przewodnik, pień, od którego będą odchodzić boczne gałęzie. Drzewo wieloodmianowe można zrobić z już wyrośniętego, ukształtowanego drzewa, szczepiąc inne odmiany gałęziach odchodzących od przewodnika, w tym przypadku faktycznie stosuje się kilka zrazów, nie kojarzę żebym spotkał się z okulizacją w ten sposób, ale w sumie na młodszych gałęziach to ma prawo się udać.

Teoretycznie można wziąć zrazy z każdego drzewa, w praktyce, szczególnie zaczynając zabawę w szkółkarza, lepiej zwiększać szanse na sukces niż zmniejszać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<...>

Kiepski pomysł. Nie ma najmniejszych szans, że uzyskamy takie same owoce. Dodatkowo mamy znacznie dłuższy okres oczekiwania na pierwszy plon - 7 - 10 lat... Kilka dekad wstecz - wysiałem nasiona antonówki - właśnie z myślą o podkładkach. Kilka niewykorzystanych rosło sobie dalej. Zaczęły owocować. Każde jabłko było inne. Okulizowałem na dwuletnich siewkach te odmiany które potrzebowałem. Rosną do dziś.

 

Przejrzałem ten filmik i powtórzę jeszcze raz - nie ma szans, żeby z tych siewek wyrosły jabłonie - "jak u sąsiada"

 

 

Edytowane przez eRKa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@eRKa troszkę namieszałeś. :-) Szczepiąc, okulizując na podkładce zakładamy jeden zraz lub oczko, z którego ma wyrosnąć jeden przewodnik, pień, od którego będą odchodzić boczne gałęzie. Drzewo wieloodmianowe można zrobić z już wyrośniętego, ukształtowanego drzewa, szczepiąc inne odmiany gałęziach odchodzących od przewodnika, w tym przypadku faktycznie stosuje się kilka zrazów, nie kojarzę żebym spotkał się z okulizacją w ten sposób, ale w sumie na młodszych gałęziach to ma prawo się udać.

Teoretycznie można wziąć zrazy z każdego drzewa, w praktyce, szczególnie zaczynając zabawę w szkółkarza, lepiej zwiększać szanse na sukces niż zmniejszać.

 Ale tam - zaraz namieszałem...

 

Okulizowałem na dwuletnich siewkach z nasion antonówki. Na przewodniku o grubości - 1 - 1,5 cm spokojnie można zakładać po kilka oczek. To nie produkcja towarowa, ale amatorska, więc dowolność dozwolona. Wg. mnie - okulizacja jest najprostsza i najłatwiejsza w warunkach amatorskich do zrobienia. A pozytywny wynik raczej 100/100.

Nie ma znaczenia z czego pobierzemy oczka. Bardziej - właściwy czas. Trzeba trafić w moment, gdy pęd zaczyna drewnieć... 

Ostry nożyk i heja...

 

A jako ciekawostkę dodam, że tą metodą można tworzyć wielobarwne drzewka bzu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Okulizowałem na dwuletnich siewkach z nasion antonówki.

 

I antonówka jest niezłym wyborem w przypadku starych odmian i warunków działkowych. Dobra zdrowotność, prawie pewność, że zgodna z odmianą, bo kiedyś na niczym innym nie szczepili, radzi sobie prawie w każdych warunkach. Chyba że komuś zależy na mniejszych rozmiarach drzewa.

 

 

Na przewodniku o grubości - 1 - 1,5 cm spokojnie można zakładać po kilka oczek. To nie produkcja towarowa, ale amatorska, więc dowolność dozwolona.

 

W standardzie okulizację ok. 30 cm nad ziemią uważa się już za wysoką. Kilka oczek różnych odmian na tej wysokości oznacza, że przewodników będzie też kilka. Hobbysta (choć podejrzewam go o profesjonalne przygotowanie) tłumaczył, że drzewa z jednym wyraźnym przewodnikiem są bardziej długowieczne.

Oczywiście można pozwolić sobie na dowolność i dać się ponieść fantazji, jednak na samym początku jednak sugerowałbym standardowe procedury, najpierw poznać podstawy, a dopiero potem przejść na szkółkarstwo w stylu wolnym. ;-)

 

 

A pozytywny wynik raczej 100/100.

 

Na początku jednak liczyłbym się ze stratami. ;-P

 

 

Nie ma znaczenia z czego pobierzemy oczka.

 

Też tak myślałem, dopóki nie pojechałem uciąć parę zrazów chyba ze Złotej Renety u znajomej... szukałem, kombinowałem, w końcu kupiłem drzewka od szkółkarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I antonówka jest niezłym wyborem w przypadku starych odmian i warunków działkowych. Dobra zdrowotność, prawie pewność, że zgodna z odmianą, bo kiedyś na niczym innym nie szczepili, radzi sobie prawie w każdych warunkach. Chyba że komuś zależy na mniejszych rozmiarach drzewa.

 

 

W standardzie okulizację ok. 30 cm nad ziemią uważa się już za wysoką. Kilka oczek różnych odmian na tej wysokości oznacza, że przewodników będzie też kilka. Hobbysta (choć podejrzewam go o profesjonalne przygotowanie) tłumaczył, że drzewa z jednym wyraźnym przewodnikiem są bardziej długowieczne.

Oczywiście można pozwolić sobie na dowolność i dać się ponieść fantazji, jednak na samym początku jednak sugerowałbym standardowe procedury, najpierw poznać podstawy, a dopiero potem przejść na szkółkarstwo w stylu wolnym. ;-)

 

 

Większość podkładek rozmnaża się wegetatywnie - wtedy faktycznie - antonówka jest antonówką. Jak wspomniałem wcześniej - żadne drzewo nie wydało jabłek antonówki. Więc i same drzewa w niczym do klasycznej antonówki nie są podobne. Były - z tych co zostały i rosły sobie jako "ozdoba" całkiem różne jeśli chodzi o owoce ale i samo drzewo. Jedno miało nawet kolce...

 

Co do okulizacji... To o czym wspominasz ma zastosowanie przy produkcji materiału szkółkarskiego. Ale kto mi zabroni - poprowadzić pęd który wyrośnie z oczka jako gałąź?  Więc w ten sposób mogę mieć wieloodmianowe drzewko, gdzie poszczególne gałęzie to inna odmiana. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do okulizacji... To o czym wspominasz ma zastosowanie przy produkcji materiału szkółkarskiego. Ale kto mi zabroni - poprowadzić pęd który wyrośnie z oczka jako gałąź?  Więc w ten sposób mogę mieć wieloodmianowe drzewko, gdzie poszczególne gałęzie to inna odmiana. 

Absolutnie nikt i też uważam to za fajną opcję, szczególnie w wydaniu ogródkowo-działkowym. :)

Tak, w przybliżeniu, z uproszczeniem, opisałem procedurę stosowaną przy produkcji materiału szkółkarskiego, bo przy możliwie małym nakładzie pracy, wiedzy i umiejętnościach daje najwyższą skuteczność.

Autor wątku pyta jak rozmnożyć jabłoń przeznaczoną w niedługim czasie do usunięcia (czyli nie ma dużego marginesu błędu - jak się nie uda, spróbuję za rok albo dwa), z kontekstu wynika, że nigdy wcześniej tego nie robił, więc przedstawiłem harmonogram, który mu daje wg mnie największe szanse na uzyskanie kilku- kilkunastu drzewek, z których będzie mógł wybrać coś sensownego do wsadzenia.

Natomiast to o czym piszesz, to super sprawa, ale dla osób nieco bardziej zaawansowanych, bez presji na wynik, czy mających do zagospodarowania już rosnące zdrowe drzewo/drzewko niezbyt pożądanej odmiany. W tym przypadku mamy nowicjusza, priorytetem jest efekt w postaci jabłonki konkretnej choć nieokreślonej odmiany i nic nie wiemy o ewentualnych drzewach czy rosnących siewkach do przeszczepienia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to może warto byłoby zrobić cięcie odmładzające całemu drzewu i może udałoby się je jeszcze na parę lat odratować. Termin cięcia drzewa jest prawidłowy, jeśli chodzi o pobranie zrazów, to nie wiem jaką metodą chcą szczepić. Trochę ta wiosna mi nie pasuje, bo jakoś mam utrwalone, że raczej okulizuje się śpiącym oczkiem latem, ale może w tej szkółce okulizują żywym oczkiem i wtedy faktycznie robi się to późną wiosną.

Z drugiej strony taka opcja byłaby nawet lepsza, bo jeśli wiosną się nic nie przyjmie, będziesz miał jeszcze w tym samym sezonie drugi termin - letni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Panowie, odgrzewając nieco temat....

W lutym pobrałem zrazy i zaniosłem do profesjonalnej szkółki w celu zaszczepienia. Uzyskałem w ten sposób 4 nowe drzewka. Pan, który szczepił poradził, by jak drzewka się przyjmą i puszczą listki/pąki, obciąć/oberwać je z podstawy, by cała energia drzewka szła w nowy zaszczepiony zraz. I tak też zrobiłem na jednym z drzewek. I problem w tym, że to drzewko, po oberwaniu listków z podkładki, jakby przestało się roziwjać. Pozostałe 3 drzewka są nieruszane i pięknie się rozwijają zarówno podkładki, jak i zaszczepione zrazik (mają listki i kwiatki), a to jedno jakby stanęło. 

Czy to tak ma wyglądać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...