Skocz do zawartości

Daiwa Certate 2000 / Infinity-Q 2000


patu

Rekomendowane odpowiedzi

masz na myśli różnice w obu kołowrotkach? Czy tylko pytanie o np. trwałość, itp?

Jeśli to pierwsze to moim zdaniem certate nie jest tym samym co Q, Świadczy o tym różnica w cenie obu kołowrotków nawet u polskich sprzedawców. Polscy dystrubutorzy czy niemieccy koniecznie chcą każdemu wmówić, że to samo , a że Q tańsze, więc bedzie wiekszy zbyt. Ale różnica jest podstawowa. Infinity Q jest na Europę, a Certate było początkowo tylko na Japonię i USA, ale teraz jest wszędzie dostępne i wszędzie jego cena jest wyższa od Q. Każdy kręcioł produkowany na rynek japoński jest po prostu lepszy niż na inny. Dlatego też Infinty Q nie cieszy się zbyt dużą popularnością w przeciwieństwie do certate i tak pewnie zostanie. Jeśli już ktoś chce wydać dużą kwotę na kołowrotek to kupi to co pewne, a nie jakieś cholera wie co :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytałem między innymi o różnice, poniewaz w opisach sklepów internetowych podają, że Infinity-Q to europejska wersja Certate. Ale patrząc na cenę widać znaczącą róznicę...ciekawa sprawa, zważywszy że, ponoć to te same kołowrotki :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytałem między innymi o różnice, poniewaz w opisach sklepów internetowych podają, że Infinity-Q to europejska wersja Certate. Ale patrząc na cenę widać znaczącą róznicę...ciekawa sprawa, zważywszy że, ponoć to te same kołowrotki

 

Roznic moze nie byc widac na 1 rzut oka, a nawet po jakims czasie eksploatacji...

Wystrczy taki kreciol zrobic z troche tanszych (gorszych) materialow.

To samo dotyczy lozysk...

 

No i jak juz bylo wiele razy walkowane ich liczba nie musi swiadczyc o duzej zywotnosci. Wg mnie wystarczy po 1szt z obu stron korby, po 1nym z kazdej strony oski + 1szt w rolce prow. zylke.

 

No i tak..jak ktos chce miec duza gwarancje jakosci to powinien brac ze zrodla (od rosnacych do malejacych): Japonia, Stany, Europa, Polska...

Z moich doswiadczen wynika, ze jakiekolwiek kwestionowanie powyzszego rozumowania powoduje powrot do pktu nr 1. :D

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...

Sugeruję porownąć czy nr katalogowe części w przypadku modeli Infinity Q i Ceratate (mówimy o modelach z lat produkcji 2004-2009 - czyli pierwsza wersja Infinity-Q szara i grantaowa Certate) Jeśli nr sa te same to mogłoby to oznaczać, iz Infinity-Q = Certate.

Cena daje do myślenia ale i Toyota czy VW na rynek USA kosztuje znacznie taniej niż w Europie. ... Często spotykamy się z różnicowaniem polityki cenowej na rózne rynki.

Może ktoś z forum miał rozebrana oba moedle i może coś poiwedzieć o materiałach użytych w obu modlach - czy sa jakieś różnice. Na jakimś niemickim forum czytałem, iz gość uratował swoją zuzytą Certate bebechami od Infinity-Q i młynek słuzy mu dobrze do dziś (dłużej niz przezyła org. Certate). Niestey tera zna szybko wątku nie mogę znaleźć.

Sam mam znajomego, który kupił najpierw Infinity-Q 3000 potem poo 2 latach dokupił Certate 3000 i obcenie choć jego zdaniem uzywa młynki od zakupy Certate po równo, Cerate wykazuje gorszą prace niż starze Infinity-Q. A młynki u niego nie mają łatwego żywotu bo używa je na sandacza z opadu (same główki do 30gr)

 

Co do róznic bym nie przesądzał roptarując jedynie cenę.

 

Prędzej przekonany jestem po informacjach z netu i wypowiedziach znajonych, że nowsze wersje Infinity-Q są znacznie gorsze od pierwszej serii.

Wersja limitowana Crabon najgorsza ! Zion njuż  lepsza ale trzbe wybierać w egzemplarzach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie Bartku masz rację, ciężko na oko ocenić po rozebraniu kołowrotka w którym materiał użyty na przekładnię jest lepszy certate czy infinityQ.Miałem na warsztacie jednego i drugiego, po wyglądzie ciężko ocenić, kultura pracy, certate jakby bardziej miękka przekładnia ale to zależy, który ile i jak ciężko pracował.Zasadniczo to kołowrotki bliźniacze, ostatnio pokusiłem się o porównanie rarenium EU i JDM.osobiście różnicy w kulturze pracy nie widziałem żadnej, zarówno jeden jak i drugi szumiał.

Śmiem twierdzić, że dużo zależy od egzemplarza tzn. ich powtarzalności wykonanych mechanizmów, jeden bardziej spasowany inny mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugeruję porownąć czy nr katalogowe części w przypadku modeli Infinity Q i Ceratate (mówimy o modelach z lat produkcji 2004-2009 - czyli pierwsza wersja Infinity-Q szara i grantaowa Certate) Jeśli nr sa te same to mogłoby to oznaczać, iz Infinity-Q = Certate.

Cena daje do myślenia ale i Toyota czy VW na rynek USA kosztuje znacznie taniej niż w Europie. ... Często spotykamy się z różnicowaniem polityki cenowej na rózne rynki.

Może ktoś z forum miał rozebrana oba moedle i może coś poiwedzieć o materiałach użytych w obu modlach - czy sa jakieś różnice. Na jakimś niemickim forum czytałem, iz gość uratował swoją zuzytą Certate bebechami od Infinity-Q i młynek słuzy mu dobrze do dziś (dłużej niz przezyła org. Certate). Niestey tera zna szybko wątku nie mogę znaleźć.

Sam mam znajomego, który kupił najpierw Infinity-Q 3000 potem poo 2 latach dokupił Certate 3000 i obcenie choć jego zdaniem uzywa młynki od zakupy Certate po równo, Cerate wykazuje gorszą prace niż starze Infinity-Q. A młynki u niego nie mają łatwego żywotu bo używa je na sandacza z opadu (same główki do 30gr)

 

Co do róznic bym nie przesądzał roptarując jedynie cenę.

 

Prędzej przekonany jestem po informacjach z netu i wypowiedziach znajonych, że nowsze wersje Infinity-Q są znacznie gorsze od pierwszej serii.

Wersja limitowana Crabon najgorsza ! Zion njuż  lepsza ale trzbe wybierać w egzemplarzach.

Tutaj trochę widać bebechy Q  :D http://allegro.pl/kolowrotek-daiwa-infinity-q-3000-bcm-i3144868617.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm...caldia kix to co innego...trzeba traktować infinity Q jako podejrzanie tani odprysk certate...

Lubię ten odprysk. Jedyną jego wadą jest zbyt słaba sprężyna kabłąka. Troszkę mocy, by się jej przydało.

Ostatnio, w listopadzie, jakieś 3-5 minut pływał w Bałtyku (Canon Ixus też :angry: ).  

Ixus poległ mimo, że tylko zaparował solanką, "odprysk", mimo solidnej kąpieli,  hula w najlepsze :P. 

Fakt jeden.

Niewiele łowię na gumy. Nie podbijam, nie "szarpię". Za to duża obrotówka, SDR-wobler nie stanowiły nigdy problemu. Od dłuższego już czasu łowię nim wyłącznie plecionką.

A bebechy? Są raczej takie "zwykłe"

http://img33.imageshack.us/img33/3825/608g.jpg

http://img402.imageshack.us/img402/892/607as.jpg

http://img23.imageshack.us/img23/3373/609ns.jpg

Przyrównać do granatowej Ceratki nie potrafię. Nigdy nie miałem za to "odprysk" służy już u mnie trochę.

Nad wodą, istotne jest dla mnie, by o takich niuansach, jak kołowrotek, czy wędzisko, po prostu nie pamiętać. Ten kołowrotek, od dawna mi na to pozwala. 

Edytowane przez popper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam  Infinity q 3000 5-6 lat i złego słowa na ten kołowrotek ni moge powiedzieć.Przy zakupie miałem dylemat czy certatka czy infi.

Certatka była troszke taka rozdygotana  i kupiłem Infi która nie ma luzów, nie ząbkuje do tej pory

Co prawda nie moczę jej nie turlam w piasku i nie wbijam gwożdzi.Mam do niej trzy szpulki więc latała i na sandaczyka(plecionka o,15 lub żyłka 0,28)

jak i za klenio- jaziem z żyłeczką 0,16.

Dokupiłem jej siosrzyczke Infinity 3000 xp ale  jakoś wole zwykłą infi.Chyba mam do niej sentyment i.... lubie ją :lol:

Troszke sandaczyków pomogła mi wyjać(60-90cm) ale napracował się przy tym kijek a ona tyko zwijała i oddawała żyłkę plecionkę

Moim zdaniem ODPRYSK wart zainteresowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu często często zmieniałem kręcioły.Były Spro,Ryobi, Stradici , Twin Powery i ciągle coś nie pasowało. Aż w 2005 roku zdecydowałem się na kosmicznie drogą i podobno supwernowoczesną, (jak na owe) czasy Infinity Q3000. po paru miesiącach kupiłem drugą w jakiejś promocji. Pożniej dokupiłem jeszcze 3 dodatkowe szpule. Sprzedawca Daiw(wędkarz z wieloletnim doświadczeniem)zapewniał,że posłużą po 20 lat. Potraktowałem to z przymrużeniem oka. Ale wychodzi na to , że facet  miał racje.Starsza używana 80 procent czasu( w tym przynajmniej raz w roku w słonawych szkierach) poza lekkimi odpryskami lakieru(mea culpa) kręci idealnie. Dałem ją niedawno do przesmarowanie koledze z Forum-stwierdził,że bebechy jak nowe.Nowsza pracuje , jak w dniu zakupu. Starsza jedynie troszeczkę szumi w porównaniu z nowszą. Nie rzucam sprzętu w piasek, nie uwalniam kołowrotkiem przynęt z zaczepów.Nie jestem tez nad wodą co prawda 7 dni w tygodniu, ale trochę pracy moje Infinitki już wykonały.Super się spisują z plecionkami od 4-20 lbs oraz żyłkami.Waga pozwala je komfortowo używać nawet z kijkami o mniejszej mocy).Fantastyczny hamulec, który uratował pare niezłych rybek co jakiś drobiazg- przynętę chwyciły.Gdy trzeba siłowo nawet nie jękną.Jak dla mnie są po przeszło 8 latach super.(kupiłem na próbę Rarenium2500 do najlżejszej wklejanki,ale to dwie klasy niższa półka,choć i tak przyjemny sprzęt jak za te zł ).Wg mnie skromy, ponadczasowy design.Te Daiwy ponadto nabierają wartości sentymantalnej. Jak w takim tempie sie będą zużywać to je chyba moje wnuki odziedziczą.

P.S. No i dwóch kumpli mnie wciąż prześladuje,żeby im te używki odsprzedać.Ich niedoczekanie, tyle się kontrowersji o najnowszych superororoukcjach wiodących marek na tym forum naczytałem, że mam dodatkowy argument by 

 pozostać wierny w tym trójkącie z Infinitkami..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście się nie odważyłem zakupić Infinity Q Custom. 

Z kilku powodów : najważnieszy był taki, że nawet juz na łożyskach zaczeli oszczędzać (klasyczne Infinity Q miało łącznie 10) Custom tylko 6.

Oczywiście jest kilka modelów klasyków "nie-do-zajechanaia" co mają 5 łożysk. Choćby jeden z najmocniejszych młynków jakie znam stary - Ryobi Metaroyal.

Tylko że budowa Infinity Q z założenia przywidywała gęste łożyskowanie, którego w tym "Custom" nie zapewniono.

Wizulanie młynek też nie przypadł mi do gustu. Miałem w zaprzyjźnionym sklepie 3 egzemplerze w ręku - kazdy inaczej pracował - starszy rozrzut.

A najważniejszy argument. Znajomy kupił i po 2 rybach praca przypominala tańsze wyroby Daiwy, juz nie ta kultura co stary szary Infinity-Q czy Ceretate grantowe. Młynek tarfil do reklamacji do dziś odbija piłeczkę z serwisem :(

"Custom" to w tym przypadku jakiś kiepski żart - to nie-japońska zubożała wresja Infinity-Q.

10 x wołałbym wersję Zion. Znajomi mają pacuja juz po parę lat i oprócz otarać na korpusie nic im nie dolega.

Tak jak ktos już wspomniał XT-7 Shimano to tez nie metal - ale sprawdził się znakomicie. Zion ma spory udział aluminim w składzie, wiec zasadniczo można byłby sie więcej nawet po nim spodziewać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...