Skocz do zawartości
  • 0

Wędkarski kajak


lukomat

Pytanie

Witam

Czy ktos z was mial przyjemnosc (badz tez nie) wedkowac z kajaka? Dzisiaj kolega podniosl ten temat. Przejzalem szybko oferty ne ebay'u no i ceny sa calkim rozsadne, bez problemu mozna zapakowac na dach samochodu i zwodowac w kazdym miejscu. Nawet silniczek maly mozna doczepic. Tylko ta jednoskta wydaje mi sie byc malo sabilna i jeszcze mniej wygodna. Czekam na wasze zdanie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Dadaj... 500 mam w jedna stronę. :)

U nas kajakarzy coraz więcej ale właśnie wioza sprzęt w górę rzeki i płyną w dół.

No i 70% z nich mówi w języku w którym każde słowo brzmi jak rozkaz rostrzelania. :)

Podobają mi się kajaki ale jednak na Odre wybrałem mały ponton. Zobaczymy co Wujas zdecyduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dadaj... 500 mam w jedna stronę. :)

U nas kajakarzy coraz więcej ale właśnie wioza sprzęt w górę rzeki i płyną w dół.

No i 70% z nich mówi w języku w którym każde słowo brzmi jak rozkaz rostrzelania. :)

Podobają mi się kajaki ale jednak na Odre wybrałem mały ponton. Zobaczymy co Wujas zdecyduje.

????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

Każdy jest inny .

Najlepiej spróbować to wtedy można powiedzieć czy odpowiada czy nie.

Nastepna sytuacja z ktorą się spotykam to taka , że w pierwszego dnia komuś kajak nie pasuje bo to nowe doznania dle organizmu , ale drugiego dnia nie chcą z niego wysiadać.????

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli chodzi o belly boat to wchodzi w grę tylko i wyłącznie łowienie w dużej rzece lub ewentualnie małe zatoczki w jeziorkach. Absolutnie belly przegrywa z każdą łódką, pontonem i kajakiem na wodach niepłynących. Swoje belly pompuję w 4 minuty, zakładam w słoneczny dzień oddychacze lub gumy w zimny dzień i spinninguję w dół rzeki. Łowię tak gdy nie ma lodu - czyli cały rok;) Robię spływy od 4h do 36h- cały czas w pozycji siedzącej. Kila razy zdarzyło mi się zasnąć i obudzić 100 metrów niżej;) Uwielbiam łowić klenie i bywa, że w 8 godzin łowi się 250 sztuk ale nade wszystko przyjemność sprawia łowienie w nocy sumów. Jak powodziówka, to raczej szybki rzut w klatkę, jak niska woda, to każdy napływ obławiam dość spokojnie. Z pomocą "łoki toki" cały czas łączność z kompanem, który płynie drugą stroną rzeki - ale tak ciemno, że nie zawsze go widać. To tyle w kwestiach mobilności, temperatury i przyjemności z łowienia;) 

Nie widzę nic złego w marketingu - a wręcz same dobre rzeczy! Im więcej innowacyjności w naszym wędkarstwie tym (zwykle) lepiej a przede wszystkim kolorowiej. Jednakże mi bardziej chodzi o brak widocznych plusów w porównaniu np. do pontonu czy małej łódki. Jeśli ktoś chce łączyć kajakowanie czyli sport/rekreację z wędkowaniem to jak najbardziej. Ale próby podłączania silników? To już mniej rozumiem - co nie znaczy, że bez sensu. Na łódce wydaje mi się, że jest po prostu więcej miejsca. Lepiej siedzieć przy spławikach na ławeczce niż w siadzie prostym (chociaż ktoś wyżej napisał - że siada bokiem - całkiem ciekawa opcja). Kajak lepiej się z pewnością transportuje (dach samochodu). Nie wiem na ile wkurzało by mnie odłożenie wędek, żeby się przemieścić. Napęd nożny - całkiem ciekawa opcja - nie wiem jak się wtedy skręca. Prawa noga mocniej niż lewa? Widziałem kanał youtube na którym znany jutuber mocno bawi się na kajaku i mega chwali. Ja dalej się zastanawiam, czy gdybym łowił w jeziorach to bym wybrał jedno czy drugie! Pewnie jednak ponton.

Wodom cześć! Połamania wszystkim kajakarzom  :D Do zobaczenia na Odrze lub Wiśle! 

 

P.S. 
Pływałem sporo na Gumotex Hellios 2 - wtedy też miałem tylko tego Heliosa i chciałem go adoptować do wędkaowania. I ni jak - było albo niestabilnie, albo niewygodnie;) Ale radość z pływania - ogromna! 

Edytowane przez SPIDERLING84
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Plusu w porównaniu do pontonu lub małej łódki. Tak na szybko: 

1) Z uwagi na gabaryty - kajak decydowanie łatwiej zwodować samemu, a także w miejscach niedostępnych dla łódek. 

2) jeżeli na jeziorach jest zakaz używania silników spalinowych - kajak z napędem nożnym będzie szybszy i mobilniejszy.

3) łowienie w dryfie - w kajaku z napędem nożnym możesz cały czas korygować położenie. Pro Angler posiada wsteczny bieg co umożliwia bardzo sprawne i szybkie cofanie.

4) transport na korzyść kajaka.

5) zdecydowanie lepsze właściwości przy pływaniu podczas wietrznej pogody, przy pokonywaniu fal.  

6) żadna mała łódka czy ponton nie jest tak przystosowana do wędkowania jak wysokiej klasy kajak. Tu jest wszystko bardzo dopasowane: rozprowadzenie przewodów pod aku, sondę, mocowanie ekranu, sondy, schowki na pudła z przynętami, ubrania, prowiant.       

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wady na mój nos:

-cena kosmos w porównaniu do pompona zbliżonych rozmiarów

- transport mimo wszystko(ponton złożysz, wiem, że niektóre kajaki też).

- właśnie ta aranżacja miejsca, która wyklucza działania ponadstandardowe. Kajak wędkarski jest wędkarski, na ponton zabierzesz załoganta(ów)

- nie wiem jak podczas dużego wiatru, ale czy z jednego pływadła, czy z drugiego - komfort żaden. Mimo wszystko wolałbym siedzieć w pontonie z tubą 40cm niż w kajaku podczas wichury.

 

Największy plus to napęd nożny, można łowić w tym czasie, oczywiście + 10 do mobilności- dętka po prostu jest wolna w wariancie eko i elektro Pozostałe zalety kajaka są do nadgonienia w pontonie(aranżacja przestrzeni, torby na ciuchy i inne szpejo,  niektóre zalety w pontonie nie do zrobienia w kajaku (możliwość spania, zadaszenia namiotem, swobodnego łażenia, instalacji różnych siedzisk bez ryzyka utraty stateczności poprzecznej czy ogólno-turystyczny charakter pontonu 

Ponton to taki produkt łódko-podobny, ale nic tańszego i mobilniejszego dotąd nie wymyślono( w rozmiarach do 3m)

A gdyby mieć dwa pływaki -kajaki i pokład pomiędzy nimi, to masz wszystkie zalety kajaka poza mobilnością przy wodowaniu a nie masz wad. Taki układ robi pompona po całości oczywiście poza ceną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To zaczyna być nudne.

Nie wypowiadaj się na temat czegoś , czego nie znasz .

Na mój nos to można sprawdzać tulipany.

Popływaj wypowiedz sie dopiero , a to i tak bedzie tylko Twoim subiektywnym odczuciem .

Edytowane przez Kayak Fishing Poland
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Spiderling84.

Właśnie ja chciałem połączyć zalety Belly z pontonem.

Każdy mówił kupuj minimum 330 a mi chodziło o takie pływanie jak belly ale z silnikiem. (Konieczny powrót z miejsca startu). Szukałem pontonu 200cm ale nie znalazłem nic sensownego. Te morskie zabijały ceną. Mam 280 jest troszkę duży ale zobaczymy. Może się spotkamy kiedyś na Odrze ja obławiam okolice Zielonej Góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Masz racje Arek, nie mam pojęcia o kajaku wędkarskim. Przedstawiłem swoje zdanie, wynikające bardziej z nastoletniego używania pontonów. Tak jak napisałem- ponton będzie tylko namiastką łodzi. Kajak wędkarski jest wędkarski Jeżeli uznajesz, że wymienione przeze mnie wady kajaka są niedorzeczne, poproszę o kontrargumenty. Jeżeli nie- nie ma sprawy. Po co ciągnąć wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Spiderling84.

Właśnie ja chciałem połączyć zalety Belly z pontonem.

Każdy mówił kupuj minimum 330 a mi chodziło o takie pływanie jak belly ale z silnikiem. (Konieczny powrót z miejsca startu). Szukałem pontonu 200cm ale nie znalazłem nic sensownego. Te morskie zabijały ceną. Mam 280 jest troszkę duży ale zobaczymy. Może się spotkamy kiedyś na Odrze ja obławiam okolice Zielonej Góry.

Tam raczej nie zawitam, ja bujam się po Odrze w okolicach Kędzierzyna i po Wiśle Tarnowskiej. Problem powrotu do samochodu to bardzo ciężka sprawa. Kajakarze też za łatwo nie mają. Gdy w tamtym miesiącu robiłem 7 km spływ Odrą w piance, płetwach i fajce to spotkałem dwóch wyspecjalizowanych kajakarzy, którzy wąskim bardzo sprzętem wspinali się pod prąd. Szło im to... ale bardzo wolno i raczej przy brzegu. W szerokim kajaku wędkarskim wspinaczka pod prąd będzie bardzo trudna (mówimy o wiosłach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Arek, po co nerwy:) 

Ja na początku też z lekkim dystansem do tematu kajaka podchodziłem. Nie sądziłem, że może być aż tak użyteczny i praktyczny. Myślałem, że jest to kolejny niepotrzebne udziwnienie lub coś w tym rodzaju. Ktoś kto nie pływał jak najbardziej może mieć prawo do  takiego "myślenia". A prawda jest taka, że kajak na głowę bije i belly boat i małe łódki, czy pontony, no chyba że ktoś nie wyobraża sobie pływania bez kompana pod ręką:)

 

@MaciejK

1) cena - jeśli chcesz mieć coś porządnego niestety kosztuje i to sporo. Jeździć można i fiatem i mercedesem. 

2) składanie to dla mnie nie zaleta lecz wada. Raz złożyłem i rozłożyłem mój ponton i to było ostatni raz:) Niepotrzebne mordęga i szkoda czasu. 

3) kajak na dużej fali zachowuje się wbrew pozorom rewelacyjnie. Mała łódka to koszmar. Kiedyś - na początku mojego kajakowania - musiałem wyjść kajakiem przy bardzo dużej fali (zawody). W życiu nie myślałem że kajak da radę. Moje zaskoczenie było ogromne. Oczywiście przy umiejętnym pływaniu duże fale nie są straszne i zabawa przednia:) 

4) Na mniejszych akwenach, gdzie nie nie ma slipów, lub nie można pływać na spalinach - to w ogóle nie ma dyskusji. Kajak we wszystkim bije inne pływadła.

A już w subiektywnym odczuciu, bo bardzo polubiłem tę formę wędkowania, konkurentem jest tylko duża i szybka łódź i to na bardzo dużych akwenach. Chodzi o dotarcie i to szybkie do dalekich miejscówek, szybkie przemieszczania się po dużym areale wody lub przy naprawdę dużej fali. Ale ja po spróbowaniu kajaka, zdecydowanie częściej wolę nim pływać. Większa frajda. Ale to już każdy musi sam ocenić. Nikogo nie namawiam, bo kasa duża, szczególnie za hobie. Moim zdaniem warto i tyle.   

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Do tego celu właśnie rozważam silnik 2,5 konia.

 

Jak ja przerabiałem temat wspinania się pod górę w rzece to w końcu trafiłem na long tail. Ktoś to do Polski sprowadził i próbował opchnąć. Wszystko jest w tym ok, tylko nie ma do tego normalnego silnika. Taki long tail + kajak to było by świetne narzędzie do poruszania się po naszych rzekach. Ja z belly wracam na trzy sposoby:

1. pałaszuję sprzęt a później biegiem do auta (a że lubię biegać to włączam endomondo i w drogę)

2. ładuję rower do auta i wyrzucam przed wędkowaniem na mecie spływu. Następnie jak wyżej tylko zamiast biegu - rower

3. Wywalam sprzęt w krzaki, odwożę auto i wracam autobusem, stopem lub proszę znajomego (jak jest w miarę blisko)

Po kilku latach zabawy w "transport" mam już "znajomych" w okolicy gdzie łowię, którzy za 6-paka podwożą mnie w górę rzeki. Kajak chyba ciężej wrzucić w krzaki, żeby nikt go nie spostrzegł. To tak z mojego doświadczenia. Może jakiś kajakarz skorzysta z moich rad. 

Edytowane przez SPIDERLING84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bo to jest tak przez cały czas , wałkowanie tego samego .

Wystarczy cofnąć sie parę stron wstecz wszystko jest opisane.

f500578eed4c179866f5272a98cf64e4.jpg

 

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Kolego, wybacz ale nie wiem co Ty wklejasz. Nie mam messengera i nie wiem co to za obrazki, kto co powiedział, o co chodzi w tych screenach? Jakiś fotelik karpiowy,napęd nożny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...