Skocz do zawartości

Wklejanie uchwytu kołowrotka


mestre16

Rekomendowane odpowiedzi

Posttubizm rezonansowy ma się doskonale  :) Wzór obliczeniowy jest niezbędny! Czułość wędki to bardzo teoretyczna wartość, najczęściej pochodna jej elementów składowych i kultury montażu..  z tym wyłączeniem,  że palec na blanku nieubłaganie bije wszystkie teorie.. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomniałem wczoraj, że napiszę o tubie rezonansowej. Mówi się potocznie, że wzmacnia, poprawia czucie. Zanim jednak rozwinę ten temat. To warto uświadomić sobie, ze wędka podczas brania wzbudzana jest w drgania, które po jakimś czasie samoistnie gasną. Zatem wędka, jak i każdy inny przedmiot tłumi drgania. Drgania charakteryzują się dwoma głównymi parametrami: amplitudą i częstotliwością.  Za odczucie czy sygnał (drgania) jest mocny czy słabszy odpowiada amplituda. Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał, ze woblery również są wzbudzane w drgania i to w przynajmniej dwóch płaszczyznach (akcja ogonowa i lusterkująca)  ;) . Ale wróćmy do tuby rezonansowej stosowanej w wędkach. Posłużę się rysunkiem z katalogu Dragona:

 

post-54908-0-35589000-1667987828_thumb.jpg

 

Drgania przedstawione są jako krzywe sinusoidalne. Kolorem niebieskim zaznaczone są drgania w wędce bez tuby rezonansowej, a kolorem czerwonym z tubą. I co widzimy. Bez tuby drgania mają mniejszą częstotliwość niż z tubą (więcej górek), ale obie krzywe mają jednakową wysokość, czyli identyczną amplitudę, która odpowiada za moc sygnału. Zatem stosując tubę rezonansową w wędce uzyskujemy, że wędka częściej drga podczas brania, ale nie mocniej, czyli nie wzmacnia sygnału. Inaczej mówiąc nie zwiększa czucia.

Pamiętajmy, że każdy element założony na blank wędki powoduje zmniejszenie częstotliwości drgań, czyli sinusoida jest bardziej rozciągnięta. Tuba wówczas może pomóc w zagęszczeniu drgań, ale bez niej też sobie radzimy.

Edytowane przez Banjo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wątek.  Osobiście przerabiałem chyba wszystkie możliwe rozwiązania jakie były / są dostępne na rynku - poczynająć i uchwytów mocowanych na taśmie, poprzez "tuby rezonansowe", kończąc na arborach wykonywanych z różnych materiałów az na Delfinie mocowanycm zasadniczo na wcisk na blank z minimalną ilością żywicy / kleju.

 

Czy uchwyt / sposób jego mocowania jest w stanie "poprawić" czułość blanku ?  Uważam że nie, czułość blanku można co najwyżej pogorszyć.  Pogorszyć w stopniu mniejszym lub większym i tutaj dochodzimy do kolejnego tematu mianowicie czy ma znaczenie to jak osadzimy uchwyt na blanku czy też jest to pic na wodę.

 

Moim zdaniem ma. Absolutnie nie zgodziłbym sie z twierdzeniem że rodzaj materiału arboru nie ma znaczenia bo arbor jest tylk wypełniczem przestrzeni pomiędzy uchwytem a blankiem a spoiwem itp jest tylko żywica itp. To są teoretyczne rozważania które moim zdaniem moze bronią się na rysunku ale nie w praktyce ;)

 

Po pierwsze arbor to zawsze waga. Duże arbory wykonane z taśmy papierowej albo uchwyt w całości zalany w środku żywicą potrafią dodać do wędki kilkanaście - parędziesiąt gramów wagi a to już będzie odczuwalnie przekładać się na czułośc wędki. Oprócz masy jest jeszcze kwestia sztywności całego układu blank-uchwyt.  Na mojej osobistej skali najniżej plasują się uchwyty mocowane na wszelkiego rodzaju taśmy papierowe / sznurki itp - są to rozwiązania ciężkie, mechanicznie niepewne - dla mnie rozpatrywane w kategorii błędu w sztuce / niechlusjtwa. Na drugimy końcu skali jest Delfin tak rozwiercony żeby dał się zamocować na blank na wcisk przy minimalnej ilości żywicy/kleju.  Gdzieś pośrdku będzie miejsce na różne arbory - stabilizowane drewno, tworzywo sztuczne , "dyski" z żywicy o których pisał Kamil etc. Jedyny materiał którego nie przerobiłem jako arbora  to były arbory wykonane z metalu - tych się bałem bo bałem się że punktowo mi mogą uszkodzić blank pod obciążeniem.

 

edit:  warto jeszcze zwrócić uwagę, że w zagadnieniu pt czułość wędki jest też taka zmienna jak człowiek.  Mamy bardzo różną osobniczą wraźliwość na bodźce. Jestem w stanie uwierzyć że są ludzie na tyle mało wrażliwi na bodźce że różnice w czułosci wędek mogą być dla nich niezauważalne. To też warto wziać pod uwagę. Dla takiej osoby faktycznie może być bez znaczenia czy łowi wędką która waży 90 czy 120 gr 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł, drgania będą tłumione wówczas, gdy na blank założymy elementy pochłaniające energię drgań. Patrząc na rysunek Kuby, który wstawiłem pomiędzy uchwytem stopki kołowrotka jest warstwa żywicy, arbor oraz znowu warstwa żywicy. Wszystkie elementy w większym lub mniejszym stopniu tłumią drgania tylko, że na rys.1 bądź 2 żywica, która styka się z blankiem ma bezpośredni kontakt z uchwytem i drgania blanku tłumione przez żywicę przenoszone są bezpośrednio na uchwyt. Wówczas arbor w znikomym stopniu wpływa na drgania uchwytu.

Natomiast jeśli odetniemy żywice w taki sposób jak pokazałem na rys.3 wówczas żywica stykająca się bezpośrednio z blankiem nie ma kontaktu z uchwytem i w tym przypadku na tłumienie drgań w uchwycie mają wpływ warstwa żywicy stykająca się z blankiem, następnie arbor oraz warstwa żywicy pomiędzy arborem a uchwytem.

 

Masa elementów osadzonych na blanku wpływa na częstotliwość drgań. Przy większej masie będziesz miał mnie drgań w ustalonym czasie. To może być złudne, że tłumi drgania.

 

Sztywny element może pochłaniać energię drgań, albo element podatny w niewielkim stopniu pochłania energię drgań. Nie mylmy zatem sztywności lub braku jej z tłumieniem bądź nie drgań. Patrzmy na elementy znajdujące się pomiędzy blankiem a uchwytem pod kątem w jakim procencie pochłaniają energię drgań. Te co więcej jej pochłaniają, to w większym stopniu tłumią drgania.

 

W jaki sposób chcesz punktowo uszkodzić blank przy użyciu metalowego arbora? Prawidłowo wykonany otwór w takim arborze nie spowoduje punktowych nacisków.

 

Zdawanie się na własne odczucia nie jest najlepszym wskaźnikiem oceny czułości wędki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Friko a jaki wpływ na czułość blanku ma masa wędki? Skoro uważasz, że większa masa wędki to gorsza czułość to jak wytłumaczyć świetną czułość solidów np. Auriga?

 

Podstawowe znaczenie. Temat ten był wielokrotnie dyskutowany na forach roduildingowych i jest to przyjmowane za jedno z podstawowych załozeń rodbuildingu że wędka która jest lżejsza, przy takich samych innych parametrach, będzie bardziej czuła. Musiałbyś poszukać w starych wydaniach Rodmaker Magazine artykułów o "rod sensitivity" autorstwa Emory Harry z tego co pamiętam. W każdym razie to że konstruktorzy tacy jak Garry Loomis gonią za zbiciem masy blanku przy zachowaniu jego sprężystości nie bierze się z niczego i nie jest to fanaberia ;)

 

Blanki pełne w zasadzie są bez sensu. Powyżej pewnej grubości ścianki odporność mechaniczna blanku w zasadzie już nie wzrasta więc "rdzeń" takiego blanku w istocie stanowi bezsensowną, zbędną masę. Przyznam szczerze, że nie rozumiem fenomenu tego typu konstrukcji. Może gdybym łowił na morzu i potrzebował czegoś co chcę oprzeć o reling to bym się zastanowił ale nie łowię w ten sposób.

 

Metalowego arboru bałem się dlatego że blank nawet w uchwycie będzie minmalnie pracował - w skrócie chodzi o możliwości koncentracji naprężeń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metalowy arbor w porównaniu z innymi byłby sztywny jak cholera. Musiałby blank latać w arborze, ale to już inny temat związany ze złym montażem.

 

Koncentracja naprężeń może zajść niezależnie od materiału jaki zostanie zastosowany. Najpierw arbor i blank musiały się ze sobą zetknąć, a tego chcemy uniknąć. Jeśli styka się podczas montażu na żywicę, to znaczy że źle został wykonany montaż. Jeśli robimy na wcisk i dochodzi do styku punktowego, to znowu mamy powód, aby opierdzielić budowniczego wędki..

 

Nie stwarzajmy sobie sztucznych problemów, tylko należy dobrze wykonać montaż.

Edytowane przez Banjo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co innego masa blanku, a co innego masa elementów osadzonych na nim.

 

 

Nie. Wszystko co przyklejasz do blanku obciąża go, pochłania jego dynamikę. Najbardziej widoczne jest to na przykładzie przelotek mniej przy ciężkich rękojeściach czy uchwytach ale generalnie liczy sie całość dlatego wędka lżejsza - przy zachowaniu pozostałych parametrów takich samych - powinna być bardziej czuła.

 

Z tym że nie zawsze czułośc jest na pierwszym miejscu. Czasami inne cechy wędki będą ważniejsze - np. odporność na urazy, czy to żeby węda nadawała się do forsownego holu albo żeby w odpowiedni sposób sie gięła / trzymała rybę itp. Czułość to tylko jeden z parametrów, do tego bardzo subiektywnie  odbierany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy pełne blanki mają sens czy są go pozbawione to w naszych rozważaniach nieistotne. Istotne jest to, że blanki te są czułe pomimo, że ich masa własna jest możliwie duża. Mało tego, blanki z włóknem boronowym też są czułe a wyraźnie, tymże metalem, obciążone.

 

Zmniejszenie masy blanku czy wędki, wpływa na komfort użytkowania. Zmniejszenie masy szczytówki poprawia balans. Nie zauważyłem aby lżejsze wędki były bardziej czułe. Mam kilka dubeltowych wędek, różnie uzbrojonych i pewnie o różnej masie, porównam je pod kątem czułości...

 

Jeśli prawdą jest stwierdzenie Friko, to ta sama wędka z cięższym kołowrotkiem będzie mniej czuła niż z lżejszym.

Edytowane przez guciolucky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, zestaw z cięższym kołowrotkiem będzie mniej czuły. Z tym że to nie moje stwierdzenia, ja tylko powtarzam to do czego rodbuilderzy i konstruktorzy za oceanem doszli już wiele lat temu.  Ja mogę powiedzieć tyle że moje osobiste wrażenia to potwierdzają - lżejszy, lepiej spasowany kołowrotek podnosi (a w zasadzie: mniej pogarsza) czułość zestawu w stosunku do cięższej maszyny.

 

Owszem jest miejsce na subiektywizm. Przykładowo ludzie mogą różnie reagować na częstotliwość drgań. Z tego co pamiętam z artykułów w RM które właśnie od strony fizyki starały się objaśnić zależności pomiędzy czułością a wagą wędki to chodziło o energię i jej pochłanianie czy też tłumienie wraz ze wzrostem masy.

 

W każdym razie to koło zostało już dawno wymyślone a pęd producentów wędek i kołowrotków do redukcji masy nie bierze się tylko z oszczędności ale ma swoje całkiem praktyczne uzasadnienie. Z tym ze oczywiście jest różnica czy masę redukujemy stosując plastik czy stop magnezu ;)  Czułość zestawu choć ważna nie powinna i nie może być jedynym parametrem określającym walory użytkowe wędziska / zestawu.

 

Ba ! Powiedziałbym nawet że w niektórych przypadkach nadmierna czułość może nawet przeszkadzać w łowieniu. Mam np. taki kij na Delfinie o wadze 80gr - typowa sandaczówka - do którego kiedyś z konieczności musiałem nad wodą dopiąć woblera. Wrażenia tragicznie, nie dało sie łowić - czułem każdy tryb przekładni w kołowrotku, strasznie mnie to rozpraszało. Zestaw który super sprawdzał się do gum, jigów przy woblerach okazał się po prostu zbyt czuły jak dla mnie, przesadzony.  Dlatego crankami o wiele bardziej lubię łowić cięższymi i więcej wytłumiającymi kijami szklanymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czułość wędki - czym charakteryzuje się? Przenoszeniem drgań.

 

Jakie parametry mają drgania? Częstotliwość, amplituda.

 

Paweł, co jest miarą czułości wędki wg Ciebie: częstotliwość czy amplituda?

 

W dyskusji o czułości wędki i innych aspektach musimy posługiwać się obiektywizmem. W tym przypadku badania za pomocą przyrządów są czynnikiem pozbawionym wad ludzkich. To, że dla jednej osoby wędka jest czuła nie oznacza, ze dla drugiej będzie tak samo czuła. Zatem, jeśli dyskutujemy, to pozbywajmy się swoich subiektywnych odczuć, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. A jak już chcemy wyrazić swoje odczucia, to podkreślajmy, że to jest moje odczucie, np.: dla mnie ta wędka jest czuła.

 

Paweł, ostatnia twoja fraza. Trzeba skojarzyć ze sobą dwa pojęcia: drgania własne, drgania wymuszone. Pomyśl, kiedy masz do czynienia z tymi drganiami łowiąc różnymi przynętami i metodami ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, zestaw z cięższym kołowrotkiem będzie mniej czuły. Z tym że to nie moje stwierdzenia, ja tylko powtarzam to do czego rodbuilderzy i konstruktorzy za oceanem doszli już wiele lat temu.  Ja mogę powiedzieć tyle że moje osobiste wrażenia to potwierdzają - lżejszy, lepiej spasowany kołowrotek podnosi (a w zasadzie: mniej pogarsza) czułość zestawu w stosunku do cięższej maszyny.

 

 

Podeślij mi proszę artykuł tych konstruktorów. Chciałbym poczytać w jaki sposób do tego doszli, czyli jakie badania przeprowadzili.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"No własnie chodzi o to że byłby zbyt sztywny i nie pracował razem z blankiem. Tzn. to są moje obawy, być może na wyrost. Widziałem aluminiowe windingchecki pękające pod wpływem pracy blanku ale to były cienkie blaszki."

______

 

A źle zamontowane przelotki z ostro zeszlifowanymi krawędziami ile razy uszkodziły blank? Przy ciągłej pracy w jedną i druga stronę wcinały się niszcząc najpierw lakier, później oskowę a w końcu tworząc podparcie przy ugięciu cięły blank jak nożem. Nikt z Was nie widział takich "obciętych" blankow?

Arbor metalowy jest jak najbardziej sztywną, niepracującą podporą na której na pewno dojdzie do uszkodzenia blanku przy pewnym jego (blanku) ugięciu. Jak szybko, zależy od jego kruchości (ilości grafitu) a ówcześnie prawie tylko takie blanki są w modzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arbor metalowy jest jak najbardziej sztywną, niepracującą podporą na której na pewno dojdzie do uszkodzenia blanku przy pewnym jego (blanku) ugięciu. Jak szybko, zależy od jego kruchości (ilości grafitu) a ówcześnie prawie tylko takie blanki są w modzie.

a dlaczego zakładasz, że taki arbor nie pracuje? pod odpowiednim obciążeniem ugina się cała rekojeść, łącznie z grafitowym uchwytem... przecież nie używa sie tulei na całą długość uchwytu, bo po co? problem pojawi się tylko jeśli arbor odklei się od blanku i zacznie go ocierać - tyle, że alu jest raczej miększe od blanku i szkody nie narobi...

no i znacznie niebezpieczniejsze są drewniane stabilizowane inserty (bo są dłuższe), a jakoś wędki się na nich nie łamią (chyba)... nawet sztywny krążek zaschniętej żywicy (ale takiej twardej, kruszącej się pod naciskiem) bedzie stwarzał podobne zagrozenie jak cienki krążek aluminium:)

 

ps. jedyne scięcie blanku jakie miałem to ściety spigot... nie polecam holu pontonu do zaczepu pod wiatr i prąd jeśli wędka ma zaledwie 6lb - ale prawie się udało:)

ps2. ww wędka miała uchwyt montowany na tulei węglowej sciśle dopasowanej do blanku (przejście z ok. 6mm na 9,5) i ścięcia tam nie było mimo extremalnych obciążeń:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i masz rację. Arbory są zdecydowanie krótkie i teroretycznie powinny się w zestawie "uchwyt-blank" ugiąć przy narastającym obciążaniu. Teoretycznie bo arbory przed ugięciem się trzyma uchwyt. Uchwyt raczej się nie ugina. Jeżeli gdzieś ma polec blank to na pierwszym arborze czyli jego krawędzi od strony szczytówki. Oczywiście wszystko zależy od tego jak "dolny" blank poza uchwytem będzie się chciał uginać. Im więcej tym większa szansa że na "wejściowej" krawędzi arboru zrobi się taki punkt podparcia który nie pozwoli blankowi na ugięcie i dojdzie do ściskania/ścinania.

Na pewno im krótszy uchwyt kołowrotka i czym krótsze "arbory" tym szansa na ścięcie niższa.

Wiadomo, wszystko to to extremalnie przeciążenia które albo bardzo rzadko występują lub nigdy w "życiu" kija nie nastąpią.

Można zrobić prosty test, wkleić kawałek blanku w dopasowana na "ciasno" rurkę stalową i sprawdzić przy jakim ugięciu blanku nastąpi ścięcie na krawędzi podparcia czyli wejścia blanku w rurkę. Test tzw. crash czyli blanku z tego już się nie odzyska. :)

Oczywiście rurkę (krawędź wew.) trzeba dobrze zaokrąglić aby blank miał się na czym ugiąć a nie zostać ścięty jak na nożu (ostra krawędź).

 

Co do przenoszenia drgań to materiały bardzo twarde odbijają drgania. Najmniej ich pochłaniają. Dlatego też alu czy ołów nie będą tych drgań przenosić tak jak twardy krzemowy spiek (pierścienie przelotek) czy bardzo twarde, wysokomodułowe blanki.

Tuba rezonansowa to nic innego jak zamknięta przestrzeń tworząca "tubę" gdzie dochodzący przodem sygnał (drganie) jest w niej zamknięty i "wzmocniony". Coś jak każda trąbka (muzyka, ucho ludzkie), stetoskop, dźwięk stuknięcia w ścianę wanny pełną wody gdy wsadzimy uszy pod wodę. Wszystko to to "tuba" rezonansowa. :)

 

W rękojeści przedstawionej przez Banjo "tubę" te tworzą dwa arbory (wejściowy i wyjściowy) które nie dość że są oparte o blank to zamykając przestrzeń pomiędzy uchwytem a blankiem tworzą komorę w której dochodzący sygnał się rozchodzi w wiadomych kierunkach. Przez arbory na uchwyt.

 

Sygnały/drgania dochodzące do ręki trzymającego uchwyt dochodzą nie tylko przez plecionkę-przelotki-blank-uchwyt-dłoń. Samo "kopnięcie" w blank tak znane z dziobnięcia sandacza/okonia (pstrykniecie) jest odczuwane jedynie z przelotki szczytowej i blanku po którym to kopnięcie się przemieszcza. Reszta już wiadomo (arbory-uchwyt-dłoń).

 

Hej, ho.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...