Skocz do zawartości

Klenie 2023


mateusz83

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj kolejny nocny wypad ok 20:00-23:00. Miałem nosa, bo to ostatnia tak ciepła noc przed prognozowanym ochłodzeniem. Woda w Odrze ciut podwyższona i żwawy nurt sprawia, że ryba ustawiła się w spowolnieniach lub tuż przy brzegu. Wszystkie brania nie dalej jak 50cm od brzegu. Cztery brania, jedno zmarnowane, jeden spad i dwie rybki na brzegu – 49cm i pierwsze w tym sezonie 50cm. Ta większa na sendalka a mniejsza na sieka bzyka. Póki co najlepszy wypad spinningowy w tym sezonie B)

 

post-51450-0-43082000-1682330189_thumb.jpg post-51450-0-50610900-1682330200_thumb.jpg

post-51450-0-69841400-1682330195_thumb.jpg post-51450-0-11516000-1682330207_thumb.jpg

 

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak można dobrze spędzić urodzinowy poranek, jeśli zapowiada się wyborna pogoda, mam rodzinne przyzwolenie na wędkowanie, cały potrzebny sprzęt <przypadkowo> znajduje się w aucie, jestem na urlopie w rodzinnych stronach, a rodzima rzeczka kleniowa znajduje się niedaleko?

Odpowiedź jest oczywista - wiadomo, że należy spędzić go nad wodą, tym bardziej że Koledzy z wątku narobili mi mega smaka na kleniowanie.
 
Postanowiłem dziś skoro świt z premedytacją przetestować jedną z przynęt otrzymanych we wrześniu zeszłego roku od Bartka (@bartsiedlce), którą okazał się "pływak żółtobrzeżek ze stajni Grzegorza: @grzegorzp".

W zeszłym roku nie miałem takiej sposobności.

 

Do dzisiaj. Okazało się to strzałem w 10. Na tegoż wodnego chrząszcza złowiłem dziś pierwszego w tym sezonie klenia, po nim kolejnego...i kolejnego...i kolejne. Na "swojej" rzece wiem jak dotrzeć do tych rybek. Czysta woda umożliwia czasami łowienie "na upatrzonego". Nie było dziś tu może takich kleniozaurów, jak u Kolegów wyżej, ale był mega fun kleniowy i to się liczy.

 

Największa ryba około 50 cm, większość złowionych w przedziale 30-40 cm. W tej wodzie żółtobrzeżki występują licznie, szczególnie na bardziej zamulonych odcinkach. Jeden nawet przepływał przy mnie, chciałem uchwycić ten moment aparatem (praca naturalnego pokarmu na tle sztucznego żuczka), nie udało się.

Super sprawa pobrodzić tak w ciszy i spokoju, samotnie, przy akompaniamencie ptaków, uwielbiam to :)

No i przydarzyła się też ciekawa historia - otóż w gęstwinie drzew zwisających bezpośrednio nad rzeką przypadkiem zauważyłem nietoperza...biedaczek zaplątał się w niedługi, zwisający z gałązki kawałek żyłki, pozostawiony zapewne przez jakiegoś spinningistę. Pewnie trochę już tak sobie wisiał. Szybko pomogłem "nockowi" (bo to chyba był ten gatunek?), bez dotykania go ręką, odciąłem oplątaną linkę i posadziłem małego przyjaciela na mech wyścielający pobliskie drzewo. Sam przesunął się w roślinne, zacienione schronienie :)

Ja dostałem dziś życzenia i prezenty, prezentem obdarowałem i tego niezwykle pożytecznego malca.


Pozdrawiam serdecznie, połamania :)

Adam W. (Wacha)

post-66495-0-63881800-1683820730_thumb.jpg

post-66495-0-13088500-1683820744_thumb.jpg

post-66495-0-97617900-1683820770_thumb.jpg

post-66495-0-69339500-1683820803_thumb.jpg

post-66495-0-16401300-1683820815_thumb.jpg

post-66495-0-83029300-1683820831_thumb.jpg

  • Like 30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 3 lat robię swoje woblery, były to woblery wyłącznie boleniowe, na które łowię z bardzo wysoką skutecznością, od zeszłej wiosny wymarzyło mi się coś kleniowego, czegoś czego nie ma na rynku, ani nie widziałem u żadnego twórcy, więc sobie zrobiłem i pierwsza ryba jaka się zameldowała to kleń 55cm, po czym kilka następnych ryb które złowiłem miały powyżej 50cm (możecie wieżyc lub nie wierzyć, zupełnie się tym nie przejmuję) ryby poniżej 50 cm biorą sporadycznie, średnio na 10 ryb 3-4 ma mniej niż 50, 2 lata temu nie pomyślał bym nawet o klenie 60+ a w zeszłym roku miałem takie 2 na jednym wypadzie, dlatego teraz dziwi mnie fakt dlaczego tak mało osób łowi te wielkie kabany z 6 z przodu, czy się po prostu nie chcą ujawniać.

 

Skromne 60cm

post-66312-0-73298300-1683873478_thumb.jpeg

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 3 lat robię swoje woblery, były to woblery wyłącznie boleniowe, na które łowię z bardzo wysoką skutecznością, od zeszłej wiosny wymarzyło mi się coś kleniowego, czegoś czego nie ma na rynku, ani nie widziałem u żadnego twórcy, więc sobie zrobiłem i pierwsza ryba jaka się zameldowała to kleń 55cm, po czym kilka następnych ryb które złowiłem miały powyżej 50cm (możecie wieżyc lub nie wierzyć, zupełnie się tym nie przejmuję) ryby poniżej 50 cm biorą sporadycznie, średnio na 10 ryb 3-4 ma mniej niż 50, 2 lata temu nie pomyślał bym nawet o klenie 60+ a w zeszłym roku miałem takie 2 na jednym wypadzie, dlatego teraz dziwi mnie fakt dlaczego tak mało osób łowi te wielkie kabany z 6 z przodu, czy się po prostu nie chcą ujawniać.

Ale masz taką skuteczność przez cały sezon? Czy to taki pierwszy sezon, tak bogaty w duże i ubogi w małe

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale masz taką skuteczność przez cały sezon? Czy to taki pierwszy sezon, tak bogaty w duże i ubogi w małe

Pierwszy sezon, przy boleniach jak zaczynały grymasić to kombinowałem i się wstrzeliłem w duże klenie I zacząłem kombinować dalej, ale nie wiem jak w zimnych porach bo mi się nie chce jak zimno jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy sezon, przy boleniach jak zaczynały grymasić to kombinowałem i się wstrzeliłem w duże klenie I zacząłem kombinować dalej, ale nie wiem jak w zimnych porach bo mi się nie chce jak zimno jest.

Myślę, że powody Twoich sukcesów mogą być trzy. 

1. Kwiecień, to czas dużych kleni. Kto je łowi na woblery - ten wie. Zobacz mój film z Nysy Kłodzkiej. 6 godzin spływu, dwa brania, dwie ryby 50 cm. Lubię ten czas, bo brań jest mało ale zawsze konkrety. 

2. Jeśli łowisz w Twoim Dunajcu, to tam jest grubo od grubych kluch. Byłem tam dwa razy na spływie belly i dwa razy byłem oniemiały. Że o boleniach nie wspomnę. Więc masz mega wodę pod nosem.

3. Masz faktycznie zajebistą przynętę  :D  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że powody Twoich sukcesów mogą być trzy.

1. Kwiecień, to czas dużych kleni. Kto je łowi na woblery - ten wie. Zobacz mój film z Nysy Kłodzkiej. 6 godzin spływu, dwa brania, dwie ryby 50 cm. Lubię ten czas, bo brań jest mało ale zawsze konkrety.

2. Jeśli łowisz w Twoim Dunajcu, to tam jest grubo od grubych kluch. Byłem tam dwa razy na spływie belly i dwa razy byłem oniemiały. Że o boleniach nie wspomnę. Więc masz mega wodę pod nosem.

3. Masz faktycznie zajebistą przynętę :D :D

Największe sztuki złowiłem w sierpniu i wrześniu, tak łowię w Dunajcu wcześniej je łowiłem z powodzeniem na klasyczne woblery ale duże się trafiały rzadko, ciężko się przebić przez drobnice której jest sporo. Przynęta Myślę że ma duża zasługę ale najważniejszy jest wytypować czas i miejsce gdzie żerują duże ryby. Edytowane przez Maniekzns
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...