Skocz do zawartości

PZW vs Wody Polskie


Rekomendowane odpowiedzi

Strumyki i potoczki, rowy odwadniające - tak? To tak jak na całym świecie..

 

Sławku, wszystko co Ci mogę przedstawić będzie via sieć, więc znając Twoje umiejętności w retorycznym fiku-miku, zakwestionujesz.

Skoro nie zadowalasz się małymi ciekami, pojedź na Odrę. Od odcinka poniżej Meandrów do Rzeczycy. Że szczególnym uwzględnieniem Wrocławia oraz odcinka opolskiego. Spokojnie, poczekaj, Wolbórkę też wyprostują. Kwestia czasu. Też się cieszę Twoje radością ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czystej ciekawości zapytam, bo wcześniej mignęła mi wzmianka o betonowaniu rzek - a gdzie te trapezowe przekroje mógłbym w realu zobaczyć.. nie tylko w sieci usłyszeć?

 

 

Strumyki i potoczki, rowy odwadniające - tak? To tak jak na całym świecie.. 

Zrobię coś o co błagasz w każdym poście. Uwaga! Specjalnie dla Ciebie!

 

Masz rację Sławku. Każda twoja wypowiedź trafia w sedno. Kiedyś było lepiej niż teraz a ty jesteś mądrzejszy niż ci wszyscy "euro-eko-głupcy". Co byśmy zrobili gdyby nie ty? Zawsze sam przeciwko wszystkim, zawsze na nie.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem obertollem. Wędkarski świat trolluje rozum i rzeczywistość - a ja trolluje wędkarski świat. Dla elementarnej równowagi..

 

Dla mnie niezrozumiałe jest kiedy przedstawiciele homo sapiens mówią i myślą  przekazem kanałów telewizyjnych, fejsików, tik toków, reszty medialnych baniek. Tak samo jest z bezmyślnym kserowaniem idiotycznych ekologianckich nawijek - mantr wykutych na blachę, też bez żadnego pokrycia w rzeczywistości.

I to jest naprawdę nieznośne  :)    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie dotknąłeś sedna, Paweł :) "Twoja" Wolbórka jest świetnym przykładem do naśladowania. Takich "wolbórek" mogłyby być dziesiątki, albo i setki, bo tyle odłogiem leży rzek i rzeczek - sam wiesz że niewiele potrzeba, ale moje pytanie brzmi - czemu ich nie ma? Co nam przeszkadza? Co w ogóle  przeszkadza?  

Brak chceci, brak czasu, i czesciowo jak napisal Rysiu, wladza. Najbardziej wk... mnie hipokryzja decydentow. Sprobojesz wpuscic do Wolborki pstraga, to WP od razu podnisa krzyk, ichtiolodzy tez, ze zaburzasz srodowisko naturalne, ze to obcy gatunek itp. Masz zwiazane rece. Ale to ze budowali nazwijmy to elektrownie ktora calkowicie odciela wedrowki ryb w gore rzeki, ze przez to zniknely powyzej, w obrebie miasta klenie, jelce i caly inny bialoryb, to juz k..a nie bylo broncow orginalnego ekosystemu. To ze glizdziarze niemal wyrybili ta rzeke na odcinku miejskim ze wszystkiego pow 15 cm i dopiero po dwoch latach okazuje sie ze jelce moga byc wieksze jak 25 cm, tez mieli ci obroncy ekosystemow gleboko gdzies. Ale sproboj wpuscic na probe potoka to zaraz Ci zlinczuja, ze niszczysz ekosystem, ktory i tak w zasadzie wczesniej zostal zrojnowany, przy aprobacie wlasnie wladzy. Takich lowisk w calej Polsce moglyby byc setki. Tylko spoleczenstwo, ze przykladem obecnej wladzy, uwaza ze im sie nalezy. Malo ludzi jest takich, ktorzy uwazaja, ze jak sam sobie poscielesz, tak sie wyspisz. I czekaja az im wladza da. I co gorsza, to nawet jesli znajdzie sie grupka zapalencow, ktopra chce cos zmienic, to jes w wiekszosci przypadkow torpedowana, nie przez wladze PZW, ale wlasnie tych pozostalych wedkarzy. I mimo, ze w rzece naprawde widac mocna poprawe, to i tak jest grupka ludzi, ktorzy tylko mysla, jakby to wszystko rozp... Na szczescie o ile mi wiadomo, ZO stoi w stosunku do nich okoniem i w tym roku rozszerzyl NK o kolejnych kilka km rzeki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dokladniej ?. Tak mala rzeczka na niewielkiej dlugosci, moze "pogospodarowac" (czytaj jakotako chronic, dorybiac itp) niewielka grupka ludzi. wystarczy 15-20 czynnych osob. Niestety, z doswiadczenia wiem, ze 20-30 osob angazuje sie w pierwszym roku i zostaje 10 moze 15 na pozniej. Reszta to tylko "klienci", majacy w d..e cala reszte. Mialoby to sens, gdyby czesc srodkow tych klientow szla na Wolborke. Tak niestety nie jest. A teraz pomysl o wiekszej wodzie typu Zs czy Pilica. Do tego potrzeba nie 15-20 czynnych osob ale 1000-1500. Nie ma takie opcji, zeby zebrac do kupy taka ilosc wedkarzy, kazac im pilnowac, zarybiac i jeszcze do tego dobrowolnie sie dodatkowo opodatkowac. Czesc osob tu pisze, ze najlepiej jakby powstawaly lokalne stowarzyszenia organizacje itp i przejmowaly wody. To ja napisze tak. Bajorka w miastach, sadzawki gdzies w centrach wsi itp, czy male rzeczki typu wlasnie Wolborka, tak. Takie stowarzyszenia sa w stanie utrzymac. Duzych rzek czy jezion, nie ma szans. Nimi z racji kasy powinny zarzadzac albo PZW albo WP. Z dwojga zlego wole PZW, bo przy okazji mozna powalczyc o wlasnie mniejsze wody. Dogadac sie z nimi i cos probowac robic samemu. Jesli wszystko przejma WP, nie bedzie z kim gadac. I momo ogromnych checi bedziemy zdani na laske jakiegos urzedasa. Ktory podpisze kolejna zgode na budowanie nikomu niepotrzebnej jakiejs bzdurnej elekrowni jak na Wolborce.

Ja rozumiem, że np. taką Skawę od Zapory do Zatora ciężko byłoby utrzymać w oparciu o prace społeczne (patrole, monitorowanie czystości, jakieś drobne prace renaturyzacyjne i zarybienia).

Wszystko jest kwestią kosztów. Po jednej stronie masz wydatki związane dzierżawą, operatem, zatrudnieniem strażników i minimalnej administracji, które musisz zbilansować z wpływami.

 

Nie będzie tanio (pewnie od 1000 do 2000 zł / rok). Składka może być obniżona w oparciu o liczbę godzin przepracowanych na rzecz dzierżawionej wody.

 

Kwestia odpowiedniego biznes planu.

 

Inna sprawa to ryzyko związane ze współpraca z WP - np. jeśli wjadą koparkami albo zapora za bardzo przymknie upusty.

Edytowane przez zeralda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żebyś Sławek nie musiał jeździć po całej Polsce w poszukiwaniu wyregulowanych rzek, zawsze możesz poprzeglądać katalogi ze zrealizowanymi projektami regulacji rzek (tak rzek nie tylko strumyczków chociaż widzę, że strumyczki dla ciebie nie warte są zachodu) firm, które zajmują się takowymi projektami. Zawsze możesz podważyć wiarygodność zdjęć tam prezentowanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czystej ciekawości zapytam, bo wcześniej mignęła mi wzmianka o betonowaniu rzek - a gdzie te trapezowe przekroje mógłbym w realu zobaczyć.. nie tylko w sieci usłyszeć?

A tak z marszu kolego. Kryniczanka w Krynicy Zdrój

 

post-56632-0-23897400-1673533644_thumb.jpg

 

 

Pozdrawiam

Edytowane przez uvex
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że to są przykłady nagminnej praktyki polegającej na masowym betonowaniu oraz zamianie rzek w trapez - a z niej można wywieść powód ogólnego braku ryb w rzekach oraz klapy naszego stowarzyszenia? Ta mantra?

No to naprawdę pozdrawiam  :)

 

Tak dla równowagi.. i powagi - kiedyś, dawno temu, dostaliśmy w użytkowanie od kopalni Bełchatów rowy odwadniające wokół odkrywki - nie uprzemysłowioną rzekę Widawkę, Krasówkę ani Strugę - tylko prawdziwe, jednorodne tory bobslejowe ułożone z betonowych płyt. Płynie nimi woda z wyrobiska, przesiąki, woda z odstojników. Na próbę wpuściliśmy do nich palczaki pstrągów, bo było tam w pytę kiełży, jętek i chruścików. I żadnego naturalnego wroga. Rosły w oczach, a jesienią spłynęły do ówczesnego Zabłocia, a później poszły do do Widawki. A jazie - ho ho! Tak - nie wyglądało to miejsce jak Ziemia Ognista  :)  

 

Jestem starszy i..  tylko z tego powodu nie mogę słuchać tych obłudnych jęków, zrzędzenia, chlipania, zbiorowej niemożności oglądać, zliczać wykrętów und uników - przed wszystkim co by nieudacznikom szybko los odmieniło. Jesteście jak jakieś biedne patusy przyuczone do bezradności. Wystarczy cztery litery ruszyć! No tak - i to jest prawdziwy problem  :)  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie w tym temacie przekleić mój post z innego wątku, ponieważ odzwierciedla on moje stanowisko w sprawie i nie chciałbym się już powtarzać albo dalej drążyć:

Panowie,

Zachęcony tą dyskusją przeczytałem właśnie ordynację wyborczą PZW i naszła mnie myśl tak prosta i oczywista, że aż zastsnawiam się, czy jest sens dzielić się z nią na forum.

 

- a może jest jak jest dlatego, że z pośród 650 tysięcy członków stowarzyszenia, ze swojego biernego i czynnego prawa wyborczego korzystają w większości Ci, którym obecny ustrój związku z grubsza odpowiada?

 

Nie ma tutaj chyba zadnej większej tajemnicy. My jesteśmy w sytuacji sympatyków -wedle swoich preferencji - Konfederacji albo Zandberga, niby nas sporo, ale w sumie to albo ważymy na granicy progu albo nie chodzimy na wybory

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że to są przykłady nagminnej praktyki polegającej na masowym betonowaniu oraz zamianie rzek w trapez - a z niej można wywieść powód ogólnego braku ryb w rzekach oraz klapy naszego stowarzyszenia? Ta mantra?

No to naprawdę pozdrawiam  :)

 

Tak dla równowagi.. i powagi - kiedyś, dawno temu, dostaliśmy w użytkowanie od kopalni Bełchatów rowy odwadniające wokół odkrywki - nie uprzemysłowioną rzekę Widawkę, Krasówkę ani Strugę - tylko prawdziwe, jednorodne tory bobslejowe ułożone z betonowych płyt. Płynie nimi woda z wyrobiska, przesiąki, woda z odstojników. Na próbę wpuściliśmy do nich palczaki pstrągów, bo było tam w pytę kiełży, jętek i chruścików. I żadnego naturalnego wroga. Rosły w oczach, a jesienią spłynęły do ówczesnego Zabłocia, a później poszły do do Widawki. A jazie - ho ho! Tak - nie wyglądało to miejsce jak Ziemia Ognista  :)  

 

Jestem starszy i..  tylko z tego powodu nie mogę słuchać tych obłudnych jęków, zrzędzenia, chlipania, zbiorowej niemożności oglądać, zliczać wykrętów und uników - przed wszystkim co by nieudacznikom szybko los odmieniło. Jesteście jak jakieś biedne patusy przyuczone do bezradności. Wystarczy cztery litery ruszyć! No tak - i to jest prawdziwy problem  :)  

Sławku, to że masz doświadczenia i wiedzę związaną ruszeniem przysłowiowych czterech liter i zaęjcia się zarybieniami, odłowami, typowaniem odpowiednich wód czy odcinków nie zmienia faktu że... z takimi ludźmi na tym forum nie rozmawiasz. Trochę się, cholera, worów nanosiłem, żwiru naprzerzucałem czy jakieś inkubatory także mam w CV. Ale jak rozumiem stanowisko obertrolla determinuje głuchość na... Cóż, taka figura pogrzebacza w kominku :)

 

Przykład tego wypłytowanego kanału nie jest reprezentatywny. Dlaczego? Bo była baza pokarmowa zanim pojawiły sie ryby, które po osiągnięciu odpowiednich rozmiarów zwyczajnie zeszły. Dlatego można taką wodę traktować jak podchowalnik a nie pełnoprawne łowisko. Już pomijam kwestie wizualne. co ciekawe, sam znam taką wodę i czasem w niej łowię. Natomiast ryby są w niej cały rok, ponieważ mają kryjówki pod mostkami i w nawisach.

Moje słowa o trapezoidalnych korytach (swoją drogą jednak chyba uruchomiły wyobraźnię) odnosiły se do przekształconych mechanicznie w różny sposób naturalnych cieków. I te naturalne, tętniące niegdyś życiem wody poprzez prace mechaniczne zostały skrajnie zdegradowane. Znam odcinki wód z pstragami, w których z dzikiego i półdzikiego charakteru zrobiono właśnie trapez. Wody po kostki, wszechobecny piach i nawet palczaki się nie trzymają. I to jest przeważająca rzeczywistość a nie przykład jednej zimnej, żyznej, małej wody bez presji drapieżników. Także tych na dwóch nogach. W podobny sposób przecież funkcjonuje metoda wrocławska :)

 

I wracam tutaj do wczesniejszej mojej refleksji o lasach. Tak jak traktuje się połącie porośnięte drzewami jak pola uprawne, tak traktuje się wody. Tylko tutaj sprowadza się do rynien odprowadzających H2O i w większych, rolę produkcyjną ryb  oraz transport. No, dobra, czasem pobierana jest woda do przemysłu, rolnictwa i do picia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym abyście zechcieli zauważyć, że krajobraz przyrodniczy podlega nieustającej ewolucji - z nami albo bez nas. A człowiek jest integralną oraz nieusuwalną części przyrody. I wyrazić swoją osobista wdzięczność, że pośród najbardziej popularnych i najbardziej lansowanych przyczyn naszej zapaści, nie wymieniono lekceważenia praw mniejszości seksualnych. Oczywiście rozumiem, że łatwiej jest ci pogodzić się z zamianą homo sapiens w ludzką fermę albo uległą biomasę, bo to nie krzywdzi planety Ziemia  :)

 

Melioracje maja ten sam cel który pełnią rzeki. Różni je jedynie nasza interpretacja  :) Tak samo miejski park - dla jednych jest horrorem dla innych cudem natury..

 

Musze teraz iść..   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie największym problemem jest ciągłe zanieczyszczanie rzek i przebija to wszelkie pozostałe.
Ale nie żartujmy, że takie strumyki jak wyżej to normalne. W kraju borykającym się z pustynnieniem skracamy obieg wody i potem nagle zdziwienie, że poziom Wisły skacze 150 w ciągu doby.
Przyjdzie jeszcze płacz, że woda droga.

W samą dyskusje, PZW, WP, nie bardzo chce się zagłębiać. Raczej nic z tego nie będzie, trochę kłótni i tyle.
Na pewno jestem przeciwko stawce ogólnopolskiej. Niewspółmierna presja na najlepszych odcinkach do ponoszonych na ich rzecz opłat. A jakby faktycznie wycenić, to wykluczenie części mniej zamożnych osób.
Wolę niewielkie odcinki pod kontrolą społeczności lokalnej. Podzielone na takie do łowienia i zbierania, tylko no-kill oraz wyłączone z wędkowania.

W pierwszej kolejności przekierowałbym kasę z organizacji zawodów na ochronę. Z rybami ciężko, to w czym tu się ścigać.
To już lepiej kto w ciągu 2 tur uzbiera więcej kg butelek, albo innych śmieci.
 

Edytowane przez korol
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I do Zawadziłły.. Z tymi swobodnymi, na ogół partyzanckimi zarybieniami, tworzącymi od ręki eldorado, wcale nie jest taka prosta ani oczywista sprawa. Wiem.. bo widzę, że podzielasz niebywale w sieci modne uprzedzenia wobec ichtiologów, a w konsekwencji lekceważysz wiedzę. A jest to bardzo delikatna materia. Bardzo często takie swobodne zarybienia powodują nieodwracalne szkody - wiem to, znam, bo też kiedyś byłem zadufany we własne kompetencje..

Tu posłużę się konkretnym przykładem. Do górnej Pilicy i jej dopływów od początku lat 80' regularnie wpuszczano pstrągi, a przez kilka lat także tęczaki. Fajne łowisko było - szurże tak! Ale po kilku latach zaczął się powolny i nieustanny regres. Najpierw zniknęły tak mało istotne dla nas taksony, niespecjalnie nas interesujące gatunki ryb i owadów, a później zaczęły znikać same pstrągi. My też mamy na sumieniu kilka podłódzkich rzeczek  :rolleyes: Ale mieliśmy szczęście po drodze spotkać pana Henryka Jakubowskiego i Tadeusza Penczaka - i oni wyprowadzili nas z błędnych przekonań. po dziś dzień uchodzących za zajebiste..

Nie ma darmowych obiadów, nie ma drogi na skróty.. nie dostąpisz edukacji w sieci  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie największym problemem jest ciągłe zanieczyszczanie rzek i przebija to wszelkie pozostałe.

Ale nie żartujmy, że takie strumyki jak wyżej to normalne. W kraju borykającym się z pustynnieniem skracamy obieg wody i potem nagle zdziwienie, że poziom Wisły skacze 150 w ciągu doby.

Przyjdzie jeszcze płacz, że woda droga.

 

W samą dyskusje, PZW, WP, nie bardzo chce się zagłębiać. Raczej nic z tego nie będzie, trochę kłótni i tyle.

Na pewno jestem przeciwko stawce ogólnopolskiej. Niewspółmierna presja na najlepszych odcinkach do ponoszonych na ich rzecz opłat. A jakby faktycznie wycenić, to wykluczenie części mniej zamożnych osób.

Wolę niewielkie odcinki pod kontrolą społeczności lokalnej. Podzielone na takie do łowienia i zbierania, tylko no-kill oraz wyłączone z wędkowania.

 

W pierwszej kolejności przekierowałbym kasę z organizacji zawodów na ochronę. Z rybami ciężko, to w czym tu się ścigać.

To już lepiej kto w ciągu 2 tur uzbiera więcej kg butelek, albo innych śmieci.

 

No właśnie. Nie żartujmy. Sławek udaje, że nie wie jak wygląda wybetonowana rzeka :)

Bałutka :

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ba%C5%82utka#/media/Plik:Balutka_-_panoramio.jpg

Edytowane przez Pluszszcz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mieście Łodzi jest jak w San Francisco, ale tam się tak bardzo nie pałują miejskimi odcinkami! Mój przyjacielu, membraną pokryty?!  :) Ogryzione i puste rzeki w Polsce leża odłogiem, od lat nietknięte ludzką ręką, a wędkarski świat wynajduje sobie alibi. Bo tylko to potrafi  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo Warta w centrum Poznania na zdjęciu z kultowego miesięcznika. :) ​https://wedkarskiswiat.pl/lowiska/rzeka-warta-w-poznaniu Doskonałe miejsce do organizowania zawodów spławikowych. Praktycznie każde stanowisko daje równe szanse. Należy sobie odpowiedzieć na pytanie, który odcinek rzeki stanowi bardziej wartościowy ekosystem? Dla ryb i pozostałych organizmów żyjących w wodzie i tych zasiedlających otoczenie rzeki, który tworzy lepszy mikroklimat, lepiej spełnia zadania retencji, lepiej zabezpiecza przed suszą i jest w stanie przetrzymać więcej wody powodziowej, itd. Ten z naturalnymi meandrami, czy taki już wyprostowany przez meliorantów? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I do Zawadziłły.. Z tymi swobodnymi, na ogół partyzanckimi zarybieniami, tworzącymi od ręki eldorado, wcale nie jest taka prosta ani oczywista sprawa. Wiem.. bo widzę, że podzielasz niebywale w sieci modne uprzedzenia wobec ichtiologów, a w konsekwencji lekceważysz wiedzę. A jest to bardzo delikatna materia. Bardzo często takie swobodne zarybienia powodują nieodwracalne szkody - wiem to, znam, bo też kiedyś byłem zadufany we własne kompetencje..

Tu posłużę się konkretnym przykładem. Do górnej Pilicy i jej dopływów od początku lat 80' regularnie wpuszczano pstrągi, a przez kilka lat także tęczaki. Fajne łowisko było - szurże tak! Ale po kilku latach zaczął się powolny i nieustanny regres. Najpierw zniknęły tak mało istotne dla nas taksony, niespecjalnie nas interesujące gatunki ryb i owadów, a później zaczęły znikać same pstrągi. My też mamy na sumieniu kilka podłódzkich rzeczek  :rolleyes: Ale mieliśmy szczęście po drodze spotkać pana Henryka Jakubowskiego i Tadeusza Penczaka - i oni wyprowadzili nas z błędnych przekonań. po dziś dzień uchodzących za zajebiste..

Nie ma darmowych obiadów, nie ma drogi na skróty.. nie dostąpisz edukacji w sieci  :)

Jeśli to piszesz do mnie, to wiedz, że mam absolutnie świadomość blasków i cieni zarybień. Zagrożeń i szans. Nie, nie wyczytałem tego w sieci

 

I jak widać czasem potrafisz wypowiedzieć się inaczej niż poprzez figurę samozwańczego obertrolla. Fajnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Za granica stawki są podobne, bywa, że niższe. Dla turystów oczywiście wysokie. Tak samo jak u nas. Stawki dla obcokrajowca i u nas wyższe niż roczna - i to chyba normalne i dobre.

2. Jak to małe pieniądze? Komu mało? 240PLN x 600tys wędkarzy … to kupa forsy. Szczególnie jak się ma własne ośrodki zarybieniowe. Ile kosztuje narybek, każdy chyba wie. Za 240 PLN można z łatwością kupić więcej sztuk ryb niż przeciętny wędkarz zabiera, nawet miesiarz pospolity. Zarybianie oczywiście narybkiem a nie towarem handlowym.

3. Trzeba zarybiać. Regularne zarybianie to podstawa gospodarki przy odłowach. Reguluje ilość i proporcje gatunków. Wprowadza świeżą krew.

4. Szczególnie jeśli chcemy połapać, trzeba zarybiać. Chyba nikt nie liczy na ciągłe brania ryb wielokrotnie pokłutych. Aż tak głupie to one nie są.

 

5. Clou: to co ludzi wkurza, branie kasy i unikanie gospodarowania. Przykład znany, Odra. Zarządza Odrą PZW. Bierze kasę na zarobienia a potem występuje do wojewody o uznanie rzeki (Okręg Wrocław cały) za nieprzydatną do hodowli ryb. No i kasa do podziału! Uwaga, ryb w Odrze dalej jest masa. Biorą jak brały. Poza Oławą padnięcia były w kg albo żadne (co jest nawet napisane w decyzji wojewody). I co? I całą Odrę uznać za niezdatną i No Kill - bo od tego ryby się odrodzą … żenada. Kilka zbiorników obleganych przez emerytów całkowity zakaz połowu. Gdzie oni teraz mają pójść? Nie każdy ma auto i łódkę. Emeryci to tez wędkarze i nasi koledzy. We Wrocławiu sporo ludzi nie zapłaci. Cześć zapłaci w opolskim. Większość czeka na Wody Polskie. :) co nie znaczy że lepiej będzie. No i chyba każdy czeka na możliwość łowienia wszędzie. Za co mam płacić drugi raz? No przecież w dwoch miejscach na raz łowił nie będę. A dalej to nawet krócej o czas dojazdu.

Czemu jadąc dokądś, przejeżdżając przez Wisłę albo Wartę nie mogę sie zatrzymać na godzinkę i spróbować połowić? No oczywiście wiem czemu.

 

Ale całkowite umycie rąk przez zarządcę wody wkurza ludzi. To PZW od lat zarządza Odrą i czerpie z tego korzyści. To PZW ma pecha i powinno zarybiać Odrę. Nikt inny. Może ewentualnie zrezygnować z dzierżawy wody.
 

Ciekaw jestem czy mój post nie zostanie usunięty, choć nikogo nie obraziłem.

 

P.S. Pamiętam czasy jak składka była jedna na cały kraj. Proporcjonalnie chyba niższa bo jako dzieciaka stać mnie było na jej opłacenie. Ryb było dużo w brudnych wodach. Fakt raczej małe ale było dużo (może zarybiali?). I wtedy było mniej Polaków, ale był ponad milion wędkarzy. Dziś tez jest, tylko 400.000 przeniosło się na zbiorniki komercyjne. Bo? Bo są ryby i jest taniej u prywaciarza.

Edytowane przez Qh_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarybiać, owszem część wód trzeba zarybiać (czasem). Niestety kolego muszę Cię zmartwić. Ch... to da jeśli nie zadbamy o naturalny rozród, który jest uzależniony min. albo przede wszystkim od właściwego obchodzenia się ze środowiskiem. Pomysły, żeby wrzucać narybek do zasolonej przez kopalnię rzeki, trutej przy okazji przez różne zakłady przemysłowe, przypominającej duży rów melioracyjny uważam za działania polegające na pudrowaniu czyraka...

 

P.S. Idiotyczne pomysły Gróbarczyka, żeby przepalić ogromną kasę na budowę "drogi wodnej" przemilczę.

Edytowane przez zeralda
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boję się od stan zdrowia tych od E40 (Gdańsk-Odessa).
Pomijając zniszczenie środowiska itd., taka tam drobnostka, już widzę te barki/statki śmigające po podlaskim Bugu latem :D
Gdyby tak taki jeden z drugim chociaż raz przepłynęli się po Bugu na niżówce kajakiem. Stawiam, że łódką nie dadzą rady.

Zresztą u nas to luz, tam dalej jest Prypeć i Czarnobyl (mniam, ekologiczne warzywa po cumowaniu przy Czerwonym Lesie), no i wojna..


Jak już, to bym zapomniał o E40 i skupił się na E30.

A tak poważnie,
nie łapie się 10 srok za ogon. W pierwszej kolejności autostrady, drogi szybkiego ruchu i kolej.
Via Carpatia, Gdańsk- Szczecin, Szczecin-Toruń, Wrocław- Praga

Edytowane przez korol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boję się od stan zdrowia tych od E40 (Gdańsk-Odessa).

Pomijając zniszczenie środowiska itd., taka tam drobnostka, już widzę te barki/statki śmigające po podlaskim Bugu latem :D

Gdyby tak taki jeden z drugim chociaż raz przepłynęli się po Bugu na niżówce kajakiem. Stawiam, że łódką nie dadzą rady.

 

Zresztą u nas to luz, tam dalej jest Prypeć i Czarnobyl (mniam, ekologiczne warzywa po cumowaniu przy Czerwonym Lesie), no i wojna..

 

 

Jak już, to bym zapomniał o E40 i skupił się na E30.

 

A tak poważnie,

nie łapie się 10 srok za ogon. W pierwszej kolejności autostrady, drogi szybkiego ruchu i kolej.

Via Carpatia, Gdańsk- Szczecin, Szczecin-Toruń, Wrocław- Praga

Wiesz o co idzie gra?

PS. Na takim Dunaju, Łabie, Renie to nie ma nizówek?

post-59093-0-68179400-1673767328_thumb.jpg

post-59093-0-73380900-1673767350_thumb.png

Edytowane przez vako
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak można myśleć o transporcie wodnym, kiedy w środkowej Europie deficyt wody stale się pogłębia? Skąd brać wodę, solankę z Bałtyku? Gdyby zapytać o to Chińczyków, a w ich planach Polska ma strategiczne znaczenie, to pewnie by się popukali w głowę. Wystarczy porównać koszty budowy dróg wodnych z kosztami połączeń drogowych i kolejowych. No i kosztów środowiskowych w każdym z tych trzech przypadków. Nie stworzymy sobie Renu lub Dunaju, których znaczenie będzie z czasem malało. Choćby z powodu wysychania Alp. Nikt ich nie będzie kanalizować. Skoro taniej i szybciej można stworzyć autostradę lub linię kolejową. Dzisiaj jakieś znaczenie mają jeszcze już istniejące drogi wodne. Z tych nam geograficznie nam najbliższych połącznie Świnoujścia ze Szczecinem, ujście Łaby do Hamburga, Kanał Kiloński. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...